Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zmęczony2000

Moja żona nie sprząta w domu. Kryzys w związku

Polecane posty

Gość kaffeterianka
prasowanie liczy się za 2 inne czynności

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfefefefefe
obowiazki powinny podzielone po rowno. i to niech bedzie najlepiej napisane na kartce, zeby pozniej nie bylo wywijania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Piotr1966
Kolego zamężny2000 nie masz co narzekać. Moja żonka to jest dopiero bałaganiarzem i do tego jeszcze awanturnikiem. Jak w narzeczeństwie do niej jeździłem to zauważyłem wielki nieporządek u niej w domu głównie w kuchni. Bałem się bardzo, że to przeniesie do naszego domu. Niestety tak się stało. Sprzątnie tylko jak mają przyjechać goście i to tylko tak powierzchownie. Gdybym ja nie posprzątał to nie wiem co by było i jak by wyglądało moje mieszkanie. W szafach bałagan (lepiej nie otwierać bo wszystko wyleci) wszędzie bałagan. Ale najwięcej sprzeczek jest o kuchnię, miejsce gdzie powinno być bezwzględnie czysto. W szafkach jakieś stare psujące się przetwory i inne produkty spożywcze, zlew pełen garów. Chciałem kupić zmywarkę, nawet już upatrzyłem odpowiedni model i zamówiłem stolarza aby dokonał zabudowy. Niestety nie pozwoliła. Zbuntowałem się wtedy i powiedziałem, że nie będę zmywał. Zmywam tylko po sobie i ewentualnie po córce (5 lat). Ilekroć jej mówię, że nie mogę znieść tego bałaganu i ja zrobię porządek to otrzymuję odpowiedź – tylko spróbuj. Dla niej wszystko jest potrzebne i mówi, że świetnie odnajduje się w tym bałaganie. Jak kiedyś nie wytrzymałem i zrobiłem porządek w kuchni bo już robactwo się zalęgło to dopiero miałem jazdę. Wrzeszczała jak by ją ze skóry ktoś obdzierał, a jak uciekłem na podwórko to przybiegła za mną i wrzeszczała dalej tak żeby sąsiedzi słyszeli jaki ja jestem tyran…. Pamiętam, że tylko z jednej szafki wyniosłem 3 reklamówki różnych rozpieczętowanych i porozsypywanych przypraw. Mówisz, że lubisz sex ja również, a ostatnio robiłem to 5 lat temu. Jeszcze tak na marginesie, „żonka” jest prawnikiem. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niestety, każdy niesie do swojego małżeństwa to, czego się nauczył i jak się wychował w swojej rodzinie. Takie bałaganiarstwo i lenistwo (nieważne męża czy żony) jest nie do naprawienia w dorosłym życiu, można co najwyżej własne dziec**próbować wychować, ale i to z trudem, jak nie widzą odpowiedniego przykładu w domu rodzinnym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rycho
baby to brudasy..chłopów do roboty a kolegów do łózka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Poirytowany
Witam wszystkich, mamy po 38 lat, poprzednie małżeństwa i pewne doświadczenia. Moja żona pracuję na pół etatu,a ja na cały plus nadgodziny. Na mojej głowie jest całość administracyjno-finansowa domu,tj rachunki, opłaty w terminie, zakupy. Do tego zakupy,pranie,sprzątanie,gotowanie, zmywanie. Moja nie robi w domu kompletnie nic. Siedzi godzinami na necie,słucham muzyki i ogląda filmy. Może być narobione na środku salonu, a nie sprzątanie,nie pozmywa. Mieszka z nami kilkunastoletnie dziecko z jej poprzedniego małżeństwa i to dziecko wynosi śmieci i odkurz dom, czyli robi więcej niż moja żona. Nie wiem już co robić, jestem załamany, zmęczony, poirytowany zachowaniem i lenistwem mojej żony. Nie wiem co robić,żona zrobiła ze mnie sprzataczke, kucharke, lokaja, kierowcę, ksiegowego, administrację, służącego w jednej osobie. Mam już dosyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×