Nie rozumiem tego faceta- pomocy

Wiesz co Mało stanowczy, dyskusja z tobą jest bez sensu, czytaj ze zrozumieniem..A poza tym zaczynam się zastanawiać czy nie jesteś jakąś rozgoryczoną kobietą, ktorą mąż porzucił..i wszystko jej się kojarzy.

Zastanawiaj się nad czym chcesz, przypomnij mi tylko, co wcześniej mówiłaś o ocenianiu? A moze to był podszyw? Jak ktoś sobie szuka problemów na siłe to żadna dyskusja nie ma sensu.

Nie chce mi się z tobą gadać:(

To naprawdę nie moja wina, ze zabrakło Ci argumentów:P

autorko - chcesz rady - jest bardzo prosta - koniec domysłów - my faceci lubimy jasne sytuacje, być może kusisz go, nawet podświadomie - on się przygląda? być może zastanawia się dlaczego Ty mu się przyglądasz i tonie w domysłach - nie znamy prawdziwego przebiegu waszych rozmów - zapytaj wprost: dlaczego się mi się przyglądasz, co o mnie myślisz i w jakim kontekście, czy podtrzymuje swoje oświadczenie z pierwszego wspólnego spotkania że jest z kimś i chce być z tą kobietą , czy zdrada przychodzi mu łatwo ( jest kilka lat z Tą drugą, nie musi być żoną aby poczuła się zdradzana - nie krzywdź tej kobiety ) pozdrawiam

wporzo gostek, odrazu Ci powiedział co jest grane i się tego trzyma. Nie ciągnie go do Ciebie. Chce sobie pogadać i być dla Ciebie przyjacielem... a Ty tylko głodnym łonem myślisz :D

Nikt Nie zamierzam nikogo krzywdzić. Nie przyglądam się mu, bo się zwyczajnie wstydzę i raczej unikam kontaktu wzrokowego z nim. Na pewno z nim porozmawiam.

mądra decyzja - życzę ci powodzenia w życiu :):)

o co ci autorko chodzi? czy ty nigdy nie słyszałas o czym takim jak "koleżeństwo"? nie wiesz co to jest? czy fakt, że ktoś, kto jest płci odmiennej,od czasu do czasu ma ochotę po prostu z kimś porozmawiać jest zaraz jakims znakiem?? czy jeśli koleżanka chce z tobą porozmawiać, wypić kawę-też się tak zastanawiasz?? kompletnie cię nie rozumiem:(

stultissimus rozbawiłeś mnie:), tak tak gostek jest wporzo i chce być tylko przyjacielem, tia:) wszystko na to wskazuje, taki dobry jest, wysłuchać chce i sam się pozwierza..:)

Nikt Dzięki:) Dziś podwiozł mnie do domu i spytał kiedy znowu pogadamy:)

a ja nie rozumiem.. A ja ciebie nie rozumiem!!! Nie wiem czy sobie zdajesz sprawe jak trudno jest byc "tylko" kolega albo kolezanka dla osoby, ktora sie podoba, ktora pociaga, do ktorej czuje sie cos wiecej... Dazenie do pchania tej znajomosci do przodu i na wyzsze etapy wychodzi podswiadomie... czesto wbrew wlasnej woli robi sie cos dla tej drugiej osoby...zawsze chce sie byc blisko, zaoferowac swoja pomoc... zobaczyc usmiech, uslyszec mile podziekowanie... Najwidoczniej chyba tego nie wiesz, wiec nie wypisuj takich glupot... Z pewnoscia masz "zaplecze" w postaci drugiej polowki, wiec mozesz sobie flirtowac do woli... czerpiesz satysfakcje z tego ze ktos znowu sie w tobie zakochal...

Jak to wygląda A ja widze, ze kolezanko zrobilas to samo co ja 3 miesiace temu... czyli zakochalas sie:D Tylko oby twoje llosy nie potoczyly sie tak jak moje:D Co moge doradzic?:D 1. Zachowac spokoj i racjonalne myslenie (wiem ze sie latwo mowi...a w rzeczywistosci wychodzi inaczej); 2. Poczekac na rozwoj sytuacji... nie spiesz sie z czestymi spotkaniami itp. 3. Bierz z przymiarka wszystkie jego slowa... faceci czesto mowia to, co kobiety chca uslyszec... 4. Rozgladaj sie za innymi facetami... jesli zorientuje sie ze jest dla ciebie calym swiatem, okrutnie to wykorzysta... 5. NIe rezygnuj ze znajomych dla niego. 6. NAjlepiej porozmawiaj z nim otawarcie "Dlaczego oklamuje swoja dziewczyne".NIe boj sie zadawac pytan typu "Skoro oklamiujesz swoja dziewczyne, to mnie tym bardziej..." 7. Zachowaj dobry humor:D

Dzięki za rady Andrew1987:) Nie wiem jak się sytuacja rozwinie, ale sprobuję się do nich zastosować:)

Co u Ciebie? Ciekawa jestem jak się to rozwija:)?

Co tam u ciebie nowego?