Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

zupapomidorowa

Zdradzona a jednak z nim?

Polecane posty

Gość ideaia
zupko - czy to musi byc imitacja? ja bym to rozpatrywala w innej kategorii :-) sama je jeszcze dla siebie odkrywam :-) buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama niemowlaka
Zupko, idealnie odpowiedziałaś na moje pytanie. No po prostu trafiłaś w dziesiątkę :-) Nie mam mu już nic do zaoferowania, dostał wszystko co mogłam dać, nie chciał - jego sprawa. Uciekam, obowiązki wzywają :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ideaia
moze to tylko wrazenie :-) mysle ze nie do wszystkiego trzeba przykladac taka sama wage i ciezar gatunkowy :-) w moim odczuciu wszystko rizgrywa sie na plaszczyznie proporcji :-) nic uciekam - mam wiecej pracy niz wlosow na glowie! 🖐️ wszystkim Zupka, do gory nos i korzystaj z dobrodziejstwa tego co Cie otacza, we wszytskim mozna dostrzec dopenienie, jesli otwierasz szeroko oczy okazuje sie ze jestes pelna i jako pelna siebie mozesz ofiarowac komus kto tak jak Ty czuje calym soba, wszystkimi zmyslami i ma nieograniczony horyzont :-), min. na czekoladowe doznania :-) Czytalas 'Czekolade" ? Film jest plaski i bez wyrazu, zgubiono najistotniejszy przekaz jaki niesie ze soba ta w sumie lekka i ksiazeczka. Ale ja jestem nastwaiona na czerpanie ze wszytskieg i w tej ksiazeczce znalazma coscennego - polecam. Podobnie "Zaklinacza koni", ktorego juz Ci tutaj cytowalam, o tym jak waznym jest byc samemu ze soba spojnym, co jest przedstawione w tej ksiazece dzieki przenosni - zwiazek Pielgrzyma z dziewczynka". Proste prawdy sa najpiekniejsze, to tylko nasza wyobraznie komplikuje rzeczywistosc i szuka extra doznan, tak jakby proste zycie muszialo byc kiczem. Moje nie jest, mimo ze szukam piekna we wszytkim co mnie otacza zaspokojenia zmyslow we wszytkim co dane nam zostalo - ciezy mnie moje zycie, po prostu :-) 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam wszystkich Jak samopoczucie? DUchu jeśli to nie było tylko dla zupki to ja też dziękuję :) Ja dzisiaj leczę kaca i dalej czekam na moją paczkę, dzisiaj już musi do mnie dojść. "Proste prawdy sa najpiekniejsze, to tylko nasza wyobraznie komplikuje rzeczywistosc i szuka extra doznan, tak jakby proste zycie muszialo byc kiczem." Droga ieaia zgadzam się z tobą całkowicie,nie dostrzegamy szczęścia które jest obok nas i prawdopodobnie przegapiliśmy to szczęście kilka razy. "Moje nie jest, mimo ze szukam piekna we wszytkim co mnie otacza zaspokojenia zmyslow we wszytkim co dane nam zostalo - ciezy mnie moje zycie, po prostu" -chciałabym się tego nauczyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kocham wszystko, co wyszło spod pióra Joanne Harris, chociaż wolę nowele i przygody szkolne, niż np. Pięć cząstek pomarańczy ;) Też mam dzisiaj w cholerę roboty. Ale wrócę później ;) A jak sprzątałam, znalazłam "Listę powodów, dla których powinnaś ze mną być" którą mi kiedyś zrobił. Kiedyś znałam ją na pamięć. Obecnie mi wypadło z pamięci, ale sprawdziłam i punktu: "Bo co prawda zdradzam, ale poza tym bardzo lubię, jak robisz mi naleśniki" nie znalazłam. Wywaliłam. Naznaczona - będzie już dzisiaj, musi ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nareszcie przyszła moja paczka :) szczęśliwa kobitka teraz ze mnie :) boskie szpilki cholernie wysoki obcas i kiecka i marynarka... tyle ze nie ma dla kogo i po co stroić No w sumie muszę się wybrać na jakieś polowanie he he

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ideaia
:-), a u mnie dzis domowej roboty pizza - taki sobie zrobilam apetyt, ze rzucilam haslo ludziom i bedzie pycha pizza :-) Zupko, powiem Ci ze kiedys w tramwaju czytalam "Pan Ibrahim i kwiat Koranu" i guzik mnie obeszlo, ze ryczalam i co sobie ludzie o mnie pomysla. Podobnie mialam z 'Oskarem i Pania Roza'. Cenie bardzo Schmitt'a za prostote z jaka pisze i dosadnosc. Polecam tez do usmaiania sie na amen serie "Merde rok w Paryzu" i mlodsza siostre "Gode save la France" :-D. Naznaczona, a czy nie chcialabys po prostu wygladac wystrzalowo dla siebie? 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ideia bardzo dobrze powiedziane ... a ja też dostanę kawałek pizzy (dam sobie rękę uciąć że będzie strasznie smaczna) :) uwielbiam czytac książki i strasznie mi ich tu brakuje a zainteresowałaś mnie tymi tytułami :) czytam teraz jedną "Hakawati" Rabih Alameddine i to najdziwniejsza książka jaką przeczytałam ostatnich lat. Następną książkę jaką chce przeczytać bedzie po angielsku i jest to małe wyzwanie dla mnie, bo jeszcze nie przeczytałam żadnej książki po angielsku. zupka jak nastrój

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny ! :) Dzisiaj byłam na imprezie urodzinowej ... mojej cioci. ledwo się ruszam, tak się objadłam :D naznaczona - pokaż buuuuty!! Kocham buty. Powinnam mieć na imię Imelda. A już szpilki to obsesja zakrawająca na zboczenie, tym bardziej, że ostatnio mam naprawdę mało okazji, żeby niektóre zakładać :( Co prawda raczej nie płaczę nad książkami (prędzej zobaczyłabyś łzy w topiku o tym, czy psy są inteligentne ;) ) , ale za to wielokrotnie zdarzyło mi się zanosić absolutnie wariackim śmiechem, kwalifikującym do kaftana ;) Głównie nad Pratchettem albo Chmielewską ;) "Gode save la France" . Tego nie czytałam... Rozumiem, że do "Merde..." podobne? A miałaś okazję czytać Mayla o życiu w luksusie? Seria felietonów o najlepszych, najdroższych, najrzadszych... etc ? Świetnie, błyskotliwie, z humorem ;) Sama ostatnio z ogromną przyjemnością przekąsiłam "Czytelniczkę znakomitą" Alana Bennetta. "zupka jak nastrój" W normie ;) Mogło być gorzej :O Ale na szczęście nie jest :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ideaia
Czesc Zupko :-) Milego dnia :-) Jak sie miewasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej moi Drodzy Życzę wam miłego i ciepłego dnia :) Ja niestety nie dołączę się dzisiaj do rozmowy bo cały dzień w pracy. Ściskam mocno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ideaia
Uświadom sobie to, co mówisz, to, co robisz, bądź świadom tego, co myślisz, bądź świadom tego, jak działasz. Bądź świadom swych motywów, tego, skąd one się biorą. Nieświadome życie nie jest warte tego, by je przeżyć. Nieświadome życie jest życiem mechanicznym. Jest nieludzkie, jest zaprogramowane, jest uwarunkowane. A. de Mello Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość huzia kuzia
cześć dziewczyny, mój temat pada wiec wskakuje do Was. jak się z dzieckiem wyprowadzić? jak sobie zorganizowalyście rozstanie? Zaczynam trzeżwo myśleć i nie wiem gdzie iść?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość huzia kuzia
znam jedna metodę na poprawę chumoru, trochę dziecinne, ale działa. Kiedys po rozstaniu z facetem, zdrada z jego strony, usiadlam w domu, zalana lzami, z wielka butelka martini. Wziełam duuuuże kartki i czarnego markera, popijając, markerem wypisywałam po kolei wszystkie male i duże wady mojego ex, wszystkie wkurzajace i smieszne jego cechy. wiem, że brzmi banalnie, ale jak potem spojrzałam na tą bardzo długą listę i przeczytalam od nowa to dostałam takiego ataku śmiechu, że sie uspokoić nie moglam, okazał sie w moich oczach tak załosny i beznadziejny, ze nie moglam wyjść ze zdumienia, że z nim tyle byłam. Oczywiscie to nie oczyszcza serca na zawsze, ale powiesiłam sobie moje dzieło nad łóżkiem i w chwilach większego smutku tam zaglądałam. Naprawdę polecam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jakoś nie mogłam się pozbierać, żeby odpisać :) Miło mi was widzieć ;) Hmm, miewam się średnio, bo oczywiście nie mogę powstrzymać się od rozmyślania. Wiem, czemu jestem taka rozżalona. Po prostu byłam całkowicie i absolutnie przekonana, że tak (jak było) będzie już zawsze. Że będziemy razem, niezależnie od okoliczności i różnych problemów. Że jedyne, co może się zmieniać, to praca, miejsce zamieszkania, czy dziecko... Sama siebie wpędziłam w tę chorobę. To tylko oznacza, że pragnę stabilizacji :O Wcześniej dziwiłam się, że tak szybko zdecydowałam się na przeprowadzkę do niego, na zmianę życia, ogólnie, zamiast rozwijać się klasycznie (w moim wypadku to minimum dwa lata zawsze), ja popędziłam całość, właśnie przez tę moją potrzebę "ustabilizowanego" życia (nie wiem, jak to nazwać, a stabilizację każdy zrozumie). W takim razie czy moja miłość była kłamstwem? Czy tylko byłam zakochana i chciałam kochać? :O Czasami chciałabym, żeby moje iq oscylowało na poziomie skorupiaków :O Wczoraj był pierwszy raz na spotkaniu terapeutycznym. Nie wiem, czemu w ogóle się tym przejmuję :O ideaia - No miewam się jak widać :D Ale sądzę, że i tak mogło być gorzej, znając moje zacięcie do drążenia, nawet zakończonych tematów. "Uświadom sobie to, co mówisz, to, co robisz, bądź świadom tego, co myślisz, bądź świadom tego, jak działasz. Bądź świadom swych motywów, tego, skąd one się biorą. Nieświadome życie nie jest warte tego, by je przeżyć. Nieświadome życie jest życiem mechanicznym. Jest nieludzkie, jest zaprogramowane, jest uwarunkowane. A. de Mello" Aaaa, to tylko zmusza mnie do dalszego analizowania :D naznaczona - Raz na wozie, raz pod wozem, zawsze któraś z nas akurat pracuje :D To oczywiście zrozumiałe, ale... Cieszę się, że do mnie zaglądacie ;) nawet, jeśli macie setki ciekawszych rzeczy do zrobienia. huzia kuzia - "jak się z dzieckiem wyprowadzić? jak sobie zorganizowalyście rozstanie? Zaczynam trzeżwo myśleć i nie wiem gdzie iść?" Po pierwsze i najważniejsze - dlaczego to ty musisz się wyprowadzić? "Wziełam duuuuże kartki i czarnego markera, popijając, markerem wypisywałam po kolei wszystkie male i duże wady mojego ex, wszystkie wkurzajace i smieszne jego cechy." To trochę jak tabelka u Chmielewskiej właśnie :D Ja jeszcze nie miałam siły zrobić takiej listy. Ale pewnie zrobię, jeśli nadal będę się tak głupio łamać :O Nie daj się nikomu i walcz! Nie walczysz tylko dla siebie, ale także dla dzieci, a one są przecież najważniejsze. Ja miałam do kogo wrócić - po prostu "do mamy" :O Nie, żeby mnie to cieszyło. Ale czasami jest się w sytuacji bez wyjścia. Chciałabym mieszkać sama, ale póki co nie mogę sobie na to pozwolić. Trzymajcie się, zawsze czekam na wasze wpisy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość huzia kuzia
z lista nie czekaj, to naprawdę pomaga, sama zobaczysz o ile lepiej sie poczujesz jak czarno na bialym zobaczysz jaki to dupek. Muszę się wyprowadzić, ponieważ nie zarabiam i mieszkania (wynajem) nie utrzymam, poza tym nie chcę wchodzić w dyskusje na temat kto co bierze, żeby przypadkiem nie uświadomił sobie , że nie jest powiedziane, że ja biore dziecko. On jeszcze nie wie, że się wynoszę jak tylko będę mogla, ale z kłótni wcześniejszych wynika, że dziecko odda, chociaz jest najważniejszą rzeczą w jego życiu. Zupko, a jak terapia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość huzia kuzia
nie doczytalam, on chodzi na terapię?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ideaia
Zupko, mam pewna teorie dotyczaca tego czemu to co przezywasz Toba tak gleboko wstrzasnelo. Uswiadomienie sobie zycia, nie jest procesem myslowym, nie od tego uswiadomienie sobie zalezy - zalezy od poczucia sie tozsamym z wlasnymi uczuciami, emocjami i soba w calosci. To co piszesz o pragnieniu stabilizacji ... Zupko, nie moge Ci pisac o tym co mysle na forum. Jesli chcesz napisz na mail : ideaia@onet.eu - podziele sie z Toba tym co mysle, ok? Zastanow sie chwilke jaka jest wg Ciebie roznica miedzy uswiadomieniem sobie a przemysleniem, lub mysleniem. Spokoj i pokochanie siebie tutaj sa wiazace :-). A temu poaga skupienie sie na najdrobniejszych drobiazgach :-). Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
huzia kuzia - ech, lista nie najważniejsza... Na co dzień mam dość dużo powodów które mi się pchają przed oczy nawet bez markera :) "Muszę się wyprowadzić, ponieważ nie zarabiam i mieszkania (wynajem) nie utrzymam, poza tym nie chcę wchodzić w dyskusje na temat kto co bierze, żeby przypadkiem nie uświadomił sobie , że nie jest powiedziane, że ja biore dziecko. On jeszcze nie wie, że się wynoszę jak tylko będę mogla, ale z kłótni wcześniejszych wynika, że dziecko odda, chociaz jest najważniejszą rzeczą w jego życiu. " A jakie masz jeszcze możliwości? "nie doczytalam, on chodzi na terapię?" On, obiecał, że będzie chodził na spotkania anonimowych seksoholików :O. Znaczy, sama obietnica jest ok, ale co dalej. nnnoo - :) ideaia - Napiszę na pewno, ale chyba już nie dzisiaj.... A przynajmniej nie w ciągu najbliższych dwóch godzin, a nie chciałabym cię męczyć pisaniem po nocy ;) Jeszcze mnie dzisiaj praca czeka :O a nie miałam okazji zająć się własnym ciałem, więc najpierw kąpiel i balsam, a potem dopiero powrót do komputera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O cholera, czemu tak jest :( Siedzę sobie, nucę, smaruję ramionka balsamem, i nagle znienacka mój podły mózg wywala mi informację, że piosenkę tego samego wykonawcy śpiewałam jemu. (How good to be loved by you). Przypomniała mi się cała scena. Serce staje, mózg ma jakąś chorą masochistyczną radochę... I ryczę. Tak jak pierwszego dnia, łzy jak grochy. Jego oczy, podbródek... Swoją drogą on nigdy nie wybrał dla mnie żadnej piosenki, którą jakoś szczególnie dedykował mnie. Wiem, że to kobiety bardziej robią takie idiotyzmy... Ale takich rzeczy jest więcej. Wcześniej absolutnie by mi się to tak nie skojarzyło. Tych wspomnień "powiązanych" jest o wiele więcej i jeszcze dodatkowo mam przez to stracha, że nigdy się nie uda. Zakładając ten topik obiecywałam sobie, że postaram się unikać takich wpisów jak ten. Niby czemu inni użytkownicy mieliby być narażeni na moje wizje, wspomnienia i obsesje. Ale właściwie po to go założyłam. Nie mam się komu wypłakać. Muszę wam. Reszta świata musi myśleć, że jestem terminatorem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zupko kochana proszę płacz mi a ja obiecuję że w miarę możliwości ci (na miarę mojego malutkiego głupiutkiego rozumu) odpiszę a jeśli chodzi o twoją potrzebę stabilizacji -ja też tego nie rozumiem ale cholernie tego potrzebuje i sama nie rozumiem dlaczego. Być moze jest to spowodowane smaotnością ale z drugiej strony co w tym złego że człowiek chce stabilizacji. I co dziwne pisząc o stabilizacji nie mam absolutnie na myśli dzieci, to bardzo egoistyczne ale chciałabym (ja sama dla siebie) poczuć się dobrze, wiedzieć czego chcę i do czego dążę... Bo dzisiaj mam taki dzień pod tytułem "i co do cholery dalej z twoim życiem...." a ja na to nie wiem. Tkwię w martwym punkcie i powoli mnie to zabija. Myślałam że ruszam do przodu ale to są kroki mrówki a ja chcę zrobić kroki dizonaura jeśli wiesz co mam na myśli. ach znowu zaczynam te swoje głupie gadanie, ale już tyle razy myślałam że robie krok do przodu a za chwilę się okazywało że muszę zrobić trzy do tyłu-jak to cholernie niszczy poczucie wartości :( zupka zajrzyj na mój topik plisss

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ideaia
Czesc dziewczyny. Nie zamierzam sie bawic w psychologa. Nie jestem nim. Ale trafilam dzis na artykul http://zdrowie.onet.pl/1593641,2041,,,,moj_psychomaz,psychologia.html i radze go przeczytac, przemyslec sprawe i wlaczyc logike. Zupa - psia krewna spodka!!! naznaczona - przeczytaj sobie swoj wpis o malym mozgu. Stancie najlepiej obok samych siebie i przygladnijcie sie sobie! Krytycznie. Czaly Wasz swiat krecil sie kolo faceta. Boicie sie ze nie bedzie dla kogo sie stroic, z kim sie spotykac i z kim poczuc stabilnosci. Wiecie co Wam powiem - wkurzylyscie mnie teraz. Uzalezniacie cale swoje zycie od tego czy ktos Wam da szczescie czy tez nie. A WY DO DIASKA OD CZEGO MACIE SAME SIEBIE??? Jeszcze jedno Wam powiem - nikt nie lubi byc koniem pociagowym, ani zaglaskany na smierc. Faceci z natury rzeczy nie sa altruistami, to sa zadaniowcy, konkretni, logiczni - mowie o tych zdrowych, fajnych gosciach. Zaden tez sie nie zgodzi na to zeby byc centrum Waszego swiata. Nie po to wyprowadzil ie od Mamy. Chcecie normalnego Faceta - najpierw musicie obie stac sie same dla siebie silne! Jestem na Was obie zla. Czytam i nie wierze wlasnym oczom. OD CZEGO MACIE DZIEWCZYNY ROZUM!!! ZAMIAST WYPISYWAC ZLE CECHY JEGO NA KARTKACH - TRZEBA WYPISYWAC SWOJE SUPER CECHY, ZAMIAST BAC SIE ZE NIKT MNIE NIE POKOCHA, SAMEJ SOBIE OFIAROWAC MILOSC, ZAMIAST BAC SIE ZE NIE BEDE SIE NIKOMU PODOBAC, SAMEJ SOBIE SIE SPODOBAC I MIEC W NOSIE CZY FACET STANIE PRZEDE MNA DZIS JUTRO CZY ZA ROK. Mnie facet zlamal serce w te Swieta. Tak g woli wytlumaczenia. Nie jest to moja wojna, ani bunt ani odreagowanie. Jestem szczesliwa i przywolalam na pomoc wszystko czym dysponuje, inaczej bylby to grzech nie korzystac z mozgu, ze zmyslow, zapachu, smaku i sluchu. Laduje w siebie cala dobra energie tego swiata. Nie zastanawiam sie czy sie spodobam komus czy nie. Nie mysle o tym czy jestem wystarczajacoa piekna i powabna. stabilizacje sama sobie zapewnia. Bo zaden dom, oparty o fundament wylacznie meski nie bedzie domem trwalym. Zycze powodzenia. Pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×