wierzycie w to że dwoje ludzi jest sobie przeznaczonych?

że ich losy się splatają tak aby się prędzej czy później spotkać i zostać razem? wierzycie w przeznaczenie czy raczej hmm świadome, realistyczne wybory?

niestety już kurwa nie miłość to fikcja i ubzdurany stan umysłu

przeznaczenie wolna wola to mit

oczywiscie, ze nie :O

kupetka czytałam kiedyś Twój temat, jakiś czas temu, byłaś szczęśliwa z chłopakiem,co się stało??? w tym temacie pisałaś o toksycznych rodzicach

szczęśliwa to ja z nim byłam przez pierwszy miesiąc...później była lipa później znowu jak zdecydowałam się odejść to on zaczął się starać...niby miałam w nim oparcie, że jak pokłócę sie z rodzicami to mam dokąd iść, ale w sumie...tyle to i przyjaciel mógłby dla mnie zrobić. długo sobie wmawiałam , że to ten jedyny, że innej "połówki" nie spotkam...tylko dlatego go nie zostawiłam kiedy powinnam... niby fajnie , bo mam przystojnego w miare porządnego chlopaka, ale w sumie wolę być sama, nie chcę do końca życia takich ograniczeń...on jest jednak bardziej toksyczny niż moi rodzice :( :o

szukanie swojej drugiej połowy Mówią, że kiedy rodzi się człowiek... z nieba spada dusza... i rozpada się na dwie części... Jedna z nich trafia do kobiety... druga do mężczyzny... ...Natomiast całe życie polega na odnalezieniu tej drugiej polowy... ...Połowy swojej własnej duszy... ...połowy samego siebie...

taaaa a jak ta połowa spadła, dajmy na to na Półwysep Iberyjski, czy np w Peru to co wtedy? musiałyby te połówki spadać tak żeby miały szanse się odnaleźć, trochę to bezsensu

taka ja ona..... szukanie swojej drugiej połowy Mówią, że kiedy rodzi się człowiek... z nieba spada dusza... i rozpada się na dwie części... Jedna z nich trafia do kobiety... druga do mężczyzny... -- dyskryminujesz homoseksualistów :o

taaaa a jak ta połowa spadła, dajmy na to na Półwysep Iberyjski, czy np w Peru to co wtedy? musiałyby te połówki spadać tak żeby miały szanse się odnaleźć, trochę to bezsensu... to może dlatego jest tyle samotnych;) hehe:) no baa, bo związki homo naturalne nie są czyż nie? ale jak im tak dobrze to why not:)

no dobra, to jest tylu samotnych, ale to przeczy założeniu, bo jeśli są sobie przeznaczeni i muszą się złączyć to muszą, a nie, że spadli tysiące km od siebie i się nie spotkają

nooo ok, to nie jest tak że muszą się spotkać, po prostu hmm tak byłoby najlepiej i przeważnie los krzyżuje ich drogi....ale los jest też często zwodniczy i ma przeznaczonych w doopie więc się nie spotykają, spotkają się dopiero w niebie jako jedna znowu duszyczka;) albo w piekle hehe;) farmazony sobie piszę wiem wiem:)

spadliśmy tysiące kilometrów od siebie i odnaleźliśmy się na czacie. Na którym byłam zresztą tylko ten jeden jedyny raz, właśnie wtedy :) Dzisiaj już mieszkamy razem :)

hehe nooo a nie mówiłam - gratulacje dla Was:) mam nadzieję że moja połowa nie jest w Peru...

nie

niekoniecznie farmazony, ja od dawna próbuję rozkminić jak to jest, że na jednych miłość spada a na innych nie...pewnie bym się nad tym nie zastanawiała, gdybym tą miłość spotkała:P niektórzy kochają wiele osób, są z jedną, rozstają się poznają inną i też kochają....a u mnie nic z tych rzeczy

za wielu liudzi na swiecie, ktorych nigdy nie dane nam poznać

a ja wierzę :)

Nie.

nie. to wymysł popkulturowej propagandy. pierdoły. wierzę w miłość ale nie tę romantyczną.amen

a ja wierzę :)

a mi wrozka przepowiedziala co mnie spotka.... i dzis z perspektywy czasu widze ze wszysctko co działo sie w moim zyciu wypływało z innego zdarzenia i tak ciągle... przeznaczenie istenieje. tarot tez

"Najwspanialszymi kochankami na dysku byli niewątpliwie Mellius i Gretelina, których czysty, namiętny i rozdzierający serce romans zapisałby się płomiennymi zgłoskami na kartach Historii, gdyby nie fakt, że nie wyjaśnionym zrządzeniem losu urodzili się w odstępie dwustu lat i na różnych kontynentach. Bogowie jednak zlitowali się nad nimi i zmienili jego w deskę do prasowania*, a ją w niski mosiężny słupek." T. Pratchett

Nigdy w życiu.

sranie po ścianie

Moim zdaniem to możliwe i wierze w przeznaczenie. Mój kolega spotkał miłość swojego życia na jednej imprezie niby nic dziwnego ale ona przyleciała do siostry i świętowały jej urodziny. Tak w ogóle to mieszka w Australii. Niby tysiące kilometrów a odnaleźli się. I co niemożliwe? Myślę, że jeśli ktoś nie spotkał swojej drugiej połowy to tylko dlatego, że coś jej się stało może zginęła w wypadku albo popełniła samobójstwo nie wiem ale chyba to racjonalne wytłumaczenie:)

wierzymy:)

z jednej strony wierzę a z drugiej nie....

TTTTTTTTTTTAAAAAAAAAAAAAAAAAAKKKKKKKKKKKKKK