Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ZALAMANA...

ON NIE CHCE

Polecane posty

Gość ZALAMANA...

Witam Was wszystkie... wiem ze to glupie ale nie mam z kim o tym porozmawiac wiec moze ktoras z was mi cos wytlumaczy podpowie itp... jetsem z moim chlopakiem juz bardzo dlugo, mialam 13 lat gdy zaczelismy ze soba chodzic a teraz mam 19... kiedy ostatnio mowilam o jakiejs parze znajomych ze sie zareczyli to on powiedzial ze my tez tak niedlugo bedziemy mowic o sobie! bardzo sie ucieszylam ale..... kilka dni temu zaczelam delikatnie rozmawiac z nim zebysmy moze zaczeli oszczedzac odkladac jakies pieniazki a on na ta ze nie lubi oszczedzac i nie bedzie tego robic i sie bardzo poklocilismy... a powiem tak ze jak sie ucze wiec nie pracuje a on zarabia ale wlasnie dlatego ze nie lubi oszczedzac to nie mamy odlozonych ZADNYCH pieniedzy! dziewczyny co ja mam o tym myslec......? jestem zalamana...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tzn. że chcesz oszczedzac Jego pieniądze? Może poczekaj az tez zaczniesz zarabiac i oszczedzaj. Wtedy pewnie i On zmieni do tego podejście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZALAMANA...
dziekuje za odpowiedz! ale to nie jest tak ze ja swoje pieniadze jakie mam to wydaje na kosmetyki tylko wplacam sobie na konto wiec podsumowujac mam wiecej odlozonych pieniedzy niz on ktory zarabia... czy to nie jest chore.... myslalam ze po tylu latach bedziemy juz mogli porozmawaiac o powaznych tematach dotyczacych przyszlosci ale widze ze sie mylilam... jak ktos ma jeszcze inne zdanie to bardzo prosze zeby sie wypowiedzial...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zanim zaczniecie myśleć o ślubie to sama zacznij zarabiać bo póki co to żyjesz na koszt innych. Nie dziwie sie ze on sie oburza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez przeszady
Widać, że jesteście jeszcze młodzi i widać różnice 'płciowe' w dojrzałości. U mnie bło identycznie, mimo ż eplanowaliśmy wspólne życie, to ja zaczęłam myśleć o ślubie dużó wcześniej niz mój chłopak. I też każdą wolną kasę na studiach odkładałam 'na śłub', podczas gdy on kupował aparaty foto, komputery, sprzęt tv, samochód. Ale w końcu jak zaczął o ślubie mysleć to w rok odłożył na całe wesele.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZALAMANA...
ale ja chce isc do pracy! tylko wierzcie mi ze nie jest latwo znalezc prace nawet za "marne grosze" tylko na weekendy... szukam szukam i nic.. a jak mu powiedzialam ze szukam pracy to powiedzial" a po co przeciez mamy pieniadze"... wiec same widzicie ze to nie jest tak ze ja jestem krolewna i tylko oczekuje tego zeby moj chlopak mial tyle kasy aby z dnia na dzien wziac slub.. ja nie jestem taka... tylko nie rozumiem jego toku meslenia... wiem ze jestesmy mlodzi ale takiej sumy pieniedzy nie odlozy sie w 3 dni... dziekuje wam bardzo za wypowiedzi..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez przeszady
No, wiem jak jest, bo po studiach szukałam pracy ponad rok;/ On po prostu nie myśli aż tak perspektywicznie jak Ty, ob podejrzewam ż eślub to dla niego jeszcze abstrakcja. A jak znajdziesz pracę, to wcale to sytuacji nie polepszy, bo będziesz miećp oczucie, że ty każdy grosz odkładasz na śłub, a on rozwala i też bedzie Ci z tym źle. Najlepiej to ustalcie kiedy zamierzacie sie pobrać, zorientujcie się ile trzeba odłożyć i zdecydujcie kiedy zacząć odkładać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rece opadaja....
Sorry ale skad sie biora takie laski, ktore w wieku 19 lat (!!!!) sa zalamane ze facet na slub nie oszczedza????????? jak mialam 19 lat to myslalam gdzie isc na imprezke a nie o slubie..... porazka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez przeszady
nie wszystkie sątakie beztroskie i nie wszystkie marza, żeby tylko tyłkiem potrzepać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rece opadaja
nie wszystkie sątakie beztroskie i nie wszystkie marza, żeby tylko tyłkiem potrzepać o czym ty mowisz??? jakim tylkiem potrzepac??? na wszystko jest po prostu czas w zyciu i udawanie wielkiej Pani dojrzalej i doroslej w tym wieku to zenada..... no ale dla niektorych wyjscie za maz to jedyny cel w zyciu...... aaa i osobiscie nie znam zadnego naprawde udanego malzenstwa ktore wzielo slub w tak mlodym wieku. przewaznie po kilku latach i tak to sie rozwala.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZALAMANA...
Dokladnie to ja sie dziwie ze sa takie dziewczyny co tylko po dyskotekach lataja... oczywiscie tak by bylo najlepiej porozmawiac ustalic, tak jak piszecie, ale ja nie chce zeby to tak wygladalo jakbym nalegala na slub i te wszystkie sprawy z nim zwiazane... po prostu chcialabym zeby zaczal ze mna o tym rozmawiac, sam z nieprzymuszonej woli... kochane jestescie ze mi doradzacie... i musze przyznac ze mnie troszke pocieszylyscie ale z ta praca to jest tragedia... jestem na II roku studiow i juz mam taki metlik w glowie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rece opadaja
ooo tak ci wszyscy studenci sa sie bawia, imprezuja i przy tym korzystaja z roznych stypendiow, jezdza po Europie (zarobkowo albo naukowo) to rzeczywiscie sa tacy niedojrzali......... kazda dziewczyna co wieku 20 lat nie marzy o slubie jest gowniara i nie mysli powaznie o zyciu...... co za kretynki tu siedza........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZALAMANA...
Jestes strasznie wulgarna i przerazajaco nastawiona do innych.. jak mnie ktos by denerwowal to bym po prostu nie odpisala na jego post, bo po co... a skoro ja mam jakis problem i napisalam to tutaj to przeciez nie powiesze sie tylko dlatego ze "rece opadaja" sa niezadowolone z calego swiata...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wydaje mi sie, że za szybko nalegasz ... im bedziesz bardziej nalegac tym szybciej sie sypnie ...skad wiesz ze to ten jedyny ? to twoj pierwszy chlopal... ale z doswiadczenia i obserwacji wiem, ze te pierwsze milosci sie koncza po 7 latach, 10 latach ... a pozniej szybko poznasz tego jedynego a on bedzie dojrzały na rozmowy, na oszczedzanie na slub :) trzymaj sie ciepliutko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ZALAMANA - ja bym na miejscu twojego chlopaka uciekla ;-) nie jestescie malzenstwem a Ty juz probujesz mu narzucis co ma robic ze SWOJA pensja ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fajnie jest się rządzić
cudzym portfelem? a tak w ogóle - o ile się orientuję ślub to koszt kilkudziesięciu złotych no chyba że mowa o kościelnym przedstawieniu i bawieniu się w królewnę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja bym na Twoim miejscu poczekała najpierw aż on się oświadczy- chyba że nie potrzebujesz takiej tradycji, to po prostu zacznij rozmowę o ślubie- czy pobierzecie się i kiedy. Później dogadajcie się co do tego jakie macie oczekiwania co do ślubu i wesela- faktycznie na dużą imprezę trzeba odkładać, ale ślub można wziąć za darmo, może obrączki troszkę kosztują, ale i one obowiązkowe nie są. Co do oszczędzania... to on musiałby oszczędzać, a nie Ty, też mi się wydaje że bardzo nie w porządku jest mówienie komuś co ma robić z własnymi pieniędzmi- przynajmniej dopóki nie mieszkacie razem, nie prowadzicie wspólnego domu, ale i wtedy to nie takie proste.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZALAMANA...
Nawet nie wiecie jak bardzo Wam dziekuję, że ze mną porozmawiałyście... Wczoraj znów była o tym rozmowa i doszłam do wniosku, że to faktycznie nie ma sensu... Jezeli on sam nie zacznie o tym mówić to przysiegłam sobie, że ja tez nigdy nie zacznę takie rozmowy... Dziękuję Wam bardzo!! całuję!!:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szafirek...
Autorko wiekszosc facetow kolo 30-stki nie jest jeszcze gotowa na slub i przewaznie robia to bardziej dla swej ukochanej niz z tego ze oni tez o tym marza, wiec ciezko oczekiwac od tak mlodego chlopaka zeby deklarowal sie juz. Jestescie jeszcze naprawde mlodzi i zdazycie wziac slub i dzieci zrobic. poza tym to ze jestescie tyle lat ze soba o niczym nie swiadczy (w sensie dojrzalosci zwiazku). ja ze swoim bylym tez bylam kilka lat ale oboje nie chcielismy slubu i w ogole nie bylo rozmow na ten temat, a teraz jestem z innym niecale 2 lata i juz wszystko planujemy. lepiej wziac pozniej slub ale z facetem ktory tego pragnie i chce rzeczywiscie zestarzec sie przy twym boku niz namawiac do tego jeszcze praktycznie gowniarza (oczywiscie bez urazy:) ). ciesz sie mlodoscia bo nie ma co sie spieszyc do obowiazkow:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jesli ty masz 19
to twoj chlopak pewnie tez jest w podobnym wieku. mysle ze brak oszczedzania na slub w tym wieku to nie jest powod do zalamywania. przeciez jestescie jeszcze mlodzi, powinniscie sie cieszyc z malych dupereli, na oszczedzanie jeszcze bedziecie mieli czas. po slubie wpakujecie sie pewnie w kredyt hipoteczny i juz nie bedzie tak beztrosko jak teraz. nie odradzam ci slubu w mlodym wieku ale moze zrobcie go tak zeby nie trzeba bylo oszczedzac Bog wie ile pieniedzy i odmawiac sobie innych rzeczy, bo przez to wasze nastawienie do slubu (a zwlaszcza twojego chlopaka) bedzie bardzo negatywne. jesli np nie bedzie mogl sobie kupic drogiego aparatu bo trzeba oszczedzac na weselicho, ktore raczej nie bedzie dla niego jakims szczytem marzen to bedzie uwazal slub i jego otoczke jako cos dla czego trzeba bedzie rezygnowac z wielu rzeczy. nasze wesele sfinansowali rodzice gdyz nas nie bylo na to stac. na szczescie w ciagu nastepnych 2 lat udalo nam sie zwrocic rodzicom koszty wesela. teraz od ponad roku mamy kredyt hipoteczny i mimo ze wypadaloby oszczedzac to my zyjemy sobie lajtowo generalnie nie mamy oszczednosci. pewnie wiele osob uwaza ze trzeba oszczedzac na lepszy samochod, dziecko, szybsza splate domu itp ale my lubimy swoje w miare beztroskie zycie i uwazamy ze na oszczedzanie i odmawianie sobie przyjemnosci jeszcze kiedys przyjdzie czas. wierz mi ze jesli mielibysmy prace przed slubem to szkoda byloby nam wyprawiac wesela na 100 osob i najpierw oszczedzac na impreze ktora tak naprawde jest dla gosci nie dla nas. mysle ze na 100% mielisbysmy mala kolacje dla rodzicow rodzenstwa i dziadkow i tyle. ja na mysl o zaciskaniu pasa i oszczedzaniu dostaje niemalze wysypki ale mam dom, meza i dobra prace wiec chyba nie pasuje do grona gowniar nie myslacych o zyciu , prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×