Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

olus_d

moj narzeczonny z dziewczyna przyjaciela

Polecane posty

Witajcie mój nowy rok tez zaczal sie fatalnie...nawet bardzo i jakos nie widac konca tego niezczescia przed sylwestrem w poniedzialek poklocilam sie zmoim narzeczonym, z ktorym bylam 5 i pol roku a od roku bylismy zareczeni...poklocilismy sie o bzdure i chcialam to jakos wyjasnic....jednak on nie chcial za bardzo ze mna rozmawiac bo jak twierdzil nie mial czasu bo obiecal koledze naprawe jego auta...wiec powiedzialam ze skkoro nie moze ze mna porozmawiac o naszym zwiazku to nie powinnismy byc razem...to on powiedzial ze mam 2 dni zeby to przemyslec i zebym dala znac jak cos wymysle... przez caly okres swiateczny bylo wspaniale spedzalismy czas z jego rodzina i z moja na zmiane...nawet w boze narodzenie powiedzial rodzicom i wujkom gdzie bedziemy miec wesele... tak wyszlo ze do sylwestra sie nie pogodzilismy i on poszedl na sylwestra do naszych znajomych sam a potem w trakcie pojechali po nasza kolezanke...dodam ze ona byla dziewczyna najlepszego przyjaciela mojego narzeczonego...ten przyjaciel zginal w wypadu rok temu... spedzili razem sylwestra z moimi znajomymi a pote jeszcze sie spotykali duzo i teraz okalazo sie ze sa para od kilku dni...chcialam wszystko naprawic pisalam dzownilam chcialam sie spotkac a on nie i nie i nie...chcialam spotkac sie z nim na rozmowe zanim sie dowiedzialam ze on juz kogos ma...niestety wczoraj wyjechali juz razem jako para za granice na weekend rowniez do naszych wspolnych znajomych.......... boli jak cholera kiedy pomysle ze 5i pol letni zwiazek dla niego po 3 dniach przestaje miec znaczenie...powiedzial ze nie mamy juz o czym rozmawiac bo mialam na to dwa dni a teraz juz za pozno na rozmowe bo dla niego sprawa jest jasna :(:(:(:( ona tez nie ma wstydu i sumienia ze juz od razu sie z nim zwiazala pomimo ze mnie zna i wiedziala ze bylismy zareczeni....zaluje bardzo i mocno tesknie za nim bo nie jedna burze juz przetrwalismy a tu takie cos :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tirarira
ale bydlak, słów brak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moskala
Skoro taka głupia kłótnia, parę dni i on już zmienia obiekt zainteresowania to najwidoczniej już od jakiegoś czasu nosił się z myślą o końcu. nie zamartwiaj się. Wszystko co się komuś wyrządzi złego prędzej czy później wraca do tej osoby. Jeśli on nie widzi już szans byście byli razem, nie dawaj mu tej satysfakcji, nie płacz,nie błagaj, unieś się dumą i olej. nie był ciebie warty na to wychodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
najgorzej ze zawsze zarzekal sie ze nie moglby byc z dziewczyna swojego przyjaciela...a teraz po kilku dniach juz sa razem :(:( myslalam ze moze on jest taki zly na mnie i ze moze mu przejdzie ale teraz ju wiem ze nie mam szans na nic :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość errteee
też mi sie wydaje, że ta kłótnia to była tylko wisienka na torcie... nie masz wyjścia musisz się pogodzic z rostaniem........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
całe swieta bylo dobrze i bez problemu...po co gadka do rodzicow o slubie...przed swietami jak poszedl z kolegami na piwo tez im mowil ze jest spoko i pewnie niedlugo slub

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Znajdziesz lepszego, pokazał klase:O Niech spada, on i jego nowa panna:p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ta cała historia brzmi jakby już dawno sie nosił z tą myślą, przykro mi bo rozstanie po takim czasie bardzo boli, tylko nie rozumiem po co mówił o ślubie? ile macie w ogóle lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przetrwalismy nawet zwiazek na odleglosc bo pracowal za granica...teraz kiedy wrocil mialo byc juz coraz lepiej...mielismy juz w koncu pojechac na zasluzone wakacje...teraz z nia bedzie spedzal czas tak jak powinien kiedys ze mna...czy mozna tak szybko przestawic sie na inna osobe...mowic i robic z nia te same rzeczy co z narzeczona?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moskala
To tak wygląda jakby z nią coś na boku kombinował już wcześniej w ciągu kilku dni odrzucił wasz długoletni związek i od razu wszedł w nowy to tak jakby od dłuższego czau myślał żeby to zakończyć.ale cham

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam do tego
najwyrazniej i tak nie chcial z toba byc bylas laską "na przeczekanie" az tamta sie pozbiera

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz dla mnie to strasznie podejrzane, nie rozumiem takiego zachowania, musiało być coś wcześniej między nimi, może bardziej platoniczne a teraz kiedy on znalazł pretekst. Nic nie zauważyłaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozumiem, że mógł się źle już czuć w tym związku, ale powinien Cię o tym poinformować, a nie odpierdalać szopki przez całe święta przed całą rodziną, po czym z nową dupą wyjeżdżać. No co za kutas!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie klocilismy sie ostatnio przez dlugi czas....spedzalismy ze soba duzo czasu i sam otwracie mowil o slubie nikt go na sile nie pchal w to...oni nie mieli ze soba kotaktu od dawna...wczesniej sie spotkalismy z nia tylko pare razy zeby jej nie bylo bardzo przykro po stracie chlopaka...w miejscach publicznych tez nie kryl sie jakos z uczuciami do mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fatalna sytuacja a Wasi znajomi jak zareagowali? normalne ludzie sie rozstają ale tak sie nie postępuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gdy zapytalam kolezane u ktorj byl sylwester to ona mi powiedziala ze nie jest w stanie pamietac z kim on byl i czy to byla akurat ta laska...nikt mu raczej nic nie powiedzial ze jest nie w porzadku i wobec mnie i wobec tego przyjaciela co zginal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja powiem tak.....
chyba dla faceta za dużo nie znaczył Wasz długoletni związek skoro przez jakąś głupotę zakończył go bez mrugnięcia okiem...jak widać tamta musiała nieźle go zakręcić na tym sylwestrze i facet wpadł jak śliwka ......ja bym gościa olała i już bo i tak na siłę nic nie zrobisz i mam nadzieję że mu nie wybaczysz jakby co

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nienormalne było że spedziliście osobno sylwestra, nie wyobrażam sobie tego żeby tak sie pokłócić zwłaszcza o bzdure, a potem nagle wyrwać inna laske i po paru dniach wyskoczyc zagranice

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Olus ja osobiscie nie wierze w tak nagla zmiane. Nie wierze w to, ze po 5cio letnim zwiazku facet tak odchodzi,tak bez slowa. Po prostu do innej. A na pewno nie po 5cio letnim zwiazku. Mi sie wydaje tak jak ktos tu juz napisal, ze On chyba myslal juz duzo wczesniej o rozstaniu z Toba. Moze ta kolezanka po prostu pomogla mu (doslownie albo i nie doslownie) w podjeciu decyzjii o rozstaniu. Nie chce mi sie wierzyc, ze facet po tak dlugim zwiazku po prostu odchodzi ot tak, jakby nic po nim nie splynelo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facet nikt
staram się nie oceniać ludzi, ale autorko, jeżeli mówisz nam prawdę to to ,,cos" ( napewno nie mężczyzna ) jest zwykłym bydlakiem i gnojkiem - dał ci 2 dni...!? brak mi słów... wiesz według mnie - wiem, że cięzko Ci teraz to dostrzec - to baaardzo dobrze się stało - Bogu dzięki, że teraz ( szkoda 5 lat ) a nie po ślubie... jestem pewien, że jest to typ, który potrafi zostawić kobietę z dzieckiem... Jedyne co mogę ( poza głębokim współczuciem ) Ci poradzić, to postaraj się chodzić z podniesioną głową - ABSOLUTNIE nie dzwoń i nie pisz do niego - niech odczuje twoją pogardę, nie łechtaj jego chorego ,,ja" tym, że prosisz i błagasz - NIECH SPADA :):) - pomimo, iż jest ci teraz ciężko, jestem pewien, że będziesz szczęśliwa i znajdziesz prawdziwego mężczyznę, a nie gnojka...) Pozdrawiam :):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czuje sie fatalnie przez to co sie stalo...juz przechodzilismy wieksze awantury i klotnie...boli mnie ze znowu musialam byc ksiezniczka i nie wyciagnelam pierwsza reki wlasnie chociazby po to zeby spedzic razem sylwestr...on zawsze pierwszy przepraszal nawet jak byla moja wina a teraz kiedy jeden jedyny raz chcial to uslyszec ode mnie ja nie sprostalam temu zadaniu...ale nie sadzilam ze mozna tak szybko przeskoczyc na kogos innego...ona teraz go wysluchala nie oceniala i nie krytykowala wiec juz ma wiecej plusow niz ja....w jego oczach... spedzili razem sylwka potem pisali i dzwonili do siebie spotkali sie kilka razy i ponoc cos zaiskrzylo...a jeszcze na swieta oplakiwal tego przyjaciela...zaczelam juz zalowac zanim dowiedzialam sie o nich...wiec ten moj bol nie wynika z zazdrosci o niego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×