25lat, ciagle z kims ale SAMA

nie nie, wcale nie tak ,,, nie wszystkich wykorzystałam ,nie wszystkich ja zostawilam , byly tez miesieczne i same sie wypalały, albo facet okazywał sie zwyklym draniem!! do tej pory miałam 2 powazne zwiazki, jeden 3 letni drugi 2 letni, wiec nie miałam nawet kiedy przeleciec wszystkich jak moiwsz!!!

To zastanow sie, co piszesz... napisalas, ze Twoi koledzy to nieudacznicy, ktorych zostawialas... naprawde trudno mi uwierzyc, ze jestes realna No dobra, powiem raz jeszcze: 1. nie jestes stara 2. nie spiesz sie

no 50/50

hej wam ja byłam w związku cztery lata,rozeszłam się z chłopakiem. Na początku byłam bardzo szczęśliwa, po trzech latach czułam że to nie to. Teraz czuje się bardzo samotna, cały czas mogę liczyć na niego (on wierzy że znów się zejdziemy,ale on jest dla mnie tylko kolegą i raczej nie będziemy już razem), chciałabym tak jak wy wyjść za mąż, założyć rodzinę. Chciałabym być kochana, wiedzieć że jest ktoś ze mną. Najgorsze jest to że nie mam teraz zbytnio czasu, studiuję,pracuję. Ale czuje się bardzo samotna:(.Moje koleżanki albo są daleko, albo już mają swoje rodziny i obowiązki. Nawet nie wiem gdzie szukać

judka ja tez tak miałam bardzo dawno temu bylam z kims 3 lata i poczuałam ze to nie to wiec sie rozeszlismy,zranilam go... ale on juz nie byl pomocny jak Twoj .. calkowicie zerwal ze mna kontakty .. teraz po 4 latach piszemy ze soba naturalnie na gg... on za 1,5 roku bierze slub a ja nadal poszukuje tego jedynego .. przez te 4 lata szukam szukam ... tylko on mnie kochal ... wiec zastanow sie czy naprawde to nie to... zebys pozniej nie miała wyrzutow sumienia jak bedzie za pozno, moze tez bedzie sie tulac ze zwiazku do zwiazku ,.,.,nie zycze ci tego ..

ja mam 23 i jestem w i nie jestem szczesliwa

siuneczka,ja czuje że on to nie on. Wiem że mogę na niego liczyć, że mi pomoże i że cały czas mnie kocha.Ale ja nie czuje tego samego do niego.Jak byliśmy ze sobą to pod koniec związku nie mogłam i nie chciałam się do niego przytulać,nie mogłam myśleć że mogłabym się do niego zbliżyc,pocałować,tym bardziej coś więcej.Przez ostatnie pół roku wogóle nie zbliżaliśmy się do siebie, ja nie mogłam,odrzucało mnie.

mam nadzieje że nie będe tego żałować, ale nie wyobrażam sobie życia z nim, że moglibyśmy być razem,mieć dzieci.Nie widzę już tego

wiec jednak to dobra decyzja. :) teraz tylko czekaj na tego z ktorym bedziesz szczesliwa :)