jestem dziewica

ja nikomu z takich rzeczy nie zwierzam się i też nie śmiałabym się o nie pytać koleżanek. To prywatne sprawy. Takie jest moje zdanie. Im mniej człowiek mówi, tym lepiej. Nie przejmuj się, twoja "przyjaciółka" z pracy jest nic nie warta, olej ją... a na przyszłość unikaj takich zwierzeń. Niech to będzie tylko twoja tajemnica, tak jak i pierwsze intymne przeżycie..

Piękna masz całkowitą rację.... No cóż, mądry Polak po szkodzie, a raczej Polka :o

Nie przejmuj się. Było, minęło. Ludzie szybko zapomną. Czasami człowiek chce sobie pogadać zwierzyć się, ale jednak czasami nie warto, chyba że ma się 100% zaufanie do osoby. Ja jednak mam taką sferę życia, do której nikt nie na wstępu i to mi się podoba. Te sprawy są tylko i wyłącznie moje.

cześć czy ja też mogę dołączyć do waszego żałosnego grona? mam już 31 lat i nigdy nie kochałem się z kobietą i nie wiem czy jeszcze chcę i czy potrafiłbym to robić.

Nie przez internet. Przez ogłoszenie w telegazecie.

A z takich osobistych rzeczy to lepiej się nikomu nie zwierzać. Nawet najlepszej przyjaciółce.

a co myślisz o prawiczku w twoim wieku? tragedia, prawda?

Dlaczego tragedia. Po prostu nie zaliczasz każdej jaka się pojawi. Tak dużo facetów robi.

Wiem że to głupie ale..... czy poszłabyś do łóżka z prawiczkiem w swoim wieku? Chyba to byłaby katastrofa...pomyśl... on i ona po 30 - oboje zieloni w sprawach sexu....... nie wiedzący co maja robić.... jak sie poruszać.... zawstydzeni :D

A co ma do tego wiek. Młodzi też nie zawsze swój pierwszy raz mają z osobą doświadczoną. A wiesz co ja mam. Jak sobie pomyślę o seksie z moim facetem to od razu myślę o jego byłej że ona napewno była super że była lepsza ode mnie że umiała to lepiej robić itp. Naprawdę nie wiem jak sobie z tym poradzić. Więc może i lepie było by z takim co tego nie robił bo bym nie miała tego problemu.

to patologia. Ludzie wasz czas już minął zajmijcie się czymś innym, nie ośmieszajcie się

Również uważam ze to patologia.

moim zdaniem najwiekszym problemem z przeczekanym seksem jest to ze staje sie on obsesja - wynika to poniekad z wpisow, jakie tu przeczytalam milam 29 lat kiedy kochalam sie pierwszy raz - facet mial do tego luzny stosunek, bo jest rozwodnikiem i ma dzieci - ja za bardzo sie do niego przywiazalam, nie wierze w siebie, nie uwazam zebym byla atrakcyjna, balam sie go zostawic, po tym jak mnie traktowal, to byl trudny zwiazek, dwojga trudnych ludzi, ale zal mi tego co bylo dobre, bardzo tesknie, nie wiem jak sobie dalej poradze po co to pisze bo ostatnio kochalam sie z nim w kwietniu, i od tamtej pory stalam sie znow zasklepiona w sobie kobieta, ktora nie ma odwagi na nic wiecej - wniosek - w tym wieku, jestesmy juz zdolni do milosci, nie do przygod, ja mam 31 lat, i marze o tym zebyznow moc byc z kims, tak jak bylam z nim

to już koniec, pizdeczka zarosła pajeczynom