Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Andreea

Odwołany ślub...a my nadal razem?

Polecane posty

Gość Andreea

Witam wszystkich serdecznie! w zeszlym roku mial byc ślub to on wpadl na ten pomysl po 9 latach znajomosci. Od razu mialo zmienic sie wszystko kupno domu, przeprowadzka z chwile dzieci.Taki plan, tylko nie do konca moj. Zareczyny oczywiscie też byly ale po uzgodnieniu listy gosci :-) a ja mialam martwic sie tylko o sukienke. Brzmi jak ....poczatek dobrej komedii romantycznej. Ogolnie bylo wszystko odwrotnie, na wariackich papierach i uwierzcie mi lub nie ale mozna zaplanowac i zrealizowac ślub w dwa tygodnie. Na poczatku pomyslalam ze to sie nie dzieje naprawde ale nawet spodobal mi sie taki zwariowany pomysl na slub. I mialam ochote w tym uczestniczyc...ferwor, radosc, ekscytacja ale pozniej bylo juz tylko gorzej niestety. Stu doradcow i zaczelam sie wahac coraz to bardziej, myslec, przemyslac...ktos mi nawet wspomnial o intercyzie......i glowa pelna mysli. Ślub byl odwolywany dwa razy . Ja tak naprawde nie kiwnelam nawet malym paluszkiem w czasie organizaji, bo tak naprawde balam sie ze to sie uda a uwierzcie mi ze wszystko tak sie szybko i sprawnie dzialo, ze odczuwalam dzialanie sily wyższej. Z jego strony szyscy skakali z radości, nareszcie!!!!!!cieszyli sie poprostu, ze dzieje sie cos niesamowitego, pozytywnego, fajnego...tylko ja bladzilam gdzies daleko myslami zastanawiajac sie czy dobrze robie? Wahalam sie to tak...za chwile tak i podziwiam w tym wszystkim mojego faceta. Byl spokojny opanowany i ciagle chial slubu. Do slubu nie doszlo dwa tygodnie przed terminem....troche mi ulżylo szczeze mowiac....ale pozniej bylo coraz gorzej. Zamieszkalismy razem alby zaczac z innej strony, nie pakowac sie od razu w malzenstwo. Okazalo sie to wielkim niewypalem, czuje sie troche winna bo tez nie staralam sie ...czekalam az cos sie nie uda. To nas zmienilo, obydwoje.Teraz jestesmy jeszce razem ale chyba jutro zrywamy. Kochamy sie ale nie wiem co dalej......on nadal chce slubu jak nie ze mna to z inna mam wrazenie, chce zrobic cos do przodu.A ja dopiero dojrzewam do takiej decyzji. I co tutaj robic dalej.....?pomocy!!!!! Mial moze ktos z was podobna historie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ile macie lat i czy razem
mieszkacie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Andreea
juz nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ile macie lat i czy razem
pytam bo sie zastanawiam, na ile jestescie dojrzali do malzenstwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Andreea
wystarczajaco tak naprawde aby wziac slub

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Andreea
ale dojrzali nie zabardzo, bylismy. Mysle, ze gdyby historia ta miala miejsce tak zA pol roku to obydwoje bysmy skakali z radosci....ale swiadomie ze tego chcemy lub nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ile macie lat i czy razem
ale skoro sie tak hustacie z tematem, to pewnie wam to odpowiada, wiec nie bardzo wiadomo, co doradzac - to kwestia charakteru i rady nie pomoga - zreszta - czy wam az tak z tym zle? Gdyby to bylo faktycznie nieszczescie, pogadalibyscie, przemysleli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość To nie do końca normalne
Znacie się 9 lat i dopiero zamieszkaliście z sobą ?? To jak się poznaliście mieliście po ile ? po 14 lat? Uważam, że jest tu ktoś niedojrzały owszem i jesteś to Ty. Facet chce stabilizacji i nie dziwię mu się, jeżeli po tylu latach nie chcesz z nim ślubu to dla niego sygnał ostrzegawczy i nie dziwi mnie także to, że jak nie z Tobą to znajdzie inną, która da mu poczucie bezpieczeństwa, pewności. Faceci też mają uczucia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
9 lat razem to szmat czasu facet chce stabilizacji a ty troche niezdecydowana eh,,,, chyba chcesz poszalec z innym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hgj
zazwyczaj to jest na odwrot kobieta chce a facet sie wacha. Hmm tak naprawde ty sama wiesz czego chcesz tylko moze boisz sie przyznac ze juz go nie chcesz??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szafirek...
jak na moje to nie milosc tylko przyzwyczajenie... jakbys byla naprawde zakochana i go pewna to bys szalala ze szczescia. powinno to ci dac do myslenia bo jesli nie czujecie tego samego to marnujecie tylko swoj czas na cos co nie istnieje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ziutaa
To się nazywa samospełniająca się przepowiednia - miało się nie udać i się nie udało. To rzeczywiście wygląda na związek ciągnący się od małolata, teraz jesteście już innymi ludźmi i nie bardzo macie co zrobić w tymi 9 latami razem. Niby szmat czasu, ale... Co innego trzymać się za rączkę na podwórku, a co innego jak sama się przekonałaś wziąć za siebie nawzajem odpowiedzialność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katrin121
Tak to jest jak się chodzi 9 lat. rutyna , przyzwyczajenie , brak motyli w brzuchu.stare małżeństwo młodych ludzi. Tylko wez pod uwage to że jesteś już pewnie ok 30 stki i coraz ciężej Ci będzie spotkać NORMALNEGO faceta w Twoim wieku. Albo przygłup , albo gej albo siedział w pierdlu i nie zdążył się ożenić..........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szukam męskiego imienia
my jesteśmy ze sobą 6 lat mieszkamy 5 lat razem. Nie jesteśmy małżeństwem. Spodziewamy sie niedługo dzidzusia. Uważamy że miłość i zaufanie jest najwarzniejsze a nie jakiś papierek- też czasem mnie nachodzi myśl że chciałą bym ślubu ... ale czy to jest tak istotne?? mamy po 25 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do szukam męskiego imienia
Owszem, jest istotne. Jednak wiele kobiet jest tak naiwnych, że twierdzą "niepotrzebny mi papierek" a potem nieźle się dziwią, że facet odejdzie tak po prostu i powie "przecież nie jesteśmy małżeństwem". Jeżeli facet nie chce byś została jego żoną to o czymś to świadczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do szukam męskiego imienia
Abyś nie musiała się doznać tego, że za jakiś czas On odejdzie i ożeni się z inną. Zostawmy na boku wszystkie za i przeciw małżeństwu - temat wałkowany 1000 razy, w małżeństwie jest większe poczucie odpowiedzialności i zobowiązania wobec rodziny, żony, dziecka i mówcie co chcecie tak po prostu jest. A skoro to tylko "papierek" to co za problem go podpisać ? Bez sensu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×