Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mannnkkk

problem z żoną

Polecane posty

Gość mannnkkk

mamy dwójkę dzieci a żona chce mieć kolejne dziecko. ja nie i o to jest rozgardiasz. gdybyśmy byli w innej sytuacji to nie miałbym nic przeciwko. niestety nie pozwalają nam na to względy finansowe. zarabiam tylko ja, niestety żona nigdy nie pracowała. nie ma żadnego doświadczenia zawodowego a nawet stażu. przez ostatnie miesiące szukała pracy bo potrzeby finansowe rosną wraz ze wzrostem dzieci ale nikt nie chce jej przyjąć. sam też czegoś dla niej szukałem ale dla kogoś "zielonego" i to z dwójką dzieci to chyba cud znaleźć pracę. przed świętami oznajmiła że rezygnuje z poszukiwań pracy bo i tak pewnie jej nie znajdzie więc chce urodzić dziecko. przy jednej pensji trójka dzieci to dla mnie stanowczo za mało.małżonka niestety nie rozumie tego i się na mnie obraziła. mieliśmy pójść na sylwestra ale powiedziała że ona nigdzie nie idzie więc siedzieliśmy w domu. obraziła się też na swoją mamę bo myśli tak samo jak ja. juz dziś jestem w domu gościem, wychodzę rano, wracam wieczorem aby zapewnić normalny byt swojej rodzinie. powiedzcie mi kobiety jak coś takiego wytłumaczyć mam kobiecie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jak sama nie zrozumie
To nie wytłumaczysz. Tym bardziej kiedy i matka nie potrafi jej przekonać. Współczuję żony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalalalalalalalalalalala
Tylko szczera rozmowa. Może usiądźcie razem z kartką i długopisem i rozpiszcie po jednej stronie Twoje zarobki, po drugiej wydatki. Niech zbiera przez np miesiąc wszystkie paragony i zapisuje każdą wydaną złotówkę. Potem porównacie i zobaczy na czym stoicie. Może do niej dotrze, że kolejne dziecko to nie jest dobre wyjście. Przynajmniej narazie. Powiedz, że wolisz spędzać czas z rodziną niż pracować od świtu do nocy i już ubolewasz nad brakiem czasu dla niej i dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale ciebie wrobilaaa
ale ciebie stara załatwiła, ja mam jedno dziecko i nie mam zamiaru zapierdzielać jak ty, pogoń starą do roboty to odechce jej się kolejnych dzieci, a tak siedzi w domu z i z nudów jej odwala. Jak popracuje na nie to dopiero ciebie doceni a tak to będzie tobą pomiatała. Mnie jak żona chce kolejne dziecko to owszem, mówię jej, że mogę zrobić ale napewno nie będę na nie pracował 24 godziny na dobę , bo ja nie wół roboczy, niech sama na nie zapracuje. Nie sztuka zrobić i urodzić, sztuka utrzymać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do lalalalalala
liczyć każdą złotówkę, ty jesteś niemądra, a jak zabraknie im tej złotówki to co dziecko tego dnia nie będzie jadło, owszem jakby liczyć setki to tak, można się decydować na dziecko, ale przy liczeniu złotówek to już jest ostateczną głupotą rodzić kolejne dziecko, chyba po to aby klepało biedę, o nie z takimi rodzicami, niech lepiej sobie darują

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja sądze____________
ze twoja zona chce dziecka bo bedzie znow mogla siedziec kolejne lata w domu wie, ze do zadnej pracy jej nie przyjma wiec chce miec pretekst, wspolczuje baby:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pogon w cholere lenia i mowie
to jako kobieta!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama kaludii
mam taką koleżanke co ma iść szukac pracy to nastepna ciąża w sumie bedzie juz miec 4 dzieci ma 27 lat... nie pracowała jeszcze nigdzie bo i jak jak ciagle małe dziecko.... kiedys mi sie przyznała ze ona nie ma zamiaru pracowac bo od czego ma faceta :( smutne to troszke bo maz zapierdziela od rana do wieczora a dzieci widuje w niedziele .....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ty jagodko sie nie wtracaj
w rozmowy dla doroslych, biegnij plodzic kolejne dzieci bo moze ci ten bartus zdechnie i zostaniesz sama na swiecie i co wtedy? idz rodzic a nie w dorosla sie bawisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chyba czas aby żona poszła do pracy bo jak Ciebie zabraknie (czego nie życzę oczywiście) to zginie a za sobą pociągnie i dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Coś mi się tu nie zgadza. Prowo i to na 100% bo innego wytłumaczenia nie widzę. Od kiedy na osobę sprzątającą wymagają wykształcenia, doświadczenia, stażu? Bo zawody są różne, trzeba mierzyć siły na zamiary a praca się znajdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mannnkkk
dziękuje za wypowiedzi. powiem tak, nie czuję się w nic wrabiany. świadomie zdecydowliśmy się na dwójkę dzieci a żona miała zacząć rozglądać się później za pracą. dziś nam niczego nie brakuję, nikt nie chodzi głodny czy obszarpany. oprócz tego starcza na opłaty i spłacanie kredytu. jednak gdy przyjdzie kolejne dziecko obawiam się że nasza sytuacja jednak się zmieni i zacznie się kombinowanie skąd wziąć pieniądze. nie wiem co to jest prowo. jeśli chodzi o pracę typu sprzątaczka to są, jasne, ale żona uważa że stac ją na więcej niz obsługa miotły a w takim wypadku marne szanse na znalezienie pracy w zawodzie na wyższym stanowisku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no tak jeszcze będzie się poni
żać i latac z miotłą :O lepiej siedziec na garnuszku męza :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Każdego stać na więcej niż obsługiwanie miotły a dyrektorem nie zostaje się z ulicy. Obawiam się, że Twoja żona żyje w ułudzie. Jak bieda przyciska to żadna miotła niestraszna i wiem to po sobie mimo, że mam wykształcenie. Po prostu Jej nie ciśnie i nie szuka dla potrzeby ale raczej dla pozorów.Trudno, niech się zatem obraża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mannnkkk
nie wiem czy to są pozory czy ona sie może obawia że sobie nie poradzi nawet z tą nieszczęsną miotłą. może to i moja wina bo nigdy nie oczekiwałem od niej żeby poszła do pracy bo uwazałem że pracą jest już to co wykonuję w domu. jestem mężem weekendowym i z domowych obowiązków wyręczem ją dopiero w weekend. dzieci już nie wymagają jej stałej obecności przy nich, rwia się do innych dzieci więc mogłyby iść do przedszkola. ale co mam zrobić? zmusić? nakrzyczec?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bas bas 24
wspolczuje ci , porozmawiaj z nia szczerze. mieszkam za granica a tutaj ciezko cos znalesc zaczelam od sprzatania ,teraz pracuje w biurze jako sekretarka i chodze popoludniami sprzatac. dzieci jeszcze niemam ale nawet jak bym miala nie zrezygnowalabym z pracy. wytlumacz swojej zonie ze jesli pojdzie do jakiej kolwiek pracy bedzie sie czula dowartosciowana, bedzie miala na kosmetyki itd moze te argument ja przekona zycze powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niech żona nie przesadza i nie wybrzydza. Niech na początek chociażby w sklepie się zatrudni. Moja szwagierka ma tylko podstawówkę skończoną, ale jest obrotna i od zawsze w sklepach pracuje. Jak ją zwalniali z jakiegoś powodu, to nigdy nawet miesiąca nie siedziała w domu. Tylko trzeba chcieć pracować ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krolowa Narnii
zdajesz sobie sprawe, ze z jej podejsciem bedziesz ja utrzymywal do konca zycia?? Bo skoro nie pracowala to nawet emerytury nie bedzie miala. Poza tym uwazam, ze jest leniem do kwadratu i woli grzac dupe w domu i szukac wymowek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość leserrrrrr
jakżeś wziął sobie próżniaka to teraz zapieprzaj na nią

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dzieci mozna
Robic ale nie w naszym kraju ,za granica sobie mozna posiedziec jak jedno pracuje u nas nie ma szans...;( u nas nie ma wiecej -lepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chaaaaachaaaaaaaaa
a co będzie jak dzieci dorosną? co bedzie w domu robić? ona się boi że jak nie będzie kolejnego dziecka i nie znajdzie pracy to bedxzie niepotrzebna. aspiracje na kogo ma?? nigdzie nie oracowała a teraz chce być kimś? niech zaczyna od zera jak inni.Współczuje ci .pewnie już jej nie szanujesz ? leniuch z niej i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ty jagodko sie nie wtracaj-- nie dosc ze znowu pomaranczowy tchorz to jeszcze CIPA!!!!!!!! :D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mannnkkk
czemu mam jej nie szanować? szanuję i to bardzo. ona chciałaby mieć od razu taką pracę podobną do mojej ale niestety ale chyba tak się nie da. chciałem jej załatwić pracę jako sekretarka ale powiedziała że sekretarka zarabia śmieszne pieniądze, że jak już praca to za godziwy zarobek. od świąt ze mną prawie wcale nie rozmawia a jak już to przez łzy i w złości że nie rozumiem jej pragnień jako kobiety i matki. gdybyśmy stali lepiej finansowo (dwie pensje) to czemu nie, można powiększyć rodzinę .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie rozumiem takich bab
ale masz rozpuszczoną babę, pragnienia matki i kobiety, owszem, a czy ona wie, ze te pragnienia kosztują, niech zarobi sama na te swoje pragnienia to odechce się jej pragnień. Wiesz co, ona za nieduże pieniądze nie pójdzie do pracy a chce kolejne dziecko na które was nie stać, nie rozumiem jej, to co chce aby dziecko zylo biednie, i to jest jej pragnienie, to jest matka polka, które chce świadomie urodzić dziecko nie mając wystarczająco pieniędzy na jego wychowanie. O nie, ale szalona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nastepny pasozyt
a gdzie w tym wszystkim sa twoje pragnienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daj jej do przeczytania
daj jej do przeczytania ten temat ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masz nieciekawie ..
masz babsko nieroba i krowa rozplodowa- szkoda mi ciebie - bo musisz pracowac a ona siedzi w domu i wymowka jest rodzenie dzieci chyba chce sie ciebei pzobyc z domu zebys wiecej pracowal a ona bedzie miala chate dla siebei nie daj sie babsztylowi bo wyglada na to, ze jestes jej buchajem i tyle na ten temat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gttbgrtg
a możecie racjonalnie wytłumaczyć po co te wyzwiska? czy to że wyzywacie jego żonę zmieni coś? a któraś z was szanownych, nierozpłodowych krów, pomyślała że wielu z waszych mężów ma ten sam dylemat? bo ile tu tematów o złych i nieczułych mężach którzy nie chcą kolejnego dziecka, he? i do czego wtedy jest namawianie? do zrobienia sobie dziecka po kryjomu, do nawet rozwodu a w wersji lajt: wykrzyczeć sukinsynowi że nie rozumie że kobieta chce spełnić się jako matka. a ile tematów gdzie takie mamuśki 'matki polki' trują o tym, że tylko dzieci i dzieci, rodzić i rodzić, że to wstyd i hańba mieć nawet 2 dzieci! a te wszystkie staraczki i ich tematy... wy naprawdę wierzycie że tak wszyscy mężowie kibicują swoim żonom w tych staraniach? większość z nich godzi się na dzieci aby mu baba nad głową nie mamrała o tym że on właśnie nie rozumie jej potrzeb. i odpowiedzcie same, czy takie zachowanie jest nienormalne? bo niestety ale według kryterium kobiet tu piszących na kafe to całkowicie normalne że kobieta siedzi w domu rodzi dzieci i muszą być wszyscy happy bo inaczej lecą wyzwiska. ta kobieta ma taki sam cel jak każda staraczka stąd i takie same wytłumaczenie a jakoś nie włazicie i nie wyzywacie staraczek od leni i nierobów. tą kobietą targają hormony, ona nie myśli racjonalnie.co więc radzę? pokazać jej jak wyglądałoby życie gdyby nagle zabrakło mężowskiej wypłaty a dzieci zaczełyby lamentować o kolejny soczek i kolejną zabawkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×