Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Kalienne

CHCĘ KUPIĆ KOTA - za i przeciw

Polecane posty

Chcemy wspólnie z narzeczonym kupić sobie kota. Ja miałam już koty, on nie. Moje koty nie wspominam miło (no może poza jednym którego podwędziłam sąsiadom w dzieciństwie :P ). Ten był przekochany, przegrzeczny i przesłodki. Pozostałe moje koty były nieznośne, niegrzeczne, ciągle syczały na siebie i rzucały się na ludzi, gryząc i drapiąc. Od tej pory znienawidziłam te zwierzaki. Jednak rozczulona reklamą whiskasa i opowieściami znajomych o ich kochanych kotkach zapragnęłam mieć kociaka. Problem w tym że kompletnie nic nie wiem o kotach, o rasach, o ich przyzwyczajeniach. Czytam wszystko o kotach w internecie, ale mimo to chciałam Was kochane dziewczyny zapytać: warto mieć kota??? Jeśli tak to jaka rasa? Kotka czy kocur? Zaznaczam że oboje z narzeczonym pracujemy i nie ma nas w domu jakieś 9-10 godzin dziennie. Czy takiemu kotkowi nie będzie smutno i czy po przyjściu do domu nie zastane pobojowiska:(( Może lepiej kupić sobie pluszaka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ty jesteś nienormalna
po co kupować jak się popytasz to dostaniesz za darmo. chyba że chcesz durnego kota jakiejś konkretnej rasy ale to głupota :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość To fajnie że masz takie
Rozważania tu ale może nie o tej porze już co ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to glupie
ale kot robi kupe w domu do kuwety i to strasznie smierdzi. kup psa albo rybki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anatemkas
Tyle jest bezdomnych kocich nieszczęść, nieraz przepięknych, które ludzie oddadzą za darmo i jescze z drugiego końca kraju dowiozą (forum Miau.pl), a ta chce kupować :0 Pewnie jeszcze u jakiegoś pseudohodowcy? Poczytaj: "Jeśli nie dowierzasz naszym słowom i w dalszym ciągu zamierzasz kupić sobie pupila (psa, kota) po rodowodowych rodzicach, bez metryki i tatuażu – bo tańszy a nie z zarejestrowanej w Związku Kynologicznym hodowli, to zobacz prezentowane przez nas zdjęcia. Zobacz, jak wygląda prawda o pseudohodowlach. Zobacz, w jakich warunkach trzymani są rodzice tych milutkich (na fotografiach) „rasowych” szczeniaków. Spójrz w oczy tych zwierząt, które służą jako maszynki do rozmnażania i zadaj sobie pytanie: „Czy warto wspierać finansowo takie miejsca, pomnażać i nakręcać tą spiralę okrucieństwa?” " http://www.arka.strefa.pl/Pseudohodowle/pseudohodowle.html

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
właśnie nie chce kota jakiejś rasy, ani jakiegoś wypaśnego, tylko wiesz co chciałabym przyjaznego kociaka takiego co to przyjdzie na kolana, pomruczy, da się pogłaskać, a nie jakiego sowizdrzała dzikusa co się rzuca z pazurami na wszystkich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jestem Za
Tylko jak już coś to przygarnij Kotka ze schroniska. Kotki takie są super. Rasowe niektóre to wydzianie i tyle. Pozdro. A i pamiętaj jeszcze o jednym. Napisałas "o kupnie pluszaka"ale pamiętaj że tu nie ma alternatywy żadnej albo.....albo pluszak. Bo zwierzę to nie Zabawka.TO COŚ INNEGO BARDZIEJ WARTOŚCIOWEGO CZEGO Z TYM SIĘ NIE DA PORÓWNAĆ ALE CO WYMAGA ODPOWIEDZIALNOSCI.PAMIĘTAJ!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli chcesz kota przylepę (ja takiego mam) a boisz się że na takiego nie trafisz, to weź kota dorosłego. Poszukaj chociażby na allegro, poczytaj opisy (zwykle szczerze piszą o charakterze) zadzwoń do opiekuna i się dopytaj. Taki dorosły kot ma na ogół już ustalony charakter. Koty są super, jeśli spędzasz sporo czasu po za domem to wręcz idealne. Psa jednak trzeba wyprowadzać. To nie prawda że z kuwety śmierdzi, wystarczy dobry żwirek i nie ma problemu (oczywiście trzeba sprzątać regularnie). Wejdź sobie tutaj: http://forum.miau.pl/ Pomogą Ci znaleźć odpowiedniego kotka, no i w razie czego doradzą we wszelkich kocich sprawach :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem że zwierze to nie zabawka, mam trzy psy w rodzinnym domu. Teraz mieszkam w bloku (nigdy w bloku nie mieszkałam, psy mają do dyspozycji wieelki ogród w blok dla psa to gorzej jak klatka dla ptaka), więc aby go ożywić i wnieść trochę radości pomyślałam o kotku. Chętnie przygarnę jakiegoś ze schroniska, tylko że jak znowu trafię na jakiegoś zidiociałego kota, nie będę miała sentymentów żeby go znowu oddać, a przecież nie o to chodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Neit bardzo dziękuję za wyczerpujące informacje, masz kota to wiesz jak jest, czy to prawda że lepiej mieć panią kotkę, niż pana kota, bo pan kot często ucieka za płot a w domu "znaczy teren"?? Pozdrawiam serdecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie znoszę kociambrów:P tych małych, wrednych, odosobnionych pchlarzy:P chociaż... Zdecydowanie lepiej w waszym przypadku jest posiadanie kota niżeli psa, ponieważ koty chadzają własnymi drogami, są samotnikami i potrafią długo przebywać bez opiekuna, a zupełnie inaczej jest z psami. Ale charakteru kota zapewne człowiek nie zmieni:P więc albo od początku będzie miłym, grzecznym kotkiem albo wrednym KOTEM :P Moja ciocia ma kotkę i kota i nawzajem się nie znoszą:P na dodatek codziennie (!) ciocia wraca z pracy (10-11 h) a ich kuwety są zaszczane. Dzień w dzień je sprząta, pierze. Nie wiem, to poważna decyzja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kota (albo kotkę) należało by wysterylizować. Takie dorosłe oddawane do adopcji często już są wysterylizowane. To pozwoli uniknąć "romansowych ucieczek". Ja mam kotkę niewychodzącą (wysterylizowaną), nie ma z nią problemów. Koleżanka ma 2 kocurki wysterylizowane za młodu i tez bez problemu. Ale kocur niewykastrowany często "znaczy teren" a to na prawdę śmierdzi. I jak w starszym wieku dopiero się za niego weźmie to czasem mu nawyk zostaje. Kotki wydają mi się bardziej przylepne, ale możliwe że to zależy po prostu od kota :) Na prawdę warto wczytać się w opisy, dowiesz się czy kot ma jakieś "schizy", czy lubi się z innymi zwierzakami itd. Nie śpiesz się, wybierz starannie, w końcu to decyzja na lata. Ale jedno Ci powiem takie "koty z odzysku" potrafią się odwdzięczyć za miłość i będziesz miała bardzo wiernego, ukochanego domownika :D Uciekam spać :) Trzymam kciuki za to żebyś znalazła kotka dla siebie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
podobają mi się najbardziej ragdolle, ale nie stać mnie na takiego kota. A dachowce jak to dachowce, raz sie trafi na przylepe a raz na kopniętego kota.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 29.12.2009 2324 zgłoś do u
mam dwa kocurki do oddania! skad jestes?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szef koreanska restauracja
my chetnie kupic dwa kotki. my sie nimi dobrze opiekowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kot w mieszkaniu fajna sprawa...ale... Nas też nie ma w domu po 10 godzin i przed wyjściem trzeba chować poza zasięgiem kotka wszystko co może zniszczyć (raz zastaliśmy mieszkanie całe w podartym papierze toaletowym), cierpią tez kwiaty, mniejsze obgryza, na większe próbuje się wspinać... Tragedia jest teraz z choinką, która jest niemal non stop przez kota okupowana (odkurzanie po 4 razy dziennie). Kuweta nie śmierdzi jak jest systematycznie sprzątana, ale kot czasem tak zawzięcie kopie, że żwirek rozrzuca po całym pomieszczeniu, ale to nie zawsze... I robi wczesne pobudki :) Jest trochę minusów, ale mimo wszystko fajnie mieć takiego zwierzaka, przynosi wiele radości i czasami naprawdę można się z takiego łobuza porzadnie uśmiać, bo wyprawia naprawdę niesamowite rzeczy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam trzy długowłose koty
nic w domu nie niszczą, jak zostają same, to po prostu śpią, mają odpowiednie do ich rozmiarów dwie kuwety i nic z nich nie wysypią na zewnątrz, choinką nie interesują się zupełnie Są przekochane, wszystkie trzy asystują mi w każdej pracy domowej, gotowaniu, sprzątaniu, prasowaniu, nie niszczą mebli, bo mają duży domek-drapak, jednym słowem same plusy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja też nie niszczy nic. Choinkę całkowicie ignoruje. W żwirku owszem kopie czasem, ale mam "zadaszoną" kuwetę więc nic się nie wysypuje. Budziła kiedyś rano, ale ją oduczyłam (ona kojarzyła moje wstawanie ze swoim śniadaniem, przestałam jej dawać jeść od razu po wstaniu i przestała mnie budzić). Kłaczy się co prawda strasznie (ma dosyć długie włosy), ale przy każdym zwierzaczku coś by się znalazło :P Przy dzieciach też :P ja mam trzy długowłose koty---> też mam stałą asystę przy "obowiązkach domowych" :) W dodatku moja kicia jest straszną gadułą i ciągle do mnie nawija :) I tylko kombinuje jak by mi się wepchnąć na kolana :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Najgorsze to mieć kota. Moja koleżanka ma i nawet kawy u niej nie da się wypić. Kot skacze po blacie kuchennym, po stole, na którym stoi kawa, oczywicie kosztując ją swoją mordą. Skacze po firanach, gryzie kwiaty. Uważam, że kto w domu to syf, bakterie i brak spokoju. Nie chodzę do ludzi, którzy je mają bo uważam, że mają syf w domu a jeść u nich to już wogóle tragedia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam trzy długowłose koty
Neit czyżbyś miała maine coona? :) Moje też pomrukują do mnie i między sobą :) Niebieska sukienko twój wpis jest po prostu kretyński, więc szkoda komentować :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mam trzy długowłose koty----> nie moja to mieszaniec, ale ma długie kudły :) Taka "krówka", biała w czarne łaty. W rezultacie białe kłaki widać na absolutnie wszystkim ciemniejszym(a mam czarny narożnik i sporo czarnych ciuchów), no a czarne z tych łatek na wszystkim jasnym :) To kotka której poprzedni właściciel się po prostu pozbył jak śmiecia i tylko życzliwym osobom zawdzięcza, że trafiła do adopcji. A ja ją kocham straszliwie :D I tak powoli myślę o tym żeby jeszcze jednego kociaja sobie adoptować :) niebieska sukienka----> zapewniam Cię, że biorąc pod uwagę twoje "dziwne poglądy" to takie osoby co mają koty wcale by cię w swoim domy nie chciały :P Znam wielu kociarzy i na prawdę nie wiem skąd niektórzy takie straszne przykłady biorą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a wlosy musza byc
kociaczki sa to takie milusie stworzonka. Indywidualisci. Chodza wlasnymi sciezkami. Troche draznia, ale potrafia sie wtulic do Pana.Sa niewierne. Rekomenduje pieska.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a wlosy musza byc
Sa niewierne - moga znalezc innego Pana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:D Ludzie sa straszni,chcieli by sobie przywłaszczyć żywą istotnę,uzależnić ją od siebie i nazywac się panem.Wtedy jest świetnie :o Proponuje nie wypowiadac się na tematy o których ma się blade pojęcie i nie bebłać dziwnych stereotypowych opinii.Kot bardzo przywiązuje się do właściciela,ale generalnie ludzie są dla niego jak inne koty,czyli mniej więcej na równi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:D Ludzie sa straszni,chcieli by sobie przywłaszczyć żywą istotnę,uzależnić ją od siebie i nazywac się panem.Wtedy jest świetnie :o Proponuje nie wypowiadac się na tematy o których ma się blade pojęcie i nie bebłać dziwnych stereotypowych opinii.Kot bardzo przywiązuje się do właściciela,ale generalnie ludzie są dla niego jak inne koty,czyli mniej więcej na równi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tak naprawdę to...
Mam w domu 2 takie cholery i powiem Ci, że to wszystko zależy od wychowania i właściciela - jaki pan taki kram.. Nie są rasowe, to zwykłe dachowce, dwie kotki - nie są kastrowane. :) nie mogłabym ich skrzywdzić i zrobić operacji, zresztą nigdy nie wychodzą z domu, są tak pojebane, że głowa boli, ale bez jednej to bym żyć nie mogła to moje oczko w głowie, cały tydzień jak była maluszkiem, podawałam jej witaminy, krople do oczu,antybiotyki 3 razy dziennie by wyzdrowiała wytworzyła się miedzy nią a mną nić.. ciężko to opisać, jestem fanką kotów, jak widzę jak śpi (non stop praktycznie 18h na dobę) i gryzą się gonią w nocy 2-5nad ranem to takie słodkie (udusić chama za to) jak się słodko przewraca chcesz ją pogłaskać po brzusiu a ona Cię złośliwie ujebie :) moje koty są niesforne, gryzą drapią i w ogóle, mają odchyły - szczególnie jedna, skacze wszędzie gdzie się da, po drzwiach szafkach itp. szafki nie mają dla niej tajemnic (sama sobie je otwiera) i grzebie/śpi w rzeczach oczywiście nie byłaby sobą jakby czegoś nie wyrzuciła :) jak ma chcicę na dziecko to chodzi, wyje i stęka, bawi się maskotkami i udaje że to jej dziecko :] wybrzydza w jedzeniu nie je w ogóle kiełbasy, mięsa surowego itp. lubi słodycze, gustuje tylko i wyłącznie w karmie suchej/mokrej, jest złośliwa - jak ją uszczypnę to cały dzień będzie za mną łazić aż mnie użre :) często jak ma zły dzień lub "bo tak jej się podoba" fuka lub syczy i wtedy lepiej schodzić jej z drogi tak tak zwierzęta mają złe dni :] jeny dużo bym mogła opisywać te wstrętne paskudy.. KOCHAM KOTY i to się nigdy nie zmieni :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"nie mogłabym ich skrzywdzić i zrobić operacji" Ropomacicze pozdrawia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×