jestem panną z dzieckiem i nie wiem już co robić

tak bo sa tylko dwa typy kobiet, galerianki i samotne mamy... piekna logika

samotna, cieszy mnie bardzo, ze do nas wrocilas ale zrecznie unikasz niewygodnych tematow np " Nie rozumiem dlaczego radzicie mi związek z rozwodnikiem który ma dziecko. Nie chcę takiego. Musiałby jeździć do obcej kobiety, miałby zobowiązania finansowe. Ja nie mam żadnych zobowiązań, z ojcem dziecka nie utrzymuję kontaktu ponad 9 lat. Chcę kawalera bezdzietnego, który nie ma zobowiązań." jakos sie nie wypowiedzialas na ten inteligenty wpis

"a panna z dzieckiem to swieza i nietknieta ?" nikt nie mówi, że "nietknięta" - ale nie mów młodej kobiecie z dzieckiem (abstrahując czy topik prowo czy nie), że jest gorsza od przeciętnej bezdzietnej, bo najprawdopodobniej jest porządniejsza od innych. Błąd młodości i tyle. Nie pierwsza i nie ostatnia.

jestes second hand to jest prowokacja...poza tym milosc nie wybiera...co zrobisz jak sie zakochasz w samotnej matce..?

panna z dzieckiem zawsze będzie gorsza od panny bez dziecka :)

a kto sie zakochuje na pierwszym spotkaniu ? chyba ze ukrywasz fakt posiadania dzieci...

**cream** -Oczywiscie lepsza taka co sie wyskrobie!

Błąd młodości " - a co to za okreslenie rodem z rozmow w tłoku ? co z tego ze mlodosci? myslec trzeba glowa a nie dupa a jest gorsza, bo taki dzieciak sporo kosztuje, a ja nie mam zamiaru harowac, bo inny facet sie spuszczal bez gumy cream, offerma - akurat wasze zdanie malo sie liczy, bo nie jestescie facetami tylko zalosnymi imitacjami prawiki gowno wiedza o sexie

To tylko w naszym dziwnym, koltuńskim kraju robi sie problemy z takich rzeczy. Mieszkam w niemczech i dla dorosłych facetów (czyli takich od 30 w górę) nie jest problemem zwiazanie się z kobietą z dzieckiem. Kobiety nie są uwiazane przy dziecku, dziecko ma swój świat, swoje zajęcia,a matka ma czas, pieniądze, ochote i potrzebę miec własne życie i własne sprawy.

offerma Nastepny idiota...:)) Gdybym mogla przewidziec co sie wydarzy po 10 latach zwiazku ...to bym sie w to nie pakowala...ale niestety tlumoku ograniczony tego nie da sie przewidziec!!! Zycie jest pelne zakretow i niespodzianek.

A dziecko to nie jest zaden błąd, tylko dziecko, czlowiek. Taki sam jak jego matka, jak jej absztyfikant i jak każdy inny

Mój bąbelek nie jest psychopatką jak to określił. Ale jest bardzo wrażliwa. Poza tym dzieci mają szósty zmysł, intuicję i wierze w to, że skoro ona czuje że mam się z kimś nie spotykać to czuje dobrze, bo prawdopodobnie ten człowiek jest zły. A nawet jeśli się myli - to i tak nie zmienia faktu że ona go nigdy nie zaakceptuje, więc na jedno wychodzi. Natomiast jeśli mężczyzna będzie mnie kochał, to będzie rozumiał że w jakiś sposób jestem uwiązana w domu, że nie mogę iśc np. do kina tylko na jego widzimisie.

prowokacja

u dzieci nazywa się - "matka jest tylko dla mnie":O

a zaraz sie wyskrobie??? jestes szmatą i nie wmawiaj ze wszystkie robią takie pierdoły :P

jestes second hand ja mam 30 lat...i nie potrzebuje zeby facet na mnie harowal ;) mam wlasne zycie i potrafie zadbac o siebie...jestes pewnie jeszcze mlody ...przyjdz tu za 10 lat jak juz bedziesz po rozwodzie to sobie pogadamy ;)

"panna z dzieckiem zawsze będzie gorsza od panny bez dziecka" wolno ci tak sądzić - twoja sprawa, są tacy, którzy myślą inaczej...dla faceta, który wie, że nie może mieć dzieci - może być marzeniem - wolna, odchowane dziecko, lata, które jej równolatki pędziły na grzmocenie się po kątach z innymi "prawiczkami" poświęciła wychowując dziecko..jest coś w tym złego. Miałam wczoraj spotkanie z dziewczyną (24 - b.ładna), która po kilku latach "używania życia", zaliczania kolejnych facetów czuje się jakby miała 50 lat - nie umie się zaangażować z normalny związek, nie umie się zakochać, jest bliska załamania nerwowego, pusta, nieszczęśliwa. Tak lepiej? Wolicie takie?

robić pod dziecko! ty rowniez masz prawo do ulozenia sobie wlasnego zycia.

dorota....28 Wiesz co jakbym byla facet to bym cie nie chcial z dzieckiem czy bez hehee...

w skrajnosci - rozrozniasz tylko samotne mamuski i imprezowiczki?

ale nie będę szczęśliwa, jeśli moje dziecko będzie nieszczęśliwe. No co mam zrobić? Sprowadzić jakiegoś "wujka" do domu? A jeśli ona będzie cierpieć, płakać?

Z tym szóstym zmysłem to uwazaj, bo zgadzam się z osobą , która powiedziała, ze ten szósty zmysł to przeświadczenie "matka jest tylko dla mnie i nie będę sie nią dzielić z nikim". Jak masz tak, ze masz tylko córkę, a ona tylko ciebie, to siłą rzeczy jestes slepa, kiedy o nią chodzi. Ona toba normalnie manipuluje, szantażuje, a ty jeszcze to naiwnie tłumaczysz. Dziecko masz juz duże, to duza dziewczyna, a nie zaden babelek. Za 3 lata sama przyprowadzi jakiegos smarkacza do domu i przedstawi jako swojego chlopaka. Powiedz jej, ze ją kochasz i zawsze bedziesz miec dla niej czas, ale najwyższa pora, żebyś tez pomyslała o sobie ,a nie tylko o niej. Że chcesz też mieć swoje życie. Pewnie będzie wycie i bunt, ale trudno Jak tego nie przeskoczysz, to nigdy faceta nie znajdziesz, bo dziecko zawsze ich odstraszy

ale nie rady kafe ale psycholog bo widze, że wszystko w twoim przypadku zalezy od "widzimisie" dziecka a to nie jest normalne, jestes niemal "ubezwlasnowolniona psychicznie" przez nie

"nie mów młodej kobiecie z dzieckiem że jest gorsza od przeciętnej bezdzietnej, bo najprawdopodobniej jest porządniejsza od innych" To zdanie mnie rozwaliło. Na jakiej podstawie sądzisz że jest porządniejsza od bezdzietnej?

nie rozsmieszajcie mnie ze samotne mamy sa porzadne... gowno wiecie o zyciu, samotne mamy sa jedne z latwiejszych kobiet, same sie pchaja na bolca i to ptwierdzi kazdy bywalec klubow (nie mylic z dyskotekami)

bedzie miał z 15 lat - przyprowadzi do domu jakiegoś fagasa - to może tez będzie chciał was obydwie !!! ??? :-) :-) raz wyrucha córke, potem matkę i wszystko git... problem z głowy !!!!!!!!!!!

"a jest gorsza, bo taki dzieciak sporo kosztuje, a ja nie mam zamiaru harowac" a kto ci gównozjadzie każe harować na cudze dziecko, ty zarób na siebie - facet, który jako pierwszy afirmuje ten właśnie temat - to najczęściej kupa bidy, co to z cycoszka do pyscoszka.... Uchowaj Boże od takiego co to spod siebie by zjadł! A, że dziecko sporo kosztuje to prawda i ....tym bardziej chwała dziewczynom, które sobie potrafią poradzić same!

twoj bąbelek wyfrunie z domu i zostaniesz sama...tak to jest jak sie cale zycie podporzadkowuje tylko dziecku myslac, że to dla niego jest najlepsze a o sobie sie nie mysli

z dzieckiem to nie problem. Problem robi sie gdy matka od tego dziecka jest uzalezniona i wszelkie decyzje zamiast podejmowac ona podejmuje dziecko a ona sie temu podporzadkowuje. Jestem kobieta ale gdybym byla facetem to z taką osoba jak autorka bym nie wytrzymala.

problem nie lezy w posiadaniu dziecka tylko ogólnie w twoim podejściu! mam wrazenie, że pod wzgledem emocjonalnym jestes niewiele bardziej dojrzala od tego swojego "babelka".