Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość malakita

kocham dwóch facetów!!!! czy ja zwariowałam??

Polecane posty

Gość mam tak samo...
rece opadaja normalnie na taki, moja przyjaciółka wie o zdradzie...Nie podoba się jej co robię, uważa że mój chłopak nie zasługuje na takie traktowanie. Ja też tak myślę...Ale ciężko jest dokonać wyboru...Z tym skreśleniem go może masz rację...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malakita
JAO Twój mąz pracuje zagranicą?? dobrze zrozumiałam....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hahahahaha ale pusta lalka
" zupapomidorowa Nie, nie można kochać dwóch facetów naraz. Np. ojca, brata i męża. Zresztą, co ja gadam, to już trzech! Perwersja!" kolejna kretynka, ktora ODWRACA KOTA OGONEM! ty naprawde jestes taka TEPA czy ci za to placa? ojciec, brat to NORMALNE, ale to rodzina, wiec milosc, ale ROZNA. a tu mowimy o FACECIE NA CALE ZYCIE. seks, pozadanie, wspolne zycie i plany. no skoro ty sie ruchasz ze swoim bratem i ojcem, to pewnie ze to DLA CIEBIE NIC DZIWNEGO i to tez jest milosc:D:D:D:D:D boze, zupa, jak ty naprawde tepa jestes. nic dziwnego, na kafeterii tylko takie plytkie idiotki siedza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 44784512
"Można kochać. Spokojnie, to normalne. Osoby które sądzą, że nie, są po prostu ograniczone emocjonalnie. ę ocyzwiscie, ze MOZNA, ale jesli ktos mowi, ze nie mozna, to chodzi o to, ze nie mozna ZYC Z DWOMA NARAZ. swiat sie konczy przez takie puste kobiety.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość roksala
poczatki byly bardzo ciezkie, ten "nowy" nie ufal mi, bal sie ze jemu zrobie to samo tzn. tez go zdradze. ten "stary" nekal mnie telefonami, chcial zebym wrocila. okropne to wszystko bylo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malakita
roksala podziwiam cie na prawdę bo wiem ze to nie było łatwe. Ten "nowy" ciagle nalega zebym zostawiła swojego partnera mowi ze zrobi wszystko zebym o nim zapomniała zebym nigdy nie zateskniła była szczesliwa z nim ... nie moze zniesc mysli ze sie z nim spotkam ze z nim przebywam .... on tez cierpi tak jak i ja...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hahahahaha ale pusta lalka - Oczywiście, że również mogę ci naubliżać, ale nie chcę się tarzać w twoim błotku. Sama, pomarańczko, napisałaś: " wiec milosc, ale ROZNA.", czyli, że jednak rozumiesz, ale nadal głupio używasz słów. Można kochać. Nie powinno się wchodzić w chore układy fizyczne i zdrady, tudzież niszczenie związku. Najlepiej ujęła to osoba, która wypowiedziała się tuż po tobie: "ocyzwiscie, ze MOZNA, ale jesli ktos mowi, ze nie mozna, to chodzi o to, ze nie mozna ZYC Z DWOMA NARAZ." Naprawdę masz aż taki problem, że nie zrozumiałaś, o czym piszę? ". no skoro ty sie ruchasz ze swoim bratem i ojcem, to pewnie ze to DLA CIEBIE NIC DZIWNEGO i to tez jest milosc" Otóż dla mnie miłość nie polega na tzw. ruchaniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malakita
44784512 "ocyzwiscie, ze MOZNA, ale jesli ktos mowi, ze nie mozna, to chodzi o to, ze nie mozna ZYC Z DWOMA NARAZ. swiat sie konczy przez takie puste kobiety" To ze nie mozna byc z dwoma naraz to kazdy doskonale wie ... ale którego wybrac skoro sie kocha dwóch. gdyby nie to ze trzeba któregos wybrac nie było by to takie trudne i ta dyskusja nie byłaby potrzebna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej poczytałam i szczerze Ci współczuję. Mam bardzo podobną sytuację tyle, że z dłuższym stażem. Kocham również dwóch naraz a nie mogę w żaden sposób wybrać. bo jak się mi wydaje, że już jestem któregoś pewna to zaraz zmieniam zdanie. Z pierwszym jestem 8 lat bez przerwy i zdrady, a drugie znam 4 lata i nie ma dnia żebym o nim nie myślałam. Bardo żadko go widuję więc może to temu usycham z tęsknoty i czekam na dzień w który się widujemy. problem w tym , że same nie wiemy co chcemy, Chcemy żeby było jak najlepiej nam z tym szczęściem i wogóle etc,...I niestety kochając dwóch naraz JA nie jestem w stanie wybrać żadnego, ( żaden z nich nie wie o swoim istnieniu, nie, nie jestem mężatką) Jeśli nie będziesz mogła wybrać, postawić na któregoś z nich staniesz się zgoszkniała, nerwowa, popadniesz w dziwne stany emocjonalne. Musisz podjąć decyzję bo te krótkie chwile spędzone z jednym czy drugim to tylko momenty a sama potrzebujesz czegość na czym będziesz mogła się oprzeć. Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LzW
Moja koleżanka, mężatka z kilkuletnim stażem twierdzi, że chciałaby się znowu zakochać, i ze nie wyklucza, ze jeszcze jej się to zdarzy. ale wtedy by się rozwiodła, przy czym ponowni nie wiązała, a została zakochana i niezwiązana. Różne dziwactwa chodzą po ludziach :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jaka ja - otóż właśnie mam podobnie. I wiem, że kochać można. A wybór to kwestia nierozwiązywalna. Bo osoba, która kocha tylko ukochanego też miała by problem, czy być z nim, czy go rzucić (a najnormalniej w świecie by nie rzucała). Więc niech sobie teraz wyobrazi, że musi :O Ja liczę, że po prostu kiedyś się odkocham, tzn. miłość, do tego, którego poznałam później wygaśnie, z braku kontaktu. Uwaga - nigdy ich ze sobą nie porównuję, i nie, nie jestem "zauroczona".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malakita
jaka ja 453 ."bo jak się mi wydaje, że już jestem któregoś pewna to zaraz zmieniam zdanie" mam dokladnie tak samo! jak mysle ze wybrałam to na drugi dzien zmieniam zdanie i tak w koło to sie chyba nigdy nie skonczy. faktycznie masz trudna sytuację skoro obydwoje nie wiedza o sobie i do tego trwa to juz 4 lata. Zycze powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja liczę, że po prostu kiedyś się odkocham no jasne, bankowo, wystarczy ze pierwszy sie dowie i milosc do drugiego zniknie jak reka odjal :-) to samo rzecz jasna dotyczy facetow, czego dowody mozna sobie znalezc na watku o kochankach, jak ich zony sie dowiaduja to nagle spuszczaja kochanki na drzewo, a tacy byli zakochani - to FIKCJA piszecie, ze mozna kochac obu- to jasne, ze nie mozna, bo skoro sie kocha, to nie wyrzadza sie ukochanej osobie krzywdy, a skoro utrzymujecie zwiazek na boku, to jak ma to isc w parze z deklarowana miloscia, albo w druga strone, skoro kochacie tego drugiego, to jakim cudem wciaz tkwicie z pierwszym ?? aa bo kochacie, no tak :-) kochacie wylacznie siebie - taka jest niestety prawda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zupapomidorowa- no nie zawsze jest tak jak chcemy. Bo ta miłość to taka figlarna jest i taaaaaaaak sobie z nami ludzami pogrywa, że to jest nie prawda! Często zadaję sobie pytanie czemu nie mogę tak jak normalnie być zakochaną w jednym i dalej już wiecie-Mendelson i te sprawy. A tak to nie dość , że się duszę, czuję jak się wymyka wszystko z pod kontroli, to jeszcze wszystko odwlekam czekając na jakiś cud. niestety cudów nie ma i tak jak ZUPAPOMIDOROWA- "Ja liczę, że po prostu kiedyś się odkocham, tzn. miłość, do tego, którego poznałam później wygaśnie, z braku kontaktu."- obys kochana miała rację w koncu z czegoś trzeba być zadowolonym. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malakita
zawsze szczery tez zawsze myslałam ze skoro sie kocha to nie mozna zdradzac bo tak robią egoisci .... az do dzisiaj kiedy sama sie znalazłam w takiej sytuacji...i wiem ze to mozliwe .tak na prawde to wszystko jest mozliwe ale przekonac moze sie tylko ten kto sie znajdzie w takiej sytuacji..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ot co kochacie wyacznie
siebie w roli bohaterek dramatu, miotanych wewnętrznym dylematem :O Cóż, jakie czasy takie i Antygony :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zawsze szczery- znam takich ludzi którzy zarzekając się z reką na sercu, przed ołtarzmi przed matkami, że Oni tacy nie są. Nie często się zdarza, że jednak potem już nic nie mówią, i tym bardziej sa gorsi ponieważ się zarzekali na wszystko co możliwe a i tak wyszło szydło z worka. Nie ma byc co za pewnym w życiu. Potem szybko spadamy na beton. I owszem Siebie Kochamy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tez zawsze myslałam ze skoro sie kocha to nie mozna zdradzac bo tak robią egoisci .... az do dzisiaj kiedy sama sie znalazłam w takiej sytuacji...i wiem ze to mozliwe . hahahaha, znaczy tak dlugo to sobie wmawialas, az uwierzylas, ze nie jestes egoistka a tylko niedobry los rzucil na twoje pojemne serce tego drugiego kandydata do milowania tak? no coz, musze cie rozczarowac, egoizm to jedyny powod zdrady, nie ma innych, wiec tak, jestes EGOISTKA ale nie martw sie, nie zwariowalas, pasujesz do schematu jak ulal :-) mozna zastosowac analogie: kiedys myslalem, ze tylko zlodzieje kradna, az w koncu sam ukradlem i zrozumialem, ze to nie tylko zlodzieje tak robia :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zawsze szczery- znam takich ludzi którzy zarzekając się z reką na sercu, przed ołtarzmi przed matkami, że Oni tacy nie są. ja o chlebie ty o niebie, najpierw zrozum co napisalem, a pozniej dyskutuj :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość roksala
ja tez nigdy wczesniej nie zdradzilam mojego chlopaka przez 10 lat, w tym czasie on wyjezdzal za granice, ja wyjezdzalam i zawsze bylam wierna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zawsze szczery - ale NIE CHODZI o związek na BOKU. Ani w ogóle o ZWIĄZEK. Tylko o uczucie, że ta osoba napędza twój świat. Po raz kolejny i ostatni powtarzam: - NIE: czy można SIĘ kochać z dwoma etc etc tylko: - TAK: czy można kochać. Zero seksu. Chodzi o uczucie. :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do malakita
Czy ten nowy jest zazdrosny o teraźniejszecgo partnera?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zero seksu. Chodzi o uczucie. to i ja ci powtorze kolejny i ostatni raz, skoro to milosc, to dlaczego ukrywana przed druga "miloscia"? no chyba, ze definicja milosci mocno ewoluowala w twojej glowie tak, by spelnic twoje egoistyczne wymagania w stylu, to ilu mezczyzn kocham nie ma znaczenia dla mezczyzn ktorych kocham, a jesli nawet ma, to przeciez czego oczy nie widzialy ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"ten ropmans trwa juz pol roku to wszystko jest strasznie trudne" WOW a jakie romantyczne i wzruszające... Dzizus...:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malakita
EGOISTA TO osoba której działania motywowane są wyłącznie jej własnym interesemJesli ktos zdradza , bo seks z zoną lub mezem jest nudny, to owszem jest egoistą !! Jesli ktos zdradza bo pociaga go ktos inny to równiez owszem jest egoistą. Egosita to cżłowiek który mysli o sobie . Ale jesli ktos kocha dwie osoby ...to raczej pogubił się w swoim zyciu i stało sie to nie z jego własnej woli bo serce samo zaczyna kochac uczuc nie da sie oszukac przechytrzyc, czy wyrzucic z serca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zawsze szczery - ok, jeszcze raz. NIE POPIERAM tego, co ROBI AUTORKA. Uważam, że jeśli była i jest w związku, to nie powinna z tym drugim mężczyzną być blisko, zwłaszcza, jeśli coś do niego poczuła. Jeśli obie osoby w związku nie są poliamoryczne, to najgorsze, co może się wydarzyć. I nadal zaznaczam, że w moim "przypadku", a nawet dokładniej - w przypadku mojej argumentacji mówię o czystym uczuciu. UCZUCIU. Nie związku. Nie seksie. Nie nazywaj mnie egoistką, skoro mnie nie znasz. Egoistką byłabym, zdradzając ich obu (jednego z drugim i odwrotnie). Nie ważne, czy wiedzieli by o tym, czy nie. A taka sytuacja nie ma miejsca. Ani ukrywanie czegokolwiek. Ukrywam jedynie uczucia, jakie do nich żywię, bo nie chcę ich skrzywdzić. Przecież chyba piszę jasno? :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To wcale nie oznacza, że sie pogubił. Ktoś taki jest najzwyczajniej w swiecie niedojrzały. I wszystko w temacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale jesli ktos kocha dwie osoby ...to raczej pogubił się w swoim zyciu i stało sie to nie z jego własnej woli bo serce samo zaczyna kochac uczuc nie da sie oszukac przechytrzyc, czy wyrzucic z serca. hahahahahahhahahahahahaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znajd sobie trzeciego
lafiryndo!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×