Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

majeczka87

W OCZEKIWANIU NA WYMARZONE 2 KRESECZKI - POCZĄTKI STARAŃ

Polecane posty

Gość gość Piotr
Kocham swoją żonę i nie zamienię jej na inną tak jak twierdzi z żalu.Jestem przy niej i będę do końca wie o tym bo ciągle jej to powtarzam.Staramy się wyjeżdżać dwa razy do roku a przynajmniej raz aby przez kilka dni oderwać myśli złe.Wiem że pokonamy ten czas i będzie coraz lepiej ze będziemy mieć dziecko ja w to wierzę i staram się wspierać żonę by sama zaczęła w TO wierzyć bo to ważne.W relacjach lozkowyh jest ok bardzo ok nie ma problemu z tym.Chodź po takich chwilach ciężkich wiem ze jej ciężko i czuję takie odrzucenie ale rozumiem to .Jest idealnie tylko brakuje nam małej pociechy a byłoby bardzo idealnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Piotr
Agato my chodzimy do kliniki ovum do doktora W.jesteśmy zadowoleni nie zrobił nic co by wzbudziło W nas wątpliwości co do jego umiejetnosci czy podejscia do pacjenta.Prowadzi on też swoją prywatną klinikę tam najpierw się zglosilismy po bardzo krótkim czasie chyba po 2miesiącach stwierdził że coś jest nie tak że tak młodzi jestesmy a cieszył się jak zobaczył nas ze to piękny wiek i doskonała porą na dziecko.Wysłał żonę na sprawdzenie jajowodow to był szok gdy anestezjolog bo zabiegi powiedział że robili wszystko zwiekszali ciśnienie i nawet mm nie mogli udroznic gdy żoną chodź była przymroczona znieczuleniem zaczęła płakać on powtarzam żeby zgłosić się do lekarza ze jest też laser ale to tylko pociecha odrazu tele do gineko.gdy wlaczyl i zaczol oglądać płytę rozłożył ręce była cisza,pytamy czy laser powiedział że niestety w naszym przypadku nie bo zs strasznie zapchane i jeśli nie udało się to i laser tym bardziej.I wtedy skierował nas DO kliniki w której pracuje tam in vitro zapisał nas na refundację.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Piotr
Powiedział jeszcze ze nawet jeśli byśmy zrobili laser to ciąża byłaby pozamaciczna a on nie chce żeby zona przez to przeszła bo to jest coś strasznego,wiem bo dzięki temu lekarzowi uratowana została zona kolegi,chodziła do lekarzy uważali że jest ok a było ewidetnie widać ciążę pozamaciczna.ledwo przytomna żonę na rękach zaniusl dojego kliniki szybko interweniowal od razu po zbadaniu stwierdził najgorsza rzecz szybko przywieźli js do szpitala i twierdzi że on uratował żonę bo było źle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Piotr
Myślę ze w naszym przypadku nie mamy wyjścia.Dalej będziemy kontynuować in vitro, lepiej zdecydowaliśmy się Jesteśmy zapisani bo sa olbrzymie kolejki na dawco.Ufamy naszemu ginekolo nawet uratował żonę kolegi gdy inni lekarze nie widzieli ciąży pozamacicznej ns rękach ledwo przytomna zaniusl ja do kliniki tam szybko się nia zaopiekowal odrazu stwierdzil ta ciaze i od razu karetka wezwał było źle.Kolega twierdzi że gdyby nie dr.W byłoby źle Z żoną to były chwilę ważne.Dlatego my znamy ta historie i lekarz też mówi że w naszym przypadku może taka być.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Piotr
Doktor polecił nam psycholog z która współpracuje profesor Makara.Tylko żoną jak zobaczyła ile wizyta to powiedziała że nie uda się za drogą.Ciągle sa wydatki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Olenika jesteś a myślałam że już SE nas darowalas cieszę się że już nie strasz się tak bardzo zobaczysz niedługo cię zaskoczy tak jak Olę wcześniej . Ola masz rację dużo jest tutaj wsparcia i są osoby które nie rozumieją tego i przychodzą tylko wyżyć się psychicznie na kobiecie która czuje się podłe że kolejny miesiąc znowu się nie udało bo każda z nas po dłuższym staraniu czuje się podłe informując swoją drugą połówkę że znowu lipa. Piotr cieszę się że twoja żona ma takie oparcie w tobie to jest bardzo ważne dla niej. Ją podczas starań gdy musiałam informować mojego P. Ze znowu nie będzie tatą na początku beczqlam w toalecie gdy go nie było a później udawała trwaldziela przed nim mimo że nie byłam wcale twarda. A i jeszcze jedno o naszych staraniach nikt nie wiedział poza dziewczynami z forum bo przy nich dopiero się otworzylam . więc forum jest dobre można poznać dużo fajnych osób które przeżywają to co my. Mimo że jestem w 28tc nadal tu zagladam bo nie ukrywam że polubiłam dziewczęta i bardzo mnie wspierały podczas starań i tych miesięcy gdy było że mną bardzo źle wiem że mimo że mi się udało nie chowają do mnie urazy zawsze pomogą i nie wymagają ode mnie abym ich tu nie odwiedzała. Tak więc Piotr życzę wam aby się udało a psycholog może być dobrym pomysłem bo wiesz dużo rodzi się też w głowie kobiet . asia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ha ha ha ale sie usmialam! ale czy wy na serio czy polska teraz taka zacofana jest? 333 www.youtube.com/watch?v=X9NY5T6P4A4

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mikuśkaa
Hey ooo jak milo dziewczęta sie odezwały :) i nowy kolega witaj Piotrze :) ja dostałam @ wiec kolejny cykl starań rozpoczety :) staram sobie samej tłumaczyć ze jeszcze jestem młoda hahahha i mam jeszcze czas :P a tak na serio to śnią mi sie małe dzieci ze trzymam na recach w spioszkach i takie tam .... aby mnie myśleć i troche zadbac o zdrowie wróciłam do biegania i jade połazić po górach no i teraz latam i farby do mieszkania wybieram obłęd ile tego jest -a te nazwy masakra :) miłego dnia wam zyczę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobry powróciłam niestety moje pobieranie krwi na nic :( rozlano podczas transportu kolejna beta w następnym tygodniu...Test negatywnie Co do dziewczyny która ma chłopaka raz na "rok" jak to ja mówię. mój maz jest raz na dwa tygodnie i to jest czysty spontan Witam nowego kolege u nas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hej Dziewczyny.. No właśnie mam problem..ostatnia @ miałam 24.03.. Dodam że mam ją dość noeregulqrnie. Była 11.01 później 23.02 i ostatnia 24.03. Wszystko by było ok z tym, że 16.04 przy korzystaniu z toalety zauważyłam na papierze brązowy śluz. Trwało to jakieś 4 dni, ale zauważalne było tylko przy podcieraniu i minimalnie na wkladce. Okres to nie był na pewno, gdyż pierwszy dzień mam zawsze bardzo bolesny, następnie jest bardzo obficie. Teraz nie było nic. 26.04 wykonalam test. Negatywny. Dziś powtórzyła to 37dc i test również negatywny. Do mojego gin jeszcze trochę muszę poczekać, a wariuje co się dzieje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zaburzenia hormonalne, może za maly progesteron czy cos z tych rzeczy. Jakby to było plamienie implantacyjne, to test by juz coś pokazał, chociaż słabą kreskę. Jak masz nieregularne @ to możliwe, ze masz problem z za małym progesteronem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Ola
Hej dziewczyny. Co u was? Zaglądacie tu jeszcze? Żono tirowca nie masz jeszcze okresu? Ja już po okresie, miałam 5 dni, 3 pierwsze strasznie obfity i strasznie bolesny. Podobno to normalne, a wszystko co w tej sytuacji jest normalne to mnie cieszy. Podobno skąpy okres może oznaczać, że porobiło się dużo zrostów, które blokują odpływ krwi, no ale wiadomo, nie ma reguły raczej. W ogóle w temacie starań nie ma żadnych reguł, to jest jedna wielka loteria.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Część Olu ją zagladam ale nic nie piszecie :( u mnie wszystko w porządku tylko bola mnie plecy a od wczoraj pieką sutki ale do porodu coraz bliżej. Cieszy mnie to że pochodzisz do tego już z takim mądrym podejściem mimo że jest trudno . masz rację że starania to zawsze Wielka niewiadoma awle zanim się obejrzysz to zobaczysz wkoncu te dwie kreski no a później swoje maleństwo ! Asia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam Was dziewczyny :) właśnie wróciłam od doktor. Jestem w ciąży. Widziałam pęcherzyk, dobrze się umiejscowił. Faszerowałam się lekami żeby zajść i się udało. Dzisiaj dostałam całą listę dodatkowych leków do wykupienia. Jestem trochę przerażona ich ilością, ale czego się nie robi żeby utrzymać tą ciążę. Nadal trzymam kciuki za starające się osoby. Mam nadzieję że i Wam wkrótce się uda :) Agata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Agata gratulacje a czym ty sie faszerowałaś i czy maz bral jakies leki??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Agata super wiadomość ! Życzę zdrowia i szczęścia! I zaglądaj tu czasami do nas ;) ją mimo że niedługo będę miała swoje szczęście to i tak zagladam bo się z wami zrzylaam. Asia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Agata 🌻 no widzisz! :) A już byłaś zrezygnowana i nie wierzyłaś, że się uda. Może trochę odpuściłaś i dlatego się udało. Gratulacje :* dobrze, że jesteś pod opieką dobrego lekarza. Doprowadził do ciąży to i pomoże ją utrzymać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ola

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Ola
Asia, fajnie, że tu zaglądasz. Wiesz co zauważyłam jeszcze. Wróciła mi wiara, że jeszcze zajdę i wszystko będzie dobrze. Juz nie jest mi smutno na widok kobiet w ciąży, małych dzieci itd. Teraz robiliśmy grilla z sąsiadami, którzy mają dwuletniego wnuka i go pilnowali akurat. Nic nie wiedzieli o naszej sytuacji i w ogóle o mojej ciąży. Maly ciągle biegal, w końcu usiad miedzy mną a mężem. A sąsiadka oczywiście, ze nam pasuje i czy planujemy. Wczesniej by mnie to dobilo, ale odpowiedziałam z uśmiechem, że może niedługo pomyślimy. Naprawdę coś się u mnie zmieniło i zaczelam pozytywnie myśleć. Podejrzewam, że będzie to trwało do tego momentu, kiedy kilka miesięcy nie będzie się udawało. Wtedy znów się zacznie. Ale teraz o tym nie mysle, staram się jakoś normalnie żyć i nie dołować się już. A wiesz jaka to straszna pokusa starać się już teraz. Nawet miałam taką myśl, zeby postawić wszystko na jedną kartę i próbować. Ale nie mogę tak ryzykować :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mąż brał profertil, wit E i C. Ja brałam metformax, luteinę i bromergon. Może nie tyle odpuściłam co zaczęło mi być już wszystko jedno. Uda się dobrze, jeśli nie to drugie dobrze. I się udało. Na jak długo czas pokaże. Doktor dała mi progesteron pod każdą postacią. Dodała że można brać nie wiadomo jakie leki i w nie wiadomo jakich dawkach ale jak ma się poronić to i tak się poroni. Tego na siłę się nie utrzyma. Oczywiście że będę tu zaglądać. Wszystkim Wam kibicuje :) Ola fajnie że zmieniłaś nastawienie. Mam nadzieję że jak już będziesz mogła się starać, tym razem szybciej pójdzie:) Agata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ola wiem że bardzo kusi ale zdrowie jest najważniejsze więc dobrze że o tym pamiętasz szybko minie i będziesz się cieszyć niedługo znowu twoje podejście mnie zaskakuje. Dużo się zmieniłas od poprzednich starań i tego traumatyczne przeżycia . asia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyny wyznaczacie sobie dni płodne podczas starań? W jaki sposob to robicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Ola
Gość, mysle, że każdy tak samo czyli obserwacja śluzu, mierzenie temperatury, testy owulacyjne, chociaż najlepsze co może być to nie wyznaczanie dni płodnych i nie myślenie o tym za dużo, seks tylko wtedy, kiedy jest ochota, a nie na zawołanie. Asia, powiem ci, że na pewno trochę się zmieniło moje podejscie. Czasem nawet są momenty, ze sobie mysle, ze wcale nie chce tego dziecka, bo za dużo nerwów mnie to kosztuje. Najpierw czy zajdę, potem czy to się utrzyma. A teraz mam trochę spokoju i w sumie dobrze, ze musi być teraz ta przerwa od starań bo muszę od tego wszystkiego psychicznie odpocząć. Dziś musiałam sobie policzyć który to dzień cyklu, bo teraz nawet nie liczę i nie wiem, ale zauwazylam juz od wczoraj śluz płodny. A jest 10 dc. Możliwe, że teraz się wszystko poprzestawiało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak czytam i czytam. Ola Ty cały czas usilnie wmawiasz sobie i Nam, ze przestalas się starać, ze już nie myślisz. Prawda jest zupełnie inna. Przestan dziewczyno bo zwarjujesz. Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mikuśkaa
Hey dziewczyny Agato gratulacje !!! ja jestem chyba w trakcje płodnych nie wiem juz sama przestałam liczyć bo już mnie to wpienia zapewne poczuje ból wiec wtedy bedzie wiadomo nie odebraliśmy jeszcze wyników męza jakos nam nie podrodze do kliniki ogólnie jakos łapie deprechę ostatnio bo już sama nie wiem co bym chciała robić mam tysiąc planów czasu mi brak jakaś jestem taka nie zdecydowana mąż jakiś taki denerwujący ostatnio remont ciagle sie przeciaga aaaa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość  Ola
Gość 10.14 nie staram się, bo na razie nie mogę. Przeczytaj więcej, to będziesz wiedział /a w jakiej jestem sytuacji. Nie wmawiam sobie niczego usilnie, chciałabym bardzo się starać, ale nie mogę. Dlatego staram się jakoś normalnie funkcjonować i być może usilnie sobie wmawiam, że jest wszystko ok. Co mi pozostało? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ola nie chciałam Cię urazić. Czytałam i współczuje Ci, ale myślę po Twoich postach, ze się zamartwiasz i ciągle o tym myślisz. Tak czy tak życzę wszystkim powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ola ją mimo tego co gość napisał czuj inaczej zmieniłas się i nie jesteś tą samą ola co we wrześniu sierpniu ubiegłego roku. Mikuska mój mąż mnie też denerwuje zwłaszcza że od jakiegoś czasu strasznie chrapie nigdy tak nie chrapal wrr mam ochotę go udusić normalnie hehe. A dzisiaj mimo że nie mam jeszcze łóżeczka bo mąż mówi że jak za miesiąc się kupi też zdążymy to kupilam takiego mega misia taszczylam go przez pół swego miasteczka i koleżanką z którą pracowałam przed odejściem na zwolnienie się śmiała że miś większy odemnie a mąż nazwał mnie Wariatka hehe ale cieszy mnie to że go kupiłam ;) jak kupie łóżeczko będzie siedział i czekał na Dominika . asia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czesc dziewczyny. Od dzisiaj mam dni płodne. Trzymajcie kciuki;) gagunia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×