Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Antonio krytykant

Czesc cala-ja

Polecane posty

Miałam dziś niezła przygode...wychodze z pracy, otwieram auto z pilota, centralny odskakuje, a drzwi ani rusz, nawet nie drgnely... no wiec ja przez bagaznik - na szczescie sie otworzył - w srodku miasta włamywalam sie do wlasnego samochodu...normalnie groteska, ludzie sie gapia, bagaznik ciasny, bo mniejsze auto wzielam...masakra:) jak to sobie potem wyobrazilam to nie moglam przestac sie smiac!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przymarzł Ci ja byłam mądrzejsza w tamtym roku. Zostawiłam skorupę na parkingu(nie chciało mi się wjeżdżać do garażu). Rano wstaję, oczywiście spóźniona a tu nic. Nie miałam nic przy sobie, nikogo kto mógł mi pomóc. Pobiegłam z powrotem do domu, wzięłam dezodorant-zapalniczkę i był ogień. Trochę odmarzło i się otworzyło. Sąsiad do tej pory się polewa jakie mam sposoby ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jest taki specjalny spray ktorym sie spryskuje uszczelki,aby nie przymarzaly. cala-ja a jak sie zachowal lakier po ztknieciu z ogniem?:) Ja jak nie moglem otworzyc,to bralem strzykawke z wrzatkiem z czajnika;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No , ale tylko sasiad, au mnie cały biurowiec...prezes wychodził akurat i z tekstem: Może ty taksówkami zacznij jezdzic, one sie otwierają... i jeszcze kolege prosilam jak juz wlazlam do srodka, zeby bagaznik za mna zamkął, smiech na sali normalnie:) Antonio, my Tobą...hm...ja czekam az mnie do łazienki zaniesiesz i w pianie utopisz, mrrr;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Trochę zmienił kolor przyznaję ale byłam ostrożna i delikatna. Od tego zależało moje życie bo miałam ważny egzamin. Śmieję się z tego do tej pory.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a kilka lat temu, tez w srodku zimy i w najwiekszy mróz, zachcialo mi sie umyc auto, na samoobsługowej...heh...wrocilam do domu , auto cale w soplach a ja ani drzwi, ani szyby, ani bagaznika otworzyc nie dam rady....zadzwonilam do sasiada i on polewajac woda z czajnika powoli , ale mnie wypuscil....ubaw:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Trzeba się głębiej zastanowić...tak Antonio ja sobie sama radzę..tylko mi jednej części ciała brak, tej najbardziej potrzebnej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×