Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość morbelka

Czy ona chce go uwieść?

Polecane posty

Gość morbelka
Faceci lubią zagubione dziewczynki. To że ona by chciała, jestem pewna w 100% - i to nie jest gra mojej wyobraźni, po prostu to czuję. Dziewczyna po 30-tce, ostatni dzwonek na dziecko a na karku mało zaradny chłop. Boję się, że popełnię wszystkie błędy zdradzanych/ zostawionych kobiet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość morbelka
wyjeżdżam na 3-4 dni zamierzam wyłączyć telefon na ostatni dzień zaplanowałam zakupy i samotny wypad na "Nine"-zarezerwowałam bilet (zaczął coś mówić, że nie uwzględniam go w swoich planach, więc go zaprosiłam, w końcu nie wyjeżdżam jakoś specjalnie daleko, 3,5 godziny jazdy autem, do tego niedziela, odmówił

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 222222
odmówił? to po co pytał? nie boisz się że oni w tym czasie... no wiesz... bara bara :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
22222 pewnie tak i będzie, wiesz kwestia czasu aż wyjdzie ale na pewno coś wyjdzie, nie wiem jakie ma zamiary ta dziewczyna, ale nie chce nawet wiedzieć jak i co o niej myśli i jak fantazjuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja bym postawiła jakieś ultimatum, bo to jest zbyt zażyła znajomość jak na kontakty zawodowe :O :O flądra z tej dziewuchy :O szuka sobie kolesia z kasą :O A FACET mhm jak to mówiła moja koleżanka starsza o ćwierć wieku: Na fiuta nie ma rady :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość balsam dla duszy
prowokacja kiepska

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość morbelka
Na bara bara między nimi zdecydowanie za wcześnie (przynajmniej tak myślę) Zawsze kiedy wyjeżdżam gotuję mu na zapas obiadki żeby miał się czym posilić i nie umierał z głodu - tym razem sobie odpuszczam Teraz jestem mu potrzebna, bo dzięki mnie rozkręcają się jego nowe interesy, ale co będzie później?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość głupie takie podchody
szczerą rozmowę łatwo zacząć, jeśli się ufa drugiej osobie mój miał dawno temu taką koleżankę na studiach (zawsze wszystko opowiadał po zjeździe), ona próbowała też na litość, chłopak zły, ojciec zły ja powiedziałam mojemu (wtedy chłopakowi), że ona chce go wyrwać, trudno było mu uwierzyć, ale powiedziałam, że to ja jestem kobietą, więc wiem co robią babki i co to oznacza, na koniec, kiedy on juz ochłodził z nią relacje, okazało się, że chciała się z nim tylko przespać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moskala
Ech, najlepsze jest to że kobieta od razu zauważy że ta druga ma niecne plany wobec jej faceta a on - nieświadomy to przecież tylko koleżanka/przyjaciółka/kumpela.przecież ma faceta wiec o co ci chodzi mi zależy tylko n =a tobie. a strategia zagubionej dziewczynki powoduje że facet czuje się jak błędny rycerz - odwiezienie do pracy to jak walka ze smokiem. Może faktycznie ty zacznij po nią jeździć i w rozmowach cały czas podkreślaj jak to wam się fajnie układa,że macie plany itp. trzeba zaznaczać swoje terytorium.a wszystko ze słodką miną. zawieź swojemu przy okazji coś dobrego bo jeszcze ona wpadnie na taki pomysł i może jakieś gorące chwile w jego biurze?dawka adrenaliny? przestanie myśleć o tamtej. jeśli ona będzie widziała jacy jesteście szczęśliwi może da sobie spokój. nie rób facetowi jazd bo tylko będzie si wkurzał. a najlepiej postaraj się zgadać z tą laską jak to się mówi wrogów trzymać bliżej niż przyjaciół - może zacznij z nią spędzać czas to ona nie będzie spędzać czasu z twoim facetem.hehehe trochę makiaweliczny plan

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość morbelka
:) słuchajcie kiedy jesteśmy wszyscy w kupie ja, ona, mój facet (ewentualnie jej facet) jest wszystko fajnie, ona jest taka miła i sympatyczna. Kilka razy byłam z nią sam na sam i wtedy to poczucie humoru i energiczność zupełnie ją opuszczają. Dlaczego jestem pewna że czegoś chce? Ciągle gada na swojego faceta, często zresztą robi mu ekstremalne sceny, więc ten związek i tak się kiedyś posypie, a posypie się szybciej jeśli ona znajdzie wsparcie w osobie innego faceta....znaczy mojego. Ciężko zacząć rozmowę, ponieważ nie chcę żeby przypadkiem posypały się z mojej strony jakieś wyrzuty (bezpodstawne?) Ale w takim razie jak mam wszystko racjonalnie wyjaśnić? Chcąc nie chcąc będę musiała zacząć jej temat. Widzę przewijający się na kafeterii temat o zołzach i ona jest taką zołzą, przypuszczam, że na krótką metę może to strasznie pociągać (jej chłopak zakłada jej np. skarpetki, buty, gotuje, a ona ciągle coś do niego ma....więc myślę, że tylko na krótką metę)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość morbelka
Poza tym oni są tzw. gołodupcami, ciągle na kredycie (raczej mało nie zarabiają jak na przeciętną parę 6-8 tys./miesiąc, owszem czasami zdarzają się im gorsze miesiące bo jej chłopak pracuje na umowę zlecenie, ale za 4 tys. kiedy się nie ma dzieci można żyć) Co do kredytu, nie myślę tutaj o takim na mieszkanie, który trzeba spłacać przez 30 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość morbelka
między nami jest dobrze wyjechaliśmy sobie odpoczęliśmy i pogadaliśmy a ona....no cóż....chyba zaczyna prowadzić ostrą grę jestem zaniepokojona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chora sytuacje. W moim przypadku nie do pomyslenia. lada chwila, a ona zaprosi go do lozka, bo sie okaze, ze jest smutna, samotna i jej facet jej nie zadowala. Nie chce CVie dolowac, ale... Sama wiesz. czytam to forum i nie dowierzam. czemu Wy, dziewczyny nie macie w sobie na tyle odwagi/godnosci/honoru, zeby postawic na swoim? Zeby facet Was nie traktowal w taki sposob?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość najlepsze początki
prawdopodobnie "lalunia" ma ochote na Twojego faceta. przynajmniej tak sie zachowuje. robiąc mu teraz jakąś jazde i stawianie ultimatum, moze tylko popchnac go w jej lapy,bo ewidentnie on sie nią w jakis sposob zainteresował, skoro relacje typu szef- pracownica zatarły się na tyle ze ona mu sie zwierza..;/ porozmawiaj z nim i powiedz wprost ze ci sie to nie podoba. ze relacje w ich przypadku powinny wygladac inaczej, ze on bedac jej szoferem podwaza swoj autorytet, ze on nie ma wobec niej innych zobowiazań jak tylko te wynikające z pracy;/ miej tez swiadomosc ze nie upilnujesz go i jesli bedzie chcial to i tak cie zdradzi.. dlatego najlepiej bedzie jesli zachowasz czujnosc, ale nie popadaj w paranoję. daj do zrozumienia ze ta sytuacja nie jest normalna i ze to widzisz. jesli dalej nie bedzie reakcji z jego strony, albo bedzie cie zbywał- działaj!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość morbelka
jakiś tydzień temu powiedziałam, że dojeżdżanie po nią jest nienormalne, niech ruszy tyłek i przyjdzie. Blisko jej miejsca zamieszkania jest sklep, wzięłam psa, wyszło 8 min pieszo od firmy. Nie jest tak jak napisał ktoś wyżej, że na wszystko sobie pozwalam, nie mam honoru itd., po prostu granice są tak nie wyraźne, że robienie kłótni byłoby nonsensem. Mam od razu pakować się i uciekać? Nie ma sprawy, tylko gdzie sens? Nie jestem kobietą uzależnioną od swojego mężczyzny. Całe szczęście nie spędziłam życia opiekując się domem, chociaż to też robię. Z jego strony na razie nic nie ma, ale ona nim świetnie manipuluje. Podziwiam, szczerze. Nie boję się być sama, boję się tego bólu który jest związany z utratą miłości. Miałam kilku mężczyzn w życiu, kocham drugi raz ... po tamtym stawałam na nogi przez 2 lata, a każda minuta życia sprawiała ból.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość morbelka
jest jeszcze coś nie wiem czy wkurzać się o to czy nie kiedy ona ma do niego jakąś sprawę, a oczywiste że ma często - puszcza sygnał na jego telefon i on oddzwania (uzasadnienie: ona biedna a on ma duży limit na pewną sieć)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
morbelka miałam podobnie z ex szwgierka mojego meza.Ciagle miała do niego sprawe dzwoniła i zajmowała mu czas jakby nikogo innego nie było w poblizu.W koncu zrobiłam awanturę,było ostro nie powiem ale teraz maż wie,ze moze dla niego to jest błaha sprawa ale mnie to sprawia ból.Odtej pory ukrócił kontatkty z rzeczona kobietą,szkoda ze nie na stałe ale dobre i to. Moze porozmawiaj z facetem i powiem ,ze nie podoba ci sie ich relacja i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość najlepsze początki
ale ciagle nie napisałaś jak on reaguje kiedy z nim rozmawiasz o swoich wątpliwosciach... bagatelizuje je? czy mowi ci wprost ze wyolbrzymiasz? tłumaczy sie? tłumaczy ją? cięzko jest nam dalej "radzić" bez tego...;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość morbelka
Nie rozmawiam wprost o swoich wątpliwościach, przecież nie powiem mu "ona wyraźnie na ciebie leci" dama we mgle, jest rzeczywiście tak, że ona ma do niego sprawę z byle powodu, ale poza tym oni spędzają razem (tylko w swoim towarzystwie) około 4-5 godz. dziennie, więc mają pełne pole do popisu żeby się wygadać - zwłaszcza ona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a dlaczego nie powiesz mu o swoich wątpliwosciach>? Kochanie cos mi sie wydaje ,ze ta mała robi do ciebie maslane oczy.Moze dla nas wszystkich byłoby lepiej ,gdybys czas spedzony z nia ograniczył do spraw słuzbowych. A jej podaruj bilet miesieczny,moze zrozumie aluzję:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość najlepsze początki
no jesli nie chcesz mowic mu wprost, ze twoim zdaniem ona na niego leci, to moze zapytaj czy według niego taka relacja jest normalna? i czy nie czuje się troche wykorzystany, itd.. wybadaj jakie są jego reakcje na rozmowy o niej. znacie sie juz tyle czasu ze nie powinnas miec problemow z rozpoznaniem ich prawdziwosci.. i jeszcze raz powtorze: nie popadaj w paranoje:) nie kazda "laska", ktora kreci sie obok faceta moze go zabrac!! ale jak to mówią, strzezonego, Pan Bog strzeze.. (a najwyzsza formą zaufania jest kontrola;) ) nie zostawaj tez obojetna wobec tego co sie dzieje.. domyslami tylko się dołujesz.. podpytaj go.. i analizuj.. a ja bede trzymac kciuki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość morbelka
;) :) chyba nauczę się tego zdania na pamięć i jak mnie najdzie odwaga wykorzystam skrupulatnie :) Zastanawia mnie jeszcze jedno, czy kobieta będąc jędzą i dominatorem w jednym związku może być słodziutkim aniołkiem w innym? Czy ludzie aż tak mogą się zmieniać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość najlepsze początki
duzo zalezy od faceta... jesli ten jej jest ciapowaty to ona musi byc osobnikiem alfa, bo inaczej do niczego by nie doszli.. twoj facet jej imponuje w jakis sposob, wiec moze nie chce byc heterą zeby go nie odstraszyć:) kobieta moze byc jak kameleon jesli na czyms jej zalezy.. ot! taka nasza przewrotna natura!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość morbelka
najlepsze początki ale ja po prostu wiem, że jedno skinienie małego palca u nogi (jego) i ona chętnie zajęłaby moje miejsce. Słuchajcie, kilka dni temu była taka sytuacja: wyjechałam mój facet poprosił ją żeby wyprowadziła psa (w końcu bliskie stosunki, on nie mógł, mieszkamy bardzo blisko od miejsca pracy)Ona dodatkowo (nie proszona) umyła jeszcze po moim facecie naczynia (podejrzewam że trochę się tego nazbierało), odkurzyła podłogi, poskładała wszelki bałagan. Nie było kogo poprosić o tą czynność, ale wydaje mi się, że lekko przesadziła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość najlepsze początki
yyyyy czy ty sie teraz wygłupiasz? pls powiedz ze zartujesz?? yyyyyyy HALLO!! POBUDKA!!! KTOS CI FACETA BEZCZELNIE PODPROWADZA!!! a ty sie jeszcze zastanawiasz czy z nim porozmawiac o watpliwosciach??? jakie wyprowadzila psa? jakie gary? raaany! jakim prawem weszla do domu w ogole!!!! ?????? az sie zdenerwowalam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość morbelka
no weszła żeby wyprowadzić psa, na prośbę - nic więcej-taka była potrzeba chwili, właściwie konieczność który facet uwierzy, że baba go podrywa myjąc gary i szorując podłogi :)?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość morbelka
dobrze że mu jeszcze gaci nie uprała :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość najlepsze początki
ty chyba nie wierzysz za bardzo ze ona moze w ogole ci go odbic, co? niewiem tylko czy taka pewnosc siebie w tej sytuacji jest dobra.. ja rozumiem ze mozna sobie ufac, itd... ale facet to facet. a wszystkie wiemy ze jak kobieta czegos bardzo chce to predzej czy pozniej to dostanie.. no i podziwiam dalece twoj spokoj. ja juz bym umarla na zawal.;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×