Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

adamadamek

JESTEM FACETEM PROSZĘ O POMOC MIŁOŚĆ ALE NIEPOROZUMIENIA.

Polecane posty

Gość kaczkasz
a może Ty sie pójdziesz leczyć? depresja to też choroba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość psycholog..
Moglam cos ominac, teraz doczytuje ze miala mezczyzne ktory się nad nią w jakis sposob znecał? To moze miec kluczowe znaczenie. Jednak nie chce wydawac pochopnej opini, nie rozmawiajac z nia. Jednak pamietaj, to nie daje jej prawa do bicia Cie i ponizania. Wracajac do kwesti udzielania rad, daj jej prawo do błędu :) Jest mloda.. Kazdy w tym wieku czesto chce sam na sobie sie przekonac. A jesli chcesz jej cos doradzic, postaraj sie nie narzucac. Mow raczej o swoich obawach, uczuciach. nie nakazuj i nie uzywaj slow "powinnas" - nie zastapisz jej sumienia! Zwykle "Moim zdaniem najlepszym rozwiazaniem byloby...(tu wstawic), ale i tak zrobisz jak uznasz za stosowne, a ja ci ufam ze dokonasz wlasciwej decyzji" Obdarz ja zaufaniem! Przeciez ona dla samej siebie tez chce dobrze. Jesli popelni blad - trudno! Nie wypominaj - wspieraj! Niech poczuje ze mimo wad jestes z nią a nie przeciwko niej. Pozatym kazdy czlowiek zle odbiera krytyke i sie wtedy odsuwa.. Moze ma wrazenie, ze wszystko czego sie dotknie Twoim zdaniem robi zle? Moze odczuwa to tak, ze traktujesz jak glupia ktora nie ma o niczym pojecia, a ty we wszystkim jestes lepszy?" Jesli przestaniesz krytykowac, bedziesz sluchal i wspieral i uzbroisz sie w cierpliwosc, kwestia czasu jak zacznie sie liczyc z Twoim zdaniem :) Jednak to są tylko takie moje rady.. Nie moge nic wiecej zrobic, jesli nie porozmawiam z nia. Bo tak to mozna jedynie gdybac. kontakt z psychologiem dla was obojga w postaci terapii dla par - uwazam za niezbedny. Do tego dla niej terapia ndywidualna, a i Tobie by nie zaszkodziła :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lamka 2
czyli jednym slowem niepelnoletnie dziecko spotykalo sie ze sponsorem. No nie dziwne, ze teraz ma spaczona emocjonalnosc. Nadal uwazam ze nie ma czego ratowac, chyba ze dziewczyna podda sie terapii i bardziej jej to jest potrzebne jak widac, a nie Tobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki mam pytanie czy jak druga osobą w czasie rozstania..umie iść na disco a druga wsiedzi w domu płacze to sprawa indywidualna czy sprawa komu tak naprawdę zależy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość psycholog..
Nie musialam wcale duzo pisac, poprostu chcialam. Ludzie czesto uwazaja się za takich hmm malo godnych porady i pomocy? U ciebie widac to szczegolnie:) Uwierz w to, ze jestes bardzo wartosciowym, pieknym czlowiekiem i poswiecenie Ci uwagi bylo czysta przyjemnoscia z mojej strony. i jestes naprawde szczegolnie tego wart, zeby ci pomoc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie ze sponsorem...to on nic nie mial a ona miala..... powiedzcie czy jak jest klotnia i druga osoba żali sie.. znajomym naszym wspolnym a oni jej wierza bo jedna wersje znaja..to normalne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lamka 2
Przede wszuystkim jakie disko w swieta, to jest raz, jakie ta dziewczyna ma wartosci?? Masz prawie 30 lat, znajdz sobie cieplą, miła dziewczyne okolo Twojego wieku, ktora bedzie potrafila stworzyc ognisko domowe a nie jakas rozkapryszona z problemami emocjonalnymi zaburzona dziewczyne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czy jestem tego wart...nie wiem...nigdy na powodzenie nie narzekałem....to ja starałem sie w psychologa bawić a teraz..sam sobie nie umialem pomoc...widzisz juz piszę....nie umiałem a nie nie umiem..... Dziękuje za te słowa...jeśli miały dodać wiary dodały.... a do takiego spychologa sie idzie prywatnie czy jak? z jakiego miasta piszesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lamka 2
sponsora, no zwal jak zwal, w kazdym razie nie powiesz mi, ze ten 30-latek gral z nia w chinczyka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmmm zgadzam sie z toba..i dlatego jak to Pani psycholog napisala..ja czesto to tez wypominalem..nie rozumialem jak tak "glupia"mogla byc!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lamka 2
nie no wiesz nie ma za co, tez nie chcialabym Cie dobijac wiadomo, ale chciales rady..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość psycholog..
To zalezy od czlowieka, kto komu uwierzy. Ci bardziej doswiadczeni, jednak nie wydadza pochopnej opini nie znajac wersji drugiej strony. Takich ludzi jest malo. Naprawde jest to bardzo zlozona kwestia i nie da sie jej tak rozstrzygnac. Moze Twoja kobieta posiadla wybitna sztuke manipulacji? Rozumiem, ze jest Ci z tego powodu przykro, ze wierza jej a nie Tobie? Mozesz im to powiedziec. Ze nie za fajnie sie z tym czujesz. To ze poszla na dyskoteke.. mogla chciec ci zrobic na zlosc, chciec zapomniec, pokazac ci ze jej nie zalezy zeby cie zabolało. jaka jest prawda? czy jej zalezy czy nie? mysle ze Ty doskonale to wiesz. Bo tego nie da sie wywnioskowac po pojsciu na impreze. Pozatym moze ja namawiali, wyciagali znajomi.. w ramach pocieszenia. Zdradze Ci mala tajemnice.. Ja majac 20 lat bylam identyczna jak Twoja kobieta.. mialam partnera ktorego bardzo mocno krzywdzilam. Bicie, wyzwiska - standart. Nie umialam inaczej wyrazac zlosci, Prejelam to zachowanie od matki.. Poszlam na terapie, w dalszej kolejnosci sama na psychologie. Partner przy mnie byl i mnie wspierał. jestesmy malzenstwem po dzis dzien. aha i jest 15 lat starszy.. bo ktos tam sie czepial wyzej :P Oczywiscie nie dzialo sie to odrazu.. Na poczatek przestalam bic.. minol kawal czasu.. przestalam przeklinac, potem wyzywac. Na samym koncu poprostu podnosilam glos i krzyczalam, ale juz bez wyzwisk, ponizania itp. I nie bylo tak ze musialam sie powstrzymywac (bo to nie o to chodzi, te emocje sie wtedy kumuluja i wychodza tak czy siak) poprostu nie potrzebowalam wyzywac partnera. w dalszej kolejnosci przestalam w ogole krzyczec... obecnie jestem oaza spokoju:P a my wiedziemy szczesliwe zycie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość psycholog..
ups.. mialo byc minął*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
NIESAMOWITE..............IDENTYCZNA HISTORIA A WIEC DA SIE....... to podziwiam Cie za upór...i siłe.... Jeszcze raz ci dziękuje!mimo oczywisci wysluchania mojej strony............tylko..... Nie przeszkadzam już są święta.....Wszystkiego dobrego i wiedz że w święta pomogłaś komuś!................

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lamka 2
no tak to jest pocieszajace, tylko czy dziewczyna autora zgodzi sie na terapie. A ponadto ja uwazam, ze czesto zaburzona w taki czy inny sposob jest cala najblizsza rodzina na zasadzie, ze ofiary wychowuja ofiary. Nie wiem jesli autor tak bardzo kocha ta kobiete, to niech poswieci kilka swoich dlugich lat na wyprostowanie tej swojej dziewczyny. Jesli chodzi o roznice wieku, to ona moze byc nawet 30-letnia, ale dla ludzi doroslych, a nie dla 16-czy 17-latki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość psycholog..
pisze z warszawy mozna szukac ze tak powiem bezplatnych psychologow. ale okres oczekiwania jest bardzo dlugi.. czasami nawet ok pol roku. i z reguly są tam świeżo upieczeni studenci :( Jesli Cie stac, to jak najbardziej polecam prywatnie. Twoja Pani prawdopodobnie bedzie musiala isc jeszcze do psychiatry - takie formalnosci.. a wlasnie.. czy ona sie badala? wiesz to moze byc nawet glupia powiekszona tarczyca! najlepiej popytac, poszukac.. jest tez tak zwana "lista certyfikowanych terapeutow" znaja sie na rzeczy:) ale leczenie prywatne niestety jest kosztownie, w granicach 100zł za jednorazowa sesje, a taka terapia nieraz i 2 lata musi trwac. i jak sie juz ja podejmie, nie dobrze jest rezygnowac przed koncem, albo zmieniac terapeute (no chyba ze ten nie bedzie nam w jakis sposob odpowiadał) hmmm co jeszcze? sa jeszcze bezplatne kliniki. gdzie wlasnie sa skumulowane wszelkie rodzaje terapii, grupowa indywidualna..muzyko terapia, psychorysunek.. itp itp. jednak wiaze sie to z 3 miesiecznym pobytem w klinice.. ale nie jest to jak szpital,cos jak pobyt na koloniach, czy w szkole z internatem- rano zajecia a potem czas wolny i mozna wychodzic, ale wracac na noc. sa dyskoteki, rozne roznosci.. no i przedewszystkim pracuja tam i terapeutyzuja wlasnie ci certyfikowani terapeuci, a pobyt jest darmowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moge tylko tyle jeszcze powiedziec..ze w stosunkach jej z mama...np...ona zawsze mowi typu co ty to za glupoty gadasz..i zawsze w podniesionym tonem........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lamka 2
Ale nie chcąc odbierac autorowi nadzieji, to powiem na koniec tak, ze w ogole z terapia czy bez, to ludzie sie zmieniaja! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lamka 2
Adam szkoda slow.. psycholog, bardzo mnie zainteresowalas tymi bezplatnymi klinikami, czy moglabys podac jakas nazwe, nie wiem cokolwiek po czym mozna by bylo znaleźć taka klinike?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość liga
smutne to, co napisaleś. Psycholog dobrze radzi, ale warunek, że ONA musi chcieć. Bo z tego co piszesz wynika, że narazie to TY chcesz coś z tym zrobić, a nie ona. Trudno mi to czytać, miałam koleżankę, która biła swojego mężą, może nie tak naprawdę, ale rękami robiła kołowrotek i waliła na oślep, a ślubny? zasłaniała się i ... wychodził... do tego stek upokarzających słów... jak dla mnie to nie do przejścia takie zachowania, totalne zeszmacenie, a potem ona szlochała, jaki on okropny i że go kocha... fujjjj. Czlowiek wynosi z domu kulture i obycie, trzeba rozmawiać spokojnie, a jak się nie da to trzeba się tego nauczyć, ale jak nie chce się uczyć, to to ... zrezygowałabym z takiego związku. Jak ktoś wyżej napisał, w zdrowych zwiazkach ludzie sie szanuja, kochają, przytulją, dają coś sobie nawzajem. Na dzień dzisiejszy to nie szukałabym z nią kontaktu, nie wysyłałabym sms, nie dzwoniła. Zamilkłabym na chwile i poczekała na jej ruch. A odezwie sie napewno.... Tak na marginesie to cwaniara z niej, układa sobie zycie tak, jak jej to pasuje, zacz ęła życie ze starszym jako nieletnia, piszesz, że to ona mu coś dawała a nie on jej, tu przyznaje rację, młoda niedoświadczona dzieczyna dostała szkołę już na starcie, a potem poznała spookojnego faceta czyli ciebie... no nie wiem, czy da się o wszystko wyprostować, próbujecie 2 lata i jakoś słodko nie jest, jest coraz gorzej... a ta jej dobroć, że coś tam komuś kupi i takie tam tralala... to ma się jak kwiatek do kożucha... życze powodzenia i głowa do góry

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmm...może dokładnie to nie jest tak jak piszecie ale podobnie.... najgorsze jest to że Jej mama jakby nie widziała jej zachowań...mówi tylko że to dobra pracowita dziewczyna tylko nerwowa.... nie wiem zstanawiam się bo od pewnego czasu ma pewien duży problem....i czy też to nie jest ego powodem...ja należe do osób spokojnych też czasami za dużo powiem albo emocje mnie poniosą...ale nigdy jej nie obraziłem......W sumie rozstalismy sie..on nie chce mnie znac gdyż zazuca ze jej wigilie zepsułem...że nie bylem z nia wiedząc jakim ma ten inny problem....że poszedlem do domu.....w momencie jak widzialem co w niej buzuje....i juz co zaczyna mowic..-zawsze tak robilem...mechanizm mój obronny...a co mozna wtedy lepszego zrobic..mam sie z nią żreć? klocic?..chyba najlepsza rzecz zrobilem!.... ale i tak zle..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wiem czy jest sens milczec i czekanie...gdyz ona juz ewidentnie sie pozegnala...jej rodzina chyba tez mowila zeby sobie dala spokoj... juz nie pisze nie odpisuje..nigdy tak nie bylo.....nie przyjela prezentu... pisala mi w czasie klotni zebym sobie znalazl kogos....chodz pozniej pisala ze ja zostawilem w wigilie...i nie zasluguje na nia....ze wiedzac ze ma problem nie podalem jej reki....nie zrozumialem itd.... znow ja winny moze faktycznie powinieniem mimo wszystko znosic teraz wiecej ..wszystko i jej pomagac..gdyz moze byc nerwowa....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość posluchaj
Powinienes zaczac zycie na nowo z kims innym... Osoba ktora kocha nie postepuje tak jak ona. Widac ze jestes wrazilwy facet a ona strasznie znerwicowana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmm zdumiewajace..by jej pomoc skopiowalem jej to co psycholog napisala..i poslalem..... i oczywiscie jaki efekt...przyczepila sie tej czesci ktora mi nie byla sprzyjajaca........."Moze ma wrazenie, ze wszystko czego sie dotknie Twoim zdaniem robi zle? Moze odczuwa to tak, ze traktujesz jak glupia ktora nie ma o niczym pojecia, a ty we wszystkim jestes lepszy?" Nie moze tylko napewno tak jest! nic juz to nie zmieni, czsu, wigili, swiat nie da sie wrocic zegnaj i TAK JEST ZAWSZE.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość psycholog..
Klinika Nerwic w Instytucie Psychiatrii i Neurologii na ul Sobieskiego w Warszawie. Trzeba iść do psychiatry po skierowanie. mowic wprost ze sie chce isc tam. pozniej idzie sie do tej kliniki bodajze w godzinach od 9-12 ale nie pamietam. tam odbywaja sie konsultacje. w sensie badaja, rozmawiaja i na tej podstawie cie przyjma badz nie. w 99% przypadkow przyjmuja. czynnikiem wykluczajacym moga byc jakies silne leki ktore sie bierze itp. dostaje sie skierowanie na badania ktore sie przed przyjeciem na pobyt wykonuje. mozna dostac jakis warunek, jesli na konsultacjach powiedz ze bralas jakies leki.. a trzeba mowic prawde! to warunkiem bedzie odstawienie. w przypadku np anorektyczek to warunkiem moze byc nie schodzenie przez ten okres oczekiwania (ok 6 mies) ponizej krytycznego BMI, gdyz tam nie przyjmuja osob z zagrozeniem zycia. w zasadzie chyba tyle...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość u4686
adamadamek gdybym dostała zyczenia od analfabety tez bym nie odpisała :-) Pomożcie ,a nie pomórzcie :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiesz co ja mialam nerwowa
mame zniszczyla mi zycie i uzaleznila w potworny sposob, nerwowi ludzie to egoisci, ich cieplo to gra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×