zazdrość niszczy mój związek

Jestem strasznie zazdrosna o swojego chłopaka...nie wiem jak sobie z tym poradzić....wiem jednak, że jeśli się nie zmienię mogę zniszczyć to co jest między nami....jak Wy sobie radzicie z zazdrością??

nie radzimy sobie:P

przestań go mierzyć swoją miarą to ci przejdzie ;)

ja tak bardzo go kocham, że nigdy bym go nie skrzywdziła...nie wiem czemu ale jestem zazdrosna o rzeczy z przeszłości a to przecież normalne że miał kiedys dziewczyny...sprawia mi to ból...a przecież wtedy go nawet nie znałam...wiem że nie mam prawa być o to zazdrosna ale jestem...nie wiem co mam zrobić..:( nie mogę mu zabronić kontaktu z tymi dziewczynami....to by było nie w porządku..

Jego wyjazd w delegacje=na pewno spal z kolezanka w hotelu= zdrada. Pijemy ze znajomymi, ja ide odpoczac, on zostaje z moja kumpela i gadaja= na pewno cos miedzy nimi bylo. On mieszka ponad 100 km ode mnie, wieczorem pisze, ze oglada TV= na pewno mnie klamie i idzie gdzies z kumplami Nie daje rady, obiecalam, ze sie poprawie i nic...

LEpiej w końcu dajcie rade! Znam to po sobie, jeśli kochacie to się zmieńcie bo na prawdę ich stracicie i może być za późno. Miłość to zaufanie.

Ale mi tak ciezko, on jest tam, ja tu, widujemy sie co tydzien- dwa...

ja też doszukuję się zdrady we wszystkim :( jest mi bardzo ciężko.. nie chce go stracić :( często się przez to kłócimy mimo,iż ciągle mnie zapewnia, że tylko mnie kocha, że jestem najważniejsza dla niego.... :( muszę się zmienić ale nie wiem jak :(

Dlatego najlepiej mieć dziewicę/prawiczka.

no to w takim razie Cię uświadomie że ani ja ani on z nikim nie spaliśmy jeszcze :)

Ale mimo wszystko jestem zazdrosna kurczę....poprostu boję się że się kiedyś rozstaniemy :(

to nawet na pewno sie rozstaniecie

W takim razie mam mu stanowczo zaufać w 100 procentach? Bezgranicznie?

nie mozna ufac, ale jakakolwiek kontrola, sledzenie, przegladanie korespondencji doroslej osoby to tylko przejaw niedojrzalosci

Zajmij się lalkami. Chłopcami zajmują się duże dziewczynki.

jestem zazdrosna jak moj chlopak idzie na spotkanie z synem do jego domu i tam jest jego byla zona qurva az mnie nosi? czy to normalne

Nigdy bym go nie śledziła...czasem sprawdzam mu skrzynke odbiorczą ale jeszcze nie znalazłam smsa od jakiejś dziewczyny... nie włamuje się mu na konto gg czy e- maila...ostatnio tylko przetrzepałam mu komputer ale też nic tam nie znalazłam..tylko jemu było przykro że mu nie ufam...był zły że go tak sprawdzam :( a mi było głupio :(

była żona...o matko tego bym chyba nie wytrzymała ;/

Madlen, Tobie jest ciężko? Ja przez półtora roku widywałam się ze swoim mężczyzną raz na kilka miesięcy! Dzieliła nas odległość dwóch tysięcy kilometrów. Przyjeżdżałam do niego, zostawałam kilka tygodni i wracałam. I kilka miesięcy później znów się z nim widziałam. Pozostawał internet i telefony (niestety rzadkie - połączenia międzynarodowe do najtańszych nie należą). Do związku trzeba dorosnąć, dojrzeć. Nie możesz obarczać swoim problemem osoby Ci najbliższej. Pracuj nad sobą, bo inaczej stanie się to, czego najbardziej się boisz.

Nie potrafię :(