Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

majeczka87

W OCZEKIWANIU NA WYMARZONE 2 KRESECZKI - POCZĄTKI STARAŃ

Polecane posty

Gość gość
Tak wspierajcie się nie dość ze jesteście głupie ,to bezpłodne krowy rozpłodowe, maz woli pylic kochanki, na was już nie-wejdzie bo macie zakażone p***y hiv. Jestem już po pracy. Wasza beta to mniej niż zero bo wy same jak zero.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
maz ma was w d***e idiotki, bo chodzi na dziwki ,bo lepiej dają i w d***e was ma wszystkie, także wspierajcie się idiotki ze jesteście w tej ciąży urojonej ,codziennie macie urojona ciąże.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
19;03 NIE mów mi debilko co mam robić,.Bierz się za naukę a nie za dziecko i betę srete,wiem więcej niż ty pustaku ,hipokrytko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie macie wpływu ze bozia wam dziecka nie da, bo jesteście ofermy. Zal dupę ściska nie, ze inne dziecko maja a wy nie. Dobrze wam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
19;03 sama jesteś debilka i prostaczka która się nie może rozmnożyć beta sreta to badanie krwi ,jak nie wiesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O w Google sprawdziłaś brawo dla ciebie. Ja to ci jednak wspolczuje. Musisz być strasznie nieszczesliwa i zmęczoną życiem osobą... Przyjedź do mnie dam Ci troche kasy męża kupisz sobie cos innego niż przecenione jedzenie z biedronki to ci się humor chociaż na godzinę poprawi. Serdecznie cie pozdrawiam i życzę awansu z kasjerki na magazyniera:) gagunia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale nasza biedroneczka dziś długo w pracy byla. No no no, bardzo ładnie :) pracuj pracuj, ktoś musi zarobić na nasze 500 + :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mirka30
Żona Tirowca trzymam kciuki :-) Ja powtórzyłam dzisiaj betę i ze 179 (badanie we wtorek) dzisiaj urosła do 740 mIU/ml. Mam nadzieję, że dobry przyrost ;) W poniedziałek idę do gina. Będę pisała co i jak. Miłego dnia i weekendu Wam życzę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mikuśkaa
Mirka super !!! Ja mam stresa przed badaniami ... ale cieszę sie bo juz mężulek wraca :) Żono tirowca i co byłas na becie???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mikuśkaa
Hallo hallo dziewczęta nie ma was i nie ma co u was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Halo jest tutaj ktos?Ale cisza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mirka30
Hej Wszystkim :) Ja już po wizycie u ginekologa. Na ten moment wszystko gra. 5 tydzień ciąży :) Oby dalej wszystko gładko przebiegało. Co u Was?? Pozdrawiam serdecznie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TakaTamm
Mirka gratulacje :D. Mam pytanie, poradzcie. To 28 dc, test jest negatywny. Kluja mnie jajniki, raz jeden raz drugi, wczoraj po cwiczeniach rozbolal mnie mocno brzuch. Nie chce sobie robic nadziei, ale wydaje mi sie ze w poprzednich ciazach, tych obumarlych tez mnie klulo. Chcialabym wiedziec jak najszybciej bo musze isc do lekarza po lekarstwa. Wkrecam sobie, jak myslicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TakaTamm
Do okresu 3 dni. Mam 31 dniowe cykle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćAska
TakaTam.nie za bardzo Ci pomoge ale jakasz 3 dni do @ to mysle, ze beta juz powinna wyjsc takze, jak szybko chcesz sie dowiedzieć to lec :) Mirka super :) powodzenia Ci życzę i spokojnych 9 miesięcy :) mi wlasnie skonczyl sie okres plodny, wiec cierpliwie czekamy czy coś z tego wyszlo:) ale tak zupelnie na luzie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry :) Zapracowana ostatnio jestem ale @ nie ma nadal :) testy negatywne niestety. Ostatnio cycki mnie bolą na bete wybiore się w piątek będe miała chwilke przed praca prosze mi powiedziec trzeba być na czczo ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mirka30
ŻonaTirowca nie trzeba być na czczo. Aśka trzymam kciuki za Ciebie! TakaTamm może jutro powtórz test? POwodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zono torowca a ile dni po terminie @jesteś? Tez tak miałam kiedys testy negatywne okres dwa tyg się spoznial. Poszlam do lekarza dal luteine na wywołanie okresu i po 7 dniach przyszedł. Po terminie @ testy są juz wiarygodne. Nie chce Cie dolowac ale moim zdaniem to jakies może jednorazowe zaburzenie miesiaczkowania. Polecam iść do lekarza. Chociaż mam nadzieje ze się mylę:) gagunia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mikuśkaa
Mirka gratulacje!!! U mnie jeszcze sporo do@ ale już jajniki mnie bolą czekamy teraz na wyniki badań zobaczymy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry dziewczyny :) Byłam dziś u lekarza. Zrobił mi cytologie. pomacał i na razie nic nie powiedział. Mówi, że dużo śluzu i mogło sie miesiączkowanie po prostu przesunąć teraz jest tydzień po. Kazał przyjsc za 3 tygodnie. powiedział zeby narazie bety nie robić by sie nie dołować.... Czyli pewni nici :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moim zdaniem tak czy tak powinien dać te luteine. Bez sensu ze kazał czekać. Po luteinie jak ciąży nie ma to jest okres a jak jest cuaza to ja podtrzymuje wiec na pewno nie szkodzi a reguluje cykl... Gagunia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziwny tez lekarz... Nie robic bety by się nie dolowac... To lepiej zyc 3 tyg nadzieja... Przeciez lepiej wiedzieć na czym się. Stoi... Gagunia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Ola
Mirka, gratuluje :* oby wszystko się dobrze rozwijało. Żono tirowca, nadzieja zawsze jest, ale wiesz, tak na spokojnie lepiej do tego podchodz. Udalo sie to fajnie, nie to nastepnym razem. Mysle, ze poczekaj jeszcze trochę z betą. Olenika, Agata, zaglądacie tu jeszcze? Ze mną naprawdę jest coraz gorzej, nie daje sobie rady i juz teraz jestem z tym zupelnie sama. Bylam w piatek na kontrolnej wizycie. Jak już myslalam, ze pozbieralam sie psychicznie to siedzenie w poczekalni pełnej ciężarnych zupełnie mnie dobiło i wszystko wróciło :/ Po zabiegu został nieunaczyniony kawałek. Dostalam oksytocyne i jeszcze cos lecialo, po dwoch dniach lekarz mowil, ze juz nie trzeba lyzeczkowac. Gdyby bylo unaczynione, to wtedy potrzebny by byl drugi zabieg. W poniedzialek, cztery tygodnie od zabiegu zbadałam bete. Wynosiła 4,95... lekarz mowil, ze jak bedzie wynosiła 1 to znaczy ze jajo zostalo w calosci usuniete. Za tydzien mam dopiero wizyte. Kurcze, drugi zabieg mnie czeka? :o Czy to mozliwe, ze miesiac po zabiegu beta jeszcze byla dodatnia? Odbieralam wynik a babka do mnie z usmiechem: "niecały trzeci tydzień ciąży" a ja wzielam ten wynik i po prostu wyszłam stamtad z placzem... strasznie sie boje, ze konieczny bedzie drugi zabieg. Jeszcze nie mam z kim o tym porozmawiac. Mam wrazenie, ze juz irytuje bliskie osoby swoim zachowaniem i przezywaniem tego. Mama dzis mnie probowala pocieszac, a potem stwierdzila, ze jak caly czas mysle, ze bedzie zle to w koncu to na siebie sciagne. Siostra w ogole do mnie nie dzwoni, wczesniej dzwonila 3 razy w tygodniu, a teraz nic. Powiedziala mamie, ze nie wie jak ze mna rozmawiac. Raz jak zadzwonila, to troche na nia naskoczylam, jak spytala co tam u nas i jakie mamy plany na weekend. Kilka dni po zabiegu. powiedzialam, ze jakie my mozemy miec plany? Troche podniesionym glosem to powiedzialam. A mąż dzis do mnie powiedzial, ze sie nie dziwi, ze siostra nie dzwoni, jak na nia naskakuje. Sam wyszedł grać w piłkę jak wrocil, a ja chcialam z nim porozmawiac. Powiedzial, ze nie chce juz tego sluchac i znajac mnie zaraz zaczne sie klocic, bo juz sie nakrecam, ze drugi zabieg bedzie, jak nawet jeszcze u lekarza nie bylam. No i siedze teraz sama i rycze, czuje ze wariuje juz i nik mnie nie rozumie, a ja bym tylko chciala sie komus wygadac i wyplakac... Inni chyba uwazaja, ze przeciez juz sporo czasu minelo, ciaza byla wczesna, a ja jestem mloda, wiec powinno to wszystko po mnie spłynąć jak po kaczce. Nic dziwnego, jak ktos tego nie przezył to nie zrozumie. A kazda kobieta jest inna i kazda inaczej takie cos przezywa i w innym tempie sie z tym oswaja. Boje sie, ze w koncu zostane zupelnie sama. Bo inni mysla, ze sie za bardzo nad soba uzalam, a ja mysle, ze maja mnie gdzie i to co ja czuje i jestem dla nich po prostu "niewygodna" w ich poukladanym życiu. Kolezankom to nawet glowy nie chce zawracac. Ajjj przepraszam za to żalenie się tutaj :( serio nie mam z kim pogadac, moze chociaz wy mnie nie odtrącicie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość   ola
Naczytałam się teraz o hcg po poronieniu i wyczytałam, że podwyższony poziom może się utrzymywać do kilku tygodni. Także w poniedziałek, a może w ten piatek pójdę zbadać jeszcze raz, jeśli spadnie to dobrze. Tam na wyniku jak są podane normy, to jest od 3 tygodnia 5,8 czegoś tam, a ja mam 4,95. Niby mało, no ale jednak coś jest. Nie wiem czy to normalne, czy nie, a może jeszcze spada i niedługo spadnie zupełnie. Ehhh ja myślałam, że to już koniec koszmaru, jak będę musiała jeszcze się z tym cackać, to się załamie. W piątek chyba powtórzę betę i zobaczę co i jak, na razie chyba nie ma czym się martwić. Jedyne czego się boje to kolejnego zabiegu, no ale nwet jesli cos tam jest to moze leki wystarczą... Naprawde już myslalam, ze sie z tym uporałam... Dziewczyny, piszcie co u was. Agata, ty miałaś odkrytą insulinoodporość tak? miałas jakies objawy? ja podejrzewam dwie rzeczy u mnie. Coś z tarczycą, albo coś takiego co ty miałaś, albo jednak jakieś bakterie. Miesiac przed zajsciem miałam leczony stan zapalny. moze coś tam jeszcze zostało.a i w czasie tej ciazy mąż miał grypę. Możę złapałam od niego wirusa, mimo, ze objawow nie mialam. Takie przypadki tez sa. Olenika, mów co u ciebie? łykasz te wspomagacze? który dzień cyklu? Wiesz co ci powiem, mam ogromne przeczucie, ze ty niedlugo zajdziesz. A przeczucia u mnie akurat są trafne. Przed wizytą u lekarza już wiedziałam, że coś nie tak z ciążą, że coś złego się dzieje, mimo, że fizycznie nic mi nie dolegało. Miałam jakieś koszmary i przeczucia. Myslalam mimo wszystko pozytywnie, ale jednak te złe przeczucia były. I nie wiem skąd mi się to wzieło, ale serio podejrzewam, że niedługo nam napiszesz, że masz dwie kreski :) Jeszcze wspomnisz potem moje słowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam Cię Ola, możesz tutaj wylewać wszystkie swoje żale i rozterki. Co prawda poroniłam zaraz po tym jak dowiedziałam się że jestem w ciąży i w jakimś stopniu nadal to jeszcze we mnie jest i co jakiś czas w głowie się odzywa co by było gdyby... ale nie wyobrażam sobie co Ty możesz czuć kiedy słyszałaś już serduszko swojego dziecka. Mocno Cię ściskam. Co do kwestii rodziny to myślę że w tym momencie mama da Ci najlepsze wsparcie. Bez względu na to jakich słów użyje żeby do Ciebie dotrzeć Ona robi to żeby wyciągnąć Cię z tego dołka. Jest Twoją Mama i nikt tak jak Ona Cię nie zna. Mam nadzieję że obędzie się bez zabiegu. A z betą na Twoim miejscu wstrzymałabym się do poniedziałku. U mnie jest bez zmian. W ciąży nie jestem i się nie zapowiada żebym była. Przedwczoraj byłam na usg żeby dowiedzieć się czy była owulacja czy nie i czy mogę już brać luteinę. Wróciłam do domu zła bo lekarz do którego poszłam prywatnie nie mógł znaleźć lewego jajnika, a w tym cyklu to z lewego powinnam mieć owulację. Kazał brać luteinę tak jak doktor prowadząca zaleciła. Poza poronieniem nie miałam żadnych objawów insulinooporności, jakby lekarz rodzinny nie zalecił mi zrobienie krzywej cukrowej (wyszła w normie), a ginekolog nie zalecił do tego zrobienie krzywej insulinowej to bym nie wiedziała że coś takiego mam. Pozdrawiam Agata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Ola
Agata dzieki :* juz mi przeszła ta moja histeria dzisiejsza. Pogadałam z mężem i jakoś mi lepiej. Beta jest niska i mam nadzieję, ze spadnie jeszcze. Żałuję, ze wczesniej nie zbadałam to bym widziała co się dzieje. Naczytałam sie o tym dużo. Jednej dziewczynie kazał zrobić po prostu test po 4 tygodniach. Jak negatyw to koniec sprawy. Mi by chyba wyszedł ujemny przy takiej wartości. Innej z kolei dwie miesiączki po zabiegu wyszedł pozytywny test, cieszyla sie, ze zaszła a okazalo sie ze jeszcze beta calkowicie nie spadla po tamtym. Ogólnie jest napisane, ze beta może sie utrzymywać do kilku tygodni po poronieniu. Staram sie jakos pocieszyć, ale wszystko się okaże jak powtórzę badanie. Mysle, ze kolejny zabieg psychicznie bym zniosła, skoro dziecka i tak juz nie ma i to by bylo rutynowe. Tylko komplikacji po tym zabiegu sie boje, ze może pójść cos nie tak no i każdy zabieg działa na szkodę. Dzis powiedziałam mamie, że tylko ja chyba mam takiego pecha. Ona do mnie, ze nie można tak mówić nawę trzeba myśleć, ze będzie dobrze, wmawiać to sobie. Ja o tym wszystkim wiem, tylko juz po prostu sily nie mam, żeby pozytywnie myśleć, zwłaszcza po tym wyniku. Kiedy juz myślałam, ze to koniec koszmaru i zbliżamy się do kolejnych starań to tu nagle strach, ze to wszystko się opóźni i może juz nie być tak łatwo. Ehhhh dobra, czekam do poniedzialku z wielką nadzieją, że będzie ok. Agata, a przypomnij mi ile miesięcy sie staracie? Właśnie sobie pomyślałam, że użalam sie nad sobą, a przecież wy czujecie to samo. Wszystkie nas łączy jedno. Chcemy miec dziecko a się nie udaje. Nie mogę pozbyć tej złości na niesprawiedliwy los. A dziś koleżanka, która pracuje w urzędzie pracy opowiadała mi, ze przychodzi taki facet, który ma malutkie dziecko i kolejne w drodze. Ona nie pracuje a on szuka pracy od roku... Żyją z zasiłków. Nawet sobie zartowalam do męża, żebyśmy rzucili prace i wtedy raz dwa sie dzieci pojawia, jedno po drugim. Takie życie na luzie to by pomogło na pewno :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Staranka
Od zeszłego lata staram się zajść w drugą ciążę. Nie jest to łatwe... Marzy mi się druga dziewczynka, mąż nie ma wymagań. Wczoraj ginekolog powiedział, że jajo ma 23 mm i lada moment powinno pęknąć. Oczywiście były wieczorne starania. Czy jest szansa?...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mikuśkaa
Hey dziewczyny Ola dobrze ze się odezwałaś i jak musisz to pisz dużo i wszystko co cię martwi i gryzie po to jest to forum

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mikuśkaa
Hey dziewczyny Staranka - szanse zawsze są :) Ola jak humorek dziś ??? ja mam doła bo ciagle coś mi dolega teraz podobno coś z nerkami jade dzis na powtórzenie badań bo wyszły nieciekawe ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×