Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość SAMOTNE ŚWIĘTA BEZ BLISKICH...

*** SAMOTNE ŚWIĘTA - OPOWIEŚĆ WIGILIJNA ***

Polecane posty

Gość SAMOTNE ŚWIĘTA BEZ BLISKICH...

Bożego Narodzenie to dla większości z nas przede wszystkim spotkania z bliskimi, przyjaciółmi, długie rozmowy z rodziną, spacery wypełnione śmiechem i radością. Te najbardziej rodzinne ze wszystkich świąt nie sprzyjają samotnym. Każdy, kto kogoś utracił, jest sam, z daleka od domu, czy po prostu nie ma nikogo bliskiego czuje się odrzucony i niepotrzebny. Jak przeżyć samotne święta? Samotność w czasie świąt może być różna. Jedni cierpią, bo kogoś stracili. Ktoś odszedł, umarł, coś się skończyło. Utrata miłości czy człowieka, który nagle odszedł, a był kimś niezwykle ważnym, w święta boli najbardziej. Gdy ktoś bliski odszedł w ciągu ostatniego roku, nawet dom przepełniony ludźmi będzie się wydawał opuszczony. Rozwód, rozstanie z przyjacielem czy narzeczonym nie ułatwiają przeżycia świąt w nastroju radości... Niektórzy są samotni od wielu lat; po prostu nie mają nikogo bliskiego. Na co dzień nie jest to takie ciężkie, ale w te dni staje się nie do wytrzymania. Coraz więcej ludzi wyjeżdża za granicę, a nie wszyscy mogą wrócić do kraju na święta. Im także nie będzie łatwo. Sama? Ale nie samotna... Przecież takich, którzy z jakiegoś powodu są w Boże Narodzenie pozbawieni możliwości spędzenia ich z bliskimi jest więcej. Jeśli więc z jakiegoś powodu czujesz się samotna i marzysz o tym, by całe święta przespać w łóżku, pamiętaj o tym. Nie tylko ty musisz radzić sobie z uczuciem pustki w te święta. Rozejrzyj się wokół siebie. Może ktoś taki jest obok ciebie? Może ktoś jest w podobnej do twojej sytuacji i możesz zaprosić go na kolację wigilijną, czy pierwszy dzień świąt? Perspektywa samotnych świąt przeraża Cię tak, że masz ochotę zapaść się pod ziemię i na samą myśl o Wigilii w pojedynkę masz łzy w oczach... Powiedz o tym ludziom, którzy są wokół ciebie, wejdź na forum, znajdź kogoś w takiej sytuacji, jak ty.. Na pewno masz jakiś znajomych, chociażby z pracy, którzy cię lubią i być może chętnie zaproszą Cię na świąteczny obiad, albo odwiedzą cię ze swoją rodziną? Nikt nie wpadnie na to, że czujesz się samotna, póki o tym nie powiesz. Wchodź na internetowe fora, szukaj możliwości innego niż zwykle spędzenia świąt. A może na „czacie” znajdziesz kogoś, kto pomoże ci przetrwać to Boże Narodzenie? Nie unikaj ludzi, nie chowaj się w swojej samotności. Nie zawsze można oczekiwać, że ktoś pierwszy poda nam dłoń, to my sami musimy decydować się na ten krok, który może przecież wiele w życiu odmienić. Jeśli wiesz, że święta będą dla ciebie bolesne, spróbuj zapomnieć o sobie w czasie Bożego Narodzenia, odnajdź w sobie siłę, by pomóc innym. Może zgłosisz się jako wolontariuszka do domu dziecka, starców, czy pomocy społecznej, gdzie liczy się każda przyjazna dusza i ręce do pracy? Pomyśl, czy nie możesz wykorzystać samotnych świąt na poświęcenie się dla innych. Spełnisz wtedy ideę Bożego Narodzenia tak, jak się przecież powinno, na dawaniu i pomaganiu. Przecież wiesz, że tak naprawdę jesteś silna i przeżyjesz te kilka dni, które już teraz wydają ci się być najgorszym koszmarem. Każdy ma w sobie dużo sił, dzięki którym potrafi przetrwać dużo gorsze rzeczy niż święta w samotności. Postaraj się nie myśleć ciągle o świętach jak o najgorszym. Po prostu je przeżyjesz, tak jak przeżywasz codziennie. Przecież to tylko parę dni.... Nie staraj się jednak udawać, że tych świąt nie ma, to nic nie da. Musiałabyś już na początku grudnia zamknąć się w domu, nie wychodzić do sklepów, nie włączać radia, telewizji, komputera.... Szał świąteczny jest widoczny na każdym kroku i nie ma szans, żeby go nie zauważyć. Dlatego, zamiast przechodzić ze zwieszoną głową obok stoisk z kolorowymi, świątecznymi ozdobami, po prostu kup parę dla siebie. Ubierz choinkę dla siebie, nie dla kogoś. Niech w twoim domu będzie świąteczny nastrój, który sprawi, że poczujesz się jak za dawnych lat. Kup sobie jakiś drobiazg, spraw sobie przyjemność. Zrób coś miłego dla siebie, zasługujesz na to! Nie bój się śmiać. Uśmiechaj się do siebie, do ludzi na ulicy. Zobaczysz, jak wiele życzliwości możesz otrzymać dzięki zwykłym gestom! Uśmiechając się, czujemy się lepiej, dlatego próbuj robić to jak najczęściej. A może odłożysz parę groszy i zamiast męczyć się w Boże Narodzenie w samotności, wyjedziesz gdzieś? Na wycieczkę, albo do hotelu w jakieś ładne miejsce. Ośrodki wczasowe, hotele mają w swojej ofercie święta Bożego Narodzenia, nie tylko dla rodzin, ale i singli. Jeśli stać cię na to, rozważ też taką możliwość. Spędzisz kilka miłych dni w luksusowych warunkach, nic nie będziesz musiała robić i kto wie, może poznasz kogoś, z kim spędzisz Boże Narodzenie w przyszłym roku? Pamiętaj, że nic nie trwa wiecznie! To, że w te święta czujesz się opuszczona i samotna, nie znaczy, że za rok będzie tak samo. Spróbuj, na ile to możliwe, nastawić się pozytywnie do tych kilku dni, które przecież miną, nie będą trwać wiecznie. Pamiętaj też o magii Bożego Narodzenia, która być może sprawi, że stanie się w te święta coś, co odmieni twoje życie? Nie oczekuj wielkich rzeczy, pamiętaj, że to często niezauważalne drobnostki decydują o największych życiowych zmianach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PIĘKNE POPŁAKAŁAM SIĘ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość śliczny artykuł który pomoże

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myrevin, niejedna osoba przeczyta... A autorowi tylko podziękować za tak trafne podrzucenie tematu... Kurde, nie chce kolejnych świąt, po prostu... Wcale nie dzieje się wtedy nic dobrego, po co Wam to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzo mi to pomogło... dzieki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość martka1078
Świeta to najgorszy okres w mym zyciu, odkąd zostalam sama z synem , nie potrafie znalesc Sobie miejsca w sensie emocjonalnym, moj syn sie cieszy a ja umieram emocjonalnie...... i nie ma dokad uciec , nie ma gdzie sie schowac..... coż paradoks zycia, wokól wszyscy zastanawiaja sie co beda robic, kokogo odwiedza, listy z zakupami, i cały rumor w sensie wybierania zabawy sylwestrowej....:(:(:(:( hmmmmm bedzie katastrofa emocjonalna, a najbardziej cierpi mój syn, który potrzebuje "normalności" .....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka sobie ona
ciesz sie ze masz chociaz syna....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×