Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

dziewczyneczka

pytanie do matek

Polecane posty

Jak po porodzie chodziłyscie do kibelka ? szczerze moiąc nie wyobrazam sobie załatwiania potrzeb jak tam wszystko jest w strzepach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w strzepkach? hmm ja nie mialam ani jednego szwu zaraz po poszlam do wc (nie na siusiu przynajmniej) i roznicy w niczym nie czulam ale podkreslam ze ja cieta nie bylam i szwow nie mialam, nie wiem jak inne kobietki po cieciach u mnie wszystko po wygladala jak przed ciaza, przez pierwsze godz bylo moze lekko opuchniete, ale jak wychodzilam ze szpitala to wygladalam normalnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miałam lewatywę i przez 5 dni nie miałam żadnego problemu, nie istniał. Po to się lewatywę między innymi robi. I chwała niebiosom bo w końcu cesarka okazała się konieczna i dopiero po cięciu nie wyobrażam sobie takiej sytuacji, że nie moge chodzić a już mnie goni :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w strzepkach? hmm ja nie mialam ani jednego szwu zaraz po porodzie poszlam do wc (przynajmniej nie na siusiu ;) i wszystko bylo ok, bez zadnej roznicy ale podkreslam ze nie bylam cieta i nie mialam szwow przez pierwsze 2-3 godz po porodzie bylam tam lekko spuchnieta, ale jak wychodzilam ze szpitala to wygladalam jak przed ciaza zero roznicy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mammamijaaaaaa
Szczerze powiedziawszy nie wspominam tego zbyt traumatycznie . Po pierwszym porodzie większy problem miałam z sikaniem niż z oddawaniem stolca. Przez jakiś tydzień sikałam pod prysznicem polewając krocze letnią wodą. Co do stolca to składałam sporą ilość papieru toaletowego i podtrzymywałam krocze żeby nie napinało się zbyt mocno podczas parcia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No tak te dziewczyny, ktore wyszły bez szwanku z rzezi to nie miały problemu ale co z tymi co wygladały jak przepuszczone przez maszynkę do mięsa???? A takie pewnie tez są

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kurcze ja o takiej nie slyszalam na sali lezalam z 3 dziewczynami i kazda z nich byla cieta (nie wiem czemu mnie ta "przyjemnosc" akurat omienla) i one nie wygladaly na takie z problemami jak szly do wc to wracaly po 5 minutach i nic nie mowily najgorzej miala mloda dziewczyna ktora byla porzadnie cieta, musialam pomoc jej pojsc zaraz po porodzie do wc, wiem tez ze siku robila pod prysznicem ale nie wiem jak wyproznianiem, czy cos ja bolalo, pewnie na poczatku tak... szczerze mowiac mam duzo kolezanek po porodach, rozmawialysmy na kazdy temat, ale o wc jakos nikt nic zlego nie powiedzial nigdy, wiec sadze ze zadna z nas z tym problemow nie miala jezeli Ty masz to jest gin, polozna, warto ich poprosic o porade.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Evi nie mam dzieci i póki co nie planuje, jak sie naczytalam o horrorze porodu to mam dośc na kilka lat. świadomie raczej na dziecko sie nie zdecyduje bo....az mnie skreca ze strachu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja miałam 15 szwów, porządnie mnie pocieli, ostatnie właśnie przy samym odbycie :( do tego nie mogłam wstać, najpierw było mi zbyt słabo, więc dostałam kroplówkę z glukozą, udało mi się wstać po 36 godzinach od porodu! a później jak już wstałam to pochodziłam z 10 godzin i zemdlałam, skręciłam staw skokowy i mi nogę zagipsowali i znów musiałam leżeć. przez 5 dni pobytu w szpitalu po porodzie chodziłam wlaśnie te 10 godzin, wywieźli mnie na wózku inwalidzkim. przez ten czas załatwiałam się do basenika. mocz jakoś oddawałam, bolało strasznie bo jak sikasz na leżąco to wszystko pięknie po ranie płynie :O ale ze stolcem nie mogłam, nie umiałam się skupić przy koleżance z sali :O więc zrobiłam dopiero w domu. bolało i to bardzo. jakiś miesięc po porodzie przestało bardzo ciągnąć, do tego czasu każde napinanie się w toalecie to był ból.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mała agentko wlasnie takie opowieści skłoniły mnie do odwlekania macierzynstwa najchętniej do konca zycia nie wyobrazam sobie tego bólu i upokorzenia porodu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyneczka - hmmmmm cóż moge dodać. dla mnie jednak bycie mamą to coś o wiele ważniejszego i cudowniejszego od bólu, upokorzenia czy niewygody. najchętniej już dziś zaczęłabym starania o rodzeństwo dla synka niestety muszę poczekać. pomimo tego wszystkiego chcę urodzić jeszcze jedno, dwoje a moze nawet troje dzieci! dla mnie dziecko jest wszystkim, jest najważniejsze, jest sensem zycia. nie wyobrażam sobie że mogłoby go nie być i to tylko dlatego ze balabym sie porodu. poród to chwila, dłuzsza lub krótsza ale chwila, ból minie a ta cudowna istotka bedzie ze mna na zawsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szczerze to uwazam że dzieci sa urocze ale na chwile i u sąsiada:) 9 miesięcy niewygody potem horror porodu czytaj rzezi, podczas której potna Cie jak leci albo dziecko wytargaja odkurzaczem, potem cellulitis cycki po pas i wiadro bez dna miedzy nogami.(o seksie nie mówiąc) Nie wspominając juz o nie przespanych nocach non stop na zawołanie zasmarkanego płaczka. Uwiązanie u pieluch koniec zycia jednym słowem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×