Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Sexy Flexy Jolly

CHCIAŁABYM WIDZIEĆ W SOBIE PIĘKNOŚĆ

Polecane posty

Mam 21lat. Wysoka (174cm) blondynka, waga 61kg. Wszyscy mi mówią na około, że jestem piękna. Mój narzeczony ciągle mi to powtarza. Ale ja patrze w lustro i zastanawia mnie to, skąd ci ludzie wyciągają takie wnioski. Patrząc w lustro widzę brzydkie długie stopy, grube nogi, szerokie biodra, nieproporcjonalnie wysoką i szeroką miednicę, a przy tym nie pasującą do niczego wąską talię; długaśne ręce, męskie dłonie. A twarz.....wrrr....twarz okropną wręcz. Nieproporcjonalną, z grubymi policzkami, krzywym nosem i równie krzywymi zebami. Mogłabym tak bez końca wymieniać swoje wady zewnętrzne. I na dodatek jestem blada z mnóstwem znamion na całym ciele. Lekarz zakazał mi się opalać, bo zrobi mi się więcej znamion, a mimo braku słońca mam ich coraz więcej. Z powodu anemii (niedobór żelaza) mam problem żeby się opalić. I tak w kółko same problemy. I ostatnio zauważyłam że dostałam dziwnej manii. Uwielbiam oglądać młode dziewczyny - w telewizji, na blogach, w gazetach. Patrze na ogólny zarys figury, na proporcjonalność. Mam na tym punkcie obsesje. Każde nawet najmniejsze zdjęcie muszę przeanalizować. Dla mnie to już jest chore, ale ja nie umiem przestać. I ciągle zazdroszczę tym ludziom że są tacy idealnie, a ja urodziłam się taka poskładana z byle jakich części. Nie potrafię patrząc w lustro powiedzieć "jesteś piękna" :( widzę same negatywy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Prześlij
link do fotki, to ja Ci prawde powiem szczerą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Obrany
Powieś się na strychu, cbyba że we bloku mieszkasz to do piwnicy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jesteś strasznie zarozumiała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam podobnie
Też wszyscy mnie tak zachwalają a ja widzę: za duży nos, tak jakby za dużo skóry pod prodą, strasznie małe cycki, strasznie chuda, duże stopy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam podobnie
zniszczone włosy, którym nic nie pomaga

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam podobnie
za małe usta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona jest idealna
Widze że aż was zatkało:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona jest idealna
Szeroki, bo jak się uśmiecha tak ma, ale i tak śliczna jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PodstarzałyLovelas
No ładna żebym młodszy był...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AAbstynent
dysmorfofobia to się nazywa, brak samoakceptacji albo za bardzo wierzysz w 'ideał piękna' kształtowany przez media, internet czy reklamy . . .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość minuta_przed_snem
no ta "idealna" jest calkiem sympatyczna ! :) sexy flexy - jestes od niej ladniejsza ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niestety tego zdjęcia nie moge otworzyć - wyświetla się "Zdjęcie usunięte". Do AAbstynent: "dysmorfofobia jest zaburzeniem psychicznym, specyficzną odmianą urojenia hipochondrycznego, które charakteryzuje się subiektywnym wrażeniem zaburzenia obrazu estetyki własnego ciała, mimo braku widocznych defektów w wyglądzie. Czasem taki defekt ciała jest tylko wyolbrzymiony." I tu się nie zgadza. Ja zauważam w sobie wady które istnieją na prawdę. nie wyolbrzymiam ich, nie wymyślam - one są. Przecież lustro mnie nie kłamie. Jak widzę w lustrze sam tłuszcz to ktoś inny nie zobaczy we mnie kości. Nie potrafię zaakceptować swojego wyglądu...I boję się, że nigdy nie będę potrafiła. Na dodatek dzisiaj w lustrze dostrzegłam coś co mnie po prostu załamało. Pod pachami, na wysokości stanika robią mi się fałdki!! :( Już widać ich zarys. Ja nie wiem od czego to mi się wszystko robi. Nie jem dużo, unikam słodyczy, napojów gazowanych, alkoholu. Raz w miesiącu zdarzy mi się wypić jedno piwo, ale żeby tak od razu rósł mi od tego brzuch i fałdy na plecach?! :( Załamuję się z każdym dniem coraz bardziej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość think_again_
Co maja powiedziec osoby, którym nikt nigdy nie mowi, że są piekne? Ale co tu duzo pisac, Ty masz problem, wątpię żebyś była osobą, ktora potrafi spojrzeć na siebie z boku... Świat się nie kręci wokół Twojej urody lub jej braku (choć przypuszczam, że jednak jesteś ładna, tylko lubisz się nad sobą użalać)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A nawet jeśli jesteś brzydka-to co z tego? Widzisz jakieś realne skutki swojej brzydoty? Ludzie na ulicy uciekają w popłochu widząc Twoją twarz? Rodzice się Ciebie wyparli? Przed spotkaniem z narzeczonym zakładasz papierową torbę na głowę? Jeśli nie, to weź się dziewczyno ogarnij i skup się na czymś więcej niż własny wygląd :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość glupia suka
Widocznie jestes brzydka i gruba ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do try walking in my shoes: Ale nawet brzydcy ludzie potrafią się zaakceptować. Podziwiam na ulicy puszyste dziewczyny, które z podniesioną głową idą między ludźmi nie przejmując się swoją tuszą, a wręcz przeciwnie - nawet ją podkreślając. Ja nie potrafię tak. Noszę luźne tuniki, lub grube bluzy, żeby zakryć jak najwięcej ciała. Ostatni raz latem założyłam krótkie spodenki jak byłam jeszcze dzieckiem. Teraz ciągle chodzę niezależnie od pogody w sportowym obuwiu, długich jeansach i do tego zakładam workowatą tunikę lub cienki bezrękawnik. Robię wszystko aby zakryć jak najwięcej ciała, bo się go wstydzę. Gdy raz założyłam obcisłą bluzkę i wyszłam tak do sklepu to tak ją porozciągałam od naciągania jej na dół , że później do niczego się nie nadawała - ciągle myślałam że gdzie coś mi wystaje, że mi się boczki wylewają, że brzuch wystający widać. Dopada mnie szaleństwo. Na swój wygląd zaczęłam najbardziej zwracać uwagę po tym wpadłam w pierwszy stopień anoreksji. Nie jadłam nic, dużo ćwiczyłam i moja waga osiągnęła 42kg. Moja waga łazienkowa aż się paliła od intensywności wchodzenia na nią. Miała obsesję. Rodzice wyrzucili wagę. Zaczęłam częściej wychodzić z domu aby o tym nie mysleć. Poznałam facet, dzięki jego pomocy i wielu przyjaciół przytyłam parę kilogramów, wyszłam z dołka. Ale po roku facet mnie zdradził. Wpadłam w depresję i rzuciłam się w wir jedzenia - jadłam bez opamiętania, to przynosiło mi ulgę w cierpieniu. Jadłam głównie słodycze bo myślałam że poprawią mi humor. Przytyłam w kilka miesięcy do 78kg. Minęło sporo czasu zanim moje życie się ustabilizowała a moja waga razem z nim. Od czasu przytycia i schudnięcia stałam się dla siebie bardzo krytyczna. Boję się momentu stanięcia na wadze i ujrzenia znowu tych 78kg!! A moje ciało bardziej mnie obchodzi niż kiedyś. Czasami nawet chciałabym powrócić do stanu w którym miałam 42kg :( wyglądałam pięknie i tak też sie czułam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość restorka
masz cos takiego, ze z jednej strony czujesz sie bezwartosciowa - o jej wartosci stanowi tylko idealne cialo, z ktorym sie utozsamiasz zamiast z swoja Dusza, inteligencja, itp a z 2 strony czujesz sie lepsza od innych troche drogi przed Toba az zaakceptujesz siebie i zauwazysz ze nikt od Ciebie nie wymaga idealnosci i pieknosci, a ten swiat photoshopu, chudych wysokich modelek to naprawde jakas bzdura ktora w ogole nie trzeba sie przejmowac nie myslalas o terapii ? poza tym co powoduje taki stan? jak relacje z mama, rodzicami ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JAK POPIECI ZMIESCI
No jak SexyFlexy??????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do JAK POPIECI ZMIESCI: Nadal nic nie widzę - wyskakuje błąd. Do restorka: Kiedyś chciałam pójść do psychologa lub psychiatry. Ale po rejestracji cały dzień się denerwowałam a na drugi dzień odwoływałam wizytę. A z rodzicami całe życie żyję w kłótni. Z ojcem nie odzywamy się normalnie od paru lat. Czasami powiemy do siebie po jednym słowie, a reszte to krzyki i kłótnie. Z matką jest podobnie, ale czasami przyjdzie o cos się zapyta spokojnie czy pogada. Z młodszą siostrą w ogóle nie gadam. Ogólnie cała rodzina jest skłócona. Nie ma dni bez kłótni i krzyków ale po tylu latach juz przywykłam do tego i raczej to nie wpłynęło tak na mnie. Jestem bardzo uczuciowa i to sprawia że czasami łapię dołki gdy ktoś mnie zrani - nawet w żartach. Ale to także chyba nie miało takiego wpływu. Negatywne myślenie o sobie, i przesadna krytycznośc przyszły same i nie chcą się ode mnie odczepić, bo nie potrafię o tym nie myśleć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JAK POPIESCI ZMIESCI
A teraz? Ewentualnie sprawdź czy sie gdzieś spacja nie zrobiła w linku:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sprobuj po prostu bardziej uwierzyc w siebie. Jesli cos Ci sie w sobie nie do konca podoba- postaraj sie to w sobie zmienic. Skup sie na swoich mocnych stronach napewno jest cos co w sobie lubisz. Moze zmien fryzure, ubior.. cokolwiek. Moze jak odkryjesz dla siebie cos nowego poczujesz sie lepiej :) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sprobuj po prostu bardziej uwierzyc w siebie. Jesli cos Ci sie w sobie nie do konca podoba- postaraj sie to w sobie zmienic. Skup sie na swoich mocnych stronach napewno jest cos co w sobie lubisz. Moze zmien fryzure, ubior.. cokolwiek. Moze jak odkryjesz dla siebie cos nowego poczujesz sie lepiej :) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sprobuj po prostu bardziej uwierzyc w siebie. Jesli cos Ci sie w sobie nie do konca podoba- postaraj sie to w sobie zmienic. Skup sie na swoich mocnych stronach napewno jest cos co w sobie lubisz. Moze zmien fryzure, ubior.. cokolwiek. Moze jak odkryjesz dla siebie cos nowego poczujesz sie lepiej :) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×