Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość anna_pe

leżące kobiety w ciąży

Polecane posty

Gość anna_pe

cześć dziewczyny, jestem w 35 tyg ciąży i "cierpię" na niewydolność szyjki macicy, mam założóny krążek czyli pessar ,leżę już drugi miesiąc i przyznam, że już trochę mi nudno :) może są tu jeszcze dziewczyny- leżące :) zawsze miło z kims "pogadać" o podobnych przypadkach, zawsze można coś doradzić, wymienić opinie na temat dolegliwosci. Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to i ja
ja leżę.. i kwiczę ;) z tego powodu ... Jestem we wczesniejszej ciąży bo w 18 tyg., szyjkę mam wydolną ale mam od początku krwiaka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anna_pe
hej, ja tez miałam krwiaki na poczatku ale dostałam tylko leki i nie leżałam. Mam nadz, że i u Ciebie okaże się to nic groźnego. Bierzesz jakieś leki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to i ja
tak, duphaston 3x cyklonamine 3x no-spe forte 3x 3x bylam juz w szpitalu...jakos w 7 tyg..potem w 13...i teraz tydzien temu.... teraz wydobywa sie ze mnie ciemne plamienie, w nocy kapie ..w dzien "tylko" plamie wiem ze poki ciemna krew leci to to znaczy ze z krwiaka... jak pojawi sie czerwona, świeża to mam lecieć do szpitala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anna_pe
oj to faktycznie nie masz wesoło, zwłaszcza jesli chodzi o lezenie w szpitalu. ja bylam tylko przez tydzien ale odbiło mi sie to psychice... na patologii przeciez nie ma zdrowych kobiet i mozna nasłuchac sie o różnych przypadkach, niekoniecznie pozytywnych. A ciężko sie od tego odciąć, prawda? Ja od poczatku ciazy brałam duphaston ale dlatego, ze pierwsza ciaze poroniłam i dostalam ten lek profilaktycznie, potem okazało sie, że mam te krwiaki wiec lek bardzo dobrze chronił płód. Dzis biore fenoterol 5x isoptim 5x nospa forte 4x magnez 3x po dwie tabletki no i witaminy feminantal i jeszcze maglek. w szpitalu dziewczyna nagadał mi o skutkach ubocznych brania nospy i jestem w stresie od tego czasu. Lekarz mówi,ze mam sie niczym niestresowac i brac wszystkie leki jak przepisał... biore...coz moge zrobic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to i ja
to moja 3 ciąża... jedną donosiłam, drugą poroniłam na samym początku ... duphaston dostałam po krwawieniu , nie profilaktycznie ale krwotok mialam juz w 7 tygodniu.... pozniej krwiak sie zmniejszał.. aż dostałam kolejnego krwawienia ... w 13 tc,... wtedy to dostalam nospę.. bo wczesniej tylko duphaston i cyklon. ... tydzien temu moj krwiak mial 6 cm x 1 cm ....spory... jestem zmeczona już tą sytuacją...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
anna-pe ja też mam założony krazek i to już od 19 tc, obecnie jestem w 24 tc, ale nie leże za dużo, tzn mój gin powiedział że moge prowadzić w miare normalne życie, jednak mniej aktywne, staram się dużo wypoczywać, siedzieć, czy leżeć, jednak powalam sobie na małe spacery czy zakupy... Leków nie biore żadnycch poza magnezem.A ty od kiedy masz założony pessar? Czy z twoją szyjką jest aż tak źle że ciagle tylko musisz leżeć??? Moja się bardzo skracała i do tego rozwierała, jednak jak napisałam wyzej, nakazu leżenia nie mam...zreszta przy moim synku byłoby to nie możliwe....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej ja mialam rok temu zalozny szewek w polsce w 11tc teraz mam nadzieje ze zaloza go u mnie gdzie zamieszkuje.. duzo odpoczywalam ale bez przesady prowadzilam normalne zycie tym bardziej ze mialam corke wtedy 8 letnia :) szewek musze miec poniewaz urodzilam w 22tc synek zmarl pozniej ciaza pozamaciczna oraz wczesne poronienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anna_pe
to ja- wierze, ze jestes zmeczona ta sytuacja, tak naprawde to ciagła walka...walka o maluszka. Wiem,ze łatwo mówić ale nie trzeba denerwowac sie i tracic nadzieji. Madrze pisac trudniej zrobić... ja sama jestem kłębkiem nerwów a jestem już na finiszu- 35 tydzien. Teraz denerwuje się co bedzie jak mały urodzi sie- czy zdrowy bedzie po lekach ktore biore? czy porod bedzie ok?...echhh czarna- krążek mam od 28 tygodnia- teraz 35 skończony- i tak naprawde dzieki lekarzowi do ktorego trafiłam przypadkiem...powiedzial mi wtedy,ze gdybym miala go założonnego miesiac wczesniej to spokojnie mogłabym chodzic i normalnie funkcjonowac. Szyjke - w momencie zakładnia krazka- mialam 26mm wiec długa w miare, ale lekarz powiedział,ze musze leżeć bo szyjka jest miekka, rozwarcie i koncówka w postaci V i w tej V był pecherzyk. Do tego brzuch mi sie stożkuje, jest bardzo twardy. Lekarz pozwolił mi wstawac tylko do toalety i na wizyty do niego. Ja jednak codziennie biore prysznic, co 3 dni myje i susze włosy, a jak juz ide do lekarza na wizyte to robier sie odwazna i odstawiam prawdziwa kąpiel, maluje sie, ubieram ładnie :) ciesza mnie te izyty bo moge popatrzec na ludzi :):):):) Mysle ze jakbym nie miala tego stozkujacego sie brzucha i twardnienia to mogłabym chodzic. Aaaa to stozkowanie w szpitalu zostało zdiagnozowane jako skurcze. Patinka- mowia, ze w Polsce szew jest zadkoscia, ze pessar skuteczniejszy no ale to pewnie tez kwestia lekarza i jego doswiadczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madziaraaaaaaaa
Ja dostałam krwotoku w 6tyg ciąży...Wczesniej strasznie kłuł mnie brzuch,myslałam ze nie dojde do domu....Polezałam troche i nagle czuje ze mam mokro...Wstaje a tu potok krwi,ładnej czystej bez skrzepów....Szybko do szpitala,okazało sie ze dzidzius zyje(choc plakałam strasznie bo myslałam ze juz po wszystkim :(,jest ok i własnie mam tego KRWIAKA...Biorę tylko duphaston 2x dziennie i wszystko jest ok...Po tyg lezenia w szpitalu wypisali mnie po czym moja ginekolog kazała mi jak najwiecej lezec....ale to sie nie da tak wytrzymac...najgorsze że krwiak się nie zmniejsza a ja nie moge pracowac!!!!!!! I coś czuje ze tak do konca ciaży już bede na L4 no ale czego nie robi sie dla dzidziusia...Aha no i jestem juz w 11tyg,nie miałam zadnych plamien,oby tak dalej... PZDR dla wszystkich mamuś :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anna_pe
ja po swoich doswidczeniach uwazam,ze powinno sie chodzic do dwoch lekarzy- zwłaszcza jak pojawiaja sie jakies komplikacje. Co dwie opinie to nie jedna. Ja załuje,ze tak pozno zalozyli mi ten krązek. Teraz kazdy wszystko robi za mnie- kupowanie wyprawki, łózeczka, wózek. Ja tylko w necie sobie ogladam i akceptuje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też mam ten stawiajaćy sie brzuch, tzn uczucie takiego twardnienia już od jakiegoś czasu....i jak miałam zakładany krązek to szyjka miała 27 mm więc podobnie no i sie też rozwierała....ale wiadomo ze każdy lekarz inne zalecenia daje ...mój mi nawet fenoterolu nie dał... a fenoterol w poprzedniej ciaży brałam bo szyjka zaczeła sie skracać ok 28 tc i gin stwierdził że pewnie dochodze do konca i krążek koniecznością nie jest...wtedy tez bardzo czesto ten brzuch twardy sie robił...no i leżałam w sumie od 32 tc do 38....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anna_pe
a kiedy zdejmuja ci ten krazek? ja chodze do dwoch lekarzy i jedne i drugi kaze lezec i strasza ze jak nie bede to wroce do szpitala. Brzuch to ja raczej ciagle mam twardy, juz nie pamietam jak to jest miec miekki. Najgorsze jest to stozkowanie, nie dosc ze to strasznie wyglada to i zle sie przy tym czuje. A mały daje mocno w kość :) rusza sie a raczej wypina co tez niezle boli :) ale to jestem w stanie znosic ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
anna nie pytałam sie ale mój gin tak między 37 a 38 tc zazwyczaj go zdejmuje, wiem bo juz dużo moich znajomych u niego ten krązek miało...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lekarz tak wogóle to określa czy dziecko juz jest gotowe na przyjscie na swiat i wtedy określa kiedy można krązek zdjąć...wiadomo że jesli byłoby malutkie to chyba poczeka np do 39 czy 40 tc...znając swoja poprzednie dośwaiadczenia to wolałabym szybko sie krążka pozbyc bo im dłużej to ten twardniejący brzuch jest bardziej męczący

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anna_pe
mi zdejmuje 12 stycznia czyli 37 tydzien. jutro mam kontrolna wizyte, zbaczymy czy krazek nadal dobrze siedzi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anna_pe
no jestem styczniówką :) lekarz mowi,ze moge urodzic nawet kilka gozin po zdjeciu krazka :) na małego mowimy ciagle rysio :) to takie imie robocze ;) wybralismy ostatnio imie KUBUŚ. boje sie tego porodu jak nie wiem co...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anna_pe
dziewczyny, a jak to jest z leżeniem- na którym boku? bo z nudów siedziałam na jakims forum i wyczytałam,ze to ważne zeby leżec na lewym boku, absolutnie na wznak i raczej nie na prawym. Wiecie cos na ten temat od lekarzy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Możesz kilka godzin po a nawet dopiero 3 tygodnie po zdjęciu...u nas przy Kubie robocze było Bolek...wszyscy tak mówli...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiem ze na lewym boku najlepiej krew do dziecka dopływa czy coś takiego i że najwięcej sie tak powinno leżeć, ale ja tego mocno pod uwage nie biore i na wznak też czasem poleże, choc staram sie jak najrzadziej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kati33
cześć :) ja rok temu byłam wpodobnej sytuacji. w 24 tyg zaczęła mi się skracać szyjka z powodu skurczów. miałam założony pessar, brałam fenoterol i miałam nakaz bardzo oszczędzającego trybu życia, czyli w praktyce byłam więźniem we własnym mieszkaniu. myślałam, że zwariuję, od tej bezczynności to tylko głupie myśli przychodziły mi do głowy. pessar miałam zdjęty w 34 tyg. fenoterol odstawiony w 36 tyg. a urodziła w 40 tyg. dopiero! i tak bywa. ale pod koniec to już miałam szczerze dosyć i tylko czekałam kiedy w końcu się zacznie. wymęczyłam się, ale nagrodą jest mój śliczny, zdrowy synek, który niedługo skończy roczek :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anna_pe
czesc dziewczyny :) dzis zapytam lekarza o lezenie na tych bokach, dziewczyny na forum starsznie panikuja! nie zdawałam sobie sprawy, że to takie wazne na ktorym boku. Owszem, czytałam, że najlepiej na lewym ale najlepiej nie oznacza chyba, że trzeba koniecznie?! Ja akurat leze na lewym bo na prawym mały mi nie daje a na wznak dusze sie. czarna- nie zauważyłam, że masz juz Kubusia :) wiecie co teraz bedzie? a jeszcze apropo krazka- czy słyszałyscie o przypadku zeby ten krazek sam wypadł? objawy porodu sa takie same jak bez krazka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kati33
mnie w szpitalu zalecano leżenie na lewym boku, ma to związek z dotlenieniem dziecka, bo leżąc na lewym boku nie uciska się jakichś tam żył. ale ja leżałam zrówno na lewym, jak i na prawym boku. w końcu jak się cały czas leży, to trudno wytrzymać w jednej pozycji :) tylko na wznak nie mogłam, bo mi się brzuch stawiał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anna_pe
no wiec własnie- jak leżysz to ciezko ciagle na jednym boku :) moj lewy juz odmawia posłuszeństwa ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kati33
dasz radę :) w końcu już niewiele czasu zostało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anna_pe
oj zostało juz bardzo mało- 2-3 tyg :) kazdy mi mówi, że powinnam cieszyc sie, ze moge odpoczywac i powinnam korzystac z tego na maksa bo jak będzie mały to dopiero da mi popalić ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kati33
może będziesz miała grzeczne dziecko, tak jak ja. mój synuś chyba wyczuwał, że mamusia wymęczona i słaba, to trzeba dać jej odpocząc ;) dużo spał, budził się na jedzonko, troszkę popatrzył na świat i znowu lulu :) kochane dziecko. zresztą do tej pory jest raczej spokojny, umie się dłuższy czas sam pobawić, ładnie śpi w nocy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anna_pe
marzenie taki dzidziuś :) moj teraz tak sie rozpycha , że czasami mowie, że chyba nie kocha swojej mamusi bo tak mi dokucza ;) mam nadz, że jak wyjdzie na ten świat będzie spokojniejszy. Chociaż przez moje nerwy, stres to i ja dałam mu popalić... Kati a jak przebiegał twoj porod? mowia ze kobiety ze skrocona szyjka maja krotki poród.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×