pociagają mnie silni pewni siebie nie

pokazujacy slabości faceci a takich nie ma;(wystarczy że facet wspomnie o jakims swoim kopmleksie to juz przestaje mi sie podobać ,.bo nie ma tych cech..Wystarczy ze w sprwach mesko damskich tez jest nie pewny swoego ma jakies obawy itp...to tez juz mi sie nie chce

racja tez tak uwazam nie daj boze facet walnie .."wiem ze ejstem brzydki":O tez lubie jak facet jest pewny siebie, jak jest brzydki a pewny siebie to to mu bardzo duzo daje

:D

oznaka pewnosci siebie jest brak szacunku dla czyichs uczuc, no ale kazdy ma to na co zalsuguje :D

nie mówie tutaj o zadufanym w sobie dupku, szpanerze, narcyzie tylko o prawdziwym facecie zdecydowanym wiedzacym czego chce w zyciu i poza nim

z kobietami :o jak tylko zacznie gadac o swoich kompleksach albo widze ze zzera ja zazdrosc o cos w stosunku do innych lasek to automatycznie wydaje mi sie zalosna i jakos traci szacunek i to jest dopiero problem, bo KAZDA kobieta ma kompleksy, a facet to z reguly ma takie rzeczy w dupie

wiekszosc facetów jest zakomplkeksionych moze nie mowia o tym tak jak laski ale są...Boja się,ze poeiwedza coś nie tak ze zrobia cos nie tak itd to jest maks wkurwiające