molestowana psychicznie,potrzebuje rozmowy

hej, Jestem w strasznie skomplikownej i ciezkiej sytuacji.Mieszkam z partnerem i malym dzieckiem za granica i wszystko powinno byc dobrze,ale nie jest. On mnie molestuje psychicznie, nie bede sie rozpisywac jak straszne to jest,bo musialabym pisac do rana.Poniza mnie, upokarza,wyzywa,obraza i gnoi.Pozniej przeprasza i tak w kolko.Wynajmujemy mieszkanie,ktore jest wziete na jego tylko nazwisko,wiec czesto kaze mi sie wynosic stad.I chce to zrobic,ale tak: po pierwsze boje sie, ze moze mi cos zrobic a po drugie nie mam dokad, do Polski nie moge wrocic,dziecko nie ma nawet paszportu a poza tym nie mam gdzie do Polski. Nie wiem co robic, czuje sie zle, czuje sie tragicznie,czuje sie nic nie warta i zaczynam sie czuc tak jak on o mnie mowi.

Gdzie jesteś?

nie zarabiasz? gdzie jestes i ile czasu? dziecko sie tam urodzilo?

a rozmawiałaś na spokojnie z parnerem jak się czujesz ,że nie podoba Ci sie takie traktowanie? jak tam to co on mówi?Dlaczego tak się zachowuje?

:-0 :-0 :-0

anglia oczywiscie :-( rozmawialam, nie skutkuje. dziecko ma 13 mcy

ja tam sienie orientuje, ale nie przysluguje ci jakis zasilek? i czy pracujesz? odejdz od niego jak najszybciej

a nie ma tam organizacji pomagajacej samotnym matkom??

jakiej nacji on jest? to istotne.

a nie mozesz teraz wyrobic paszportu? A nie masz nikogo znajomego do kogo mołabys sie wyprowadzieć ?

Anglia a dokładnie gdzie?

a zachowuje sie on tak, bo to moja wina, ze jemu sie nie uklada, wiec mu pomoglam i dzieki mnie robi teraz co chcial robic i dzis powiedzial mi,ze tylko to sie dla niego liczy, nie ja. A gdyby nie ja, to nie mialby tego,taka smutna prawda.i ze on ma swietlana przyszlosc przed soba a ja jestem do dupy i tylko w sklepie z ciuchami moge pracowac itp.

londyn on jest polakiem po urodzeniu dziecka wrocilam do pracy, bo moja mama opiekowala sie dzieckiem, ale on nie mogl juz z nia wytrzymac i wrocila do Pl i nie moglam juz pracowac Nie moge mieszkac u mojej mamy w Polsce, nie chce tego tlumaczyc, po prostu nie ma miejsca :-(

standardowe zachowanie szmaty, wyzywanie sie na slabszym i trwanie tylko dopoki ma z tego korzysci

kolejna sprawa, ze mam tu tyle rzeczy, ze potrzebowalabym tira i zadna moja znajoma nie wezmie mnie z takim bagazem a pozbawiac sie tego nie chce, bo ciezko na to pracowalam i poza tym mam kupe rzeczy dziecka..

taa i przykro to mowic, ale twoim najwiekszym bledem bylo uzaleznienie sie od niego nie ma zadnych zasilkow dla samotnych matek tam? ile jestes juz tam na miejscu?

mosmierdziel, mowisz o nim czy o mnie?

nie jestem uzalezniona od niego, on raczej ode mnie byl caly czas.. Mam pieniadze na zycie, potrzebuje tylko dachu nad glowa

zadna z was nie powie: daj mu szanse?

o nim szanse to mozesz dawac komus kto na to zasluguje

nie mozesz poprostu powiedziec ,że się wyprowadzasz i wynając mieszkania? Przeciez nie musi wiedzieć gdzie mieszkasz .A rzeczy mozesz przewiezc pod jego nieobecnośc

a jak cie stac to na czym sie zastanawiasz? :o jak juz tobie teraz tyle zawdziecza i toba pomiata to liczysz ze cos sie zmieni? im lepiej mu sie bedzie wiodlo, tym bardziej bedzie ciebie molestowal i gnebil daj sobie z nim spokoj

on jest porywczy i nie wiem co zrobi gdy odejde tak naprawde.Powiedzial, ze zrobi wszystko, by odebrac mi dziecko

kurcze, dziewczyno, ty juz zaczynasz miec syndrom ofiary. z logicznego punktu widzenia sama widzisz ze nalezy uciekac, a na sile szukasz argumentow by zostac.

Mam pieniadze na zycie, na mieszkanie nie. potrzebowalabym 2000 funtow i zaswiadczenia,ze pracuje, bo zadna agencja nie wynajmie mi ot tak mieszkania.

Pozostala kwestia, wzielam kredyt dla niego i nie wiem jak bedzie ze splata... Kolejna ,ze wisi mi duzo gotowki jeszcze.. a teraz przydalaby mi sie a on nie ma,by mi oddac, bo dopiero rozkreca ten swoj skurwialy interes

nagraj go zbierz dowody ze jest nie teges i odejdz nie daj soba pomiatac :o idz do pracy i wyprowadz sie kiedy bedziesz tylko mogla

Zgłoś się tutaj: Balham, kościół polski Chrystusa Króla, 234 Balham High Road, Balham, London SW17 7BQ, tel: 020 8672 5070 (ks. proboszcz), tel: 020 8767 5695 (ks. wikariusz). Powiedz, jaka jest Twoja sytuacja, powinni Ci pomóc. Jeśli faktycznie potrzebujesz pomocy, napisz do mnie.

wisi ci kase, gnoi, grozi, a ty sie zastanawiasz ludzie zasluguja na takie traktowanie na jakie pozwalaja tylko ich szkoda :o zastanow sie kobieto :o

kurcze bys byla w niemczech bym pomogla:-( co za chuj:-(