Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ciotka zocha

nienawidzę swojego ojca - alkoholika !

Polecane posty

Gość ciotka zocha

nigdy się o mnie nie martwił , nie interesował się.. a gdy znalazłam chłopaka robi mi awantury :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uwaga ladaco to prawiczek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja swojego tez nie pije i zapije się na śmierc nigdy od niego nic nie dostałam za nic nie moge mu byc wdzięczna... i wogóle poraszka życ pod jednym dachem z pijakiem i świrem!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miałam tak samo ale mój
ojciec już się zapił, i mam już spokój

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciotka zocha
a po jakim czasie picia się zapił?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość proponuję odciąć się od sprawy
Twoja nienawiść zapewne mu zwisa i powiewa (dla alkoholika relacje z dziećmi niestety schodzą na dalszy plan gdy w grę wchodzi wódka), a tylko sobie niepotrzebnie psujesz nerwy, wpędzasz się w fobie, a to wcale nie musi mieć wpływu na Twoje życie, Twoje przyszłe małżeństwo, Twoje podejście do alkoholu ani Twojej kariery - na nic. Zaplanuj sobie jak najszybszą wyprowadzkę z domu (jeśli nadal mieszkasz z tatą), jakiś realny finansowo plan - i po prostu zajmij się własnym życiem. Jeśli je zmarnujesz to nie Twój ojciec będzie winien ani jego alkoholizm.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miałam tak samo ale mój
nie wiem ile pił. Wiem, że jeszcze 25 lat temu to było tylko okazjonalnie picie. Z tego co pamiętam ja to pił już nałogowo i bardzo dużo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciotka zocha
aaa rozumiem. tylko ze ja mam niepelne 18 lat..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość proponuję odciąć się od sprawy
Jeśli nie jesteś pełnoletnia, to oczywiście wyprowadzka jest trudna (chyba że np. do szkolnego internatu), ale możesz czas do 18tki spożytkować na zarobienie na początek samodzielnego życia, jakiś dodatkowy kurs zawodowy, szukanie odpowiedniego dla Ciebie lokum. Bierz swoje sprawy w swoje ręce. Chcesz mieć chłopaka - miej, chcesz iść na studia - idż, chcesz żeby koleżanki odwiedzały Cię w domu - zaproś je. Wszystko tak, jakby tata nie pił, bo nie masz żadnego obowiązku układać Twojego życia pod jego chorobę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfbrgrsdbfy
moj tez pil ostro zmusilismy go do leczenia chozdi na mitingi aa jest lepiej duzo lepiej i naprawde alkoholik nie jest zly tylko jest chory kazda chorobe tzreba leczyc to tak jakbys nienawidzil kogos kto jest chory na raka tak samo jak alkoholika i mialbys o to pretensje tak naprawde jest 21 wiek i o alkoholizmie wiemy coraz wiecej i o sposobach jego leczenia wiec co wy Pier....Dolicie ! zeby zdechl itd.... predzej wy zdechniecie niz on pozcytajcie o alkoholizmie udajcie sie gdzies po pomoc a nie nazekacie na ojca ktory tak naprawde sam z soba sobie nie radzi. Najlepiej gadac jaki on zly jak on nic Ci nie dal itd.... zalosne lepiej wezcie dupe w garsc i cos z tym robcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miałam tak samo ale mój
Jak mój umarł to ja miałam prawie 19 lat. Powiem ci tak. Początkowo miałam tak samo jak ty. Nienawidziłam go z całego serca i sama życzyłam mu smierci i nie mogłam się jej doczekać. Kiedy to już nastąpiło to żałowałam tego. Stwierdziłam, że mu wybaczam itd. Teraz po przemyśleniu wszystkiego i tak jestem zdania, że bez niego żyje mi się o wiele lepiej, i że krzywd wyrządzonych chyba nie da się tak szybko wybaczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfbrgrsdbfy
mozesz byc mu wzdieczna chociazby za to ze dal Ci zycie ze jest twoim ojcem, ktorego mysle tak naprawde kochasz. jest naprawde mnustwo sposobow aby pomoc alkoholikom ! a nie najlepiej wyprowadz sie itd tylko ze problem i tak zostaje. Moze najpierw spruboj udaj sie po pomoc po pomoc dla siebie i dla swojego ojca !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfbrgrsdbfy
jest wiele literatury fachowej, informacji w internecie, osrodkow w ktorych pomagaja takim luzdiom jak my tzreba tylko chciec a nie siedziec i nazekac jak Ty w tym momencie sama nauczylas sie takiej bezradnosci wiec zcego oczekujesz od swojego ojca on tez jest bezradny w tej chorobie lepiej mu pomoz a nie zcekasz az cos sie stanie az sie zapije moze wtedy cie sumienie ruszy ze nic nie zrobilas tylko nazekalas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość edyta ig
mam to samo. odkad pamietam,,,,, zyc sie odechciewa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość edyta ig
tylko awantury i wyzwiska

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfbrgrsdbfy
edyta ig - zrobilas cos w tym kierunku zeby to sie zmienilo? sami daliscie mu przyzwolenie na takie cos a teraz sie dziwicie to tez jest duzo w tym wazsej winy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lansja
dfbrgrsdbfy ..pie...isz ...jak mozna zmusic alkoholika do leczenia? ..albo przekonac? ...nie kazdy chce sie leczyc..wiekszosc wychodzi z zalozenia ze nie ma problemu z alkoholem.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfbrgrsdbfy
normalnie mozna zmusic na oddzial zamkniety patzre malo wiesz a piszesz ze co piepsza...;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miałam tak samo ale mój
dfbrgrsdbfy>> czy możesz mi powiedzieć skąd masz takie czarodziejskie pomysły? I jak je zrealizować? Proszę cię zejdź na ziemię, i nie mów mi o pomysłach zaczerpniętych rodem z M jak Miłość. Chyba nie znasz życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość proponuję odciąć się od sprawy
Oczywiście że alkoholizm można i należy leczyć, ale to trudna sprawa, wymaga fachowca, a dziewczyna, skoro pisze takie rzeczy że nienawidzi ojca, na pewno jest już dość wyczerpana sytuacją i sama potrzebuje pomocy. W innym przypadku będzie jak ślepy, który prowadzi kulawego. Autorko,nie jest w żadnym razie Twoją winą, że tata pije, bez względu na to jak niefachowo postępowałaś z nim jako chorą osobą. Pomóż sobie, potem jeśli zechcesz, pomożesz jemu. Poradnia AA może być pomocna, wiedza o alkoholizmie - jak najbardziej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfbrgrsdbfy
moj jest alkoholikiem starajacym sie nie pic gdyby nie to ze poszukalismy pomocy ! nie zcekalismy na cod z nieba z zalozonymi rekoma mowilabym tak jak WY !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfbrgrsdbfy
nie wyobrazam sobie jak mozna zyczyc smierci alkoholikowi i myslec ze dobrze ze zmarl !!!!!!! to tak jakbys mowil dobrze ze ktos zmarl na raka !!!! alkoholizm to taka sama choroba jak inne i wymaga leczenia !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie macie zielonego pojeciaa
lansja alkoholika mozna zmusic do leczenia na wiele sposobow :) ale przede wszystkim trzeba mu uzmyslowic jak bardzo niszczy siebie i swoja rodzine normalne ze bedzie na poczatku sie zapieral, nigdy nie mozna z nim o tym rozmawiac w trakcie picia lub po pijaku (to nie skutkuje) rozmawiac mozna z nim tylko wtedy kiedy ma tzw MORALNIAKA i probuje swoje krzywdy naprawic (oczywiscie do nastepnego razu) rodzina powinna go doprowadzic do takiego stanu (nie pomagac mu, nie wyreczac, nie oszukiwac rodziny/pracy) w tym dlaczego jest tak a nie inaczej jednym slowem powininen dosiegnac DNA! wtedy taki czlowiek otwiera oczy.. sa tez roznego rodzaju osrodki.. ostatecznoscia moze byc policja lub sad ktory moze wydac nakaz (ale znowu tutaj czekaja na jego zdanie czy sie zgodzi..) lepiej gdyby popelnil jakies przestepstwo wtedy sad daje mozliwosc wyboru albo leczenie albo odsiadka lub grzywna itp. zawsze mozna go wesprzec i pojsc razem do osrodka to nawet zalecane jest by chodzic razem bo rodzina czesto sie uzaleznia od alkoholika.. usprawiedliwiaja go.. warto poszukac w swojej okolicy takiego osrodka, alkoholizm to choroba - sama mialam sasiadke co pila do nieprzytomnosci, nie miala szacunku od nikogo, byla wulgarna itp. pila kilkanascie lat? i co sie stalo? przestal;a pic od kilku mies. to zupelnie inny czlowiek, nawet prace jej znalezli :) i nagle odzyskala po czesci szacunek nikt jej nie wyzywa nie upokarza itd. ona sama zas stala sie cicha..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość edyta ig
myslisz ze to takie proste? zmusic go do leczenia? alkoholika ktory sie rzuca do bicia jak mu powiesz ze ma sie isc leczyc dziewczyno zycia nie znasz wiec sie nie udzielaj i wyjdz z tego topiku bo madrowac sie kazdy moze jak nie wie co to znaczy mieszkac pod jednym dache,m z idiota i tyranem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie macie zielonego pojeciaa
trafila na odpowiednia pania prokurator i kogos z osrodka wielokrotnie byla zmuszana na kilka mies. jechac na odwyk rodzina ja zmuszala sad wydawal nakaz i to nie skutkowalo.. po 1 musi byc odpowiednia osoba co zmotywuje taka osoba do nie picia (nie kazdy sie do tego nadaje) i sama chec zmiany od osoby uzaleznionej..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miałam tak samo ale mój
To jeszcze zależy od osoby. W cięższych przypadkach już raczej nic się nie da zrobić. Dawno temu ojciec mojej koleżanki jak i zarówno kumpel mojego ojca, zapisał się do AA, chodził na terapię itd. Owszem przyznam, że nie pije do tej pory, ale trzeba przyznać, że on nie był w takim stanie jak mój ojciec. On w tym czasie się z niego śmiał, że daje sobie mącić w głowie przez jakis szarlatanów. Nie wiem jakim cudem, ale moja matka kiedyś go namówiła na wszywkę, ale on zapił również ją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfbrgrsdbfy
edyta ig pewnie jak masz taka sytuacje to wstydzisz sie zadzwonic na policje ? sama jestes sobie winna i sie dziwisz ze masz lipe i da sie ty z pijanym gadasz o leczeniu a to sie z nim na takie sprawy nie gada gadaja z nim instytucje wyzsze patzre malo wiesz i czujesz sie taka poszkodowana rozumiem ale jestes poszkodowana z wlasnej bezsilnosci !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie macie zielonego pojeciaa
ale co wy gadacie za bzdety!! moja kolezanka tez miala ojca alkoholika notoryczynie przychodzil pijany bil ich i w ogole.. awantury non stop i pewnrego razu znowu mial wykroczenie jazda po pijaku, prowadzenie roweru w stanie nietrzezwym itp. odbyla sie rozmowa z prokuratorem blagal ich na kolanach bo mial isc do wiezienia, poszedl sie leczyc oczywiscie nie mial wyjscia i wiecie co? przestal pic nie pije kilka lat, zona tez juz miala dosc grozila ze jak nie rpzestanie to odejdzie i sie wzial w garsc wiec nie mowcie ze tak nie mozna! to wy tkwicie w tym problemie, dziecko tu nic nie zdziala tutaj decycuje MATKA! co to kurwa mac za przeproszeniem matka ktora pozwala zeby jej dzieci widzialy w stanie takiego ojca? nie lepiej odejsc? do czego taki ojciec?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfbrgrsdbfy
i niewiedzy przedewszystkim gore bierze bezsilnosc !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×