Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

3bitt

CHCĘ MIEĆ DZIECKO 2010

Polecane posty

Kurcze i cały dzisiejszy dzień brzuch mnie boli jak na @...a przecież to duuużo za wcześnie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Paula, masz racje, niedomoga cialka zoltego/niedomoga fazy luteralnej moga rowniez objawiac sie wczesniejszymi plamieniami. Moze to utrudniac zagniezdzanie sie zarodka, stad ja dostalam prewencyjnie Duphaston. Zeby dmuchac na zimne... Qrde, a niektorzy mowia, ze "zrobienie dziecka to najprostsza rzecz na swiecie". Idioci!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak najbardziej akceptuję tabeleczkę a naszą Ankę przechrzciłam na prywatnego lekarza prowadzącego staraczki ku wielkiej radości i szczęśliwości jaką jest ciąża:) Trudno moja droga...zgadzasz się czy nie, jesteś tu tak obcykana w inseminacjach, hormonach, jajeczkach, że innej opcji nie ma Pani Doktor:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie ja dmucham na zimne luteiną ale chyba coś jest nie tak z tą podjęzykową, bo zaczyna wszystko wracać...może nie z taką siłą jak kiedyś...,ale...mimo wszystko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzisiaj mieliśmy księdza...przyjmowałam ją z moją Miśką bo M w pracy...jak ona machała tym kropidłem...kochane...lepiej od księdza:) bueheheeee myślałam że padnę ze śmiechu...aż się ksiądz w pacieżu pomylił...hehe:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z tego co wiem, to ponoc ta dopochwowa laski bardziej chwala. Ja sie zdecydowalam na Duphaston, bo silniejszy. Glowna roznica taka, ze luteina to naturalny progesteron, a Dupek jest syntetyczny. Nie doktor, nie doktor - ale, tak jak mowilam: jeden sie interesuje kompami, inny kwiatkami, rybkami, znaczkami - a ja "ciaza". Bo bardzo chce w niej byc. I chce urodzic zdrowa Dzidzi! Dlatego tez "lece" do przodu, bo ja nie umiem "czekac". COS jest nie-tak. Bo - psychika - psychika, ale - biologia - biologia. Niezbyt do mnie przemawiaja txty, ze "jak sie odpusci, to bedzie". W tym ukladzie, to ci, ktorzy nie chca, wystarczyloby, zeby zaklinali "los"..."nie chce byc w ciazy" - i zadnych ciaz by nie bylo! Zesram sie, a nie dam sie! Zesram sie, ale ZAJDE!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja Cora, dwa lata temu - powiedziala, ze "fajna ma ksiadz kiecke" ;-) Bo ja wierze. W BOGA. Ale, w te otoczke formalna to nie. Mloda idzie w maju do komunii. Na pierwszym zebraniu w kosciele we wrzesniu dla rodzicow, ksiadz zaczal od "skladek". 120 zl - na kwiaty i kielich. Parafia spora, kasy bedzie sporo. Ale - slyszac - "jak kogos nie stac to niech juz teraz zacznie o tym myslec" - noz sie w kieszeni otwiera!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anka Paula Kochane moje martwie sie o mnie no z moim m jest wieczna walka na przemian z momentami szczescia ale i tak powraca walka, dzis znowu w zlosci poszedl do pracy ja nie rzoumiem co on do mnie mowi on nie rozumie co ja do niego i nie mam sensu gadac bo zaraz problem powaraca tyle razy juz gadalismy....ze to i to i nic nie daje problem znow wraca a szkoda gadac Pani doktor Anka, zgadzam sie jest doktor i koniec a Paula nic sie nie martw ja mysle o was ciagle babki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Błam duphaston w pierwszej ciąży, więc wiem co jak z czym...ale gin stwierdziła że luteina wystarczy...i do tej pory było ok...tylko teraz mam ten cykl na podjęzykowej i lipa jakaś...no przerwać na razie nie mogę...muszę brać do środy. A następnym razem poproszę o dopochwową...duuużo lepsza no i wygodniejsza w obsłudze. 2xdziennie i z głowy, a tą 3 x dziennie i pod języka-nieporozumienie jakieś. Przy mojej szalonej Pauliśce już kilka razy prawie ją wyplułam:)hehhee

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aniamaja moje zdanie na temat kościoła bardzo się różni od większości, więc może lepiej żebym się nie wypowiadała:) A kolędę mimo wszystko przyjmuję co roku, bo czuję się dobrze gdy mam poświęcony dom...nie wiem czy mnie rozumiecie...jestem spokojniejsza.... Jablko jaki wy macie problem? może my coś zaradzimy? Myślę o Tobie kochana...trzymaj się:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jabluszko, moze to nietakt, ale... piszesz o "problemie" ktory wraca. Czy moglabys naswietlic chociaz ogolnie, co to za problem? Paula ma racje, latwiej, jak sie wyzalisz. Ja mam za soba nieudane malzenstwo, a teraz zwiazek z Facetem, ktory jest dla mnie Wszystkim. Ja nigdy nie wierzylam w owe "porozumienie dusz", "mityczna druga polowke" "milosc wszechogarniajaca" - a to, qrde, prawda... ...co nie zmienia faktu, ze zremy sie non-stop. Gdyby nie moja walka, juz dawno by nas nie bylo i Moje Slonce to przyznaje. Dochodzi odleglosc, praca, ciagla tesknota. Ostatnio, nie ma dnia bez spiny i rzucania sluchawka. Jezeli sie NAPRAWDE kocha, do przezycia, a efekt bedzie wspanialy. Jezeli nie...szkoda pradu... Wiec, moze bede w stanie doradzic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a tragedia\on ma wybuchowy charakter krzyczy boje sie go..czasami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moje szczęście się właśnie obudziło...hehe...to będzie grandzić teraz do późnych godzin nocnych...hehhea co niech wie że jest sobota:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
on mowi ze na niego krzycze ja mowie ze niemkrzycze i kolo sie zamyka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jablko ale tak bez powodu? czy po prostu piekli się o byle g*wno? może ma jakieś problemy w pracy o których nie chce/nie może ci powiedzieć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mowi ze nie sprzatam to pedant i ciagle o to wojny a ja mowi ze sprzatam i takie gadanie on nie rozumie ze mozna okruch zostyawic bo jeo matka nie miala aa..dluzga historia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To widze, ze lekko podobnie jak u nas...chodzaca bomba zegarowa z "nieopoznionym" zaplonem... Cos Wam powiem: dopoki nie poznalam R., ja tez bylam wybuchowa. Nic tak, jak prawdziwa milosc, nie uczy pokory.... Jablko, a dlaczego sie boisz? Samego krzyku? Czy Jego? Ja hamuje R., bo...kazdy ma miec prawo zly dzien, jak mowi Paula np. klopoty, o ktorych nie chce sie powiedziec lub banalne wstanie lewa noga, ale...sa granice. I nie wolno ich przekraczac! To moje zdanie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a przecież jak mu się nie podoba Twoje sprzątanie to niech sam ściere w łapę i heja...kurcze...poza tym jak chciał mieć tak sterylnie jak u mamusi to trzebabyło z nią zostać...jak mnie wkurza takie gadanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A pedant, ktory sam sprzata? Czy tylko sie czepia? Zwiazek to sztuka zdrowych kompromisow.... Skoro Chlop sie czepia, ze okruch lezy? A wie, jak brudzi Dziecko? Przepraszam, ale...po nieudanym zwiazku, ja mam przewrazliwienie. I zawsze bede za Kobieta ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jasne, Ilinka, witaj goraco! Odgrzeb tabelke, wpisz sie, napisz co nieco o sobie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kobitki kochane jak mój M rzucił palenie to myślałam że wykorkuję....taki był okropny, wybuchowy, niemiły, grubiański...myślałam że go ktoś normalnie podmienił... nic nie pomagało... mój płacz mój gniew moje tłumaczenie któregoś pięknego dnia kupiłam paczkę fajek rzuciłam na stół i powiedziałam że albo zaczyna palić albo się wyprowadzam ( nie miałam żadnego pomysłu dokąd pójdę z maleńkim dzieckiem jeśli powie że to drugie) teraz pali:P zły nastrój i humory zniknęły...i powrócił mój stary M...koty nadal drzemy bo jakby inaczej...jak się baran ze skorpionem dobrali...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anka a ktory wybuchowy ? tweoj maz? aktualny>? ja sie boje mojego bo mnie wyzywa sprzata swoja dzialke ja swoja i ciagle bniezadowolny achyba sie nie rzowiode co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Paula ma racje. Kurz, sprzatanie, to banal. Mama cacy - zona be, kolejny banal. Wiec, skoro z banalu robi sie wielkie halo, to jak to jest przy powaznych kwestiach... Jabluszko, pamietaj, zadna nie jest przeciwko Twojemu Chlopu. Latwo sie radzi. Same pewnie tolerujemy podobne schizy. Ale, jak peklas i sie przyznalas nam...to juz nie jest fajnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
macie racje ale co ja mam zrobic? mys ei nie rozumiemy on by z zadna sie nie zrozumial wymaga takiegio porzadku ode mnie ze ja nie jestem w stabie zadna by nie dala tylko matka wiecznie sprzatala z nudow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Heh, z mezem sie rozwiodlam, bo byl "pipa" :P! A ja skorpion. No to trafilam na Lwa. I mam mojego R. A z R.? To ja sie nagielam. Zmienilam. Mocno. Bo kocham. Ale, dzis powiedzialam, Jemu, ze wybaczam, nie dlatego, ze kocham. Bo to by bylo bez sensu. Odwrotnie, wybaczam, bo wiem, ze On mnie kocha. Jak Go hamuje? Spokojem. Krzyczy, powie za duzo, walnie sluchawka... przeczekam. Na zywo: nie dopuszczam do spiny. Od razu kaze uzywac "racjonalnych" argumentow, jak sa, ok, dyskusja, nie ma... szkoda gadki - On wtedy odpuszcza. Ciagly kompromis - ja wiecej, bo inaczej sie nie da. Natomiast - co mnie zmartwilo u Ciebie... "My sie nie rozumiemy" - to juz tragedia. Jabluszko, dojdzie Dzieciak, ktory brudzi...jezeli chodzi o porzadek. Na pewno nie sprzataj na sile. Z podlogi jesc nie musi! Ale, przeanalizuj, jak jest z "powaznymi" topicami, skoro o glupie kurze sie zrecie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×