Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Sabka2100

Dlaczego mężczyźni kochają/poślubiają zołzy??

Polecane posty

Gość jhjhjvvvvvvvvvvvv
bylam zalezna od faceta traktowal mnie jak cos gorszego Czytalam ksiazke i uswiadomilam sobie ze jestem glupiaaa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sabka2100
a zmieniłaś cos w swoim postepowaniu?? Dało to coś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Dlaczego mężczyźni kochają/poślubiają zołzy?" Książkę czytałem,w celach poznawczych. Wyciąganie pieniędzy za złudzenie że kobieta nie będąc sobą osiągnie coś więcej. Oczywiście znajdą się wyjątki.. itd. Niektóre rady z tej książki mnie ubawiły setnie. Nie będę komentował. Co do samego pytania, jest ono z cyklu czemu mężczyźni wolą /poślubiają blondynki czy brunetki? Bez sensu, moim subiektywnym zdaniem. Jeden lubi piłkę nożną a drugi będzie zbierał znaczki( 😴)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sabka2100
Nie, to nie o to chodzi. To nie jest kwestia gustu. Woleć to mozna ciastko z budyniem albo z galaretką. Tu jest jedna ogólna zasada: dlaczego dzieję się tak że mężczyźni wola silne babki. Może nie tyle silne co pewne siebie i nie dajace soba poniewierać. A może nawet nie o to chodzi dlaczego wolą, bo to jest jasne. Tylko: DLACZEGO BABKOM TAK TRUDNO JEST SZANOWAĆ SIEBIE??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytanko do autora
Warto przeczytac ta ksiazke? o zolzach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w temacie zołzy
Droga Sabka2100, a ja właśnie uważam, że ta książka to skarbnica wiedzy dla kobiet.. Niech se huńfot i inne kury domowe mówią, że nie. To ich sprawa i ich wizja świata. Tylko, że w necie bardzo łatwo powiedzieć, że 'to nie prawda! tak nie jest! ja się nie zgadzam! Mój związek jest cudowny, a nie jestem zołzą!', ale życie jest inne i później weryfikuje długość takiego związku, jego trwałość i faktyczną wartość. Dziwne, że później jest tyle zrozpaczonych kobiet, które piszą 'ja się tak starałam, byłam dla niego taka dobra, a on.. znalazł sobie inną, co to mu nawet gaci nie wypierze, a on nie może się od niej oderwać!'. Współczuję strasznie tym kobietom, co nie czytały książki, ale już od razu, na słowo 'zołza' pieklą się... zupełnie jakby ich to dotyczyło... Albo może właśnie dlatego, że CHCĄ wierzyć, że jest inaczej, bo w przeciwnym wypadku cały ich misternie utkany świat ległby w gruzach...? A przecież zołza to nie mega-jędza, co to tylko rządzi facetem i ma go za pantoflarza. To raczej kobieta, która wie czego w życiu chce i nie da sobą manipulować... Jedno wiem - z doświadczenia własnego mogę powiedzieć, że co bardziej sensowni (nie mięczaki, i pantoflarze.. a fuj!), czyli tacy co mają głowę na karku i .. prawdziwy nabiał, a nie jakiś jego substytut, szukają kobiet, które po pierwsze mają swoje życie, a po drugie, które wiedzą czego od tego życia chcą i które można zdobywać całe życie, a nie tylko raz i to wystarczy, aby miał ją w swoim władaniu. To kobieta z charakterem, hardością ducha, która kiedy potrzeba potrafi być czuła, ale potrafi też jasno postawić na swoim i się tego trzymać. Sprawdzałam różne wersje - gdzie ja byłam stroną co zależy bardziej i gdzie byłam tą, co nie zależało. W pierwszym przypadku faceci szybko zwiewali, gdzie pieprz rośnie. W drugim przypadku to ja nie mogłam się opędzić od zakochanych po uszy facetów, gotowych nosić mnie na rękach przez całe życie. I myślałam o nich, że są żałośni... I pewnie tak samo myślą faceci o takich kobietach, dla których istnieje TYLKO ON. I dla niego zrobią absolutnie wszystko! Nawet swoje życie zaprzepaszczą, aby tylko ON był zadowolony... Ciekawy artykuł a propos zołz można znaleźć tutaj: http://broszka.pl/czy-warto-byc-zolza,a Pozdrawiam wszystkie zołzy!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość balsam dla duszy
ssabka ma racje ;) baby nauczcie sie szanować siebie...najpierw siebie same

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sabka2100
Ja przeczytałam obie i powiem ci że według mnie warto. Oczywiscie nie bierze się pewnych rad do serca bo są durne itd:D ale to nie o to chodzi żeby ślepo zacząć podąrzać za radami jakiejś tam kobiety. Chodzi o nakreslenie problemu. Jesli w jednym związku jesteś "ofiarą" (sorki za określenie), to spoko, możesz sobie darować, kopnij go w tyłek i uciekaj. Ale jeżeli w kazdym związku cierpisz to znaczy że cos jest z toba nie tak. Dzięki tej książce uswiadomiłam sobie wlasnie że jestem taką ciamcią ramcią i że mysle że bez faceta sobie nie dam rady, chociaż to nieprawda. Zrozumiałam, że moja wina że cierpię bo sama sobie na to pozwalam. A potem pomyślałam: Kurcze, przecież to samo mówił mi mój tata: Nie lataj za nim, bo bedzie cię miał gdzieś. Jak go kopniesz to sam do ciebie przypędzi". Tak jest w życiu. Tak jest w związkach nietety. OD czasu tej lektury trochę lepiej ze mną jest. Ale jeszcze nie na tyle Żeby zerwać kiedy coś mi się nie spodoba. Walczę więc myslę że to kwestia czasu i za jakiś czas bedę mogła ze spokojem powiedzieć: "Zgoda, możemy się rozstać. Nie będę cię trzymala kurczowo za rękę nie nie, nie martw się". A podsumowując: WARTO:) Obie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sabka2100
I tak topik umrze pewnie śmiercią naturalna. Bo mądre topiki własnie szybko umierają. I prawda jest taka, ze gdyby mężczyxni nie kochali zołz to nie byłoby całego tego forum o zyciu uczuciowym , bo te kochane cierpietnice miałyby miłosci pod dostatkiem. A one jak napisała wolą żyć w swoim swiecie obłudy i zastanawiać się dlaczego on nie zadwonił. Wiem to z własnego doswiadczenia, bo sama kilka dni temu błagałam tutaj o poradę, bo on taki niedobry, zły mnie krzywdzi. Ale stwierdzilam że zamiast się nad sobą użalać i płakać na topiku, dlaczego on wyłączył telefon to wolę walczyć. Wole zrobić coś dla siebie i dla swojego dobrego samopoczucia. Nie jest łatwo, ale trzeba próbować. A nie tylko stwierdzić, że temat jest głupi i ja jestem głupia i cały swiat jest głupi, bo misiek nie napisał smsa. "Boże masakra, nie napisał i co ja teraz zrobię??? No nie, chyba pójdę się powiesić, bo życie nie ma sensu. Bo misiek nie napisał."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
po to jest kafe, żeby poznac poglądy innych, zweryfikowac własne i może czasem cos poprawic ;) czytalas tamten swoj temat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w temacie zołzy
Zdecydowanie prawda - mnie tata i mama też mówili 'nie lataj za facetem, nie narzucaj się, bo to do niczego nie prowadzi'. Książka dla mnie była bardziej rodzajem potwierdzenia tego, co już wiedziałam i motywatorem to tego, by pewne rzeczy w sobie zmienić, bo wiadomo, że kilka rzeczy to można było o kant .. stołu.. rozbić. Ale z książką jest jak ze wszystkim - piszesz do grupy, mając nadzieję, że choć w części ktoś znajdzie coś dla siebie, że to będzie dla niego jakąś inspiracją. Bo 'jeszcze się taki nie urodził, co wszystkim by dogodził'.. Niemniej.. książka pozwala nabrać odpowiedni stosunek do tematu i jak ktoś faktycznie chce coś zmienić - to i nawet dokonać zmian. Co najmniej w sposobie myślenia, a to już bardzo duuuuużo, bo sposób myślenia wpływa na wybory, jakich się dokonuje, a tym samym na nasze życie. W temacie 'coś mi się w związku nie podoba, więc zerwę' - to nie jest też tak, że masz nie walczyć o związek zupełnie. Tu raczej chodzi o to, że widzisz, że jest źle, mówisz o tym, a gdy on nie reaguje - to dajesz mu ultimatum: 'zrobisz coś z tym, albo z nami koniec. Masz miesiąc czasu. Teraz Twoja kolej na staranie się'. Po miesiącu weryfikujesz, czy zmiana nastąpiła. Jeśli tak - to ok, a jak nie.. to jesteś konsekwentna i mówisz 'zgodnie z umową - trzymaj się stary!!'. Natomiast jeśli w takim momencie odpuścisz, to już później nie będzie Twoich słów traktował poważnie. I straci do Ciebie szacunek. O to w tym chodzi. O konsekwencję w działaniu i szacunek. Nie ma się co łudzić, że po slubie coś się zmieni, a będzie jeszcze gorzej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sabka2100
huńćwok----> przeczytałam i nawet odpisałam ale coś mi nie dodalo:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"To nie jest kwestia gustu. Woleć to mozna ciastko z budyniem albo z galaretką. Tu jest jedna ogólna zasada: dlaczego dzieję się tak że mężczyźni wola silne babki. " I z takim przykładem głupoty nie zamierzam prowadzić polemiki. Argument, należy się nawet głupiej. Jeśli było by tak jak mówisz, czemu tz damscy bokserzy zawsze znajdą odpowiednią kobietę.. nie twierdzę że nie ma wyjątków, ale o przemocy w rodzinie słyszymy aż nadto. I po drugie zasadnicze, w życiu nie ma jednych ogólnych zasad, nawet w prawie. Ten topik pokazuje do kogo była adresowana ta książka o zołzach. :o Myślę że moderatornia mi wybaczy ten wyskok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sabka2100
już możesz czytac:) Bo mam jeszcze pytanko do ciebie tam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość crow dobrze gadasz
🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sabka2100
crow----> no wlasnie kochany/kochana. Wybaczy ci, ja ci też wybacze, bo widac nie rozumiesz za bardzo o co mi chodzi. No właśnie dlaczego słyszymy o przemocy w rodzinie?? Bo raz się odpusciło: "jesteś pop***a!", raz się odpuscilo jakieś tam niewinne kłamstewko a potem to już równia pochyła. I więła ślub z draniem który ją bił. A dlaczego? Przecież powinna odejść po pierwszym wyzwisku, a nie czekać aż jej siniaków narobi. Ale nie odeszła. Dlaczego? No własnie nie wiadomo. I o to chodzi. Skąd się to bierze. Pewnie mi powiesz że może on jest chory psychicznie i dlatego bije. Ok, ale skoro ona widzi ze coś jest nie tak, to dlaczego nie odejdzie póki nie jest za późno? Bo brakuje jej odwagi. A dlaczego? Na to własnie próbuję uzyskac odpowiedź. Ale nie mogę, bo zawsze znajdzie się ktoś kto powie, że jestem głupia:p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sabka2100
A ja wbrew temu co sądzisz nie jestem głupia:P:P I zastanawia mnie skąd się to bierze, taka patologia. poczytaj trochę na topiku wypowiedzi dziewczyn które rozkminiają co on chciał przez to powiedzieć, choć on dał wyraźny znak i już dosadniej nie mógł tego ująć. To jest problem. Powazny poblem miliona kobiet. Tylko nikt siię tym nie zajmuje, bo pewnie, lepiej stwierdzić że wszyscy sa głupi tylko ja jestem mądry/a. Ot co:P Przepraszm jeśli kogoś obraziłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w temacie zołzy
Crow... Przeczytaj książkę, a później komentuj. Po pierwsze kobieta, która przeczyta tę książkę i potrafi ją zrozumieć (jej faktyczne przesłanie), w życiu nie będzie z 'damskim bokserem' właśnie dlatego, że wie kiedy powiedzieć 'nie' i odejść. Ale za to takie 'grzeczne' dziewczynki, co to mają nadzieję, że jej facet się zmieni... a nie mają zielonego pojęcia jak powinny się w takiej sytuacji zachować i co zrobić... no cóż.. Jeśli próbowałeś/-łaś być zabawny/-a.. to Ci to zwyczajnie nie wyszło. I niestety w mojej opinii Twój argument właśnie obrócił się przeciwko Tobie... Czasem trzeba wiedzieć o czym się mówi, by się wypowiadać z sensem, czego jak widać na Twoim przykładzie - nie każdy potrafi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w temacie zołzy
Hmm... no tak - crow jest facetem i czytał 'Zoły'.... ale... BEZ ZROZUMIENIA... Totalnie bez zrozumienia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sabka2100
Otóż to. Bez zrozumienia. Totalnie bez zrozumienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bo facetom to po prostu jest na rękę jak kobieta jest uległa, cała się dla nich poświęca, przynajmniej się nie martwią że ją stracą nawet jak będą ostatnimi chamami. a każdy przejaw niezależności od razu tępią -.-

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w temacie zołzy
Ja idę spać, ale jutro, jeśli wątek będzie wciąż żył - na pewno się odezwę. A Ty, Sabka2100, jak chcesz pogadać nie tylko na forum, to zapraszam na maila: kalisto@o2.pl Może będę Ci w stanie coś podpowiedzieć, bo ja nie miałam takich skrupułów, żeby zerwać jak mi coś nie pasowało:) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No dobra, dobra.. na pewno przesadziłem, ale wyrzutów sumienia nie mam. ""To nie jest kwestia gustu. Woleć to mozna ciastko z budyniem albo z galaretką. Tu jest jedna ogólna zasada: dlaczego dzieję się tak że mężczyźni wola silne babki. " A skąd wiadomo jakie wolą do cholery jasnej, a geje? A ja, unikam jakiejkolwiek możliwości związku. Ja szukam zołzy? Co najwyżej łatwej dupy, sorry za kolokwializm. Książka, która wam się wydaje receptą tak naprawdę wiele nie zmieni. Babka, która dzięki tej książce( no dobra nie porównam jej do publikacji wydawnictwa "Harlekin") sfeminizuje czy no nie wiem, uczyni bardziej męską? Nagle zacznie jej się podobać inny typ faceta niż przed przeczytaniem tej książki? Pytam się retorycznie. Przytoczę jedną z rad co mi się przypomniała.. (czytałem dawno.. więc ) "zaproś faceta na obiad i podaj .. chrupki o kawę.. "Może coś przekręciłem ale czytałe spory czas temu.. Ja ( za innych mężczyzn sie nie będę wypowiadał) udałbym że telefon zadzwonił (dzwięku niema, no wiecie wibracje) muszę pilnie wyjść. I to byłby koniec. Obiad to dla mnie obiad nie robienie sobie ze mnie idioty. Tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w temacie zołzy
huńćwok - co racja to racja:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sabka2100
w temacie zołzy----> A ja chetnie się do ciebie odezwe. Dobrej nocki ci życzę:) Huńćwok----> jesteś moim idolem! :D crow---> no mówilam przeciez żeby nie brać wszyskich rad do serca:D ja tam pamiętam że podawała jakiś przepis na kiełbaski z musztardą czy oranżada czy coś:D ale jakoś nigdy nie przyszło mi do głowy żeby mieszać kiełbaski z oranzadą:D a tak ogóle to mój chlopak uwielbia jak robię mu kielbaski a`la sabka więc to akurat robię porzadnie:) Chodzi ogólnie o nakreślenie problemu, skąd się to bierze. A nie żeby zacząć podawać kawę i chrupki na obiad. Kurcze ale by wysechł ten biedny chłop:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w temacie zołzy
crow.. Powiem jedno - nie chodzi o to, by książkę traktować jako źródło prawdy jedynej i słusznej. To ma być inspiracja dla kobiet i pokazanie im, że mogą żyć inaczej i że facet nie jest lekarstwem na całe zło. Można bez niego żyć, tak jak faceci żyją bez kobiet. Pewne metody z tej książki są faktycznie o kant stołu. Ale nie musisz wyrzucać od razu całego jabłka do śmieci, tylko dlatego, że znalazłeś w nim niedoskonałość... Pamiętasz ten jeden fragment. A czy pamiętasz może, że w książce również było napisane, że jeśli jednej stronie zależy za bardzo, to ta druga się przestaje starać? I że jeśli facet odwołuje jedną, drugą, trzecią randkę, to to nie znaczy, że kobieta ma być na każde jego skinienie, bo on ma tak kaprys, ale powinna zająć się sobą i powiedzieć, że to ona nie ma czasu i jeśli on się do niej nie dostosuje, to może się cmoknąć? Znajdowanie kompromisu jest ok, ale pod warunkiem, że obie strony tyle samo poświęcają w ostatecznym rozrachunku, a nie tylko jedna z nich - i to najczęściej kobieta, bo jest 'zbyt dobra' i jej 'za bardzo zależy'... O to w tej książce chodzi i jak dla mnie, to właśnie takie jest jej przesłanie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sabka2100
bo takie jest. ale jak ktoś chce się czegoś doczepić to zawsze sobie cos tam znajdzie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w temacie zołzy
Sabka -> super:) Również życzę miłych snów :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cvbn
a ja dodam ze wlasnie tacy faceci jak crow, a moze "faceci" nie lubia tej ksiazki, bo sa sami niedowartosciowani i zakompleksieni, oni potrzebuja uleglych i grzecznych kobiet by nad nimi dominowac by potwierdzac swa watpliwa meskosc, nie radza sobie z kobietami-zolzami za to facei naprawde mescy, pewni siebie wlasnie zolzy kochaja, dla nich takie kobiety stabowia wyzwanie i przygode, a ulegle dziewczynki ich nudza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
" a ja dodam ze wlasnie tacy faceci jak crow, a moze "faceci" nie lubia tej ksiazki, bo sa sami niedowartosciowani i zakompleksieni, " I fajnie. Z całą pewnością mam kompleksy i zdaję sobie z nich sprawę, a może nawet czuje się niedowartościowany. Natomiast stwierdzenie że mogę żywić jakieś uczucia do książki są cokolwiek podejrzane. Takie jak ty nie rozumieją, to co napisałem, nie było pisane z pozycji gościa, który szuka kobiety! Heloł!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×