Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość citroneka

Przeżywalność z alkoholową marskością wątroby.

Polecane posty

Gość gość
Przepraszam,ze o tej porze,ale stalo sie,Moj brat umarl!!!36lat!4.13 nie moge spac ;((((((((((((((((((((((((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
straszne,nie zycze nikomu-i ten brzuch i zolta twarz w zielonych plamach......;((((((((((((((((((((((((((((((((((((((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość0524
Nie chciał pomocy dlatego tak wyszło... Słaba psychika.... Butelka za dużo znaczyła dla niego....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
04:58 to ten co włamał się do piwnicy? Napisałabym, że przykro mi z powodu śmierci Twojego brata, ale alkoholizm to nie rak. Przykro mi, że zatruł wam życie swoim egoistycznym podejściem. Współczuję, że musisz przez to przechodzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak nagle umarł?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I tak wygląda życie alkoholika, żyje sobie beztrosko, z dnia na dzień niszczy nie tylko swoje zdrowie ale i bliskich, po niża, ublirza, wykańcza rodzinę psychicznie. Mało tego całe zło które go otacza to wina rodziny bo tak wygodniej kogoś obwinic. Nie przykro mi że umierają sami zgotowali sobie taką śmierć, czasami przed wczesną... Przykro tylko że to właśnie rodzina musi pochować takiego człowieka i narażać się na koszta z tym związane...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mi juz tez nie jest zal alkoholikow.. Za duzo krzywdy wyrzadzają innym,by im współczuć . Mają wszystko i wszystkich gdzieś! Liczy się tylko to by sie napić!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość0524
Do gość... Przykro mi z powodu Twojego brata. Na pewno Ty znałaś go takżez z takiej strony kiedy był trzeźwy. Czytam Twoje wcześniejsze wpisy, ale nigdzie nie pisało ile czasu pił Twój brat? Mogę przypuszczać że długo i dużo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak to ten co wlamal sie do piwnicy,na gospodarstwie spowodowal wybuch bojlera,zlodziej ktory okradl matke,uciekal ze szpitala,sprzedal drzwi z szopy-nie chce juz wymieniac bo to nic nie zmieni i jest bezsensu.chlal ok 20 lat,bo zaczal jak mial z 16.sledziona mu pekla! szkodzenia śledziony dzieli się na jednoczasowe i dwuczasowe. W przypadku uszkodzenia jednoczasowego do krwotoku dochodzi natychmiast. W przeciwieństwie do niego, uszkodzenie dwuczasowe prowadzi wpierw do utworzenia się krwiaka podtorebkowego, który opróżnia się w różnym czasie od momentu urazu (zwykle po kilku dobach), ponieważ najpierw pęka miąższ śledziony, a włóknista torebka pozostaje nieprzerwana.pisalam ostatnio,ja sie wczesniej jako zalamka logowalam,ale juz nawet nie chce mi sie pisac tego jako login.mam dosc.w srode pogrzeb.matka z nim byla,ja poszlam do wc i jak wrocilam lekarz mnie powital i wiadro lez mamy.naprawde nie zycze tego nikomu.koszmar!ja go widze caly czas,ta sino-zolta buzie i ten brzuch jak beben.matka jest na lekach uspokajajacych.kurwa(sorki za slowo)ale to jest horror

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
5 lipca byl pierszy wpis-przepraszam za pomylke,ale jestem rozkojarzona-czuje sie bardzo zle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bezradna82
Ciężko znaleźć słowa pocieszenie aby ukoic twój ból, ale dasz radę i pozbierasz się jak i twoja matka. Możesz żyć z myślą że mimo wszystko zrobiłaś wszystko co mogłaś i uchroniłaś matkę. Zaczniecie nowe życie bez alkoholu i awantur, bądź dzielna wszystko się poukłada...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam kochana bezradna i dziekuje za mile slowa.jestem spokojna,bo wiem,ze brat juz nie cierpi-pamietam,ze smial sie,ze bedzie pic w piekle.takze to nie jest smieszne.trudno.martwie sie teraz o matke,bo jest nacpana lekami-boje sie,ze sie uzalezni...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bezradna82
Myślę że Twoja matka musi się oswoić z myślą że syna już niema, a tabletki pomogą jej przez to przejść. Skontaktuj się z lekarzem aby dowiedzieć się jaką dawkę dziennie może przyjmować tak aby się nie uzależniła i sama jej dawkuj. Będzie dobrze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Je!bac alkosyf!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Będzie pił w piekle... kolejny geniusz. Oby do tego piekła nie trafił. Współczuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Alkoholizm jest chorobą śmiertelną , dlatego osoba uzależniona ma tylko dwa wyjścia - pić albo żyć . Jeżeli wybierze picie nikt i nic mu w tym nie przeszkodzi .Najbliżsi ,chcąc pomóc alkoholikowi powinni zacząć od siebie t . z udać się do OLU po fachową pomoc i od specjalistów dowiedzieć się jak alkoholikowi pomóc / czyli nie pomagać /

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mame umowilam na rozmowe z lekarzem rodzinnym-bo tak lekarz kazal w szpitalu.ale skontaktowalam sie z panem z monaru ktory wspomagal mnie-tlumaczac i rozmawiajac ze mna i sluchajac mojego placzu.bedzie tez w poniedzialek.takze troche mi ulzylo.siostra tez bedzie-jestesmy osobami rowniez w jakis sposob uzaleznionymi-nie pijacymi,ktore ponosza konsekwencje picia bliskiej osoby.wogule,to mama wpadla na pomysl,ze mamy brata ubrac na pogrzeb i ze ona mu wasy bedzie obcinac.ja nie ide-nie chce tego widziec-mama wyzwala mnie,ze jestem suka.jest nacpana.leki ma siostra-mama dostaje dawki jakie lekarz przepisal.lezy w lozku i tylko do tolaety wstaje.nic dzis nie jadla.boje sie,ze jej odwali

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak a z tym piciem w piekle,to zawsze to powtarzal i wiem od siostry,ze powiedzial jeszcze matce(zanim umarl),ze ma mu flaszke wodki do trumny polozyc****aczke papierosow i ze bedzie TANCOWAL z diablami.to jakis cyrk bez kitu-mama mi tego nie powiedziala,bo wiedziala jak zareaguje.ale juz to sa szczyty-bedzie tancowal krakowiaka z diablami i matka-ktora okradl ma mu dac wodke do trumny i paczke papierosow.ja juz nie wiem jak mam to okreslic.wiem,ze alkohol mu leb zryl,ale juz wogule stracil wszelkie uczucia,empatie itd.moze komus te moje wpisy pomoga-ku przestrodze itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość0524
Tacy ludzie mają zmiany w mózgu.... I tak mowią jak chorzy... Ale na głowe...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie chce sie mi juz czytac o tym wszystkim-o alkoholu itd,teraz czytam o lekach bo martwie sie o matke.jest naprawde zlosliwa,doslownie jej odwala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czytalam troche o zmianach w mozgu,ale jaki to ma sens-na logike kazdy wie,ze alkohol ruinuje wszystko-i nie ma na to zadnego usprawiedliwienia czy reguly

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziecinny typ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wspolczucia dla tej Pani od brata-i ze sie cieszyl,ze w piekle bedzie pic a,bliskim zrobil pieklo na ziemi.alkosyf-ktos to dobrze okreslil,brak slow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bezradna82
Współczuję Ci jest ciężko ale tak czytając to można wywnioskować że lęki które przyjmuje Twoja mama są za silne depresaty powinny ją wyciszyć i uspokoić. Może odstawić I pozwolić aby przeszła to bez leków chyba że się boisz, to można kupić ziołowe tabletki uspakajace one na pewno nie zaszkodzą, stach pomyśleć przez jakie piekło przechodzisz bądź dobrej myśli że z mamą będzie wszystko ok....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
matka zwymiotowala,bo zjadla 7 tabletek paracetamolu!wlasnie skonczylam sprzatac.i chce znowu-mowi,ze ja glowa boli.do lekow psychotropowych nie ma dostepu-dostaje dawki ktore lekarz zapisal,a leki jak pisalam ostatnio sa u siostry(dobre mialam przeczucie).paracetamol juz splynal w toalecie dodatkowo wylalam domestos i amoniak do czyszczenia toalety.drzwi od garderoby sa na klucz-boje,ze sie otruje albo wezmie pasek i sie powiesi.wyzwala mnie od suk i k***w.kolejna noc z glowy.musze psychiatre wezwac,bo lekarz jest na poniedzialek,ale ja sie ja boje zostawic sama.mam nadzieje,ze mi to wszystko sie sni-ja druga dobe nie spie,a tu jeszcze lekarz monar pol;icja,pogrzeb,te leki.chodze i szukam co wyrzucic,zeby matka sie czasem nie otrula albo powiesila.w ciagu doby jakby 20 lat sie postarzala.bede dzisiaj spala z nia.i zrobilam herbate i ulubione krzyzowki i nawet wiadro do sikania,zeby nie musiala schodzic rano i takie chusteczki dla dzieci.matka grozila,ze glowe wsadzi do piekarnika,takze kabel juz jest schowany pod kluczem.jezu co ja mam zrobic :((((((((((((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jest takie puste p********ie i zgrywanie kozaka. Pewnie gdyby ktoś pokazał mu w jaki sposób umrze to zbastowałby z piciem. Alkoholicy nie myślą o śmierci. Oni się bawią i myślą, że tak będzie to późnej starości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzwoń na pogotowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wezwalam karetke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dobrze, powinni zabrać ją na oddział. Tylko musisz powiedzieć im to co nam. W szpitalu będzie bezpieczna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie rozumiem dlaczego Cię wyzywa. Zawsze tak było?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×