Topik, na którym będzie miło, przyjemnie i normalnie.

Psełdo, nie będzie o czym, zapewniam.

bajery rowery ;)

A jeśli to są tylko pozory, to co? I co za korzyść może odnieść Brum z mojego bajerowania? Oraz: czy w ogóle to, co ja tutaj piszę, ma jakiekolwiek znamiona bajerowania Brum?

Wymianę postów na tym temacie, kiedy zniknie Luśka i nie pojawi się nikt nowy oprócz nas dwojga, Antrykocie.

Przepraszam najmocniej, Brum, ale ja nie mam pojęcia, o jakim temacie Ty myślisz.

Mylę o temacie, na którym się właśnie znajdujemy. Nie lubię słowa "topik".

Słuchaj no, Luśka, kładę łepetynę pod topór, że zostaniesz rozebrana tymi bramkami, jeśli do czasu podróży zostaną one zainstalowane na lotniskach. Swoją drogą, Luśka, nie ma tego złego... Zażądaj wydania Ci odbitki a sama się przekonasz, że moje biadolenie o Twoje niedowadze nie bierze się z powietrza.

I ja także nie lubię słowa "topik", Brum. Ale dalej nie wiem, o jakim temacie piszesz.

"Topik, na którym będzie miło, przyjemnie i normalnie" - taki tyuł nosi temat, na którym pisze ze świadomościa, że odpowiadam albo zadaję pytania Antrykotowi.

swoja droga lusiu jednak jesteś optymistką:) i to w najgorszym wydaniu:P

Przecież jest normalnie miło i przyjemnie.

zdania pomarańczy oczywiście tradycyjnie nie bierzemy pod uwagę :P

Psełdo, otwórz jeszcze jedną kopertę, może tam będzie jakiś inny zestaw prowokacji.

psełdonima

Sęk w tym, że Psedłonima nie da się olewać. :)

Ależ bierzemy pod uwagę i jeszcze jak bierzemy.

nie bierzemy nie bierzemy czas z tym się pogodzić :P

Ike, Twoje osobiste, przepełnione złośliwością wobec Psedłonima zdanie znaczy bardzo niewiele. Liczą się fakty, a te są uparte jak mało co pod słońcem.

"i to w najgorszym wydaniu" wiesz, takie ubranko pierwsze lepsze mi dzisiaj wpadło w ręce, bo mało miałam czasu z rana :)

Twoje osobiste, przepełnione złośliwością wobec Psedłonima zdanie to teraz to cholera już przesada zarzucać ike złośliwość

A Ty wiesz, Ike, że właśnie dowiedziono, że Ty wcale nie posiadasz żadnego punktu G?

Luśka? A co Ty masz z rana do roboty? Małżonka nie musisz ekwipować, dziatki karmić i do szkół wyprawiać? Pomyśl tylko, jak mało czasu mają rankami młode zamężne kobiety...

Ty wcale nie posiadasz żadnego punktu G ani jednego??:P o masz nawet nie zauważyłam :P

(Trudno zauważyć coś, co nie istnieje, Ike.)

Ike zna G z alfabetu

:-) A my żyliśmy długimi dziesięcioleciami, że kobieta ma cóś takiego, jak punkt G. Co więcej, wiele kobiet było o tym święcie przekonanych. A tu - masz ci los. I co teraz będzie?

Ike zna G z alfabetu też

Psełdo, ja mam zawsze za mało czasu, bo czuję, że 120 lat żyła nie będę.

Przerwa na lakką tyrkę :)

Ike może by doszła do G jakby zaliczyła początek od A.