Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wiadro mop i sciera

pomoce domowe za granicą-zwierzajmy się!!!!!!!

Polecane posty

Gość alehhandritaa
masz racje dla jednych jest upokarzajaca a dla drugich nie.to zalezy od pracodawcow czy daja odczuc ze jest sie kims gorszym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość crgfd
oooooooooooooooo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cyganeczka janeczka
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hophop do gory

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stryjek gienka
upup

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 3 po 3
Też nie chciałam sprzątać do końca życia i dlatego wróciłam do Polski ale pamiętam jak te moje żydówki, Niemki, Francuski, Amerykanka próbowały na siłę przemówić do rozsądku i żebym została i każda podsuwała pomysły żebym została. Jednej propozycja do dziś wywołuje mi uśmiech na twarzy otóż chciała mi znaleźć biuro matrymonialne żebym wyszła za mąż dla papierów. Mówiła mi że będzie to trochę z mojej strony kosztować wtedy 20000 franków francuskich ale się opłaca :) :D :D Inny lekarz mówił że załatwi mi miejsce w szkole dla pielęgniarek (bo wg nich mówiłam już świetnie) ale wiedziałam dobrze że nie poradzę sobie z czytaniem, a tym bardziej z pisaniem. Inna co miała sklep z biżuterią chciała mnie wciągnąć do sklepu i miała znajomości u źródeł żebym tylko została. Widać było że angażują się w moją przyszłość. Tyle dobrze. Kiedyś weszłam do ubikacji bez pukania jak właśnie szefowa podcierała sobie pupkę :) Nie wiem kto był bardziej zaskoczony i miał głupszą minę ja czy ona (pani wykładająca psychologię na sobonie) Córeczka tej właśnie pani miała zwyczaj zawsze w trakcie posiłku potrzebę pójścia za potrzebą. Do czasu oczywiście aż mi się gardianka pokazała kupę jedzenia na podwórku. To Jolanda wypluwała skrupulatnie przez jakiś czas :) Ta potrafiła na słowo wymioty żygać dalej niż widziała. Co do świeżo umytej podłogi to też miałam podobnie na początku, a potem przeganiałam dzieci i nikt mnie się nie czepiał że ganiam dzieci. Za czasem sprzątałam puki nie było nikogo w domu, a jak zbliżała się pora powrotu to już prasowałam. We Francji też żyłam na czas czyli z zegarkiem w ręku, Francuzi też wszystko w biegu i chyba przez to wróciłam szczuplutka jak szczypiorek :) u nas żyje się zupełnie inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy my jestesmy tu za kare
pracowalam u takiej baby ktora tez podsuwala mi rozne pomysly jak zalegalizowac pobyt.propozycja nr1.platny slub z tubylcem nr2.chodzic codziennie do polskiej ambasady,usmiechac sie do urzedasow,pytac ich co slychac?bo moze mnie polubia i pomoga w zalatwieniu legalnej pracy.ahahahahah.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bumcyk
co tu tak cicho?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rafaellorra
zostalam obdarowana starym kostiumem kapielowym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mariama
podnosze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja kiedyś sprzątałam domy w Belgii.Rodziny u których sprzątałam były bardzo miłe,zawsze jakieś ciasteczka,soczek,a nawet śniadanie dawali jak rano przychodziłam.No ale był też jeden facet,rozwodnik,miał chyba z 50 lat już nie pamiętam,był jakimś profesorem.Dom wielki jak nie wiem co,mieszkał z dwoma synami gdzieś w moim wieku,bo ja wtedy ze 20 lat miałam.Najgorsze było to,że im się popsuła zmywarka,nikt jej nie chciał naprawić.Sprzątałam u nich co tydzień w piątki.I jak przyjeżdżałam to pierwsze co musiałam zrobić to umyć gary,a naskładane ich było z całego tygodnia,bo oczywiście zmywać ręcznie im się nie chciało.Zmywanie garów zajmowało mi zawsze około 2,5 godziny.Masakra jakaś.Jak by tego było mało,pewnego dnia gdy skończyłam sprzątać,ten cały profesor powiedział,że mogę skorzystać z prysznica i jeszcze ten jego uśmiech...Podziękowałam i sobie poszłam,a potem jak przyjeżdżałam to tylko się modliłam,żeby tego obleśniaka nie było.A synek jego też jakiś taki nabzdyczony chodził i jeszcze syf miał w pokoju jak nie wiem co,ja nawet u niego nie sprzątałam,bo chyba cały dzień by mi to zeszło jak bym miała ten pokój sprzątać.Ogólnie sprzątanie to ciężkie zajęcie zwłaszcza jak są duże piętrowe domy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marceliszpak
u jednej babki zobaczylam zuzyte prezerwatywy w koszu, a maz byl na delegacji z pracy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość scarlet obama
przychodziły france z basenu i kazały mi prać zapiaskowane majtasy w rękach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość scarlet obama
pan jechał w delegację , wychodził z domu z małą saszetką a ja z tylu za nim z dwoma walizami , rozdawał ukłony na prawo i lewo jak udzielny książe zeby wszyscy widzieli jaką to ma pozycję , że służąca niesie walizy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pappapap
3 po 3 mam pytanie ile mialas lat jak wyjechalas, bo wydaje mi sie, ze bylas b.mlodziutka, co ze szkola? dlugo bylas? nie balas sie o siebie? co na to rodzice?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do scarlet obama
czy to był włoski lord????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość scarlet obama
si italiano :}

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość scarlet obama
przyjechał pewnego razu pod apartamentowiec , dzwoni dopmofonem ze ma wielki problem , zjeżdzam windą , patrzę , a on ma małą lodówkę w samochodzie i nie wie jak ją wyciągnąć , otworzyłam klapę bagażnika wytargałam lodówkę i do windy kucut kucut z tą lodówką , stał z rozdziawioną japą ze zdziwienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez kiedys sprzatalam
w DE. jedna babka kazala mi prac rajstopy i podkolanowki w rekach- oczywiscie odmowilam. ona mi tez oczywiscie, hehe inna tez miala problem ze sprzataniem szybko i dokladnie- niestety pod jej nadzorem pokazalam jej, ze niemozliwe to jest. jedna tak oszczedzala i zima nawet miala wylaczone grzejniki- musialam podziekowac, bo zimno bylo nie do wytrzymania. jedna tez sie oburzyla jak nie wyciagalam wlosow z sitek (wanna, prysznic). powiedzialam jej, ze nigdy tego nie robie, ze nawet swoich sie brzydze i nie bede tego robic. W domu uzywam sitka przy wypuszczaniu wody i oprozniam za kazdym razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez kiedys sprzatalam
jedna tez placila mi checkiem i nawet jak wychodzilo 99 to tyle wpisala i nic wiecej. stara ddr-owa, chytra strasznie. nie pracowalam tam dlugo, bo raz przypalilam zelazkiem koszulke corki to powiedziala, ze mam odkupic, tjaaa. odkupilam i zwolnilam sie od razu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katosia...
a czy taka jak ja co babci dupsko myje moze sie przyłonczyc do Was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość scarlet obama
wszelkie myj dupki mile widziane :) :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katosia...
pracuje jako opiekunka w Austri hahha tez sa komiczne sytuacje,ale daje rade 4 rok juz idzie a miał byc tylko roczek kurde tak trudno teraz zrezygnowac,kasy by mniej było haha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katosia...
jak wam idzie jezyk bo ja tylko podstawy!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katosia...
pamietam ostatnio przed swientami dzwoni corka (chodziło jej o wałek do ciasta) a ja nawijam ze moge ciasto zrobic tylko jakie ja o niebie ona o chlebie!!! hahah usmiałam sie jak przyjechala z walkiem i mowi ze o to jej chodziło ,ja mowie ze jest w szafie i tyle sie dogadałysmy ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość scarlet obama
mój włoski też w powijakach , dzwoni padrona i pyta czy była tempesta ? nieeeeeeeeeeee ,mówię , ale jak odłozyłam słuchawkę lece sprawdzić w słowniku co to tempesta , a to burza , a burza była i owszem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kiedy zaczynalam w Paryzu, trafilam na Panamke, ktora przechodzila menopauze. Ta mi odpalala numery :D. Zgrywala sie na dame do tego stopnia, ze kiedys, kiedy wyjmowala jajko z lodowki, spadlo jej na ziemie a ta idiotka poleciala do biblioteki po karteczki do notatek i tasma klejaca obkleila naokolo to jajko tymi karteczkami, zebym wiedziala gdzie poscierac. Przychodze w poniedzialek rano do pracy a ta z geba, ze w lazience sa wlosy na umywalce. To ja jej na to, zeby w niedziele sie nie czesala, to nie bedzie wlosow. Porozumiewalysmy sie mieszanina francuskiego i wngielskiego, kiedy mnie wnerwila udawalam, ze kompletnie jej nie rozumiem - nieraz sie w duchu usmialam, kiedy sie miotala usilujac mi wytlumaczyc jakas pierdole. Nie jestem zlosliwa ale ta baba byla koszmarna. Grzebala dzieciom po kieszeniach, rewidowala szuflady a mnie kazala donosic o ktorej wraca do domu najstarsza corka. Zawsze mowilam, ze zapomnialam popatrzec na zegarek. Miala mase lnianych ciuchow, ktore prasowalam zelazkiem bez nawilzacza i bez spryskiwacza - koszmar. Zelazko z nawilzaczem bylo dla niej. Ale ona chyba nie potrafila nawet go wlaczyc. Ale to bylo lata temu, teraz tez mam zabawne przygody ale to innym razem. O motywacjach do takiej pracy tez kiedy indziej, bo teraz spac, spac, spac 😴

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 3 po 3
Wyjechałam zaraz po maturze aby zarobić na studia. Miało być na rok, a zasiedziałam się 5 lat :D Wróciłam i zrobiłam studia. Owszem byłam młoda ale miałam o tyle dobrze, że pojechałam do brata i gdybym nie znalazła pracy to pewnie do października bym wróciła, a tak udało się najpierw zarobić tyle co na jedzenie i mieszkanie, a z czasem zaczęło się odkładanie :D i to mobilizowało bo z bardzo biednej rodziny pochodzę. A z czego się śmieję czasami jeszcze? To z tego jak mi jedna powiedziała żeby skórzaną kanapę wyczyścić le dy tłalet (sory że piszę tylko wymowę) czyli mleczkiem kosmetycznym, a ja usłyszałam tylko "le" bo na początku poznałam tylko podstawy i nie wiedziałam co to "le dy tłalet" i wyszorowałam jej tę kanapę mlekiem. Dziwne mi się to wydawało ale skoro kazała użyć "le" to niech jej będzie. A ona po wydaniu dyspozycji wyszła więc nie widziała czym czyściłam. Za jakiś czas znowu powiedziała żeby jej tę kanapę wyczyścić więc ja za karton mleka i do salonu, a ona jeszcze w domu i pyta się gdzie ja idę z tym mlekiem, a ja do niej że myć kanapę :D Babka mało nie wybuchła ze złości :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie mozliwe
Hej dziewczyny.Na początku jestem pełna podziwu.Super topik. JA tez jestem na obcowiznie.Wlasnie chialabym zaczac prace na domkach.Tyle ze sie tyle naczytalam ze az mnie strach przerasta.Fakt niektore rzeczy pełne smiechu ale niektore az ojej:) Boje sie z tego wzgledu ze nie znam jezyka.znam podstawowe slowa szmata wiadro i itp. :) mimo to boje zaczac.nawet nie wiem czy bede umiala u kogos posprzatac. U siebie fakt wiem co gdzie wlozyc polozyc ale u kogos tak dziwnie przekladac:)dziewczynki wszelkie rady rady mile widziane:)czy z tak małą ilościa słowek mozna sobie poradzic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×