Jak zabić karpia?? - pierwszy raz

tak jak w temacie , jestem młodą żoną i nigdy tego nie robiłam, nie wiem jak się do tego zabrać a niestety moj mąż nie jest w stanie tego zrobić :) Proszę o rady doświadczonych Pań domu :)

a to obowiązkiem młodej żony jest mordowanie karpia? pierwsze słyszę w życiu bym tego nie zrobiła, jak już muszę, to kupuję karpia nieżywego

Podajmy sobie rękę :D:D:D Ja co roku bawię się z karpiem,bo mój chłop za wrażliwy jest ;) Podstawa to nieźle jego ogłuszyć! Ja walę rączką od młotka w łeb,ale tak porządnie.Wtedy jest nieźle ogłuszony i można spokojnie odciąć łeb :P

Czyli walnąć :) krok I ale oczywiscie jesli bedzie plywal wwannie to muszę go złapać i będzie mi się wyrywał.. czy celować w jego łeb w wannie? Matko przepraszam za takie pytania szczegółowe..ale normalnie nie wyobrażam sobie jak to zrobie :) a niezywego nie chcę kupować wolalabym go przygotowac jak nalezy...

Esia to co to za chłop ,najlepiej nie kupuj karpiia ,i tyle

ja płacę w sklepie za zabicie jakieś 5zł (odcina mi tez pan głowę, bo karp lubi odżywać, jdengo roku 3 razy mi go zabijał:P ) i po kłopocie

No dziewczyny niestety mężuś do najbardziej "mężnych" nie należy.. nie pytajcie co jest jak widzi ranke jak przetne sie nożem haha... nie wiem czy warto walczyć z tym karpiem.. choć może i warto się nauczyć..

może lepiej niech odsiedzi dożywocie w tej wannie?

Ja raz kupiłam karpia żywego - pan mi go ogłuszył, teść zabił, wypatroszył i dostałam już gotowca bez łebka, wnętrzności i płetw. Układałam biedaka (czyt. karpia) w misce i jak mi odżył!!!:D Dobre 5 minut ganiałam go po kuchni:D:D Poważnie mówię - rybki takie są, że czasem dotknięte w odpowiednie miejsce podskakują. Mój zaczął skakać w misce a że jest śliski wymknął się był na szafki a potem na podłogę. Raz kupiłam karpia żywego i więcej tego nie zrobię. Pozdrawiam

EsiaSmH ----Jak zabieram się za polowanie to zdecydowanie wcześniej spuszczam wannie wodę.Wtedy biedak ma mniej siły :D Więc dla mnie pierwszy krok to spuszczenie wody i odczekanie trochę.Krok drugi to walnięcie w łeb.Krok trzy ostry nóż i tne łeb.Krok czwarty wyciągnięcie b3ebechów i krok ostatni skrobanie jeśli jest to karp łuskowy.

A te kombinacje tylko dlatego, że to cwana bestia jest i się nie da związać:D

Nie kupujcie ludzie żywych karpii - to sadyzm - nie chodzi mi o zabijanie, ale ten transport do domu w siatce....

tak Pupa dlatego niechludziska kupia wiaderka i w wodzie transport

to jedno, a poza tym ci sprzedawcy też trzymają je w fatalnych warunkach... Za dużo ich w jednej balii, a potem sami je pakują w siaty... Ja nie kupię żywego karpia.

łapiesz pod skrzela podcinasz gardło szybko i kładziesz na stole łapiesz za głowe i tuż za nią łamiesz kręgosłup i koniec potem patroszenie a taki waleniem młotkiem po nim :o lol jak nie macie siły jak jest silny to spuścić wode chwile przed bez tlenu słabnie...

Przecież to czyiś syn , ojciec , mąż , brat !!!

to raczej sadystyczna metoda. Czytałam apropos ryb akwariowych, że najbardziej humanitarne to jak najszybciej ogłuszyć i zmiażdzyć łeb. Ew. zamrozić.

jak można w 21 wieku być tak prymitywnym aby żywą rybę kupwać? W imię czego? Tradycji? Naprawdę nie widzicie że to nieludzkie? Możecie potem spokojnie siąśc do wigilijnego stołu? Z ciekawości - świnię też zywą upujecie?

Trzeba skazać go na smierc, jak się nie odwoła do trybunału ...to mozna wyrok wykonać

Najlepiej wskocz na golasa do wanny...Taki widok na pewno go zabije.

Albo wynajmij płatnego morderce. On fachowo zajmie sie tą sprawą. W ramach zapłaty możesz go zaprosić na wigilie.

ja kupuję karpie w hodowli i tam zostają zabite na miejscu tzn dostają drewnianą pałką w głowę "między oczy" i śmierć następuje natychmiast. Głowę odcinam w domu i obrabiam

Albo poproś go poprostu żeby zdechł. Wyjaśnij mu, że jego sytuacja i tak jest beznadziejna i nie ma szans na życie. Na pewno zrozumie. Często szczerą rozmową zdziałasz więcej niż brutalną siłą

nalej do wanny szamponu

słuchaj najlepiej powiedz mu że jest niudacznikiem i frajerem z małym ptaszkiem...już wielu facetów po takich słowach popełniło samobójstwo

mój maz torobi tak,ze bierze karpia i podcina mu gardło.Potem sam go obrabia i smazy:PJa nie przepadam za ta rybą

Nie zawsze , a nawet rzadko, przypadku kobiet ogłuszenie karpia powoduje śmierć, tak więc ....sekcja zwłok .... na żywca :(. Rybi mózg chroni puszka kostna, spore trzeba "walnąć" aby pękła ..... trochę wędkuję to chyba coś wiem :). Do autorki .... ale jest sposób na Twój problem.

Nie zawsze , a nawet rzadko, przypadku kobiet ogłuszenie karpia powoduje śmierć, tak więc ....sekcja zwłok .... na żywca :(. Rybi mózg chroni puszka kostna, spore trzeba "walnąć" aby pękła ..... trochę wędkuję to chyba coś wiem :). Do autorki .... ale jest sposób na Twój problem.

Nie zawsze , a nawet rzadko, przypadku kobiet ogłuszenie karpia powoduje śmierć, tak więc ....sekcja zwłok .... na żywca :(. Rybi mózg chroni puszka kostna, spore trzeba "walnąć" aby pękła ..... trochę wędkuję to chyba coś wiem :). Do autorki .... ale jest sposób na Twój problem :p