powiedziec mu o aborcji?

ja nie chce go zmienic. a czuje do niego czysta nienawisc. nie chce po rpostu by myslal ze "nic sie w sumie nie stalo", bo sie stalo!!!!

'To twoje zycie! Sama podejmuj decyzje" - to już jest nie tylko jej życie. To jest też życie dziecka, które nosi i za które jest odpowiedzialna. Zachowuje się tak samo, jak odpowiedzialny inaczej tatuś. Ucieka przed konsekwencjami. Powtarzam: można urodzić i oddać do adopcji zrzekając się praw do dziecka. Ale łatwiej zabić, prawda?

koszt aborcji jest nieporownywalny do kosztu wychowania dziecka. chyba nie trzeba tego nikomu tlumaczyc.

to nie koniec świata-to początek-nie taki diabeł straszny jak go malują-nie ty pierwsza i nie ostatnia zostałabyś samotną matką. Skoro on jest dupek to przynajmniej ty myśl trzeźwo:D Powodzenia.

I na złość idiocie chcesz zabić dziecko. Martwy topik.

"koszt aborcji jest nieporownywalny do kosztu wychowania dziecka"-tu się z tobą zgadzam , dzieci są znacznie tańsze niż wyrzuty sumienia przez całe życie.

Miss - AMEN.

idiotka to tu jest LaFirynda wez sie kurwa zamknij juz dziewczyno,jestes pojebana jak malo kto

pytanie jest jedno- powiedziec mu, czy nie? bede ignorowac wszystkie posty, ktore nie dotycza odpowiedzi na nie.

nie sądze - cóż za kultura słowa, co za klasa i elokwencja. Ulala mogłabyś choć nicka nie zmieniać :D

ja pierdole... kretynka - ukłon w Twoją stronę również. I życzenia tony zdrowia :)

jesli zdecydowalas usunac-nie mow.To nic nie da.Po co mu ta informacja.Moze Ci narobic wiekszych klopotow jeszcze.Aborcja bez wskazan scislych jest u nas nielegalna.

ona jeszcze sama niewie co sie dzieje. poza tym ze jest dumna.. bzdura. moja rada to pogadac o tym z kims komu ufasz.. jesli zdecydujesz sie urodzic jest duzo org ktore pomagaja w takich sytuacjach- jesli naprawde nie mozesz liczyc na rodzine. potem szanowny ojciec bedzie placil alimenty- jak nie on to jego rodzice, twoja sytuacja jest trudna, i to bardzo. ale jesli bylas na tyle dojrzala zeby isc z nim do lozka, to chyba jestes tez na tyle zeby miec dziecko- skoro juz je masz. caly czas namawiamy cie na urodzenie go, nie dlatego ze mamy "misje", tylko dlatego ze widzimy ze jestes za slaba zeby to zrobic i potem zyc normalnie. aborcja jest dla silnych i pewych siebie kobiet- ty do takich z pewnoscia nie nalezysz. a tak jak Ci napisala La Firynda- nikt cie tu nie ocenia. ale skoro weszlas pisac na tym forum, to potrzebujesz pomocy, a to ze radzimy onaczej niz bys chciala to dlatego ze patrzymy na to obiektywnie. nabierz dystansu, spojrz na siebie z boku i zastanow sie po raz kolejny czy sobie poradzisz z aborcją, pieniedzmi na nią, byciem w tym i po tym samej. a jak urodzis z juz nigdy nie bedziesz sama.

jak urodzis z juz nigdy nie bedziesz sama - i będziesz miała dla kogo żyć.

autorko-ja bym powiedziala i jak tu ktos powiedzial, powinnas sie dogadac co do pieniedzy, powinien miec w tym jaki udzial, to nie tylko twoj problem

Do umoralniacza. "ona jeszcze sama niewie co sie dzieje. poza tym ze jest dumna" - jaka? DUMNA? Buahahahahahahahaha, koleś, co ty bredzisz? To nie kwestia dumy, tylko chęc zemsty i problem na głowie

4 miesiące temu(!!!) a ty sobie wyobrażałaś was jako rodzinę?? po 4 miesiącach?:D nawet jak bym wpadła z kimś kogo znam zaledwie 4 miesiące to nie planowałabym z nim przyszłości już, od razu- tylko starała się go poznać:O

Cztery miechy i zaliczyłaś wpadkę. Nieźle. A teraz planujesz pozbyć się dzieciaka. Niezła patologia.

że on powinien dołożyć się do tej aborcji chociaż, ale skoro to taki gnojek, to nigdy nie będzie pewności, co z taką dyskretną informacją zrobi. Tu chodzi o przyszłe życie autorki i uważam że należy absolutnie odpuścić sobie "karanie" faceta, tylko myśleć co będzie najlepsze dla niej.

dumna w sensie ze niczego od niego nie chce- finansowo etc. nie oceniajcie jej tak drastycznie. dziewczyna jest sama z tym problemem, przez niedojrzalego typa. teraz potrzeba jej wiary w siebie i rzeczowych argumentow ze sobie poradzi. a wszystkich ktorzy ją tu pomstują chcialabym zobaczyc jacy sa roztropni w takiej sytuacji.

a jakby napisała, że zaszła w ciążę z bratem (jak tu ktoś założył temat niedawno temu) to nikt by nie stanął w obronie biednego dzieciątka.

dając jej pieniądze jest wpólwinny moi drodzy. w tej chwili umył ręce- mowiac ze nie chce nic wiedziec. i to on ma ja w garsci- jesli to zglosi. w momencie kiedy bedzie w tym uczestniczyl- powiem trywialnie - bedzie w takim samym gownie- mniejsze prawdopodobienstwo ze cos ja za to spotka.

Umoralniaczu. Pokaż mi kobietę rozsądną, która po czterech miesiącach znajomości myśli o wspólnej przyszłości z facetem, którego takk naprawdę nie zna? "a jakby napisała, że zaszła w ciążę z bratem (jak tu ktoś założył temat niedawno temu) to nikt by nie stanął w obronie biednego dzieciątka" - to jest PATOLOGIA RODZINNA, czaisz różnicę? W tej sytuacji mamy do czynienia z głupią dziewuchą i nieodpowiedzialnym idiotą, którzy poszli do łóżka i zaliczyli wpadkę. O ile dobrze zrozumiałam tekst, rodzeństwem nie byli.

ale prowo totalne rzygi .... widać autorko, że pochodzisz z zabitej dechami wiochy, które marzą o księciu na białym koniu i jedynym sposobem na zdobycie go wg ciebie było rozchylanie przed nim nóg :D żal mi cie

co najwyżej lekarza, który owej aborcji dokona. Nigdy zresztą nie wiadomo, czy on na taki układ pójdzie i zamknie się na zawsze, a tak można liczyć, że będzie się bał jeszcze kiedyś odezwać. Jeśli nikt inny o tym nie wie, to nawet nie udowodni potem że autorka w ogóle była w ciąży. Nie wiem zresztą co lepsze.

Umoralniaczu, wystarczyłoby urodzić i sądownie domagać się alimentów. Nie uważasz, że to byłoby najlepsze wyjście (gdyby nie oddała dziecka do adopcji ze wskazaniem oczywiście). Chłopak MUSIAŁBY dawać pieniądze na malucha. Emocje są najgorszym doradcą a tej chwili jedynie skuteczna będzie kalkulacja na zimno. Tak, jak wcześniej ktoś napisał: aborcja jest tylko dla kobiet odpornych psychicznie, twardych, pozbawionych wyrzutów sumienia. A autorkę owe wyrzuty sumienia zagryzą za dwa, trzy lata.

ależ czaję różnicę: niektóre płody są lepsze od innych i bardziej zasługują na życie: jeśli "człowiek" jest owocem patologii rodzinnej i na dodatem jest prawdopodobieństwo że jest upośledzony - zabicie go to nie morderstwo, a jeśli jest tylko dzieckiem głupiej dziewuchy - to biedne mordowane dzieciątko. Taką widzę różnicę.

autorko -nie mow pod zadnym pozorem! bylam w podobnej sytuacji,zrobilam to,za duzo osob wiedzialo-teraz drżę o to ,czy ktos niepowolany nie wie...a TAKIE informacje bardzo szybko sie rozchodza umoralniacz-a skad wiesz ,ze ja zjedza wyrzuty sumienia? byles w takiej sytuacji?? mnie jakos nie zjadly,a minelo juz ladnych pare lat

no cóż umoczył fiuta pewnie w niejednej piczy ją potraktował dla zabawy ta idiotka wszystko połknęła a teraz płacze, że ciąża gnój ją zostawił itd... no cóż. Jak usunie poleci do następnego, który jej znowu bajek naopowiada o szczęśliwej rodzinie znowu wpadnie , znowu usunie i tak w kółko będzie się toczyło to

i ze trzeba byc podlym, my mamy sie nad toba litowac, doroslym czlowiekiem, ktory powinien byc odpowiedzialny i byc siwadomym konsekwencji swoich czynow, a ty sobie moze byc na tyle podla zeby zabic swoje dziecko i tego nie widzisz?