Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wiadro mop i sciera

pomoce domowe za granicą-zwierzajmy się!!!!!!!

Polecane posty

Gość 5arr.
No co tak cicho?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
...a co mam pisać...świat mi się rozwalił ; nie mam na razie melodii do pisania :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do mar78
co sie stalo?:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 5arr.
Mar-kochana -co sie stało? zawsze byłyśmy ze sobą szczere-może coś poradzimy.Nie tylko Tobie sie rozwalił....mi też,dlatego szukam tu pociechy....trzymaj się!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ops bo ciekawe..piszcie
🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
..witajcie;) u mnie wczoraj dosypało śniegu do wiwatu!!!!!!!..nie lubię zimy ,chętnie bym zamieszkała tam ,gdzie jej nie ma!!!!! dziś świeci słonko...i drzewa przępiękne pod ''pierzynką''... a wyglądały już krokusy!!!...trzeba myśleć o jakimś wyjeździe?..tam gdzie cieplej!!! pozdr;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 5arr.
No-coraz lepiej....zapraszam,piszcie.Może gdzieś razem "pryśniemy" w cieplejsze kraje? W końcu praktyke mamy! A i humoru dość.Pomyślcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 5arr.
OK. zrozumiałam,wiecej tu sie nie pojawie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pojawiaj się. Nastaną lepsze dni dla mnie to i się rozkręcę .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Panie Prezesie
wiadro mop i sciera? Sluzbowe autko, zatankowane, odsniezone i oplacone. A co tydzien pensja znacznie wieksza niz placa w ukochanym kraju po 3 fakultetach. Tak pracuje pani prawnik, pan dentysta zasuwa na dachu bo zarabia na wyposazenie gabinetu. Zapytajmu moze dlaczego tak sie dzieje? Bo ktos przedsiebiorczy i pracy sie nie boi. A moze by siedzial w ukochanym kraju na zasilku? A nie zasuwa w pocie czola?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak obiecałam...tak zasiadłam do pisania :) Właściwie nie wiem od czego zacząć ; może od tego co najistotniejsze. W zeszłym roku pod koniec kwietnia mojej mamuś stanęło serducho ; ot tak na spacerze. Żyje tylko dzięki mojej natychmiastowej reanimacji ; ma wszczepiony kardiowerter-defibrylator i jakoś pomalutku turla się. Strasznie mnie ta sytuacja dobiła...różnie to między nami bywało ale mimo wszystko jest najważniejszą osobą w moim życiu i strasznie dobija mnie myśl że mogę ją stracić w każdej chwili :( Od prawie dwóch lat mieszkałam z moim ukochanym ; zdobyliśmy się na taką decyzję aby żyć razem ... a nóż nam się uda. Niestety ... w połowie stycznia tego roku zostawiłam Lubego ... przegiął pałę niewybaczalnie. Związek trwający prawie 3 lata musiał odejść w niepamięć :( W ogóle jakoś przez ostatnie pół roku coś się pieprzyło w moim życiu ... straciłam prackę (upomniałam się o swoją ciężko zapracowaną kasę!) i zostałam zwolniona. Przez to ciężko żyć było...debet na karcie rósł :( Ale na dzień dzisiejszy jest lepiej ... znalazłam dodatkową pracę ; długi już prawie spłacone. Serducho moje jakoś pomalutku godzi się na dalsze samotne życie ... już bez Adama. Wróciłam do mamy (bo gdzie bym miała zamieszkać?!) ... mam świadomość że ją niejako "pilnuję" ; z drugiej strony takie życie mnie bardzo dobija. Bo w końcu nie mogę mamy wiecznie pilnować...nie zawsze dam radę znowu ją ratować :( ehhh. Na razie wystarczy ; nic więcej twórczego do głowy mi nie przychodzi. Pozdrawiam Was Kobitki mocno!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 5arr.
Przemogłam się.Mar-jestem z Tobą. W końcu i dla nas nadejdą dobre dni-wierzę w to.Ja też narazie tylko tyle....Musimy być silne. Dziewczyny-napiszcie cos dla pociechy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 5arr.
up up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
..🌻.... dzień dobry....cisza....zima....gdzie ta wiosna????? okna już pomyłam jak było troche cieplej!!!..na ogródku cos tam kopnęłam!!! a teraz śniegiem popruszone....nie za dużo ,ale jest ..temp.rano -7.... słońce nieśmiało wygląda ...w radio temat wyboru nowego papierza.... wczoraj będąc na zakupach w Lidlu kupiłam żonkile 10 szt ...za 3zł..troche wiosny mi przypominają....krokusy na ogródku już wyglądały ,nawet małe pączki fioletowe było widać..ale przysypane!! coś by myśleć o wyjeździe...ale gdzie?....do Anglii....Norwegii...??..zobaczę jak siostrzeniec na święta przyjedzie i zda relację??? ..5ar{kwiat]...tylko Ty sie nieśmiało jakoś odzywasz ...a tak to cisza!!! ..Mar78🌻...myślę ,że wychodzisz na prosta👄..ja też mam nie ciekawie w styczniu Mama mi zmarła....córka sie wyprowadziła..nie chce mieszkać na wsi....bo moim marzeniem było mieszkać na wsi to niech sobie mieszkam!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 5arr.
Telli! Zapraszam do Anglii-teraz 8 st.,słońce.Praca OK.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też już wyczekuję wiosny...na rower aż się ślinię :P Wyczekuję również 1-szej wypłaty z nowej pracy :D Po za tym wcale różowo nie mam...mojej mamie kardiowerter się odezwał , we wtorek do szpitala będę ją wiozła. I jakoś w ogóle docierają do mnie coraz mroczniejsze informacje,które niestety nie nadają się do publikacji tutaj....wybaczcie. ....i zostanie tylko sznurek na szyje .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, rany boskie! serce mi się kraje jak Was czytam :( raz pod górę macie, raz z górki, choć częściej pod górkę się turlacie a tyle w Was siły i samozaparcia..kurcze, chyba tylko matka - Polka - bojowniczka jest w stanie tyle udźwignąć! Silne jesteście, choć na wiele Waszych problemów wpływu, ot tak po prostu, nie macie :( Ale uszki do góry :) przecież jak się osiąga dno, to potem łatwiej się od dna odbić, nie? Wiem! łatwo mi się pisze plaszcząc dupsko na kanapie - mimo to, przytulam wirtualnie! Prawdopodobnie (Panie Boże proszę!) w tym roku rzucę wypowiedzenie z pracy na biurko szefa (czekam!!! na tę minę-> WTF?!) i frunę do krainy mopa i ściery! może wyląduję w Szwecji, może w Norwegii, zależy gdzie chłop pracę dostanie i - jeśli nie zakocha się w ślicznej, biuściastej szwedce, to może i mnie, starą babę, ściągnie :P I powstaje dylemat emocjonalny, otóż mam dwa futra, kocię przydzielę tatce, oszaleje ze szczęścia...bardziej. Psica..stara kundlica, nierozgarnięta i świrnięta, ale prze kochana, jej dni już policzone u Panbócka - przygarnie kuzynka. Jak na razie nic już do domu nie kupuję! Takie moje postanowienie, żadnych szmatek, durnostojek..ech nie, nabyłam wałek za 5 zeta, bo pierogi lubieją moje młode. właśnie..moje młode..a raczej jedno już starszawe, a drugie za rok rzuci mi w pyszczek dowodzikiem :P Jak dostanę "wypasioną" wypłatę (14 lat pracy, zero awansu, 1600 zeta, budżetówka) to inwestuję w paszport dla syna, siebie, und dowód dla córy. I tu znów mam dylemat, otóż cór jest zakochany po raz setny: wielka big love - a mnie już się pierdzielą te miłości, bo każda jest forever i na wieki, łącznie z deklaracją wyprowadzki z domu i życia miłością i powietrzem. Zatem, kolejna big love może zniweczyć moje plany na lepszy byt dla smarkatych. Jak na razie z chłopem szepczemy po kątach, jakbyśmy gadali co najmniej o zamachu na pentagon. Lecz w końcu ten wielki dzień nadejdzie i o ile cór się zbuntuje, to myślę, że syn przyjmie z pokorą tę zmianę..i tak się france ;) uczyć nie lubią, to w Skandynawii będą prymusami n'est ce pas? :D O! i jeszcze kwestia prawna, ex tatuś...wróć! dawca dwóch plemników wyjechał był do UK, święcie wierząc, że dam radę wyżywić nas wyłącznie za moją wypłatę..wiecie, komornik, fundusz alimenciarski + pomoc mojego tatula. A ja tak po prostu rzygam już takim szarpaniem się i - nie ukrywam poniżeniem. Jak tak można, żeby babka nie mogła normalnie zarobić, tylko ciągnąć kasę z funduszu + tatkową? Rzygam tym już :( przykro mi, w sumie nie wiem jak mam to nazwać, to poczucie..bezsilności, niemocy? A czego żałuję? Ano tego, że skończyłam studia jako 35-latka , to nie to, że w tym wieku, ale że w ogóle. Szlag, tyle kasy a mogłam se odłożyć na cokolwiek - nie pytajcie kto sponsorował...tia..tatko :( Czytam wiele for o emigracji i powiem Wam, że nie rozumiem - może to kwestia doświadczenia i wieku - ale nie rozumiem, jak sentyment do łąk, boćków i pagórków, przesądza o powrocie do kraju? Sentyment nie nakarmi mojej rodziny, nie kupi kurtki córce czy gaci synowi, no ale to inne, moje spojrzenie. Rozumiem tęsknotę za rodziną, lecz moja mama już w niebiesiech, siorka żyje bez stresu, bez pracy, niedzieciata, mąż świetnie zarobi, więc nie rozumie moich dylematów. Tatko, któremu jestem zobowiązana finansowo (nie pytajcie o emocje, bo to inksza inkszość), w sumie nic mnie tu nie trzyma. Ranysiu!!! ale się wygadałam, zamykam dziób i wkuwam dalej słówka! Tylko jak się uczyć? czy: jag r, czy jeg er? Pozdrawiam i wszystkie raz jeszcze tulę, bo pierś mam bujną - taką matczyną ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
osz!! w dvpę jeża, że tak po wiem a'la Ferduś przeca nie zakończyłam wywodu co do kwestii prawnej! otóż mój cór niepełnoletni na dowód wyjedzie, a jak się dawca plemnika dowie, to będzie sodomia i gomoria - jak żesz to, że im ma być lepiej! dawaj prawników (na to kasę ze skarpety wyskrobie) nic to, że młodych od 10 lat (!!) nie widział, ale toż to tatuś! no! dobra, wygadałam się koniec!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 5arr.
Powiem tylko:jesteś wielka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak która jest ckliwa- tak ja ja, to lepiej niech nie czyta tego bloga: http://mala-w-norwegii.blogspot.com/2012_09_01_archive.html Ja żem się poryczała w niektórych momentach, generalnie laska dała radę, no i jest do bólu szczera w tym co pisze. Dobra, idę se poczytać o trawie, która "tam" jest bardziej zielona w sumie, lepiej chyba zeżreć z głodu zieloną trawę tam, niż szczaw tu - jak radzi pewien polityk :( http://www.tvn24.pl/wiadomosci-z-kraju,3/solidarna-polska-chce-ukarania-niesiolowskiego-za-slowa-o-szczawiu,310937.html Zajekvrwabiście, już widzę jak moje młode idą skoro świt ranną rosą, a potem po szkole (bo co się będą lenie wałkonić) zbierać szczaw na zupę na kostce z knurra, tudzież do przeżuwania, by ten głód zabić. I pomyśleć, że takie patafiany żyją za nasze (już niedługo - nie moje!) podatki. I w tym ponurym nastroju skrobnę: bye bye lasencje!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Alleluja! Smacznego jajeczka,puszystego zajączka,śniegowego dyngusa :D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 5arr.
Up,up już mi sie naprzykrzyło podnosić.......piszcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
...mama moja choruje, jakby jej mało było chorób. Ni śmiesznie ni wesoło. Operacja konieczna...a nikt nie chce się podjąć bo bardzo duże ryzyko :( siedzim i ryczym :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 5arr
up,up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
...no ..5ar...myślałam o Tobie🌻 ,że coś sie nie odzywasz?;)...jakos temat umiera pomału!!!!!a szkoda!!!!.....ja za pare dni wybieram sie do koleżanki...mieszka w Luton,a Ty gdzie teraz przebywasz?jesli to nie tabu!!! choć wcale mi sie nie chce jechać bo na działce tak pięknie,...kwitnie dużo roślinek wschodzi,trawke sie kosi.....wieczorem nie chce sie wchodzić do domu... pozdrawiam;) http://reduction-image.com/mpeg-creation2/temp/up8ltg7tkuksbaj9v01s90tne7/indexweb.htm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A u mnie nadal ten sam problem z mamą; boi się okropnie zabiegu i nie chce jechać ustalić terminu a z drugiej strony, czekanie na kolejny atak bólu może się skończyć tragicznie :( Jeśli chodzi o mnie...pozbierałam się już po love story. Jak nie miałam za wiele pracy , tak teraz zapieprzam 6 dni w tygodniu po 12-15 h. A żeby było śmieszniej...nadal cierpię na brak kasy, bo dużo wydatków mam z mamą :classic_cool:. Pogoda faktycznie poprawiła się ... wszystko rośnie jak na drożdżach, bez pachnie na moim stole a i pomidorki w doniczkach na moim balkonie już kwitną :D Taka aura mi odpowiada. Tylko szkoda że nie mam kiedy pośmigać rowerkiem ; bo albo pracuje albo po prostu nie mam sił . To na razie tyle dziewczynki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 5arr
Witajcie! Nie piszcie mi tu o pogodzie....w Anglii-wiadomo jak jest i robi mi sie przykro.Roboty od ch...y,nastroje pod psem,naszego jadła brakuje,nic śmiesznego sie nie dzieje/jak ongiś bywało/.A jestem w okolicach Birmingham/paskudne miasto/.Piszcie-bo ja mam czas tylko czytać/ha ha/.A najlepiej piszcie tak -jak kiedyś -tylko o wesołych sprawach i wpadkach.Pozdrawiam Was wszystkie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gugagaga.
I jak tam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 5arr
Ło matko! Ale sfajdali grafike na kafeterii!!!!!!!!!!! Nie dziwie sie ,ze nie wchodzicie.A może by tak jakiegoś starszego informatyka zatrudnić tam? Coś ta dzieciarnia ma mierne umiejętności......ale tak-przecie starsi kible myją za granicą......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×