KLUB NIEZASPOKOJONYCH ŻON

do ,,echechhhh" ... wiesz , to dobrze, że przy kimś czujesz się piękna i kobieca, że masz tzw.,,dobry sex"- gratuluję... ale niestety jak wiesz, to tak naprawdę jest ułuda... wyłącznie namiastka szczęścia... życzę ci powodzenia, i aby mąż mający piękną kobietę( i sądząc po sposobie wypowiedzi baardzo inteligętną - ja uwielbiam ,,bystre dziewczyny" ) u boku przejrzał na oczy i przestał być tzw. ,,dupkiem' - pozdrawiam

ech wierze ze łatwo nie jest :O mój poprostu sie zapuscił był fajnym facetem z pasją i ładną figurą zamienił kolegów grających w piłkę na takich co wolne dni spedzają w barze na meczach z TV :O Nie mam ochoty spedzic reszty życia z kimś takim:O

facet... dziekuje:) ja mam wciaz taka nadzieje, ze on sie zmieni , ale trace nadzieje, to przykre ((( wiem ze zawsze tak nie bedzie, ale jeszcze poczekam , jesli sie nei zmieni - poprostu odejde

kasek rozmawilas z nim? powiedz co ci nieodpowiada, to troszke dziwne kochasz sie z nim udajesz ze jest ci dobrze a tak naprawde to tylko mechaniczny dla ciebie sex z facetem ktory nawet cie nei pociaga, a on mysli ze wszystko jest ok(

Facet nikt, chyba złą droga poszedłeś, tez miałam taka sytuację w domu i podpbna propozycje od mojej połówki. Zawsze mówię,że seks u kobiety rodzi się w głowie - jesli ma się problemy, niezałatwione sprawy, dolegliwości chorobowe - niełatwo jest się otworzyć. Inna kwestia to wygląd partnera, który czasem tak odbiega od pierwowzoru, że ochota na seks mija. No ale to dotyczy małżeństw ze znacznym stażem, a nie dwudziestoparoletnich kilka lat po ślubie... Ja w takim wieku potrafilam kochać się 7 razy w ciagu dnia...

facet... Tobie takze zycze spelnienia wszystkich marzen, chyba jestes fajnym facetem:)powodzenia:)

pewnie że rozmawiałam :O mówiłam mu ze powinien coś z sobą zrobic ale to zwykłe bicie piany :O tez mówiłam że mam zamiar sie rozwiesc bo nie mam ochoty spedzac starosci przy boku zaniedbanego nudziarza to sie obraził :O i miałam focha w domu

do,,echechhhh" moja zmieniła się po 14 latach małżeństwa... nie wiem ile ty zamierzasz czekać... dziękuję za pozdrowienia...:) do ,,smaczny*kąsek" - współczuję - TOTALNA porażka, jeżeli mąż woli kolegów i piwo od ukochanej kobiety - porażka... współczuję...to jest jedno z tych zachowań, o których pisałem powyżej, że wstydzę się za kolegów... pozdrawiam :)

najgorsze jest to że on przychodzi po tym piwie smierdzący papierochami i sie wtedy przytulać chce

do ,,smaczny*kąsek" - brak mi słów.... nie wiem co powiedzieć, bo czy coś można w tej sytuacji poradzić...? współczuję - ale co to zmieni?....żeby porozmawiać?... są ludzie - niezależnie od płci do których nic nie trafia i w dodatku udają pokrzywdzonych... przykro mi, że spotkało cię takie życie... jak sądzę dalekie od tego co sobie wymażyłaś i czego oczekiwałaś... jak to się dzieje, że zamiast dać poczucie bezpieczeństwa drugiej osobie, pokazać, jak bardzo ją kochamy to tak naprawdę ranimy tych na których powinno Nam zależeć...? Powodzenia - życzę tobie i innym paniom, aby wasi partnerzy zrozumieli co naprawdę jest ważne w życiu.. :)

facet,, nie wiem jak dlugo,bardzo bym chcila by sie zmienil kasek wiem o czym piszesz, moj czasem tez tak robil , wtedy jak sie nachlal piwska i opalil papierochow przytulal sie do mnie, a mnie odrzucalo,i mowilam NIE , pozniej mi wypominal "ja chcilem ale ty nei milas ochoty to czego teraz chcesz"nie mogl zrozumiec z eja nie moglam bo jego zapach mnie odrzucal!!

opisujecie moje zycie... Nuda nuda i jeszcze raz nuda... jak ja potrzebuje prawdziwego faceta. Rzucialabym sie na niego jak glupia, zdarla ubranie i wreszcie wyzylabym sie seksualnie... takiej namietnosci mi brakuje :(

pogodzić z tym że mamy to co mamy. :(

Witam, jestem w takiej samej sytuacji, 1,5 roku po ślubie ,sporadyczne zbliżenia gdy małżonek widzi moją złość, moje monologi w tej sprawie nic nie dają, ale za to gołe baby w internecie i alkohol

do ,,bimjim" - tylko współczuć...1,5 roku po ślubie.... przecież to jeszcze szczyt euforii...mieć u boku młodą kobietę, i to w dodatku pragnącą mężczyzny...!!! i... filmiki, sztuczne lale... no po prostu pooorażka - nie rozumiem przedstawicieli mojego gatunku... współczuję - powodzenia...wiele bym dał, aby mieć u boku taką kobietą... eh:(:(:(

tez zaluje ze nie spotkalem, z moja znamy sie 3 lata i na pewno nie moge powiedziec ze pragnie faceta chociaz ma 21 lat i twierdzi ze 2 razy w tyg to nie dramat a jesl mi sie nie podoba to trzeba pojsc na kompromis co jest rownoznaczne z przyznaniem racji. Mowi ze nie ma takiego temperamentu a ja coraz czesciej mysle o innych:(

totalne zero w życiu, w łóżku, we wszystkim... Niestety jakimś cudem udało mu się zrobić mi dwoje dzieci, także jestem skazana na niego na długo. Skazana w życiu, bo w łóżku od 6 lat się nie spotykamy i chociaż tej sfery życia brakuje mi bardzo nie mogę się przemuc aby z nim być.

a co za problem se kochanka znalezc? :) i finoto z niezaspokojeniem ;) przynajmniej seksualnym a moze i emocjonalnym.

Najgorsze jest to, że nie radzę sobie z tym problemem emocjonalnie,dwa dni jakoś funkcjonuję potem dopada nie straszna chandra i mogłabym wyć.Jak sobie dziewczyny z tym radzicie?

bardzo chętnie - seks bez zobowiazań, + ciekawa konwersacja piszcie: facetfajnynieslychanie@gmail.com

Mogę dołączyć? :O

żebym przystopował bo ją zajeżdżę :) uwielbiam ją rżnąć i dupczę ją prawie co dzień - i nigdy nie spojrzałem na inną zdzirę

Ech, jak ja bym chciała codziennie :O

helo wszystkim klubowiczom.... ja mam też w domu ozięblego męża, który w ogóle nie potrzebuje sexu, no chyba że ze swoją kochaną roczką..... ohhh, szkoda że człowiek nie odkrywa swojego prawdziwego " ja" już na początku i nie ma już później na to lekarstwa........ trzeba się męczyc i plakac itd.. itp

można też schudnąć i przestać przypominać wieprzka tuż przed zarżnięciem nie ma czegoś takiego jak oziębły facet, to oksymorin

moron ten oksy oczywizda

Ból niezaspokojenia i mnie dręczy:( Widzę że co raz więcej tu mnie podobnych-pozdrawiam w niedoli

somebody well known można też schudnąć i przestać przypominać wieprzka tuż przed zarżnięciem nie ma czegoś takiego jak oziębły facet, to oksymorin faceciku o złotej radzie mnie jakoś w wyglądzie niczego nie brakuje. Mam 168 wzrostu i waze całe 57 kilo :O chodze na fitness biegam i jezdze na rolkach. jestem długowłosą fajną dziewczyną z wieprzem u boku i najgorsze jest to że wielu takich facetów dookoła widuję

To nie bardzo rozumiem , skoro jesteś fajna to jaki problem. Chyba, że czekasz na rycerza na białym koniu i nie dajesz sygnałów na zewnątrz. Pozdrawiam