Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mamuśśśka

Do mam dwójki małych dzieci-jak dajecie radę?

Polecane posty

Gość jak ktos niemysli no to ma
bo u nich dupa wzięła górę nad rozsądkiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam rok po roku
Mój maż bardzo dużo pracuje, ale każdą wolną chwilę spędza z dziećmi. Od samego początku zyskał sobie przydomek super taty. Dzieci go uwielbiają. Nigdy na nie nie krzyczy, zawsze jest cierpliwy, tłumaczy, bawi się z nimi. W weekendy je kąpie i układa do snu. Nie moge złego słowa na męża powiedzieć bo dzieci to są jego oczka w głowie. Jak poszłam rodzić to starsze dziecko zostało z teściami (poród rodzinny) a później zajmował się nim tatuś. Często nam się zdarzało ze ja musiałam na tydzień- dwa zostać z jednym w szpitalu to wtedy drugim opiekował się tatuś. Mamy to szczęście że mąż pracuje w rodzinnej firmie gdzie sam jest swoim szefem i bierze wolne kiedy mu się podoba wiec nie ma problemów z urlopami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam 3. 3-latka i 4-miesieczne bliznieta. I powiem szczerze, ze czuje sie mniej uwiazana i zmeczona przy 3, niz gdy synek byl niemowleciem. Zapewne brak doswiadczenia, fakt ze mieszkalismy z rodzicami i absorbujacy charakter synka to sprawily. Nie zasnal inaczej jak bujany, nie spal w nocy, nie chcial sie sam dlugo bawic, tylko wymagal obecnosci kogos doroslego, co nie bylo w sumie trudne, bo dom pelen ludzi byl, ale bylo to bardzo meczace. Teraz mieszkamy oddzielnie. I paradoksalnie jest latwiej. Duzo pomagaja mi rodzice, przede wszystkim ze starszym dzieckiem - czesto u nich przebywa - mieszkaja obok. Ale juz blizniakami zajmuje sie sama, gdy maz jest w pracy. Jak on wraca, to oboje sie rowno angazujemy do dzieci. Jest zmywarka, wiec odpada problem naczyn. W nocy kazde z nas wstaje do "swojego" blizniaka :-D A tak poza tym od urodzenia ladnie spia, no moze cora ostatnio troche nawala w tej kwestii, ale idzie przezyc. Tak wiec sumujac nieczuje sie az tak bardzo udupiona czy zmeczona, by sie zalic. Przy malym synku zas czesto to robilam, rowniez na forum :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gabrysia0104
Witam Ja mam córeczke która skończyła własnie 3 latka i małego brzdaca 3 miesiace. Narazie jest spoko,tyle że mały spokojny,zresztą córcia tez.Dacie rade

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mummy3
KarolinaM podziwiam. małe dziecko i bliźniaki. ale dobrze że mąż ci pomaga. mój ciągle w pracy bo pracuje w dwóch firmach a wolne ma dosłownie od święta. ale jeżeli już ma to wolne to jest tatą na 100% bo sam chce. nie muszę go wtedy gonić żeby np. pobawił się z dziećmi. a tak na codzień to chyba przyzwyczaiłam się do tego że go nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziwię się, że moje pytanie wywołało takie oburzenie, dziewczyny Wy mnie kompletnie nie zrozumiałyście.. a więc jeszcze raz.. mój mąż bardzo dużo pracuje, ale wracając do domu robi przy dziecku wszystko, tzn umie zrobic, często jest tak zmęczony, że nie ma na nic siły i poprostu pada na twarz (pracuje dziennie po 16 godzin). ja nie boję się, że on nie da sobie rady tylko boję się o dziecko przyzwyczajone do tego, że całą dobę jestem z nim, ono będzie najzwyczajniej w świecie tęsknic i stąd moje pytanie.. czy dzieci łatwo to przeszły - taką rozłąkę z mamą? wiem że to nie tragedia,że krzywda mu sie nie będzie działa, przeżywam to bo tak już mam:) ja będę tęsknic za nim a on za mną mirabella napisała: "Jak nauczyłyście własne dzieci,że bez was to świat się wali to teraz macie rzeczywiście powód do zamartwiania się!" nie nauczyłam dziecka, że beze mnie świat mu się zawali, poprostu wychowuję go sama i co najważniejsze nie jest mi z tym źle, wręcz to uwielbiam:) tata i dziadkowie pracują, nie mogą mi na codzień pomagac, mój syn jest z nimi bardzo blisko, ale normalne jest, że będąc z nimi i tak będzie tęsnił za mną. a ja myślałam, że to normalne pytanie.. nununu dzięki za odpowiedź w temacie:) ehhh te baby;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak rodziłam młodszego syna, starszy był wtedy u babci. i teraz też tak prawdopodobnie będzie. jakoś się specjalnie nie martwię bo dzieci są już duże więc sobie poradzą, z resztą teraz wybierają się na ferie do mojej mamy ale się jeszcze zastanowię. ja na pewno będę za nimi tęsknić jak będę w szpitalu a oni...no cóż już takie mam trochę cygańskie dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak rodziłam młodszego syna, starszy był wtedy u babci. i teraz też tak prawdopodobnie będzie. jakoś się specjalnie nie martwię bo dzieci są już duże więc sobie poradzą, z resztą teraz wybierają się na ferie do mojej mamy ale się jeszcze zastanowię. ja na pewno będę za nimi tęsknić jak będę w szpitalu a oni...no cóż już takie mam trochę cygańskie dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a powiedzcie mi jak wygląda u Was usypianie maluszków, czy usypiacie je osobno czy razem? mówie tu i o śnie dziennym i o nocnym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moje od najmlodszego sa nauczone zasypiania wlasciwie samodzielnie, bywa ze ciezko im zasnac, ze sa smutni to mama albo tata sa przy nich, ale generalnie szaleja az zasna :) Na poczatku corka miala swoj pokoik, synek jako niemowle byl z nami do 10 m-ca zycia, pozniej tez go przenieslismy i nie bylo wiekszych problemow, poza tym ze corka uwielbiala spiewac sobie do snu (czyt. falszowac) a synek tego nie mógł zniesc i plakal, ale w koncu sie dotarli :) W dzien nie bylo równiez problemow, kazde do swojego łozeczka i gadali sobei az zasneli. teraz corka ma 3 latka, synek za m-c konczy 2 i on jeszcze spi w dzien, wiec on do lozeczka na sen a corka na odpoczynek, kiedy synek zasnie to ona wychodzi z pokoiku i robimy rzeczy ktorych z synkiem nie mozna bo za mały i broi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jest wiecej pracy przy dwójce, to logiczne, wiecej prania, wiecej sprzatania i wiecej wymyslania zabaw, roznych zajec tak zeby kazdemu odpowiadaly do wieku i do zainteresowan. Ale poza tym to sobie chwale, dzieci wiele czasu spedzaja razem, kiedys córka nie bawila sie w pokoiku a teraz czasami jak sie zabawia razem to sprawdzam czy nic im sie nie stalo, bo tak dlugo stamtąd nie wychodzą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja umierałam ze zmęczenia jak syn był maleńki. Myślałam, że już nigdy się nie wyśpię. Nie dość, że ze spaniem miał na bakier to jest w dzień był tak absorbujący i żywy, że na 10 sekund nie mogłam go spuścić z oka! Nic przy nim nie mogłam zrobić. Taki książkowy łobuz co zawsze gdzieś wlezie, coś ściągnie, coś połamie. Po całym dniu z nim byłam jak wykręcona przez wyżymaczkę. I tak do 2 roku życia. Z wiekiem mu przeszło. Przynajmniej w pewnym stopniu. Dalej jest z niego furiat pierwsza klasa ale już można się z nim dogadać... no i śpi jak suseł. Jak zaszłam w ciążę z córką to spodziewałam się kolejnych 2 lat wyjętych z życiorysu... z oczami na zapałki. A tu niespodzianka. Ania od pierwszej nocy w domu śpi od 19 - 7 rano. Z jedną pobudką na jedzenie. Więc mogę powiedzieć, że dopiero teraz, druga noc z rzędu jestem niewyspana bo ząbki się wyrzynają. Wcześniej - jak na wczasach. ;) W dzień grzeczniutka, bezproblemowa. Tylko cały czas ze mną. To jedyny minus. Taka pijawka malutka. Cały dzień albo siedzi mi na rekach, albo (jak teraz) na kolanach, albo raczkuje za mną jak piesek gdziekolwiek pójdę. Idę do kuchni ona za mną na raczka biegnie. Idę ubikacji to siedzi pod drzwiami i puka. :D Ogólnie to jej przywiązanie jest strasznie słodkie i nawet mi za bardzo nie przeszkadza. Ma 10 miesięcy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Wszystkie Mamy :) Ja mam dwie córki, jedna ma 11 m-cy a druga 2 latka i 9 m-cy. Tak ogólnie to jakoś sobie daję z nimi radę, dodam że sama siedzę z nimi w domu cały tydz bo mąż wyjeżdża w delegacje i tylko na weekendy przyjeżdża. Prawdą jest, że odkąd się urodziła pierwsza córka to nie miałam nocy żeby przespać 8 godz, ale do wszystkiego da się przyzwyczaić. A dzień mam tak zaplanowany, że starcza mi czasu i na sprzątanie, pranie, prasowanie i nawet zajrzeć na kafe mam chwilkę :) Jedyny mój problem to taki, iż moja starsza córka jest bardzo zazdrosna o siostrę, nie daje jej zabawek albo zabiera, czasami ją popchnie itp. Nie wiem już co mam robić, tłumaczę jej i nic! A jest czasami taki dzień, że obie razem się bawią. Miałyście takie problemy z waszymi pociechami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dlugo dlugo dlugo
Ja mam dwie córeczki jedna ma, 1,5 roku a druga 3 miesiące. Na początku mała nie wiedziałą dlaczego teraz więcej czasu poświęcamy drugiemu ddziecku, ale staram sie żeby tego nie odczuwała, czasami daje buzaiczka małej, dotyka rączki nóżki, bardzo lubi pomagać wtedy angażuje ją w podanie chociażby smoczka. Na czas porodu córeczka została z babcią, mąż chciał koniecznie jechać chociaż i tak rodziłam sama, to czekał na korytarzu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dodam, że na początku też starsza mi pomagała przy młodszej, przynosiła pampersy itp, pomagała kąpać itd. Jednak gdy mała zaczęła raczkować (a teraz od niedawna chodzić) zaczęły się problemy, gdyż sama sobie brała zabawki a to starszej już się nie podobało. I chociaż każda ma oddzielne zabawki to starsza mówi, że to jej i zabiera młodszej. Czasami mam taki dzień, że chciałabym wyjść z domu i nie myśleć o niczym. Pocieszam się, że niedługo wprowadzi się do nas moja mama i wtedy będę mogła pójść do pracy. (tylko jak zostawić moje skarby jak się z nimi było przez cały czas???)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja miewam takie problemy, corka co jakis czas ma tak ze bratu wszystkoz abiera i jest zazdrosna,a le wtedy doszukuje sie u siebei bledow i zauwazylam ze jak tylko chwale ja przy braciszku, czy oboje chwale to zaraz sie wszystko zmienia na plus :) dzieci czasami tak maja, trzeba dziecku zaufac ze faktycznie moze w jakims momencie pofolgowalismy mlodszemu i trzeba zwrócic wieksza uwage na starsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zawsze kiedy pojawia sie drugie dziecko jest ciezko na poczatku u mnie tez tak bylo, pierwsze 3 miesiace kiedy corka miala kolki-to byly ciezkie 3 miesiace mi bardzo pomogla mama, ktora kiedy mogla wpadala do nas do domu teraz syn ma prawie 4 lata chodzi do przedszkola, corka 1,5 i jest luz :) odkad zaczeli bawic sie ze soba to naprawde mam wiecej czasu niz kiedy mialam 1 dziecko w domu :) fajniej bawic sie z 2 dzieci niz z jednym :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no ciekawe jak to bedzie u nas:) róznica bedzie 20-miesięczna..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ni etaki diabeł straszny.. u nas jest 15 m-cy roznicy... wszystko tylko na nowo trzeba sobie poukładac :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nono, ja się tylko boję bo mój synek to typowy "synuś mamusi":) ale to dobrze, stwardnieje;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarnulka23
Witam wszystkie mamy jestem tutaj nowa i zaznajamiam się z Waszymi wypowiedziami... jestem mama 17 miesięcznej córci i teraz jestem w ciąży w 6 tyg wiec jak drugie dzidzi sie urodzi to różnica bedzie 2 latka. poki co jestem bardzo optymistycznie nastawiona ale domyslam sie ze bedzie mały sajgon jak sie dziecko urodzi hehe cora jest tak przywiazana do mnie (jestem na wychow.) wszedzie za mna chodzi i wola mama mama:) a tu nowa kruszynka się pojawi.... no coz mam nadzieje ze sobie poradze. mąż ma swoją firmę wiec dużo pracuje ale wdroży sie rowniez w obowiązki domowe mam taka nadzieje hehe pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eveline mama Krystka
Na początku doNIE ROZUMIEM WAS czasem nie decyduje sie na 2 dziecko ale sie pojawia i co trzeba sie go pozbyć?BZDURA Mam synka(1,8 lat) jast do mnie strasznie przyzwyczajony bo jestem z nim 24 na dobe.Mąz pracuje by zapewnić nam byt.Zabezpieczaliśmy sie bo nie chcieliśmy 2 dziecka nie wyobrażałam sobie ze możemy miec 2 tak szybko szczególnie ze mąż po pracy nigdy mi nie pomagał bo był zbyt zmęczon a ja nie chciałam sie z nim kłucic by synek tego nie widział.5 miesiecy temu okazało sie ze jestem w ciązy nie mogłam uwerzyć choć wiedziałam ze antykoncepcja nie daje100%pewności.Płakałam pierwsze 2 dni sama nie wiem czy z strachu czy szczęśćia.Mieszkam za granicą i nie mam rodziny która w razie co pomoże mi przy dzieciach.Synek jest nerwowy i zanosi sie czasem strasznie boje sie ze gdy urodze bd zazdrosny i nie dam rady.Boje sie ze 2 dziecko również bd sie zanosic (to rodzinne u strony meża,robiłam badania synek jest zdrowy to z nerwów ).Ale powiem wam ze jak by nie było dobrze czy żle to ciesze sie z 2 dziecka.Dzieci to największy skarb najpiękniejsze czego kobieta może doświadczyć. wiem że dam rade bo musze,nie mam czasu ani sił by urzalać sie nad sobą choć czasem pewnie bd blisko.Mam21 lat I kocham nad życie mojego synka Krystianka i córeczke w drodze Patrycje:Dżycze wam drogie mamy ,aby i wam udało się cieszyć bardziej niż martwić sie dziećmi:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
cześć Dziewczyny ! Czy mogę do Was dołączyć ? Mam 8,5 miesięcznego synka i jestem w 3 miesiący ciąży, bardzo się cieszę ale jednocześnie boję się jak sobie poradzę, na początku z synkiem było mi bardzo ciężko. Jestem sama, tzn mąż dużo pracuje i często wyjeżdża na delegacje, na pomoc rodziny nie mogę liczyć bo wszyscy mieszkają daleko w obrębie 200 km od nas. Pozdrawiam Was serdecznie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aga0202
Głowa do góry, będzie dobrze:)) Początki są trudne, ale DA SIĘ:) Mam dzieci w wieku 4,5 i 3 lata, więc w razie czego służę radą;) głowa do góry!!:) początki są trudne, ale DA SIĘ:) mam dzieci w wieku 4,5 i 3 lata,więc w razie czego służę radą;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oo widze że znalazłam temat w sam raz dla mnie ja mam 2 córeczki starsza 4 latka młodsza pól roku starsza jest w przedszlu spimy do 10 bo mała karmie piersia potem wstajemy ogarniamy się o po starszaka do przedszkola potem cały czas spacery i zabawa sprzatanie ooo makabra cały dom w zabawka a co dopiero prasowanie i zmywanie ooo szok tyle prania codziennie pralka idzie jestem szczęścliwa kocham moje dzieciaczki :) pozdrowienia mamy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to znów ja zapomniałam sie przywitac hej hej:) aa ciąże obie zagriożone więc całą czas musiałam leżeć najpierw w szpitalu potem w domu myslę że dlatego doceniam teraz ten czas z dzieciakami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wifigdańsk
Karolina M. miło cie czytac:) ui mnie podobnie-paradoksalnie przy 2 maluchow jest latwiej i bardziej się wyrabiam nic przy 1:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam wszystkie mamusie,jak czytam ze ktos ma 2 dzieci albo i wiecej i nie jest zmeczony to jestem pelna podziwy,moja corcia ma 2,5 roczku i 2tyg temu urodzil sie synek.powiem wam jest ciezko,moze by nie bylo gdyby byl z nami tatus ale niestety pracuje za granica i jestem sama w domu z 2 dzieciaczkow,jest bardzo ciezko,obowiazki domowe takie jak palenie w piecu,prasowanie gotowanie wykanczaja a co dopiero zabawa z moja corcia ktora ma tyle energi w sobie,,,,ale chyba najgorsze jest to ze ciagle jestem sama,to najbardziej przytlacza.a w ogole zaglada ktos tu jeszcze z kim moglabym popisac???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
:):):) Ja mam prawie dwuletniego synka i 5 miesięczną córeczkę..I o dziwo więcej czasu mam teraz niż przy synku ale on był bardzo wymagającym niemowlęciem...córcia na odwrót , no i jeszcze jest 14 latka:)...Myślałam że będzie duuuuuzo gorzej ale tragedii nie ma tyle że oba najmłodsze to koszmarne niejadki!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×