Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mamuśśśka

Do mam dwójki małych dzieci-jak dajecie radę?

Polecane posty

Gość już_mamusiaa
do gościa z 22.07 - pisałam tu niedawno, że mam małe dziecko 8 miesięczne i jestem w 3 miesiącu ciąży, zmieniłam nick zeby być bardziej rozpoznawalna :) Wiesz, ja mam tak jak Ty - nikt z rodziny mi nie pomaga bo wszyscy daleko mieszkają, mąż ma pracę taką że często wyjeżdża na delegacje albo idzie do pracy też w weekend. Więc jestem zdana na siebie i przy drugim maluchu też tak będzie, trochę się boję ale jestem dobrej myśli, podziwiam Cię, że dajesz sobie radę sama :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość esia esia
Ja mam synka 11 mcy i powiem Wam że jest to dziecko absorbujace. Jeszcze nie chodzi ale pewnie niedlugo zacznie bo jest silnym chlopcem i już postawil pierwsze samodzielne kroki. Szczerze to nie chcę miec 2 dziecka dopóki maly nie pojdzie do przedszkola lub babci. W domu mam posprzatande ale wiele spraw stoi na glowie. Jak mi synek skonczy 3 lata to dopiero zaczne się starac. Obecne nie dalabym sobie rady i bylam ciagle zmeczona. Jeszcze bym mogla zalowac a tak poczekm.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyny a ja mam do Was takie pytanie: skoro macie jedno dzieciątko zaraz po drugim to jak to pogodziłyście z pracą ? Dlugo Was w niej nie było ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama_dwojki_dzieci
Hej, ja mam starsza córkę (3latka) i młodszego synka (3miesiace). Szczerze, nie zdawałam sobie sprawy z tego jak absorbująca jest dwójka dzieci. Nasza córeczka rozpieszczana była od samego początku, teraz czuje sie odrzucona, bo małego ciagle trzeba nosić na rękach (ma refluks). No i patrzy tymi smutnymi oczętami na mnie, więc odkładam malego ulewającego, pełna wyrzutów sumienia biorę ją na ręce i tłumacze ze bardzo ja kocham, i przytulam. Często zarywam domowe obowiązki, czasem obiad jest spozniony, czasem pozostawiony bałagan, pranie. Często mam rozdarte serce, bo synek jeszcze nie wie co to zabawa, a córka chciałaby skakać i szaleć i grać w piłkę razem ze mną... Jednak mimo wszystko nie zamieniłabym tych dwoje na żadne skarby tego swiata. Z pracą zobaczymy jak będzie, tez jestem ciekawa jak sobie radzicie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość już_mamusiaa
no cóż, ja jak będzie mi się konczył urlop rodzicielski będę już w zaawansowanej ciąży ( 7mc ) więc nie wrócę do pracy, tylko na l4, ale po porodzie zostanę już tylko 6 miesięcy w domu z dzidzią a nie tak jak teraz cały rok + potem jeszcze wezmę zaległe urlopy wypoczynkowe więc tak do 8 miesiąca zostanę z dzidzią w domu, a później niestety razem ze starszym braciszkiem pójdzie do żłobka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moja znajoma będąc 42 letnią wdową z dwójką dorosłych dzieci spotkała swoją młodzieńczą miłość kawalera. urodziła się im się dziewczynka, i jakby tego było mało po 15 miesiącach 3 chłopaków. to było wesoło. przyjechali z gminy bo to sensacja i dali 3 wielkie misie, które ledwo mieściły się w pokoju. pomagała jej córka jak wróciła ze szkoły, bo syn już był na studiach. jakby tego było mało to jej facet opiekował się swoją obłożnie chorą matką i prowadził gospodarstwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to ta twoja znajoma całkowicie pieprznięta, w tym wieku decydować się na dzieci, jakbym zaszła w ciążę to usunęłabym, to już nie ten wiek na wychowywanie dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gościówkaaaaaaaaaaaaaa
nie martw sie (mama rocznego marcelka i 4 letniego oskarka) poczatki zawsze sa trudne.Ja urodzilam w listopadzie (pierwszego).Maz 8smego wyjechal na poligon.Po cesarce zle sie czulam.Tesciowa pracuje,mama wychowuje 12 letniego brata,nie bylo mowy na jakakolwiek pomoc.Starszy syn do przedszkola (do ktorego trzebabylo dojechac 5 przystankow).Upadalam psychicznie i fizycznie,myslalam ze jestem zla mama.Ale oswoilam sie po miesiacu.Zaczelo mi sie to podobac :) gdybym byla pewna ze trzecia bylaby corka zdecydowalabym sie nawet teraz :) POZDRAWIAM I TRZYMAM KCIUKI

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam trójkę - kochanych, chcianych, zadbanych brzdąców (8 lat, 5 lat i 2 latka). Mąż dużo pracuj****abć nie ma. Radzę sobie i wręcz jestem dumna, że super to idzie. Ważne jest nastawienie i nie myślenie o wszystkim na raz. Liczy się dziś i jutro. Owszem, są bardzo ciężkie dni, ale dzieciaki są tak słodkie, że każda frustracja szybko mija. O pracy to oczywiście nie ma mowy. Szkoda, bo dwa kierunki skończyłam i nie popracowałam sobie :-( Może kiedyś...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w moim wcześniejszym poście (o, zgrozo!) wyszło jakieś przekleństwo wygwiazdkowane. Tam pisałam, że mąż dużo pracuje, a cioć i babć nie ma. Nie rzucałam mięsem :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A miedzy moimi dziecmi jest 11 miesiecy roznicy.Synek mial 3 miesiece jak dowiedzialam sie ze znow bede mama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ola91_mama_Dominika
Witajcie:) jestem mamą dwuletniego Dominika i wlasnie dowiedzialam sie ze jestem w 4 tyg ciazy. Na poczatku bylam zalamana i w sumie nadal nie wiem czy jest powod do radosci:/ Dominik jest bardzo zywym dzieckiem, doslownie 5 minut nie usiedzi w miejscu i ciagle trzeba miec na niego oko. Boje sie ze gdy urodzi sie drugie dziecko nie bede mogla pogodzic opieki nad nimi z domowymi obowiazkami, nie wspomne juz nawet o chwili dla siebie. Moj maz pracuje za granica i jes w domu tylko na weekendy. Babc nie ma wiec nie wiem jak to bedzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja tez mam dwuletniego synka i 7 miesięczna córcie, na początku kiedy dowiedziałam się o ciąży też byłam załamana,ale teraz nie wyobrażam sobie życia bez moich skarbów. Syn jest bardzo za małą i mino tego że sam jest dzieckiem bardzo żywiołowym wiele potrafi zrozumiec, wiadomo że lekko nie jest ale dajemy rade, od początku syn mogł potykać mała całować ja... i teraz narodzila sie miedzy nimi niesamowita więź kiedy wstaje zawsze pyta o małą, nikomu nie pozwala jej zabrac "ona jest moja nie oddam"! więc mysle ze i u Ciebie bedzie dobrze:)pozdr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ola91_mama_Dominika
bardzo dziekuje za te slowa otuchy;) Na trzecie raczej sie nie zdecyduje, ale drugie juz jest w drodze wiec chcac nie chcac musze jakos dac sobie rade:) Skoro tyle kobiet ma dwoje dzieci i wiecej to ja tez chyba sobie poradze:) przynajmniej taka mam nadzieje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam 5latke i 3latka - lzej sie zrobilo dopiero jak poszli do przedszkola a ja do pracy :-D szczerze powiem ze jak pojawilo sie drugie to dla mnie zaczal sie koszmar. Za nic w swiecie nie chcialabym tego powtorzyc :-P teraz tez niekiedy marze zeby weekend sie szybciej skonvzyl bo dzieci sa strasznie absorbujace, przy moich doslownir nie ma jak oddychac do tego ciagle sie kloca i bija. Chcialabym miec jedno ale coz mam juz dwojke- zreszta nawet gdybum mogla cofnac czas to nie potrafilabym wybrac ktore bo kazde strasznie kocham.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja mam troje-9,6 i 2latka.i chce jeszcze jedno:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nowamama86
Za cholerę nie daje rady... wczoraj moja 2,5 latka zasnęła o 20. Syn - 3 tyg, mimo 3 h noszenia zasnął po północy. Córka wstałam o 6, dyn o 8, ale noce budzil się trylion razy. Córka poszla na drzemie, syn ani myśli, leży przy piersi... sypiam po 3 h na dobę, zające się niedługo. :( Spacer to horror, ubieranie, zlezc z tym wózkiem z 4 pietra, a tu jeszcze starsze dziecko. Maluch cale dnie uwieszony przy piersi, bawię się ze starsza jedna ręka... sprzatalam w weekend a w domu bajzel. Piernicze, zamawiam dziś obiad z restauracji...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aga9090
My niedługo będziemy mieć drugie dziecko.Bardzo się cieszymy że będzie weselej,nie będzie jedynakiem,i na starość nie zostaniemy sami bez wsparcia rodziny. Dzieci są wspaniałe.Wiadomo że czasem potrafią dać w kość ale bez przesady, jak ktoś kocha własne dzieci to wyciągnie więcej dobrego.Są minusy ale w podsumowaniu przeważyły zdecydowanie plusy. Nie jesteśmy bardzo bogaci ale nie będąc rozrzutnym można normalnie , zdrowo i czysto wychować dzieci.Nie mamy żadnego wsparcia bo mieszkamy daleko od rodziny.Moja siostra ma dwójkę i widzimy jak bardzo dużo czasu dzieci bawią się wspólnie.Decyzja o drugim dziecku nie trwa wiecznie dlatego lepiej podjąć jakieś kroki niż żałować całe życie że nie ma się drugiego.To jest naprawdę ból kiedy kobieta dojrzeje zbyt późno do takiej decyzji i się okaże że przegapiła swój moment w życiu.Ja widzę u siebie jak to jest z jedynakiem jak jest drugie w brzuszku a porównanie mam i to nie jedno.Życzę powodzenia i totalnie bez ironii. Nie ma się nad czym zastanawiać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aga909090
Aha chciałam dodać że ten argument z brakiem snu jest naprawdę słaby.A to dlatego że trwa to tylko ok roku te częste budzenie później jest to ok.2-3 razy a po 1,5 roku nasze dziecko potrafi przespać całe noce bez pobudek może nie zawsze ale często.Wiadomo że lepiej spać całą noc bez pobudki ale jeśli kogoś to naprawdę denerwuje to po prostu jest wygodnicki lub wygodnicka.To jest okres przejściowy który się kończy i z tego powodu czy warto zrezygnować? zdecydowanie nieee! Ludzie mają znacznie więcej dzieci więc jak się chce to się da! Tylko teraz albo brak snu albo brak kasy albo to albo tamto. To może w ogóle nie robić dzieci najlepiej po co się użerać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćcm
Moja corka ma 6 miesiecy i wlasnie sie dowiedzialam, ze jestem w ciazy, staram sie myslec pozytywnie ale wiem, ze bedzie ciezko. Jakies rady?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kochana, mnie i mojemu dziecku syrop Dicotuss Baby bardzo pomógł. Nie zastanawiaj się, cena też jest przystępna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość27
Z dzieciakami ciężko, musisz mieć głowę z oczami we wszystkich kierunkach, takie pomysłowe są te dzieciaki :D Pamiętam kiedyś nad rzeką jak byliśmy, chwila nieuwagi i Michaś poleciał w długą za jakąś jaszczurką :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dobre z tą jaszczurką. Moja córka 5-cio latka kocha wszelkie robactwo i ostatnio lubi sobie łapać jaszczurki. ostatnio weszła do kuchni, trzymając mała jaszczureczkę w dwóch palcach "mamo popatrz jaka ona sliczna", a ja myślałam że zejdę. Tak, mam dwójkę dzieci w wieku 3 lata i 5 lat i wszem i wobec mówię, że pierwszy rok, jak sie urodziło młodsze, był straszny. potem było juz tylko lepiej. Teraz wiadomo - rozrabiają i trzeba miec na nich oko, bo raz się leją, gryzą i szczypią, a za chwilę chodzą za rączkę ze sobą, ale i bawią się razem (choć wtedy mają najdziwniejsze pomysły) i generalnie sa nierozłaczni. polecam takei rozwiązanie - dwójka dzieci z mała róznicą wieku - bo choć na poczatku jest trudno, potem już jest z górki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W życiu drugie dziecko! Sama załamiesz się bez rodziny męża i pomocy , a wyjście z domu to będzie mega wyczyn !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
u nas różnica wynosi 15msc. Teraz dziewczynki mają 2 i 3 latka. Daliśmy radę i nie było tak żle, chociaż teraz sama się zastanawiam jakim cudem nam się to udało Gdybym miała mieć jeszcze jedno dziecko to nie dałabym już rady :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćbara
Mala ma 2 miesiące a starszy 5.Ma dysfazje i wszystko co z tym idzie ,problemy z komunikacją,rozumieniem,koncentracją.Ciezko sie z nim dogaduje o współpracy nie mówiac.Przykro mi ze nie moge mu poświęcic tyle czasu co potrzebuje do nauki ,zabawy bo z dzidzią przy piersi sie nie da,i jeszcze spanie ma minotowe.Jest cięzko mimo ze jakiś system mamy .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pytanie powinno pasc , jak daja sobie rade samotne mamy z 4 dzieci , wychodza z domu ? , chodza do sklepu ? ,pracuja ? ogladaja tv? maja kolezanki ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam dwoje dzieci 5 i 3 lata. Wszystko robimy wspólnie z mezem i jakos ten kolowrotek sie kreci. Tez nie mamy dziadkow do pomocy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witajcie Mamusie :) miesiąc temu dołączyła do grona Mam dzieciaczkow z małą różnica wieku. Dokładnie mamy różnice półtora roku. Póki co mam pomoc na przemian mamy i teściowej ponieważ mój straszy Synek bardzo przeżył moja nieobecność w domu kiedy byłam w szpitalu oraz pojawienie się Braciszka. Do tej pory mialam spokojne dziecko teraz to nieposkromiony Mały Rządziciel i krzykacz. Od przyszlsgo tyg chce zostać już na dłużej sama bez pomocy bo chce zobaczyć jak to jest. Zrobić wszystko o swojemu. Być już w czwórkę na spokojnie bo mam wrażenie że Babcię Poz oczywiście olbrzymią pomocą wnoszą trochę presji i zamieszania. Mam więc pytanie o triki jakie stosowalyscie przy Waszych pociechach. Ja jak zostaje czasem sama to wpadam w pułapkę bajek bo tylko to sprawia że mogę się wyszykowac i Dzidzie. Jestem zła o to. Jestem przeciwniczka tv, tel i tableta dla dzieci a obecnie lame bardzo te zasady. Jakie macie sposoby na cierpliwość i niekrzyczenie ma starszaka. Ja od powrotu że szpitala zaczęłam jakoś podświadomie więcej od Niego wymagać,straktowac jak starszego a przecież mam dziecko małe i mniejsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×