czy uwazacie ze odmienne wyznanie jest powodem do rozstania ?

oby bylo jak piszesz dziekuje za poswiecony czas

Tutaj nie chodzi o równouprawnienie wyznań ale o neoficki zapał, który dla większości ludzi; Polaków, Hindusów i tak dalej jest trudny do zniesienia pewnie równie irytujący dla żony hinduski, był by jej mąż, który właśnie przeszedł na katolicyzm a także o to, że wiele tych ruchów działających na zachodzie a wywodzących się z tradycyjnej religii hinduskiej, budzi podejrzenia poprzez formy ich działania (pranie mózgu) i osoby kierujące (guru, nie guru) osobiście mnie zniechęca religia, która jest de facto politeistyczna, mitologiczna w treści jestem ateistą ale chrześcijaństwo wydaje mi się o wiele głębsze tak jak na przykład buddyzm, który nie jest tak popularny na zachodzie bo pewnie nie dostarcza takiego ładunku ekstatycznych doznań, skupiając się raczej na etyce

jezeli cie faktycznie oklamuje to sprawdz czy sam sie do tego nie przyczyniles tym, ze nie akceptowales tego, co robi. Jezeli tak bylo, zdobadz sie na to, by ja przeprosic i okazac jej szacunek. Zmuszanie i zabranianie to nie jest szacunek. Moze nie dajesz sie kochac? z tego co piszesz wynika ze jestes zaborczy i nie uznajesz kompromisow i ze musi byc po twojemu. Trafila kosa na kamien, chyba masz taka zone ktorej nie zlamiesz nawet ja miazdzac. Ale chyba nie chcesz jej miazdzyc, co? Wiec zmiekcz troche samego siebie.

dzi o wyznania, tylko o to zeby dwoje ludzi sie dogadalo. Szukanie "lepszego" i "gorszego" wyznania tylko poglebi przepasc miedzy nimi. Wiec nie pomagasz podjudzajac.

krysznowcy popadaja w swoje ekstazy widzialem jak sie modla grupowo dla czlowieka zdrowgo jest to wrecz niepokojące

byc moze to racja trafila kosa na kamien

chrzescijanie tez popadaja w ekstaze, a chciales zrobic z niej chrzescijanke. Zastanow sie, czego sie tak naprawde obawiasz i czy to nie jest tak, ze po prostu chcesz postawic na swoim, bo chcesz. Cos mi sie widzi ze to nie chodzi o zadna religie a o twoj upor, i tutaj masz robote. Jak trafila kosa na kamien to wyciagnij z tego wioski i zmien siebie tak, jak chcesz zeby ona sie zmienila. Tylko wtedy sie uda.

trudno mi jednak uwiezyc ze byscie sie cieszyly gdyby to wasi mezowie znikali z domu na kilka dni

siedze i patrze na jej obrazki na kryszne tak mysle co ona w nim widzi

zachwyca sie jego pieknem heh nie wiem smiac sie czy plakac

mezowie wielu kobiet znikaja z domu na dni lub tygodnie, nie jestes wyjatkiem. Ona w nim widzi Boga, a ty widzisz Boga w Chrystusie, o ile sie nie myle. I dobrze ze w ogole gdzies tego Boga widzicie, tylko bzdurne jest ze spieracie sie gdzie.

a jak chrzescijanie zawodza do dzieciatka Jezus ze w stajence taki maluski to nie jest kretynskie? Tak samo jak to ze Kryszna jest przystojny. Kazdy ma swoj sposob oddawania czci, taki jaki jest mu bliski, a jak tego nie rozumiesz to musisz byc jakims betonem. To juz ja bedac areligijna chyba lepiej to kumam od ciebie.

krysznowcy maja inna mentalnosc niz katolicy ja sie tak nie zachwycam jak ona nie uwazam ze moge byc boza kochanka albo ojcem bozym chyba jednak nie bede plakal posmieje sie z bezsilnosci

moze jestem betonem niszczy mnie to co ona robi czuje ze jak tak dalej pojdzie to ja zachoruje nie ona

mentalnosc macie akurat bardzo podobna - i jedni i drudzy uwazaja, ze ich racja jest jedyna. I zero pokory.

ty nie musisz z tym zyc na codzien ona sie brzydzi zjesc na tym talerzu co ja to jest chore ma inne garnki nie wspominajac o tym ze garnuszki ma tez i kryszna i talerzyk ma i lyzeczke ;-)

jak wolisz jeczec nad soba, zamiast otworzyc glowe i serce i zobaczyc swiat nie tylko z perspektywy wlasnego rzadzenia, to nic tu po mnie. Szkoda mojego gadania, myslalam ze jednak masz jakas wole pojednania sie z zona, a ty chcesz tylko pomiauczec i dalej staczac sie po rowni pochylej.

serwetke i ubranka i trzeba go umuc i balsamowac bo bedzie mial sucha skore ja nie daje rady jak to slysze

nie to nie tak zrozum czuje sie czasem jak wariat jak tego slucham duzo mi dalo co mowilas

bede o tym myslal zapewniam cie bylem pewnien ze to ja skrytykujesz a widze ze mozna normalnie do tego podejsc

ej ale co ci przeszkadza talerzyk i ubranka, to jest JEJ sprawa! czy jej przeszkadza, ze ty masz krzyzyk i ze bierzesz komunie? a jezeli chodzi o jedzenie, to jestem zdecydowanie po stronie krysznow, tu wygrywaja na calej linii. Jedza zdrowo, smacznie, zwracaja duza uwage na to kto gotuje, byle palant nie ma tam wstepu do kuchni, poza tymnie maja nalogow. Jezeli mialabym ich z jakiegos powodu komus polecac, to glownie z powodu jedzenia. Tobie tez polecam.

wiec dziekuje ci za twoj czas dawno mi ktos go tyle nie podarowal

he u mnie w domu ogolnie nic innego sie nie jada jak jest zona chyba ze jestem sam to po swojemu cos robie

tylko zastanawiam sie, dlaczego brzydzi sie z toba jesc z jednego talerza, ze wzgledu na to co jadasz czy ze wzgledu na wasza relacje? mowila o tym? bo jezeli chodzi o to, co jadasz, to nie widze problemu, i tak ich dieta jest smaczniejsza niz polska, wiec mozecie razem to gotowac, wyjdzie wszystkim na zdrowie.

kotleta jem na miescie bo smierdzi podobno i moge zapomniec wtedy o jej najmniejszym dotyku

aha dobra odpowiedziales. znaczy tylko ona gotuje?

ze wzgledu na to co jadam tzn jest tak ze wspolne jest wszystko ale mieso czy rybe jajko musze jesc tylko na wybranych naczyniach jak jej nie ma to nie zwracam uwagi biore co popadnie ;-)

ogolnie ona robi tez mase jedzenia ktore wynosi z domu

powiem szczerze - tez nie jem miesa, nie z przyczyn religijnych, i niestety tak jest, mieso smierdzi. I smierdza ludzie, ktorzy je jedza. Jest to do wytrzymania, ale strasznie przeszkadza w kontaktach blizszch niz podanie reki. Nie wiem, czy palisz, jak nie, to wiesz jak czuje sie palacza gdy jestes blisko takiej osoby. Z miesem jest podobnie, tylko zapach jest gorszy, cos jest chemicznie innego w pocie i we wszelkich wydzielinach i to wydaje ten zapach. W sumie zona powinna ci to byla powiedziec w sposob delikatny, ale nie wiem, moze probowala a nie chciales sluchac?

wozi na spotkania albo czestuje wszystkich