Gość bosy 21212 Napisano Grudzień 29, 2009 moja żona ma starych znajomych, którzy wszystkie tematy sprowadzają do palenia zioła i naturyzmu. Rozmawiamy np. o wakacjach w Chorwacji a koleś się mnie pyta: a znasz jakąś fajną plażę naturystów gdzie można spokojnie jarać? I tak na każdym kroku, ze wszystkim. Żona ma do mnie pretensje, że ich bojkotuję i nie chcę się z nimi spotykać. Moi znajomi są dla niej bardzo mili i nigdy nie było z tym problemu. Nie chcę spędzać czasu z ludźmi, z którymi nie ma o czym gadać i przy których czuję się źle. A do żony to nie dociera, uważa że się czepiam. Nie chciałbym np. takiej sytuacji, że kiedyś ktoś z jej znajomych rozbierze się przy moim dziecku - lekka przesada. I tak zostałem złym, który powierzchownie ocenia ludzi i czepia się o byle co... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach