Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Chiconyy

Głodówka czterdziestodniowa. Ktoś chętny?

Polecane posty

Gość o ranyyy
a ile lat ma autorka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do "a ja nigdy" - w necie krąży głodówka bodajze 42-dniowa antynowotworowa - więc moze autorka postu stad własnie zaczerpneła swój pomysł. Słyszałam, że taką długą głodówką mozna wyleczyć wiele chorów, z nowotworem właśnie, ale sama nikogo takiego nei znam osobiście, więc nie powielam tej opini jako sprawdzonej. Aczkolwiek daje mi sporo do myslenia .....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam zapalenie zatok, a czytałam, że można je wyleczyć poprzez głodówkę długotrwałą. Nie wiem czy ktoś z Was już je przeżył, a jeśli tak to wie, że jest to ból nie do wytrzymania. Moje wycieczki po lekarzach, którzy pozornie mieli mi pomagać na nic się zdały. Więc nie zaszkodzi mi spróbować, ponieważ nic nie tracę. Agawa_Agawa jesteś jedyną osobą, która rozumie sens głodówki i jak widać ma większe pojęcie o tym. Dziękuję za słowa otuchy. Chciałam opisywać moje poczynania z głodówką na forum aby ludzie wiedzieli, że się da jeśli się chce i wbrew pozorom nie jest to droga do śmierci jeśli odpowiednio się wszystko zaplanuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jutro zaczynam przygotowanie, ciekawi mnie czy tydzień wystarczy, ale chyba jednak zostanę przy tygodniu z racji tego, że po prostu wcześniej się również ograniczałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BIG
GŁODÓWKA 40 DNI jest do wytrzymania sam taką zrobiłem rok temu na wiosne Zaczełem od wagi 112 kg (180cm 37lat) po 40 dniach zostało 92,2 kg Początkowo wage traci się dośc prętko ok.1kg dzienie potem niestety o wiele wolniej Piłem tylko wode i od 25tego dnia głodówki biegałem około 5 km dzienie żeby jeszcze przyśpieszyć utrate wagi Czułem się naprawde dobrze spadło ciśnienie krwi miałem podwyszone i do dzis utrzymuje się w normie Obyło sie bez efektu JOJO w 7 dni po głodówce przytyłem ok.3 kg co jest normąpo głodówce i tak zostało do dziś +-2kg Na początku miałem małe zawroty głowy gdy szybko wstawałem np. z fotela bóle stawów ale po około 10 dniach mineło najgorsze dla mnie to uczucie zimna Niestety utrzymywało sieprzez całom głodówke Pozatym nie miałe żadnych objawów Czy jet to metoda dla każdego NIE WIEM mi pasowała Dziś postanowiłwm to powtórzyc POLECAM tego bloga wszystko ładnie opisane dzien po dniu http://miesozerca.blox.pl/2009/01/O-tym-jak-spieprzyc-efekty-glodowki.html

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żadnych witamin. Nie mogę kompletnie przyjmować niczego doustnie. Jedynie wodę, którą trzeba pić wg swoich indywidualnych potrzeb, a raczej swojego organizmu. Dziś jest szósty dzień przygotowań, idzie mi świetnie. Czuję się tak jak mi idzie. ;) Tak, popieram kolegę, blog może pomóc, bo jest fajnie pisany, a również być inspiracją dla głodówkowiczów, którzy mniej wierzą w siebie. Pozdrawiam. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość turkusowa panna
ha! tez przyłączam sie do glodówki! hmm moze nie 40 dni..xD ale napewno z dwa tygodnie mi zejdzie na calkowitym oszczedzaniu lodowki..xD wytrwam! jakby co trza sie wspierac.. po wstepnym przygotowaniu od jutra zaczynam:D co do zdrowotnych skutkow? pomaga! i to niezle.... nie liczac oczywiscie swietnego samopoczucia... :D nie czytalam jeszcze wszystkich postow... zaraz sie za to zabiore :d a Wy kiedy zaczynacie? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja zaczynam jutro, a ostatnim dniem będzie 5 marca. Oczywiście, w kupie siła. :) Uważam, że Ci wszyscy niedowiarkowie wreszcie przestaną gadać głupoty, że to niemożliwe ;) Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mrożona truskawka
Witam, ja również zaczynam od jutra głodówkę, 14 dni na samej wodzie, potem tydzień na sokach i w trzecim tygodniu stopniowo wracać do jedzenia. Nie będę ukrywać, że oprócz oczyszczenia zależy mi na schudnięciu. Właśnie mija mój 7 dzień przygotowawczy, przez ten tydzień piłam dużo wody i soków, jadłam warzywa i owoce, sery, jogurty i ciemne pieczywo. Zmotywowała mnie moja koleżanka, która przez 2 tygodnie schudła 8 kg, ćwiczyła przy tym w domu ok godzinkę i stosowała balsamy modelujące. Efekty są imponujące.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak, znajomi mogą być kopniakiem motywacyjnym. Poza tym zawsze uważałam, że jeśli się czegoś bardzo chce to się to na pewno dostanie od życia. Ja chcę przetrwać i wiem, że sobie poradzę. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziś pierwszy dzień. Był łatwy, więcej spałam niż aktywnie spożytkowałam czas. Wody nie piję zbyt dużo. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że zapachy, które dobiegają do mojego nosa są bardzo intensywnie wyczuwalne, nawet lepiej niż wcześniej. Ale to zapewne za sprawą tego, że najczęściej mam na te potrawy ochotę. Wiem, że te dni będą sprawdzianem dla mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień drugi w natarciu. Ból brzucha w południe i delikatne mroczki. Już przeszło. Piję wodę i trochę mniej brzuch burczy. Wszystko kusi. Chce się jeść, ale nie poddam się. Jestem śpiąca i chyba posłucham organizmu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mija dzień trzeci. Miło i gładko. Sama się dziwie. Jedyne co mogło być dla mnie ciężkie to przechodzenie obojętnie obok kebaba. Szczerze mówiąc jeszcze nigdy sobie w takowych sytuacjach nie kupowałam, ale chodzi mi o zapach. :) Dziękuję za wsparcie :) niestety lewatyw nie robię i robić nie będę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A to dlaczego? Robisz bardzo duzy błąd. Twój organizm sie przecież oczyszcza, musisz wiec mu pozwolic sie oczyscic. Z Twoich wczesniejszych wypowiedzi wnioskowalam, ze masz wiedze na temat głodówek i ze rozumiesz ich istotę, ale widzę, ze jednak się myliłam i jednak jesteś jedną z tych głupiutkich desperatek, które w głodówce upatrują tylko schudniecie. Lewatywy nie są absolutnie niczym strasznym. Ja je robie od czasu do czasu od kilku lat. Przed pierwszym razem bardzo sie balam, ale jak sobei poczytalam jakie to jest dobroczynne dla organizmu (nie tylko podczas glodowek), to postanowilam sprobowac. Przy pierwszym podejsciu (wiele lat temu) poprosilam mame, aby byla ze mna w lazience - na wszelki wypadek. ALe okazalo sie, ze to jest bardzo łatwe i wcale nie jest nieprzyjemne (obojetne), więc luzik. Domyslam sie, ze o koniecznosci ogrzewania watroby, hartowania ciała też nie masz pojecia? A wiesz o tym, aby nie smarować ciała kremami i balsamami (wolno tylko oliwką, np. dla dzieci) - bo skóra sie oczyszcza przez pory i też musi mieć jak - pewnie też nie wiesz? Eh ......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale ja to bym właśnei nie odważyła sie, aby mi ktoś zrobił :-) Jedynie sama. Michał TOmbak w którejs ze swoich ksiazek pisze krok po kroku jak to zrobic. Naprawdę prościzna. Straszne jest tylko za pierwszym razem, bo nieznane. A to naprawdę jest łatwe. Sorki - nei chce CIe w sumei wyzywać :-) ale dziwię się, ze masz odwagę na 40-dniowy post, a nie masz odwagi na lewatywę?????? :-) I tak trzymam za Ciebie kciuki i będę czytać o Twoim boju, ale bez oczyszczania organizmu uważam, ze robisz to źle i wyrządzasz sobei szkodę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 4214214142
Chiconyy - jak ci idzie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień czwarty był trochę męczący w południe, bo mnie głowa bolała, ale to pewnie za sprawą niżu. Potem odwiedziłam babcię, która nie mogła przeboleć tego, że nie chce zjeść tego co ona specjalnie dla mnie przygotowała, ale jakoś udało mi się przebrnąć bez jedzenia. Wieczór był spokojny. Dzień piąty zapowiada się spokojnie, nie boli mnie brzuch, ale mam takie schizy, że szukam już przepisów na jakieś dietetyczne sałateczki po głodówce, a raczej po wyjściu z niej czyli najwcześniej za jakieś niecałe 80 dni ;).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To nieprawda, że po trzech dniach niejedzenia głód przestaje doskwierać. Mnie chce się jeszcze bardziej jeść, no dobrze, może i głodna to ja nie jestem, ale mam ochotę na różne pyszności, które mnie cały czas kuszą, ale nie daje się, bo później bym miała strasznego moralniaka i plułabym sobie w twarz, że uległam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaczynam się martwić o to czy mój organizm po głodówce ruszy jak trzeba. Nie kręci mi się już w głowie, wszystko jest w najlepszym porządku jakby kogoś ciekawiło, ale martwię się na zapas, bo może coś pójść naprawdę nie po mojej myśli. Zastanawiam się czy nie lepiej będzie po tygodniu głodówki przejść na dietę niskokaloryczną. Chociaż wtedy efekt głodówki nie będzie w ogóle zachowany. Oj biedna ja i moje myśli...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vfd dfavb agfdba
A ja powiem tak, glowdowki sa dobre dla zdrowia, ale... Rzucasz sie do razu na 40dniowa przy syfiastym organizmie (zakladam, ze na mrchewce nie dobilas do 100kg) - na pewno to dobry pomysl? Twoj organizm rpzyzje taki detoks, ze juz sie boj :o Mam nadzieje, ze nie pracujesz bo mozesz miec nieciekawie w pracy Lepsza opcja dla ciebie bedzie dieta dr Dąbrowskiej, też trwa 40 dni ale mozesz jesc czesc skladnikow, ilosc tu nie jest najwazniejsza - chodzi o okreslone produkty (kilka rodzajow warzyw i ze 3 owoce o ile pamietam sa dozwolone)...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak, słyszałam o Dąbrowskiej. Jakie efekty? Pracuję normalnie. Porywam się na 40 dni, bo wydaję mi się, że przez mniej czasu efekty głodówki nie będą odczuwalne. Chodzi mi oczywiście o to, że po prostu organizm nie zacznie zjadać tego co tak naprawdę powinien. Szczerze mogę powiedzieć, że coraz bardziej poważnie zastanawiam się nad zmianą tego niejedzenia na coś co będzie równie skutecznie, ale tak bardzo nie wyniszczy mojego organizmu. O ile dobrze pamiętam u Dąbrowskiej można schudnąć przez te 40 dni jakoś 20kg. Ale to oczywiście mi zostało w pamięci z dawnych czasu dowiadywania się o diecie. Jeśli masz o niej większe pojęcie niż ja, z chęcią wysłucham rad, których mogłabyś mi udzielić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Postanowione. Od poniedziałku zdrowo i bez żadnych wygłupów. Tydzień głodówki potraktuję jako wstęp do dietki. :) Która będzie składała się z ryb, warzyw, owoców i białka. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A tak zapewniałaś, ze wytrzymasz 40 dni :-) Przepraszam, ale wróce jeszcze do tych lewatyw :-) Nie robisz, Twoja sprawa, nie będę juz Ci głowy zawracać, ale napiszę jeszcze tylko o jednym. Zrób sobie chociaż raz i jak zobaczysz jaki syf sie z Ceibei wylewa to będziesz przerażona jakie świństwo w sobie nosisz. Bo mnei to właśnei przekonało :-) Co więcej - jak byłam na głodówce 5 dni i każdego dnia rano robiłam lewatywę, to nawet 5-tego dnia wylewały sie z moich jelit smierdzace brudy - mimo, ze przecież nic nie jadłam. To naprawdę baaardzo przekonuje do tego, ze od czasu do czasu powinno sie to robic (nie tylko podczas głodówki). Ja nie chcę takiego świństwa nosic w swoim organizmie, takich odrazajacych brudów - które wygladaja jak rozżedzona śmeirdzaca kupa. Tak, tak - takie rzeczy są w Twoich jelitach. Zapewniam :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli kogoś zawiodłam to na pewno nie jesteś tym kimś Ty- tylko ja. Świetnie, chciałabym to zrobić, ale się waham i tyle. Zacznijmy od tego, że moja głodówka trwa po dziś dzień i nie wiadomo co sobie umyślę. Jestem zmienna jak widać. Co do głodówki- jeść się chcę i tyle. Brzuch dużo mniejszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
CHiconyy - cokolwiek się robi, trzeba być do tego przekonanym. Jesli uwazasz, ze masz juz dosc glodowki i wolisz przejsc na diete Dabrowskiej - to tak zrób. Nic na siłę. Troche żałuje, bo mimo wszystko CI kibicowałam i byłam ciekawa Twoich odczuć w dalszych dniach. Ale jak przerwiesz głodówkę i przejdziesz na warzywno-owocową, to też pisz, jak Ci idzie, bo jestem ciekawa, czy uda Ci sie wytrwać. Ja niestety po głodówkach byłam zawsze potwornie głodna i nawet jesli udawało mi sie poskromić apetyt przez kilka dni, to potem i tak wracałam do złych nawyków :-( Ale są ponoć osoby, które jak schudły na głodówce, to wage utrzymują już bardzo długo. Zycze Ci, abys była jedna z nich :-) WIem, dużo krytykuję innych, ale tak naprawdę trzymam kciuki za każdą odchudzającą się osobę i zyczę jej dobrze (no, może oprócz dziewczyn, które już ważą ponizej 50 kg - im nie życzę, aby schudły :-) ) A jak komuś się uda schudnać i utrzymać to - to chylę czoło. :-) Ja na głodówkach nigdy nie byłam głodna i nie chciało mi sie jeść, głód potworny dopadał mnie dopiero gdy na nowo budziłam zoładek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja na głodówkach nigdy nie byłam głodna i nie chciało mi sie jeść, głód potworny dopadał mnie dopiero gdy na nowo budziłam zoładek. Tylko ilodniowe miałaś te głodówki? Piszecie tak, jakby nie miało znaczenia czy nie je się 3 dni czy 40. Ja robiłam kiedyś trzydniówkę i nie chciało mi się jeść. Chociaż myślę, że potem jest gorzej. I zupełnie nie wierzę, żeby można było wytrzymać dłużej niż 7-10 dni na nogach.Miałam koleżankę co jak ją opuścił chłopak nie jadła ponad dwa tygodnie. Połowę tego czasu przeleżała w łóżku. Schudła 15 kg... Chiconyy - przyznaj, że po prostu nie dałaś rady, a nie zmieniłaś zdanie. Jak teraz przejdziesz na dietę, to ci przybędzie kg... Dlatego m. in. jestem przeciwna głodówkom. Jeśli ktoś ma duża nadwagę to musi odchudzać się bardzo długo żeby efekt był trwały. /najlepsza dieta to taka - na której je się tylko 10-15 % poniżej zapotrzebowania .... Ale po co się w ogóle to produkuję, i tak każdy swoje....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pupa1977 - ja tez się produkuje, a każdy i tak swoje, a jeszcze mi potem zarzucaja, że tylko krytykuję i jestem niemiła. Ja głodowałam max 10 dni i w sumie mogłabym dłuzej, bo czułam sie dobrze i nei byłam głodna, ale po prostu miałam ochotę pogryzc sobei jabłuszko. Wiesz, głodowanie dobrowolne, "celowe', przemyślane, zaplanowane i po przestawieniu mentalnym jest czymś innym niz takie głodowanie z przymusu jak np. po zerwaniu z chłopakiem, albo z powodu braku środków na jedzenie. Dlatego w pierwszym przypadku ma sie siły, a w drugim nie. Jak ktoś nie zna tematu, to moze się pukać w głowe, bo przeciez i tu i tu nie przyjmuje się pozywienia, a jednak uwierz mi, ze są to 2 zupełnie różne rzeczy. Ja jestem ZA głodówkami, ale tylko tymi madrze przeprowadzonymi. Chwilowo zdecydowałam sie tylko na taką 2 - dniową i dzisiaj jestem juz po i mam dzień wychodzenia z niej. Postanowiłam robic sobie takie 2-dniówki np. raz w miesiacu, aby odciażyć zoładek i układ pokarmowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×