Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

adamadamek

JESTEM FACETEM PROSZĘ O POMOC MIŁOŚĆ ALE NIEPOROZUMIENIA.

Polecane posty

ona poprostu stara się byc bardzo niezależna kobietą....ktora niby chce partnerski związek...ale jednak jest glucha na moje rady......itd....tego nigdy nie moglem zaakceptowac......zawsze mowila ze sie wymądrzam......a ja okazywalo sie dobrze mówilem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karoolek..............
przestan pitolic bo czytac sie tego nie da , pierdoła jestes nie facet i tyle .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lamka 2
teraz dooczytalam pozostale Twoje wpisy. Piszesz, ze nie jestes popychadlem, bo wychodzisz, bo nie bierzesz na siebie nieswojej winy, ale jesli bez swojej winy lecisz do nej z kwiatami! to co to jest?? Powiem tak: w jej oczach nie masz szacunku, gdyz ona wie, ze cokolwiek zrobi Ty do niej przyjdziesz potulnie jak pies i wszytko w tym temacie. Wyplacz sie, wyzal cokolwiek zrob co Ci pomoze przetrwac ten czas, a potem sie ogarnij i Ty wyjdz do ludzi. Umawiaj sie z kimkolwiek na jakiekolwiek spotkania i to pomoze Ci nabrac dystansui przetrwac ten trudny czas. Po tym bedziesz mogl sam ocenic, trezzwiej spojrzec czy chcesz ratowac ten zwiazek, czy nie. A uwierz mi, ze przez ten czas moze sie wydarzyc cos naprawde takiego, czego sie nie spodziewasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zerżnij ją wreszcie porządnie
tak by jej cipka napuchła, bedzie zadowolona i nie będzie miał humorków. Bo nie ma nic gorszego niż niedodupczona baba!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to nie jest tak....z regóły to ona przychodziła....i to jest najgorsze....wczorajszy prezent...to prezent....ktory dawno kupilem. dzieki za radę....myśle że obiektywna.....a tego mi trzeba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sinenoqanon
Adamk,masz syndrom ofiary, przyciagasz kobiety przemocowe. Dobra rada, idz do spcjalisty, bo potrzebujesz pomocy skoro uzalezniles sie od osoby, ktora cie bije. To chora milosc, nie prawdziwa. Ona ma swoje do wyleczenia ale ty musisz zajac sie soba, bo inaczej kazdy nastepny zwiazek bedzie wygladal tak samo. Jak nie przemoc fizyczna to psychiczna i wykonczysz sie chlopie. Mlody jestes to do specjalisty marsz najlepiej tam gdzie lecza wspoluzaleznionych- poczytaj troche o tym. A o dziewczyne ani mi sie waz walczyc. Ktos kto kocha nie krzywdzi, zapamietaj!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lamka 2
A moze faktycznie problem jest w tych Twoich radach. Ja tez sobie nie wyobrazam jak wiekszosc chyba ludzi, zeby im ktos bez wyraznej prosby radzil. W ten sposob czuje sie jakos nie do konca wolna. Czy ona od poczatku tego zwiazku taka byla?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość psycholog..
Witaj, na początek. Czy mowiles jej o tym wszystkim co piszesz tutaj na forum? Dokladnie co do joty, co piszesz tutaj ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo niedodupczona baba
jest wsciekła i zołzowata. Jak jej dobrze dogodzisz wreszcie - to się zmieni...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sinenoqanon
Poczytaj o toksycznych zwiazkach, o syndromie ofiary, wspoluzaleznieniu, bo to ciebie dotyczy. I psychoterapia, Koncz ten chory zwiazek, zaden normalny, zdrowy czlowiek nie zgodzilby sie na to, aby ktos go bil, a poznij przepraszal. To nie jest normalne, uwiez w zdrowych zwiazkach ludzie sie szanuja, a nie bija. Moge sie zalozyc, ze przemoc psychiczna to chleb powszedni. Dziewczyna jest chora i jesli nie zacznie terapii nie powinienes z nia w ogole rozmawiac!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karoolek..............
całe zycie sztuki walki - buahahaaaaa co chiales pzrez to powiedziec ? widac miales złego nauczyciela , bo sztuki walki to nie tylko techniki walki , ale tez stany umysłu ! i juz wszystko wiadomo ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moje rady sie jednak sprawdzily i ma tego duze konsekwencje teraz.... hmm....nie byla taka od poczatku...po kilku miesiacach jak zobaczyla ze z kims pisze....sie zaczelo wszystko...brak jej zaufania itd..ja to rozumiem...ale caly pozniej okres dawalem jej dowody czegos innego... ona juz kilka miesiecy nie podniosla reki bo wie ze zle robila..ale chodzi o to ze za szybko wpada w furie..wiem ze ma problemy....ale ja cokolwiek bym nie zrobil jest powodem....ja tez sobie nie dam wiec zaczyna sie klotnia ale ja nigdy jej nie obrazam.......a ona idzie po bandzie....wtedy najchetniej bym ja uderzyl..ale sie powstryzmuje!...walcze ze soba...i najgorsze jest to ze to ja jej swieta zepsulem.......bo nie bylem z nia!.....bo....zle odebrala...moja uwage....i zaczelo sie......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lamka 2
sinenoqanon ma absolutna racje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Psycholog........ tak mówiłem jej to wszystko co tu...jestem osoba szczerą i otwartą!i umiem mówić o swoich wadach....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie..mialem dobrego trenera..i sam dobrym zawodnikiem bylem ale jakosc mam szacunek i slabszego nie umiem uderzyc a kobiety tymbardziej!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jedna rzecza chcialem sie jeszcze podzielic..... jak slyszę jej teksty przeklinanie..takie ze włos się jerzy.........zastanawiam sie czy to nie moze byc podłoze...od starego zwiazku....byla z kolesiem 10 lat starszym albo i wiecej...z :"dziwnego""towarzystwa...bardzo.....dziwnego..tak to ujme..czy tam nie dochodzilo do rekoczynów..ona mowila ze nie raz ja uderzyl...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lamka 2
ona juz kilka miesiecy nie podniosla reki bo wie ze zle robila.. to jest tak, ze jesli stac Cie na cos to przewy dluzsze czy krotsze nie maja tu znaczenia. ale chodzi o to ze za szybko wpada w furie..wiem ze ma problemy....ale ja cokolwiek bym nie zrobil jest powodem Czyli wg Ciebie kazdy kto ma problemy, czyli w zasadzie chyba wszyscy ludzie maja swoje problemy rozladowywac w taki nieokielznany sposob? No to ja Ci powiem lepiej ja tez mam problemy i jak by mi pozwolili szczelac, to bym sobie postrzelala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość psycholog..
Z tego co widze, przeprasza i zdaje sobie sprawe z tego ze nie powinna. Mam dla Ciebie dobra wiadomosc - to bardzo dobre rokuje. Kolejna wiadomosc dla Ciebie dobra to taka, ze nie jestes tutaj nic winien i nie obwiniaj sie. Takie zachowania są typowe z wielu powodow. Najczesciej jest to nie umiejetnosc wyrazania emocji na bierząco.. Byc moze je nawet jakos wyraza, ale generalnie nie daja one tego "ujscia" i umie je rozladowac tylko awantura, jesli tak jest prawdopodobnie nauczyla sie gdzies tego. Kwestia jej dziecinstwa, pytanie czy zawsze taka byla - jest nie wlasciwe. Jaka byla jej matka.. to jest bardzo wazne pytanie. Prawdopodobnie ma do Ciebie jakis gleboko ukryty żal. Cos co kiedys zrobiles moglo w niej tak gleboko utkwic, ze poczula sie bardzo zagrozona. Teraz to w niej siedzi i skutkuje to czepianiem sie o "pierdoly" Inna mozliwosc jest taka, ze przenosi na Ciebie emocje z kogos innego. Jest zla za jakas dawna krzywde i wyzywa sie na Tobie, jednak sama pewnie sobie tego nie uswiadamia. Jesli rozmawiacie, czy potrafi znalesc ten głębszy sens klotni i powiedziec o co tak NAPRAWDE jest zła? Czy jednak z uporem maniaka tlumaczy i mowi o tych "pierdolach" ? Bo jesli jest tak, ze nie potrafii znalesc glebszej przyczyny to NIEZBEDNA jest pomoc psychologa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość te karolek
sam jestes dziad w damskich galotach. Szuka cię opiekunka z DOS-u

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość psycholog..
Kwestia Twoich "rad" Jak dokladnie przebiega te udzielanie rad? Zacytuj je prosze jesli pamietasz. Co mnie bardzo w oczy zakulo.. To ze kiedy wychodzi na Twoje, na to ze Twoje rady były słuszne. Bardzo bardzo niewlasciwe sa pozniejsze prztyczki na zasadzie "a nie mowilem" Dorosla osoba jesli zrobi cos zle.. naprawde zdaje sobie z tego doskonale sprawe. Ze strony partnera oczekuje wsparcia a nie dodatkowego "kata". Takie zwykle szczere zdanie "Nie przejmuj sie, wiem ze sie staralas, wyjdzie nastepnym razem" oraz dodanie czegos co juz dokonala, cos co wyszlo jej super.. "zobacz, gdyby nie ty to teraz nie byloby...(tu wstawic odpowiednie)"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lamka 2
10 lat w ten sposob traktowana? no to ma swoj schemat zwiazku. Im wiecej piszes tym przejrzysciej widac problem wspoluzaleznienia. Po pierwsze cierpisz w milczeniu, to Twoje wychodzenie, po drugie wszystko bierzesz na siebie, Ty zepsules jej swieta, Ty ja draznisz, po trzecie tlumaczysz kazde jej zachowanie. Naiwnie sie trzymasz jej obietnic o poprawie i cieszysz sie, ze juz tak dlugo na Ciebie reki nie podniosla. Swoja droga ona ma 22 lata, z Toba jest 2 wiec miala 20 kiedy rozstala sie z facetem duzo starszym czyli co miala 10 lat i spotykala sie z 20-paro latkiem??!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
PSYCHOLOG BARDZO DZIEKUJE ZA TE SŁOWA IDEALNIE TRAFIAJĄ...CHYBA W SEDNO....bardzo mądre..........nie sądziłem że tak można to opisać.... Jeśli chodzi o to czy umiem wgryść się w głębie...to raczej nie...rozmowa wygląda także ona swoje racje ja swoje i mogę se mówić.....mimo iż mam argumenty....ona jest chlonna na to co ktoś powie..przytacza to ....tym probuje grać....co jeszcze hmm... zastanawiam sie jak czlowiek w ogole powinien zachować się w takiej sytuacji nie odpisywac na smsy....czy jak....bo każdy ruch zły.....ona teraz na żadna wiadomość nie odpisała a wczoraj pisala jak bardzo jej zalezalo...... jeszcze jedna rzecz... Ona zawsze powtarza że nie będzie mnie o wszystko przepraszac bo ja wychodzę z założenia że jak ktoś żaluje winy to nalezy sie mu zrozumienie....ale Ona z tym mam cieżko....co jeszcze....przy tym wszystkim jest niesamowicie dobra....potrafi cos od siebie kupic...czy zaprosic gdzies stara się.... jest dobrym czlowiekiem..ale moim zdaniem gdzies...z nerwami sobie nie radzi...w towarzystwie jest bardzo lubiana jest bardzo usmiechneita....i da sie ja lubiec.... mam iść do psychologa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zle napisalem..miala gdzies 16 moze 17...i miala goscia ktory mial 30stke...i byla z nim 3 lata...bił z mrocznego towarzystwa..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ostatnio byla taka sytuacja gdyz rozstalismy sie bo zobaczyla cos...co nie bylo prawda..........tydzien bylo dochodzenia ja jej udowadnialem,slowami...rozstalismy sie.... spotkalismy sie po tygodniu ja jej dalem dowod..ze nie miala racji i wtedy dopiero mi przyznala racje!!!!musze wszystko dowodami.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość psycholog..
aha i jeszcze jedno. Kazdy ale to kazdy jest sam odpowiedzialny za wlasne emocje, za sposob w jaki je wyraza. kobitka naprawde ma prawo być zła jesli sie jej cos nie podoba. ale nie ma w tym Twojej winy, zlosc to tylko niewinne uczucie ktore informuje nas, ze cos sie zlego dzieje. Mobilizuje organizm do "walki lub ucieczki" jednak zlosc to tylko wewnętrzny stan ducha. sposob w jaki ja wyrazamy jest juz bardzo indywidualna kwestia, jedni wystarczy, ze powiedza "jestem zly" i to wystarczy. Twoja kobieta jednak wyraza je jednak w sposob niewlasciwy. wyzywa i bije! to jest kwestia tylko i wylacznie jej odpowiedzialnosci! Ma prawo byc zla, ale przemoc psychiczna, badz fizyczna jest nie do pomyslenia... Kwestia Twojego placzu. Bardzo Cie boli, jednak daj sobie do tego prawo. Pozwol sobie przezyc te emocje. Daj sobie prawo do tego zeby było Ci smutno - w takiej sytuacji to naturalne! Pozwol sobie plakac i zachowywac sie jak dziecko NIE MA W TYM NIC ZLEGO a wiele daje... przezycie emocji na swoj sposob, tych negatywnych poprzez placz... pozwala sie im uwolnic i wtedy jak twoja kobieta juz nie bedziesz ich musial przenosic na kogos (coś) innego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bardzo mi Pomogliscie wszyscy i dziekuję Psycholog za Fachową porade......sory że tyle musialeś napisac... hmm co ja mam tak naprawde zrobic..jak czlowiek powinien sie zachowac......nie pisac?nie odpisywac?.....ona czuje nic nie rozumie...do niej takie slowa by nie doszly.............ale slowa znajomych......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaczkasz
WEŻ JA NA PRZETRZYMANIE! DRUGIEGO TAK GŁUPIEGO NIE ZNAJDZIE I WRÓCI.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w sumie mam masę problemów innych....i to mnie starsznie zdolowało....chyba mam depresje... czuje sie b.samotny ona byla oparciem jak bylo dobrze miedzy nami.....bylo wspaniale... tak naprawde to ona o mnie zawalczyla kiedys....i sie jej udało...nie jest zla osoba powtarzam...ale zastanawiam sie....czemu nie chce sie leczyc tyle razy jej mowilem ze nie da rady tak....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×