Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość belisaa

czy męzczyzne może podniecac ciągle ta sama kobieta?

Polecane posty

belissa - to zalezy od faceta i kobiety - krotko mowiac: co para to historia :) sa faceci (i kobiety zreszta tez), ktorzy nie usiedza cale zycie z jedna osoba, inni znowu sa monogamistami. nie ma reguly.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To żadne pocieszenie, ale każdy następny miałby tak samo. Trzeba nauczyć się z tym żyć. Przykro, że nie mam dla Ciebie lepszych wieści.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość belisaa
tak, ale to slysze wylacznie od kobiet. nie znam mezczyzny ktory by tak powiedzial jak ty. aczkolwiek bardzo chcialabym w to wierzyc ze tak jest :) zastanawia mnie tylko dlaczego mezczyzna jednak odczuwa bol, kiedy jego partnerka go zdradzi. taka niespojnosc z ich strony, skoro to tylko seks, wedlug nich i ta kobieta dla nich juz nei jest taka podniecajaca, to dlaczego im to sprawia przykrosc hę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość belisaa
i co piotrek, moze zona (czy tam dziewwczyna) ci juz spowszedniala, ale nie czujesz w ogole tej drugiej strony. ze kobieta z ktora wlasnie tworzysz bliskosc, zwierzasz sie, dzielisz problemy, potomstwo, ktora kochasz i ze mozesz z nia byc jeszcze blizej i dzielic z nią rowniez lozko, ze jest twoja i tylko twoja i mozesz bez przeszkod dotykac jej naintymniejszych czesci ciala, ktore zaslania przed swiatem a odkrywa przed toba. oczywiscie nie jest to to samo co podniecenie "nowoscia" ale chyba to tez cos fascynujacego? czy jednak nie wiecz w ogoel o czym mowie i seks z partnerka po paru latach to zwykle zwalenie sobie konia z udzialem czegos zywego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Beliso, bo moja kobieta to piękny uśmiech, niezwykła wrażliwość, dobroć... cudowna osoba jako żona i matka. Kiedy poirytowana wrzeszczy na mnie, gdy wydaje zbyt dużo pieniędzy, okupuje rano zbyt długo łazienkę etc, to jest to Ona i nie chciałbym by wrzeszczała na innego, by wydawała jego pieniądze i okupowała jego łazienkę. Ot zwyczajnie kocham Ją nie za coś, a mimo wszystko. Dlatego właśnie nie chce się z nikim dzielić Jej zaletami ani wadami. Nie chcę się również dzielić jej ciałem mimo, że spowszedniało mi, ale przecież nadal tak bardzo je kocham. Nie wiem czy dość jasno to tłumaczę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość belisaa
no i nie czujesz cienia satysfakcji bedac blisko z tym zpoeszednialym cialem? moze nie tego samego co czulbys przy nowej innej szparce, ale jednak to cos rownie pieknego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ależ Beliso, oczywiście, że czuję. Raz się kochamy zupełnie rutynowo - takie 10 minut przed snem, a innym razem robimy jakieś fikuśne rzeczy by nie pogrążyć się w tej rutynie. Mimo wszystko to już nie jest to. Zupełnie inne, nowe, ekscytujące podniecenie odczuwam w stosunku do obcych kobiet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość belisaa
ale mi nie chodzi w ogole o podniecenie :o tylko o takie uczucie bliskosci!!! jednak mialam racje, faceci nie sa zdolni tego czuc. tego co daje seks z miloscia... liczy sie poprostu podniecenie, eh.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość belisaa
czyli jednak mialam racje. ja wlasnie czuje to cos podczas seksu. kocham go na codzien i seks z nim jest takim dopelnieniem, czuje sie fajnie, kocham go i w dodatku teraz jeszcze czuje go w sobie. takie "o ja pierdole, jego penis, osoby ktora kocham jest we mnie, blizej juz byc nie mozna" i nie chce tego robic z nikim innym i nie potrafilabym bez tego sie obyc a dla faceta i dla ciebie to poprostu aby seks uprawiac jakis... i moglbys sie pewnie obejsc spokojnie bez seksu z kobieta ktora kochasz, jesli moglbys legalnie robic to z innymi. a robisz z nia bo poprostu chcesz byc wierny i z nikim innym nie mozesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość feli32
hej jestem w zwiazku od 7 lat i moja zona bardzo mnie kreci, ale sekret tkwi w tym, że od początku pociagała mnie nie tylko fizycznie ale i intelektualnie.. nie wyobrazam sobie sexu z inna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość belisaa
i to jest takie przykre w facetach ze nie ma dla niego wiekszego znaczenia czy kochaja kobiete z ktora sie kochaja czy nie. ze woleliby robic to z inna. ja bym nie wolala i seks z innym i z kims do kogo nic nie czuje jest przyjemny (teoretycznie - bo nie zdradzam) ale tylko fizycznie i jest taki hmmm subiektywny. poprostu sprawia mi przyjemnosc. a seks z kims kogo kocham jest piekny, nie dosc ze mi przyjemnie i mam orgazm to mam te orgazmy z nim... przy nim i z jego udzialem przezywam te piekne chwile..z kims kogo kocham. moge sie przytulic, czuc bliskosc i zespolenie. kocham go i w dodatku oprocz bliskosci umyslowej jestesmy blisko fizycznie. moge dotykac osoby ktora kocham.. nie liczy sie samo rypanie:o nie liczy sie nawet to czy mi wsadzi i bedzie sie ocieral i sprawial mi przyjemnosc fizyczna. liczy sie bliskosc, to ze moj brzuch dotyka jego brzucha, osoby ktora kocham. kocham to cialo, kocham tego penisa i chce byc z tym na tyle blisko ze juz blizej nie mozna,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość belisaa
feli32 hej jestem w zwiazku od 7 lat i moja zona bardzo mnie kreci, ale sekret tkwi w tym, że od początku pociagała mnie nie tylko fizycznie ale i intelektualnie.. nie wyobrazam sobie sexu z inna BRAWO! :) az sie przyjemnie na serduszku robi. czyli jednak sa mezczyzni ktorzy czują to "coś" co poroznia seks od zwyklego rypanska od kochania się :) twoja zona to prawdziwa szczeesciara

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość feli32
belissa, jest dużo facetów z takim podejściem jak Twoje, nie martw się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość feli32
byłem kiedyś z kobietą przez rok i już po kilku miesiącach seks z nią przestał mnie pociągac, zaczeliśmy się "lubic" i "tolerowac" i pewnie nawet bysmy wzieli slub, gdybym nie spotkał I. na mojej drodze. Reasumując - wzielibyśmy ślub, nie zdradzałbym jej bo jeśli jestem w związku to szanuję siebie i tą drugą osobę, nie kłamię. Seks mielibyśmy zbośny, byłyby pewnie dzieci, wyjazdy na wakacje, drobne kłótnie. Z I jest inaczej - nie zdradzam bo ją szalenie kocham, każdy cm jej ciała, uwielbiam z nią rozmawiac - czasami spędzamy noce na rozmowach i śmiechach, seks jest kosmiczny - czuję że się dopełniamy, chcę ją zaspokajac, zaskakiwac.. mamy jedno dziecko, drugie planujemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość belisaa
no i wlasnie o to mi chodzi. wiadomo ze fala nowosci opada po jakims czasie ale w to miejsce pojawia sie cos innego, bliskosc takie uczucie ze kogos kochamy i jako dopelnienie łączymy sie ze soba jeszcze fizycznie. to wlasnie z ta osoba ktora jest najcudowniejsza pod wszystkimi wzgledami, jestesmy tak blisko ze juz blizej sie nie da :) to jest piekne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość feli32
gratuluje belissa, tak własnie wyglada dobrze zbudowana relacja nie szukaj dziury w całym - faceta MOŻE pociągac jedna kobieta przez całe życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Shodan
Wypowiem sie tutaj chyba jako ........najstarszy:), bo mój związek trwa już....27 lat i spoko mogę Wam powiedzieć, że moja żona wciąż wywołuje u mnie podniecenie. I jest to prawda, możecie w to wierzyć bądź nie, Wasza sprawa. A piszę tu, by zaświadczyć, że jest to możliwe. Nie uprawialiśmy skoków w bok. Moja żona jest piękną i zadbana kobietą, a seks z nią jest zawsze satysfakcjonujący. Podstawą takiego związku jest miłość, a prawdziwa miłość nie przemija nigdy. Kto przestał kochać, nie kochał nigdy. A jeśli kocham swoja kobietę, to zrozumiałe jest, że nie będę szukał okazji do chędożenia cudzych bab, bo wiem, że moja żona ufa mi i nie mogę zawieść jej zaufania. Owszem, podobają mi się inne kobiety, ale nie znaczy to, że trzeba je zaliczać:). Pozdrawiam i życzę Wam równie trwałych, opartych na zaufaniu związkach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja myślę jak belisaa
mój mąż ma do mnie sentyment,lubi mnie może nadal kocha,wygodnie mu ,ale chyba chciałby po nastu latach już z kimś innym,inne panie podniecają go bardziej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pieeerdolenie o szopenie
sa tacy dla ktorych sex wchodzi w rachube tylko z kims kogo sie kocha, a przynajmniej darzy bardzo duza sympatia jakie z tego plyna wnioski? tak, jedna kobieta moze byc pociagajaca dla faceta wiele lat i to o wiele bardziej od innych, caly czas to pieprzenie ludzi tutaj jak to fascynacja mija i ze taka jest brutalna rzeczywistosc - nie sluchaj tego :D to sa ludzie ktorzy ida na latwizne i ni epracuja nad soba i swoimi zwiazkami, pozwalaja zeby codziennosc tlumila cala reszte bo o co chodzi - o to zeby dbac o partnera i jego pragnienia i dbac o wspolny zwiazek. starac sie byc atrakcyjnym, walczyc z nuda, robic czasem cos razem a zazwyczaj wyglada to tak, ze ludzie nie czuja tak mocnej wiezi ze soba, wiec latwiej i szybciej im wyrwac cos na boku zeby obudzic w sobie te podniety, niz nad tym pracowac z kims wyjatkowym no ale co kto woli w kazdym razie - mowcie za siebie, a ze sami robicie tak a nie inaczej, nie sadzcie ze wszyscy tak robia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to jako facet pytam innych wypowiadających się tu panów (nie panie): czy wbrew fizlologii mężczyzny nie podniecają was inne kobiety??? stado mnichów czy co?? mnie moja żonka podnieca jak najbardziej ale hipokryzją byłoby pisani że nie podnieci mnie inna kobieta. Nie uwierzę że facet z 50 letnią żonką na widok gołej atrakcjnej 20 tki przez myśl mu nie przejdzie jakaś fantazja na ten temat. Ale co innego poczuć podniecenie a co innego zdradzić czy uprawiać seks. Jeżeli facet mówi wam że tylko ty mnie podniecasz a inne nie to zwyczajnie drogie panie najpewniej kłamie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annabellee
A powiedzcie mi jak uchronić sie od rutyny, jak obudzić w wieloletnim związku namiętność? Kochamy się za rzadko, ja chciałabym częściej a jemu wystarczy raz na tydzień. Wydaje mi sie ze jest to troche dlatego ze sex w związku mu spowszedniał, ze jestem mu znana, dostępna :-( Woem ze mam trochę takie marzenie, moze nierealną chęć posiadania tzw związku idealnego... Ale czy to źle dążyć do ideału?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja kobieta nie traci na wartości nigdy. Jestem gorący i ona też. Urozmaicamy nasze współżycie i kochamy się codziennie pomimo naszych lat. Nieraz urwiemy jakiś dzień, ale rzadko. Lubię jej lizać i tego nigdy za mało. Po tym rżniemy się do bólu. To nas motywuje i odmładza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No cóż, trzeba się starać aby uniknąć rutyny, próbować różnych pomysłów, pozycji, itd, to takie zadanie dla obojga. Jak włączysz kuszenie, np typu fajne ciuszki do łóżka, itd, to też powinno działać na faceta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
:)a jakze to po komunie tak sie porobilo ze nikt samodzielnie myslec nie potrafi bo to korzenie w komunie sa u rodzicow i oni uczyli tego 555 www.youtube.com/watch?v=5DQzoWLDm7w

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×