Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość paranormalnakasia

za co normalnie placa za Was wasi faceci?

Polecane posty

Gość paranormalnakasia

pytam z ciekawosci poniewaz moj partner placi za wiele rzeczy na ktore mnie nie stac a ktore sprawiaja nam obojgu frajde jak np. wakacje czy wyjscia do restauracji. natomiast u mojej kolezanki jest inaczej, mimo, ze maja taka sama sytuacje jak ja z moim lubym on zupelnie za nia nie placi choc spokojnie go na to stac. dzis wlasnie siedzialysmy w babskim gronie i o tym rozmawialysmy i tak sie zastanawiam czy to u mnie w zwiazku jest dziwnie czy u niej. jak myslicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paranormalnakasia
dodam jeszcze ze zawsze po nocy ze mną mój luby zostawia mi drobne na szafce nocnej, jakieś 200 pln zwykle :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam cudowny plan
mój facet płaci za mnie jak mu dam pieniądze bo własnych nie ma..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie jest dziwne, bo cóż, nie ma obowiązku płacenia za nią i za wszystko. Co innego gdyby byli mieszkali razem, byli małżeństwem itp. Co innego zapłacenie na I randce, co innego cała reszta. Owszem, może jakies wpieranie finansowe, dokładanie itp., ale nie sponsorowanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Raczej nie. Przecież nie każesz mu za siebie płacić, prawda? Istnieją faceci, dla których punktem honoru jest płacenie za kobietę i sprawia im to przyjemność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to dziwnie zabrzmiało ze zostawia 200 zl po nocy z toba .. to prowokacja ten temat ? brzmi tak jakby placil ci za seks :) ;/ jesli chodzi o finansowanie restauracji, wakacji to juz kwestia dogadania sie. Są faceci ktorzy nie dopuszczaja do siebie mysli ze kobieta bedzie placic za takie "drobnostki", natomista sa tez tacy ktorzy ustalaja ze najlepiej fifty fifty , pol na pol, albo jeden wypad ja place, a na drugi wypad ty placisz:) to jest ucciwsze moim zdaniem, i mozna uniknac podczas rozstania wyrzutow ze traktuje sie faceta jak sponsora :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale jeśli facet się upiera, to niech zapłaci za Ciebie :D Tyle, że fundowanie komuś wakacji za większą kwotę - ja bym się z tym źle czuła:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja wiem tylko jedno
facet który nie płaci za kobietę to ment społeczny :( nigdy bym się z takim lamusem nie umówiła...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paranormalnakasia
popuszczę dziurki za 3 ogórki - ty lepiej pilnuj swojego nosa, bo na dziurki to juz za pozno, kazdy tam moze zaparkowac :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facet którego nie stać
na płacenie za kobietę to jakiś nieudacznik

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paranormalnakasia
to z szafka to podszyw jak najbardziej. a co do tego, ze placi za wakacje- prawda jest taka, ze mnie nie stac na wakacje za 1500 czy 2000 zl a mojego faceta stac zeby zaplacil za mnie. ja tego nie oczekuje i moglabym sie spokojnie bez tego obyc do czasu gdy i mnie bedzie stac, ale on uwielbia takie wypady a nie chce jezdzic bezemnie wiec nawet gdy probuje od kogos pozyczyc te pieniadze on zawsze mowi, ze w zwiazku nie ma podzialu na moje i twoje dlatego mam sie nie wyglupiac i pozwolic mu wykupic wakacje dla nas obojga. znowu u mojej kolezanki jest tak, ze jesli ona nie ma pieniedzy to on jedzie sam, jesli nie ma na kino to on do kina idzie ze znajomymi. nie mowie, ze moj uklad z partnerem jest idealny ale mimo wszystko byloby mi przykro gdyby zachowywal sie tak jak chlopak mojej kolezanki. dla mojego faceta wazne jest to, ze przygotowuje mu kolacje, czy robie male prezenciki. mowi, ze to wazniejsze niz to czy moge zaplacic za wakacje. chocwiem, ze wielu osobom sie to nie podoba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stoję i się boję
dziewczyno korzystaj ile wlezie nigdy nie wiadomo kiedy on Cię kopnie w dupsko więc póki możesz korzystaj ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paranormalnakasia
tu nie chodzi o korzystanie, bo jak juz pisalam ja tego nie potrzebuje. mnie wystarczy wypad pociagiem na mazury pod namiot i tez jest fajnie. to on ma bardziej kosztowne hobby:) w dupe chyba mnie nie kopnie, taka przynajmniej mam nadzieje:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziwne, że to wy decydujecie, czy faceta na coś stać, czy nie :o A zdanie facetów zazwyczaj jest w tej kwestii zupełnie inne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paranormalnakasia
ja nie decyduje. to on stwierdzil, ze dla niego to nie jest problem zeby za mnie placic. wiem, ze chlopaka koezanki na to stac, poniewaz znamy sie od lat, oni razem mieszkaja juz 3 lata i ich sytuacja finansowa dla nikogo nie jest tajemnica. zreszta on sam nie ukrywa swoich zarobkow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale to, że ktoś zarabia 10 000 zł wcale nie oznacza, ze wszystko musi wydać od ręki :o nie zrozumiałaś mnie - często faceci sponsoruą wam wycieczki, kiecki i inne rzeczy, za które wy w podzięce dajecie nam dupy :classic_cool:, bo chcą mieć świety spokój, ale tą samą kasę woleliby inwestować w co innego. Mam wiiiieeeeeluu kolegów z zarobkami wysokimi, z żonami/dziewczynami pijawkami, którzy własnie w ten sposób to tłumaczą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
EEeee.... Osobiście jestem zagorzałą przeciwniczką tego, żeby facet za wszystko płacił. Ale to, co odwala facet Twojej koleżanki, to jest jakaś żenada Oo Ciekawe czy jeśli kiedyś będą brali ślub, to on wystąpi w wypasionym garniaku i będzie się obżerał kawiorem, a ona będzie siedzieć w kiecce za 50 zł i zajadać suchy chleb. Bo jego stać, a jej nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paranormalnakasia
Bydlak a Ty myslisz, ze my na wakacje jezdzimy co miesiac? raz do roku ewentualnie dwa ale drugi raz to juz wyjazd krajowy np na narty i na to juz mnie stac. pozatym to przykre, ze sa faceci ktorzy musza placic swoim kobietom za "dawanie dupy". myslisz, ze ci ktorzy nie zarabiaja 10 000 miesiecznie nie uprawiaja seksu bo ich nie stac na to, zeby swojej zonie zaplacic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paranormalnakasia
nogoglaszczka nie uwierzysz ale bardzo podobny przyklad podala sama kolezanka:D wlasnie ze slubem, ze dla jego gosci bedzie kawior i szmpan a dla jej bulka z maslem i goracy kubek:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
>>Ciekawe czy jeśli kiedyś będą brali ślub, to on wystąpi w wypasionym garniaku i będzie się obżerał kawiorem, a ona będzie siedzieć w kiecce za 50 zł i zajadać suchy chleb. Bo jego stać, a jej nie. Z tego co mi wiadomo, a wiadomo:classic_cool:, to pana młodego ubierają jego rodzice, a panne młodą jej rodzice 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
>>pozatym to przykre, ze sa faceci ktorzy musza placic swoim kobietom za "dawanie d**y" Prostytutki małżenskie często nie zdają sobie sprawy z własnego statusu :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ach to pani
ja wczesniej nie lubilam gdy facet za mnie placil. owszem co jakis czas on zaplacil za jakies jedzenie czy kino ale innym razem to ja fundowalam drinka itd. obecnie na poczatku znajomosci chlopak placil za nasze kino, wspolna kawe itd ale nie chce tego ciagnac dlugo bo zwyczajnie troche mi glupio - moze i to przyjemne ze placi za mnie i ze nie musze sie stresowac ('oj ta kawa kosztuje 12 zl i ciastko tyle samo') ale na dluzsza mete nie chce go tak wykorzystywac. jesli mnie nie stac na kino to zwyczajnie bede proponowac wspolne domowe ogladanie, popcorn zrobiony przeze mnie i tyle. a wakacje to juz dla mnie zbyt droga sprawa by facet za mnie placil... jakbysmy byli malzenstwem to bylaby wspolna kasa (nawet jesli do domowego budzetu on by sie dorzucal wiecej niz ja) ale tak to wydaje mi sie to niestosowne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja na szczęście jestem już
mężatką i mamy wspólną kase, ktorą ja zarządzam. Ale jak byliśmy narzeczeństwem to płacił ten kto w danej chwili miał kasę bo nie zawsze mieliśmy. Teraz oboje mamy stałą pracę i podobne zarobki (ja trochę więcej zarabiam) więc jest ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
>> mężatką i mamy wspólną kase, ktorą ja zarządzam To jej wspólnota ogranicza się chyba tylko do tego, że on ją wrzuca do wspólnego wora :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość luzak gepard chester
A ja mam tak jak ty, autorko... I bardzo mi i mojemu facetowi z tym dobrze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×