Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ewenement

na rozstaju dróg! pomozcie!

Polecane posty

Gość ewenement

Prosze o opinie, o wlasne zdanie na temat mojej sytuacji i obiektywna rade. Otóż jestem w zwiazku od 3 lat, mam 19 lat moj mezczyzna 24. Poznalismy się kiedy bylam jeszcze bardzo mloda i mozna powiedziec, ze wyrosłam u Jego boku dojrzalam stalam się kobieta... Jest super facetem, naprawde ma charakter o jakim marzy wiekszosc kobiet. Jest kochany troskliwy prawdziwy nigdy mnie nie oklamal zawsze decyzje podejmuje po wysluchaniu mojego zdania wiemy o sobie wszystko nie zatajamy przed soba nic, bardzo mnie wspiera i pomaga, sam pracuje wiec czesto pomaga takze finansowo, jest prostym chlopakiem i wiem, ze jego milosc do mnie jest prawdziwa i szczera, bardzo czesto mi okazuje swoje uczucie.,, i o co chodzi... jestem w tym momencie na krawedzi przepasci... ponoiewaz ja nie wiem czy go kocham(do tej pory w zyciu bym nie powiedziala ze kiedykolwiek tak powiem) zmienilo sie cos we mnie moze doroslam, tak jak napisalam poznalam go kiedy bylam dziewczynka teraz doroslam spowaznialam i wiele rzeczy ,mi w nim zaczelo przeszkadzac... czesciej sie klocimy ale tez czesto jkest pieknie... i sama nie wiem czy odejsc czy zostac i czekac co los przyniesie... boje sie go skrzywdzic boje sie tez samotnosci boje sie ze okaze sie pomylka moj wybor. A kiedys podczas naszej rozmowy powiedzial ze "powrotow nie bedzie". Dodatkowo w tum wszystkim pojawil sie inny facet. Wyksztalcony, z dobra pozycja zawodowa obyty ktory imponuje mi i w jakims stopniu podziwiam. Dodam, ze poznajac go nie wiedzialam, ze jest taki majetny (zeby nie zarzucono mi ze na kase dzieczynka poleciala). Nigdy tez nie sadzilam, ze zrobie cos takiego w tym zwiazku ale potajemnie sie 2 razy spotkalam z tym mezczyzna. COs zaczelo iskrzyc ale ja staram sie zachowac zimna krew, troche mam wyrzuty sumienia z tego co robie... A takze niewiem co myslec gdyz ten mezczyzna jest 10 lat starszy ode mnie... W moim zwiazku rozdzwiek zaczal sie tworzyc wczesniej jak spotkalam tego drugiego mezczyzne dla wyjasnienia ze to tez mezczyzna jest powodem rozdzwieku w zwiazku. Prosze napiszcie obiektywnie jake jest Wasze stanowisko w tej sprawie, co myslicie jak Wy byscie sie zachowaly...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie dojrzalas
do zwiazku z zadnym z nich. Szukasz usprawiedliwienia a w glebi serca (nie oceniam jego wielkosci) juz wybralas - wyksztalcony, z kasa.. Mowisz - nie wiedzialam - ale TERAZ wiesz. To Twoje zycie. To Ty je przezyjesz albo z facetem ktory Cie kocha taka jaka jestes (zna Cie na wylot) albo z facetem dla ktorego w tej chwili jestes niewiadoma - byc moze przelotna przygoda. Tu nikt za Ciebie nie zdecyduje - bo TEGO tak naprawde chcesz, prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak cos iskrzy to tak jest i koniec i nie ma tu znaczenia czy ma kase czy nie ,wiec odpowiedz sobie sama ....serce nie sługa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość werwerwe
nie dojrzałaś - brawo. od siebie: uwielbiam takie pieprzenie, jak kobieta pisze, że nie wie, czy nadal kocha swojego faceta a zaraz po tym przyznaje się, że po prostu inny się pojawił na oku ;) po co więc oszukiwać siebie i innych, że chodzi o zanik uczuć, gdy tak naprawdę inny samiec jest przyczyną ? ;) pozdro dla niedojrzałej autorki. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewenement
dziekuje za kazda opinie, nawet od werwerwe, choc niewiem czy jest ona obiektywna czy wysmiewcza... Jak napisalam wczesniej kryzys nadszedl duzo wczesniej niz pojawil sie owy mezczyzna. Moge przyznac, ze jest on poniekad przyczyna moich nieporozumien z w moim zwiazku. I wlasnie zastanawiam sie czy warto rozmieniac sie na drobne skoro mam u boku fantastycznego faceta ktory mnie doskonale zna i jestem dla niego wszystkim... ale ja... jestem osoba o wysokich ambicjach, ciagle zawyzajaca sama sobie poprzeczke by osiagac wiecej, ambitne studia... a facet w moim zwiazku ma cakiem inny poglad na to wszystko jest malo ambitny, malo wyksztalcony w przeciwienstwie do tego faceta ktorego poznalam- ambitne (podobne do moich)studia skonczone, ciagle wyzsze aspiracje... i to mi przeszkadza w obecnym zwiazku a imponuje u tego mezczyzny... nie pisze ze mam zanik uczuc. Po prostu nie wiem gdzie sie opowiedziec poniewaz uczucia do mezczyzny z ktorym jestem sa i to bardzo duze, miłość? nie wiem, nie umiem tego teraz nazwac. Do mezczyzny ktorego poznalam tez zaczynam cos czuc aczkolwiek takze nie umiem oposac co to jest. Moze i niedojrzala- dlatego prosze o Wasze opinie, ktore w jakims stopniu pomoga dojrzec do pewnych decyzji. Logiczne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie dojrzalas
Ambicja, kariera... Mam swoje lata - przeszlam przez to. Kazdy musi odnalezc swoja droge. Pytasz, dobrze. Powiem tak - jakakolwiek uzyskasz tutaj odpowiedz, to TY podejmiesz decyzje i bedziesz ponosic jej konsekwencje. Dlatego najpierw zastanow sie czego TY sama tak naprawde chcesz. Nie miescisz sie juz w dotychczasowym zwiazku - dlaczego? Czy znasz odpowiedz? Czy ten nowy nie jest dla Ciebie czasem kolejnym stopniem do kariery? Nie oceniam - po prostu mozesz sobie nie uswiadamiac, ze tak wlasnie jest. Jestes ambitna i chcesz studiowac.. To na pewno nie jest przeszkoda w Twoim zwiazku, bo to kwestia dogadania sie, zrozumienia i szacunku. Wiec?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie dojrzalas
Mnie nie musisz odpowiadac. Sobie odpowiedz. Powodzenia ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak samo
jestem w podobnej sytuacji tez prosze was kobietki o madre rady!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fasola1
życie nie jest proste i czesto stawia przed nami wybory..i to wy pusicie zadecydować czy kasa, wykształcenie czy uczucie i którego kochacie..a ze nie jest to łatwa rzecz to juz inna sprawa..sama to wiem..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×