pomoce domowe za granicą-zwierzajmy się!!!!!!!

ja dorabialam do studiow sprzatajac to wygladalam lepiej niz moje pracodawczynie co im oczywiscie przeszkadzalo.

Wracam co jakis czas tutaj bo zawsze to fajnie poczytac o "wpadkach" koleżanek i pochlastanych paniusiach za granicą.Ja przyjęłam taktyke odwiedzania kolejnych krajów w Europie.Zwiedzam i zarabiam.Co jakis czas wracam do PL. I powiem Wam, że kazda nowa praca czegoś uczy,pozwala obserwować ludzi.Najwiekszych skąpców /wg mnie/ spotkałam w Holandii, najwięksi podrywacze to Francuzi, a śmiertelnie poważni są Szwajcarzy.Fantastycznie solidarne ze sobą są Francuzki-chciałabym aby w Polsce tak było. A u nas-baba stanie zawsze po stronie chłopa....Oj, rozgadałam się.....wróce tu jeszcze....piszcie.

Oj ar Ty to jestes artystka,Nie dlugo zabraknie Ci miejsc :) Swoja droga mam taki charakter ze nie chcialabym tak zaczynac zawsze od poczatku jak ty. Sama tak podróżujesz czy z kims?jesli mozna wiedziec oczywiscie

sprzątałam w Norwegii prawie 4 lata!!!!...wróciłam i tęsknię!!!ciagnie mnie tam z powrotem jak wilka do lasu......chyba od stycznia pojadę....pozdrawiam Panie ciężko pracujące;)))

Ewcia! Sama tak jeżdżę! Moje koleżanki są zasiedziałe i nie chcą / nie muszą/. Przyznaję-smutno mi samej ,ale lepsze to niz siedzenie w domu.A i kasy troche wpadnie. Jest któras chetna?

teli- zabierz mnie! Tam jeszcze nie byłam....

Witajcie dziewczyny ja wlasnie szukam takiej pracy za granicą , nie wiem jaki robie blad , szukam przez agencje posrednictwa pracyale ...głucha cisza. U mnie jest taka sprawa,ze ja od dwóch lat mieszkam w Bułgarii, mam tu swój dom i od kilku miesiecy pod opieka 11 letnia dziewczynkę ,która mam nadzieje zostanie juz ze mną .Nie mniej kiedy sie jest samemu to wszystko wyglada prosciej, a w bułgarii jest tragedia z praca, płaceniem itp.Ja utrzymuje sie z fotografii(zdjecia slubne i inne,renowacja starych zniszczonych zdjec oraz ucze,bardzo sporadycznie,dzieci j.angielskiego(mieszkam na wsi wiec z tym angielskim jest krucho ,nie chca sie uczyć), stad decyzja o wyjeździe tyle,ze nie moge sobie pozwolić na jazde w ciemno.Nie wiem gdzie mam szukac takiej pracy , np.na 6 miesiecy maxymalnie do roku,na podmiane kogos itp.a potrzebuje tej pracy jak ryba wody.i podoba mi sie taka robota.Dziewczyny jak ja mam szukać ? macie jakies linki do sprawdzonego posrednictwa(mogą byc angielsko jezyczne) bo powoli sie zalamuję pozdrawiam monika

jesli macie jakieś cenne uwagi to prosze piszcie do mnie na adres cloe.wwa@gmail.com pozdrawiam monika

A probowałas dac ogloszenie w gazecie,w sklepach wywieszki?? Ja tak znalazlam prace

Czesc! Chcialam sie zapytac czy ktos moglby mi powiedziec jakie sa stawki pomocy domowej w Nimeczech? Bez znajomosci Niemieckiego i bez zamieszkania. Praca polegalaby na utrzymaniu mieszkania w czystosci (140m) przy dwojgu doroslych ludziach, zrobieniu zakupow, jakims podstawowym prasowaniu, czasem umyciu okien i moze ugotowaniu prostych posilkow powiedzmy ze 3-4 razy w tygodniu. Jaka stawka tygodniowa bylaby fair? Ile trzeba by bylo godzin liczyc na dzien? Dziekuje z gory za pomoc.

U mnie w regionie jest stawka 10 e na godzine

W ktorym regionie? ;) I czy w takim razie ze znajomoscia Niemieckiego placi sie wiecej? Ile czasu mniej wiecej potrzeba na wypucowanie takiego mieszkania? Potrafi moze ktos doswiadczony oszacowac z grubsza?

Region kolo hanoveru.Co do jezyka to te co nic nie mowia i te ''wygadane'' maja tyle samo.Mam kilka domkow jeszcze po 9 e ale to bralam na poczatku co popadnie.wiec lepeij od razzu mowic 10e. Ciezko powiedziec ile czasu by to zawsze zajelo. Ja zawsze zanim zaczelam prace mowlam tak: Babka powiedziala ze mam zrobić to to to.Ja zrobilam spojrzalalam na zegarek i powiedzialam ile potrzebuje czasu na to i wsio.A oni beda caly czas w domu?Jak zamierzasz na poczatku poradzic sobie z jezykiem?

Oni szukaja niby przez znajoma, ktora po Polsku mowi i najpierw moglaby cos wytlumaczyc. I raczej na zasadzie Haushalterin, zeby przychodzic 4-5 dni w tygodniu i robic co tam potrzebne. A reszta czasu mozna zaplanowac zeby dodatkowo jakies domki sprzatac. Wiec nie wiem czy tak 3-4 godziny dziennie to by wystarczylo zeby ogarnac cale mieszkanie, ugotowac, cos poprasowac itd.? Nie chce za malo godzin powiedziec zeby z wywieszonym jezorem nie latac a z drugiej strony nie chce za duzo zeby ich nie zniechecic bo az tak znowu duzo do roboty nie ma przy dwoch doroslych ludziach. Mowic lepiej 3 czy 4 godziny dziennie? Albo umowic sie na czas?

Serecznie zapraszamy do dodawania ogłoszeń na nowym portalu niania-praca.pl. Nasz portal powstał w myślą o osobach zainteresowanych pracą zwiazaną z opieką nad dziećmi. Naszym celem jest pomoc osobom poszukującym ofert jako opiekunka, au pair. W naszym portalu znajdą Państwo oferty rodzin oraz agencji. Dodawanie ogłoszeń jest darmowe. W najbliższym czasie przeprowadzona zostanie kampania reklamowa skierowana do rodzin poszukujących opiekunki do dzieci za granicą oraz w Polsce. Zapraszamy Zespół niania-praca.pl

4 godziny mam do sprzatania kuchnie 2 4 pokoje i przedpokoj.robie powoli nawet moge sobie przysiasc.Jest to raz na tydzien,Tylko wiadomo ze ty codzien nie bedziesz gruntownie sprzatac.mysle ze te 4 godziny to duzo.powiedz tak ze 3/4 godziny bo tak naprawde ciezko powiedziec.I nie mysl sobie ze starsze osoby nie brudza.Uwierz mi nie jedno mnie juz zdziwilo u starszych.Potrafia wiecej smolic niz dzieci .A Ty gdzie wyjedzasz?

W okolice Stuttgartu. Podobno mozna sobie spokojnie dorobic, kazdego dnia dodatkowo jakies sprzatanie typu raz w tygodniu, tez 40-50 euro wiec w sumie wychodziloby mi jakies 80-90 za dzien jakby sie dalo wszytko poukladac a moze i wieczorem cos by sie okazyjnie dalo dorobic przy opiece albo cos. Wkuwam na razie slowka ale boje sie tego mowionego niemieckiego :O

pewnie ze mozna sobie znalezc domki.ja mam codziennie inny.13 domkow w jeden tydzien.O slowka sie nie martw ja tez nic nie wiedzialam.Sa moje wczesniejsze wpisy jak dygalam :) nie martw sie

...w końcu Was znalazłam!!!! Hasło swoje odzyskałam z zakamarków moich pieprzniętych szarych komórek :D:D:D:D:D Witajcie kochane!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Wróóóóciiiiiłaaaaaaammmmmmm!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Cieszycie się? :P

Witaj! Widzę,że wracamy powoli.A może jednak tęsknimy troche za sobą i "starymi" historiami.....A gdzie reszta?

witam;; 5arr....gdzie ostatnio buszowałas??....ja dalej myślę o wyjeździe do Norwegii!!!!!....tak ,ze nic straconego ..pamiętam o czym pisałaś....ale sytuacja rodzinna mi sie troche pogmatwała!!!..nie mam kogp zostawić w domu...zobaczymy...!!!tulisiam Panie robiące porządki przed świętami;);)

Witaj telli,ano buszowałam w Polsce bo też mi się sytuacja skomplikowała.Ale powoli się prostuje.Świeta na pewno spędze w PL.Potem się zobaczy.Nie mam nic konkretnego na uwadze ale może coś wymyślę.Piszcie dziewczyny!

stara już jestem na naukę innego języka, po włosku coś tam dukam nie byłam już trzy lata bo miałam chorą siostrę, przydało by się dorobić do mężowskiej pensji jak by się tu któraś natknęła i miała namiary na jaką staruszkę co by trzeba było się nią opiekować to dajcie znać :)

Dziewczynki! Życzę wam spełnienia najskrytszych marzeń !!!! Pysznego karpika !!!! Wieeeeluuuu prezencików pod pachnącą choinką !!!! Całuję , ściskam .... opłatkiem się dzielę :D:D:D:D:D:D:D:D:D

A ja dołożę życzenia Szczęśliwego Nowego Roku! Nie przepracowujcie się i szanujcie zdrowie .Odzywajcie się dziewczyny!!!Ja tęsknię za Wami.Takie fajne historie opowiadałyście...Obiecuję opisać moją ostatnią przygodę z Holandii/następnym razem/.

...ja się zbiorę to napiszę co się działo przez ostatni rok z hakiem ... teraz moja historia brzmi ; połowę świąt zdycham z jakąś wredną anginą :P

...Dziewczyny....dużo zdrowia w Nowym Roku,pomyślności i siły do pracy ,bo to najważniejsze.....;)

Witajcie! Obiecalam ,więc piszę.Byłam w Holandii , w małej dziurze i bardzo mi tam było żle.Szybko sie stamtąd urwałam.Miała przyjechać zmienniczka.Ja byłam już uszykowana i czekałam na busik.Ale zmienniczka sie spóżniała.Ponieważ byłyśmy w kontakcie-ustaliłam,że wyjeżdżam /drzwi tam prawie zawsze otwarte/ a ona jak dotrze to sie prześpi na dole a rano wejdzie do babci i się przywita./Babcia wiedziała/.Wyobrażcie sobie, że kobitka dojechała,kierowca pomylił numery, wpakowała się do sąsiada w środku nocy,położyła cichutko spać i rano poszła do góry poznać babcie. A tam facet spał z żoną! Zdziwiła sie ..ale mimo wszystko wydukała,że przyjechała się opiekować........MASAKRA! W domku obok oczywiście już babka postawiła rodzinke na nogi,bo nikt nie dojechał!!!!Jak ona mi to powiedziała-posikałam się w drodze do domu!Fajne -co?

:-) :-) :-) Uwielbiam czytac wasze historie :-) :-) :-) :-)

up, up