Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

zupapomidorowa

Zdradzona a jednak z nim?

Polecane posty

Dzisiaj D-Day. Ciekawe, co się bedzie działo. Że też ja jestem czasem taka głupia. Muszę się opancerzyć. Ktoś chętny do pomocy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ideaia
pancerniki to przepocieszne stworzenia :-) czesc Zupko, tylko z humorem :-), tylko z humorem. jest cos co dziala jak czarodziejskie zaklecie na obie strony - "zostanmy przyjaciolmi" mowie Ci to dziala :-) Buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ideaia
ja wrocilam wlasnie ze spotkania z moja Promotor :-) - mimo ze ta kobieta ma wielka klase i wielka wiedze, czuje sie przy niej dobrze, o wiele lepiej niz przy facetcie, ktory ponoc mnie kochal ... mysle ze to jak nadawanie na tej samej fali :-), milosc moze mi sie jz wiecej nie przytrafic, ale chcialabym wokol siebie miec ludzi z pasja do zycia, do muzyki, do tanca, do tworzenia :-), czy nie lepiej sie wtedy oddycha? Zupko kochana, pomysl sobie ze jestes po prostu wolna, a milosc taka magiczna, taka obopulna - coz ja chce wierzyc ze kiedy dwoje ludzi zaczyna wdychac to samo powietrze, czuc przestrzen podobnie :-), tam jest szansa na stworzenie milosci :-) http://www.youtube.com/watch?v=X2juwBGJZW0&feature=related

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzo tobie wspoczuje
ale jezeli nie ma w twoim zwiazku dzieci to uciekaj jak najdalej taki facet sie nigdy nie zmieni no chyba ze trafi na babke tego samego pokroju co on "Rozbity talerz mozna skleic ale to juz nie to "

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ideaia
ZS, czyli zawsze szczery ... hmm - facet mi bardzo pomogl :-)! dobrze widziec ze znow pisze na kafe, lubie czytac jego wypowiedzi - sa takie jak trzeba :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ideaia - Na szczęście ja też mam takich ludzi. Niektórych nie znam wystarczająco dobrze, ale części nie waham się nazwać przyjaciółmi. I zawsze cieszę się, mogąc przebywać w ich towarzystwie. Przy nich nie równam w dół, tylko wprost przeciwnie, a przecież o to chodzi :D Może niekoniecznie Camusowski samorozwój jako jedyny cel, ale na pewno coś bardzo pomocnego. "czy nie lepiej sie wtedy oddycha?" Pewnie, że tak :D "Zupko kochana, pomysl sobie ze jestes po prostu wolna, a milosc taka magiczna, taka obopulna - coz ja chce wierzyc ze kiedy dwoje ludzi zaczyna wdychac to samo powietrze, czuc przestrzen podobnie , tam jest szansa na stworzenie milosci" I na coś takiego poczekam. A ten utwór jest piękny. Bardzo podobał mi się ten film ;) Kocham rytm, ale wiem, że samym rytmem człowiek nie wyżyje. Tak samo, jak samą muzyką, bez bębenka. Albo... kilku... Kilkunastu...Kilkudziesięciu bębnów :) bardzo tobie wspoczuje - Dziękuję :) Właśnie uciekam... Czasem mam wrażenie, że już, już, mnie dogania, ale to pewnie tylko moja wyobraźnia. Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"ideaia ZS, czyli zawsze szczery ... hmm - facet mi bardzo pomogl ! dobrze widziec ze znow pisze na kafe, lubie czytac jego wypowiedzi - sa takie jak trzeba " No właśnie ja się boję, że daję, pardon mes mots, gówniane rady :O Bycie zawsze szczerym jest cholernie trudne ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ideaia
jest cholernie skuteczny :-) a Ty jestes TY! i tego sie trzymaj :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ano :) i cieszę się, że jestem sobą :D Chyba zjem coś, teraz, żeby potem nie mieć nic na żołądku (takiego gotowca :D ) Ech. Przecież to potrwa góra pięć minut. Będzie ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam wszystkich hej zupka będzie dobrze trzymam za ciebie kciuki a ta melodia jest prześliczna w dodatku urodziłam sie w sierpniu wiec dodatkowy plus :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ideaia
pewnie ze tak :-) mam ochote na pizzzzeeeee, a ze mam bzika na punkcie oliwek czarnych i zielonych i kaparow i tunczyka i anchois - to wlanie na taka pizze mi przyszla wielgachna ochota !!! i chyba sobie cos ala taka pizza strzele ;-) tez zglodnialam Musik i all around us All you have to do is listening All you have to do is listening to your heart :-) Zupka! A tym sie kierujac, dasz rade kazdej przeciwnosci :-) - dzis moja Pani promotor powiedziala mi, ze jesli swiat ani ludzie nie chca brac tego co mamy dobrego do dania, ani nas nie doceniaja to widac jest to ich wielki problem, nie nasz :-) Zrobilas mi smaka na jedzenie i ide zapolowac, jako ze w tym domu mysliwych brak, chwilowo pracuje na kilku etatach :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
naznaczona - tak, dzisiaj. Nastąpi machniom rzeczy pierwszej, drugiej i wszystkich potrzeb. I koniec. No chyba, że weźmie na poważnie tekst "zostańmy przyjaciółmi" ideaia - o, ja też uwielbiam oliwki. Noo, kapary już niekoniecznie ;) "dzis moja Pani promotor powiedziala mi, ze jesli swiat ani ludzie nie chca brac tego co mamy dobrego do dania, ani nas nie doceniaja to widac jest to ich wielki problem, nie nasz" Mądra kobieta :) Sama sobie zrobiłam apetyt, tylko jeszcze nie wiem, na co :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny ja tez idę sobie zrobić coś do jedzenia bo mi te pisanie o jedzeniu narobiło apetytu :) zupka nie rób czegoś czego nie chcesz, jeśli nie chcesz być z nim przyjaciółką to mu tego nie mów, on nie zasłużył na twoją przyjaźń i nie jesteś mu tego nawet winna. ale zrobisz jak chcesz. Ja sama powiedziałam byłęmu żeby zostać przyjaciółmi ale u mnie jest jeszcze to że ja muszę z nim pracować doba dziwczyny do zobaczenia po obiadku smacznego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zaraz oszaleje zamówiłam sobie pare rzeczy przez internet i tam było ze dostawa na drugi dzien a ja czekam już tydzień.Wcześniej nie dzwoniłam bo ok rozumiem pogoda i wogule więc czekałam cierpliwie. Ale sąsiadka zamówiła z tego samego portalu i dostała wszystko w sobote. Więc teraz od pół godziny próbuje się dodzwonić do dostawcy i mi ciągle powtarza jakiś ty z muzyczką w tle że jestem trzecia w kolejce i juz wkrótce ktoś ze mną porozmawia. Jak ja nienawidzę tych rzeczy i tego gadania w słuchawce. Niby moge śledzić gdzie jest moja paczka on-line i tam jest że oni juz tu trzy razy byli -bzdura bo dlaczego by wtedy do mnie nie zadzwonili -przecież po to chcą numer telefonu :/ troszkę zła jestem bo ile można czekac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
naznaczona - Nie powiedziałam, żebyśmy zostali przyjaciółmi. Nie dałam rady. Cała się skupiłam na tym, żeby się nie popłakać. Być może kiedyś będzie taki czas, że mu wybaczę (w sensie przebaczenia chrześcijańskiego, bo jako jego "kobieta" to chyba nigdy nie dam rady) ale teraz nie mogłabym być jego "przyjacielem" ani on nie może być moim. Za dużo tego i za wcześnie jak na mnie. Owszem, nadal przystojny, nadal pociągający... Mój mózg po prostu nie jest w stanie myśleć o tym wszystkim pozostałym :O Ale dałam radę. Popłakałam się dopiero u siebie na klatce schodowej :O Nie dałam się namówić na kawę. Nie dałam się namówić, żeby jechać do centrum miasta, żeby wymienić się tymi rzeczami. Powiedziałam, że ma podjechać do mnie i czekać na przystanku. Co więcej, on dzisiaj musi wracać i napisał do mnie smsa z prośbą, czy mogę mu sprawdzić, o której ma pociąg. W jakimś innym świecie żyje chyba niż ja. Ja bym raczej napisała do koleżanki, kolegi, przyjaciela, chłopaka, a nie obcej osoby :O Weird. Najgorsze, że choćbym głupio chciała, żeby jednak udowodnił, że i ja, i moja rodzina, i wy tutaj na forum, i psychologowie, że wszyscy się mylimy - i on może całkowicie się zmienić... To wiem, że nigdy do tego nie dojdzie. Nie tylko dlatego, że jest to statystycznie niemożliwe. Dlatego, że niedługo mu przejdzie. Przestanie się starać. Straci upór i cierpliwość i z wygody wróci do tego, co było. Obawiam się, że znam go lepiej, niż on sam zna siebie. Może przesadzam i nadinterpretuję. Ale naprawdę jestem w złym stanie, rozbita :O Powierzchownie humor zaraz mi się poprawi, już taką jestem osobą. Za chwilę będę żartować, śmiać się z dowcipów w "Love in the afternoon" które właśnie sobie leci. Ale i tak będzie bolało (mogło być tak wspaniale, wspólne życie, te drobne spawy - obieranie razem warzyw do obiadu, spacery z psem, wymiana korków, bo pralka nawala, kawa po pracy i rozmowy o wszystkim i niczym...). Mam tylko nadzieję, że to nie była moja ostatnia szansa (jakkolwiek tragicznie by to nie zabrzmiało, Ideaio ;) ) Naznaczona - ja bym na twoim miejscu żądała zwrotu kosztów, a najlepiej w ogóle zwrotu pieniędzy. Tak nawalić (sześć dni spóźnienia) to nie jest mały problem z dojazdem, tylko czystej wody olewanie klienta :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ideaia
No i juz po wszystkim Zupko! Juz po sprawie. Jesli pisalam o tekscie "zostanmy przyjaciolmi", to dlatego ze dziala odstraszajaco na niechcianych typkow. Ale zeby cos takiego zaproponowac trzeba byc wystudzonym i trzymac nerwy na wodzy. Nie, nie zmieni sie ten typek. Ten typek tak ma i wiem ze nawet w 50% nie przezywal tego tak jak Ty. Dlatego, chcesz plakac, placz. Chcesz sie powywsciekac, wsiekaj sie. chcesz spac, spij, chcesz sie upic, pij. Rob to na co teraz masz ochote i czego odczuwasz potrzebe. Na tragiczne zapytania rodem z dramatow Victorianskich odpowiadac nie bede ;-), choc mimo ze z przekasem lekkim, to doskonale rozumiem skad sie biera: ten strach, lek i przerazenie. Najpierw trzeba strzepnac pyl z marynarki, otrzec lzy i wyczyscic oczy z romazianego tuszu. Potem bedziemy dywagowac co i kto zauroczy serducho od nowa. Buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama niemowlaka
Zupko, uszy do góry ;-) Ale chętnie dziś sobie z Tobą popłaczę. Też się z nim widziałam, tylko ze wczoraj, przyjechał po rzeczy, bałam się, ze wybuchnę, ze zrobię mega awanturę. Ale nic, wszystko było ok. Rozmawialiśmy, bo jednak nie mogłam oprzeć się pokusie i spytać "dlaczego"Najgorsze jest to, że on się wszystkiego wypiera. Jeden sms, ze to kolega pisał, pożyczył mu komórkę i on się z kimś umawiał. I teraz sie przyznam do czegoś. A niech tam. Zadzwoniłam wtedy pod ten numer. Z rozmowy nie wynikało, żeby ta kobieta znała mojego partnera. Jego też wtedy podpuściłam, myślałam, ze coś więcej mi powie, ale nic z tego. Za to kolejnych smsów wypiera się w żywe oczy. Dzwonił pod tamte dwa pozostałe numery, na obydwóch włączała mu się poczta. Wiem, bo sama nieraz próbowałam :-) No jasna cholera !!!!!!!!!!!! Jego telefon, pracę ma taką, że praktycznie non stop sam i to nie on je pisał!!!!!! W taką bajeczkę to nawet dziecko by nie uwierzyło. No i jest bardzo rozczarowany moją postawą, że mu nie wierzę, że on nic nie zrobił, a mnie stracił i takie tam bla bla bla. Że wyrzucam go z domu. Dziś prawie płakał mi do słuchawki. I też myślę, że gdybym uległa, jego postanowienie niezdradzania mnie trwałoby bardzo krótko. Chyba naprawdę spodziewał się, że zawsze będę wybaczać. W sumie to nie chce mi sie płakać. Nic nie czuję. Do mnie chyba nie dociera, że to koniec. Może dlatego, że on przez chwilę walczył? Aż dwa dni, taka jest jego wielka miłość. Nie wiem, co dalej. Mamy półroczną córeczkę. Czekam aż ból zaleje mi serce, a tu nic. Czy ja go naprawdę już nie kocham?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i okazało się, że na stres reaguję... snem :D Albo na smutek. Czyli moja bezsenność wynika z faktu, że mam miłe i spokojne życie :D ideaia - po wszystkim. "Nie, nie zmieni sie ten typek. Ten typek tak ma i wiem ze nawet w 50% nie przezywal tego tak jak Ty." Wiem :O Ale rozumiem, że mógł na swój sposób to przeżywać. Tylko co mi to da, że przez jakiś czas będzie się czuł głupio. "Rob to na co teraz masz ochote i czego odczuwasz potrzebe." Rzucę pracę i wyjadę do Kongo, zawsze o tym marzyłam :D Nieee, nooo... Po prostu będę żyła dalej. I już. "strach, lek i przerazenie." Właśnie. I oczywiście nie wymagam od nikogo odpowiedzi. Mogę co najwyżej wymagać jej od siebie. "Potem bedziemy dywagowac co i kto zauroczy serducho od nowa." Heh, tylko pod warunkiem, że mi odrośnie ;) mama niemowlaka - dzięki! :) Ty również się nie daj! To jest strasznie denerwujące, kiedy on zaczyna się wypierać i kręcić. Sama mam taki idealny przykład, akurat w rozmowie gg. Nie będę go cytować, ale w zasadzie na jedno pytanie: odpowiedział "tak", odpowiedział "nie", odpowiedział "nie wiem", odpowiedział "nie pamietam", odpowiedział "po co chcesz to wiedzieć?," odpowiedział "nie powiem ci bo mnie znienawidzisz", odpowiedział zmianą tematu. Zaznaczam, że nie było to pytanie kontrolne zadawane raz na jakiś czas, tylko jedno pytanie, zadane nie wiem czemu. Odpowiedzi udzielił w zasadzie wszystkich naraz :D "Dziś prawie płakał mi do słuchawki. I też myślę, że gdybym uległa, jego postanowienie niezdradzania mnie trwałoby bardzo krótko. Chyba naprawdę spodziewał się, że zawsze będę wybaczać." Pewnie liczył, że ZNOWU mu się upiecze. Jak małemu dziecku - jeśli raz pozwolisz... Wiadomo. "W sumie to nie chce mi sie płakać. Nic nie czuję. Do mnie chyba nie dociera, że to koniec. Może dlatego, że on przez chwilę walczył? Aż dwa dni, taka jest jego wielka miłość. Nie wiem, co dalej." Oszołomienie. Pustka. Ból przyjdzie potem. A potem dopiero spokój. Jak sądzę. "Czy ja go naprawdę już nie kocham?" Bardzo możliwe. Może dałaś mu już wszystko, co mogłaś. Więcej po prostu nie ma. Jak uważasz? Pozdrawiam was dziewoje mniej i bardziej odważne :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ideaia
Zupko kochana " Forget love, I'd rather fall in chocolate " bedzie dobrze! - skrzydla odrosna, ja je juz powolutku czuje, jeszcze bedziesz szybowac ! znalazlam to na facebook'u, w aplikacji zwanej 'Chinskie ciasteczka' :-D buziaki zaczekoladuj sie :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ideaia
Jesli nie tylko, to ja w swoim imieniu podziekuje Ci Duszku :-) Jakie to mile :-) i ladne :-) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×