Czesc cala-ja

Ale dajcie spokoj,miejsca wystarczy dla wszystkich:)

:)

pisareczko,tak zle u Ciebie z dzisiejszym dnie?:) cala-ja gdzies wsiakla?:)

muszę chociaż udawać, że pracuję:)

A co Ty tam takiego wybitnego robisz?:P

Aż tak żle to chyba nie...zmarzłam bardzo i nie ma mnie kto rozgrzać;) i musze jeszcze popracować:(

pisareczko, to co dzis wieczor pijemy grzanca?:)

Taaaak, czytasz mi w myślach:) Antonio!!!

A projekty a tak mi się nie chce. Przestańcie nie jest tak zimno mi tak dzień bardzo dobrze leci z uśmiechem na ustach jak zawsze:)

Zima jest paskudna,wole lat,slonce,wode,plaze;)

Oj nie przypominaj, gorąca plaża, rozpalona słońcem...mrrr Zimno, zimno, cały dzień biegałam po mieście - cholera kiecki mi sie zachciało;), i tylko w kółko odsnieżaj, bo ciągle pada...brrr

Nie lubię też zimy ale nie można się dołować przez pogodę, prawda? Najgorsze jest to, że nie mam opon zimowych i niedługo pewnie się zabiję. Nie wspomnę o moim podupadłym akumulatorze...A niedługo będzie lato:)

Ja nigdy nie mam opon zimowych,zawsze jezdze na letnich.

Leżenie do góry * przy morzu i popijanie zimnego piwka:) Aż mnie ciary po plecach przeszły..

Ja jednak mam pewne opory a muszę sporo do szkoły przez jakieś lasy dojeżdżać i zawsze się boję! I zawsze obiecuje, że pojadę, kupię i założę. Tak ciekawe kiedy jak skończe w rowie ...

Piekne panie,a w srodku ja:P

Przeciez opony,nie daja umiejetnosci,a bez nich row w zimie gotowy.Dlatego lubie zime bo mniej jezdzi niedzielnych wtedy:)

U mnie przynajmniej śnieg nie pada..

Ale jakąś pewność dają. Nie jestem niedzielna

Za komuny nie bylo opon zimowych,i ludzie dawali sobie rady.

Ja troszke chyba inaczej niz wy, cały rok na zimowych:) kupuje komplet raz na dwa lata i mam z głowy, i pamietać o zmianie nie musze:) a umiejetności...jak masz lodowisko, to i umiejetnosci nie pomagają;) hehe, niedzielni kierowcy, dzisiaj taka babke w akcji widziałam - ubaw!!!

Niestety nie pamiętam komuny za młoda jestem:) W tym czasie się dopiero urodziłam.

Opony zimowe w lecie nie sa bezpieczne,poniewaz nie maja takiej przyczepnosci na deszczu.Mysle ze to nie jest zbyt madre,lepiej w letnich na zime;)

Ostatnio babka pod sklepem przyrżnęła w barierki, bo zamiast wstecznego to jedynkę włożyła:) Myślałam, że mi się przywidziało normalnie, a ona głowa do tyłu a do przodu jedzie.

Moge sie pochwalić 6-letnim stażem za kólkiem, adekwatnym do wieku:P a stłuczek, wypadków - 0 w lecie mniejsza przyczepnosc mowisz - tutaj przydaja sie umiejetnosci:P

Oj kochana, dziś babka zero wyobraźni: w zakret minimum 50/h i na przejściu dla pieszych sie zatrzymała, przy okazji całując metalowy słupek...i jak tu bezpiecznie po ulicach jezdzić!!! a komuny niestety też nie pamietam:P

U mnie za komuny na ulicy czlog stal:)Ja wtedy na sankach popylalem:)

Ja też nigdy nie miałam żadnych stłuczek. A jeżdżę 4 lata.

Ja jezdze juz lat 16 i mialem 1 stluczke,ale nie ze swojej winy.Pamietam gos podskakiwal,to mu zalatwilempolicje i dostal 300 zl bez skrupulow i punkty:)

Ach jaki męski temat sobie wybraliśmy;)