czy ten facet sie mna bawi???? ocencie

mam taki problem, rozmawialam we wtorek z kolega na gg, juz raz sie spotkalismy , zaliczam nasza randke do udanych no i on oswiadczyl mi ze jest w moim miescie, ja mu napisalalm ze sie uczylam do kolokwium- po czym on odparl-wiecie ze nie jest to po jego mysli bo chcial mnie w czwartek zabrac do kina. ja nic nie odparlam ze bym sie nie zgodzila, za chwile gadalismy o biletach ze juz sa wykupioone i zrobil uwage ze moze by trzeba by bylo pojechac do kina wczesniej, moze ktos by zrezygnowal z biletow. myslalam e jest zainteresowany spotkaniem, i glupia narobilam sobie nadzieji:(:( wczoraj myslalam ze sie odezwie do mnie i moze cos zaproponuje ale caly dzien sie do mnie nie odzywal , nic mi nie napisal, dzisiaj tez jest cisza- ja tak samo milcze bo nie chce sie narzucac, co myslicie o tej sytuacji., moze mnie za bardzo poniosla ta wyobraznia , moze on nie chcial juz isc do tego kina a ja sobie jedynie nadzieji narobilam, nie wiem juz co mam o tym myslec, poradzcie mi jak sie powinnam zachowac bo pewnie w weekend sie do mnie odezwie.

ze nic nie czaje chocbym chciała Ci pomóc...

chodzi o to ze chyba zle zrozumialam faceta, bo on wyrazil chec spotkania sie ze mna w czwartek ale chyba mu sie odechcialo jak wyznalam mu ze mam w piatek kolokwium. myslalam ze nadal jest zainteresowany spotkaniem i by wygospodarowala dla niego czas, ale jego wczoraj nie bylo na gg, wogole sie do mnie nie odezwal a dzis znowu jest cisza i nie wiem co o tym myslec

bo to wszystko wyszlo przy tym jak pytal mnie co u mnie slychac? no to ja mu odpisalam ze uczylam sie do kolokwium piatkowego- to on od razu wyrazil sie tak - wyczulam ze nie byl ucieszony i odparl, ze chcial mnie w czwartek do kina zabrac, ale podobno bilety na ten film gdzie chcial mnie zabrac juz byly wykupione, ja mu nie dalam do zrozumienia ze niechce sie z nim spotkac- bo bym dala rade. myslalam ze w srode ustali ze mna godzine itp, ale on sie nie pojawil , mam nadzieje ze teraz jest troche jasniej napisane

Jejku,oni już tak mają:( Sami nie wiedzą co chcą!:)Ale kobiecie coś powiedzieć a już obiecać to:myśli,czeka,planuje,zamartwia się, wkoncu dzwoni i narzuca się:)Dajcie sobie na wstrzymanie:)Zdrowsze będziecie:)

no tak annete on rzucil pewnie luzna propozycje, a ja juz sobie wmowilam ze bedzie spotkanie:( w koncu w naszej rozmowie nie padla konkretna godzina itp. ale powiem ci ze nie narzucam mu sie, bo nie pisze teraz do niego, czekam na jego ruch, jakby to wygladalo jakbym napisala mu co z naszym spotkaniem?:( taka desperatka nie jestem.

To Cię cenię już za to:)Nie dzwoń 1-sza w żadnym wypadku,czekaj.Oni są z innej planety,brak słów.Większość to jakby sorki,była niedorozwinięta:)

tak zgadzam sie z toba, sa strasznie dziecinni. wiesz no mnie to dziwi bo jezeli mowi ze jest w moim miescie bo przyjechal i pada zdanie ze chcial mnie zabrac do kina- no to kazda laska pomyslala by ze moze wezmie, spotka sie z nia. a tu cisza. ach ci faceci:( brak slow, nie bede sie do niego oddzywala, on teraz milczy i zachowuje sie jak dzieciak a byk ma skonczone 26 lat

No to faktycznie byk!:)On sam nie wie czy mu zależy na Tobie czy nie.Może być tak,że się dowie i odezwie jakby nigdy nic na 3tyg.Tak się wiele razy zdarza u ludzi.I jeszcze się będzie Tobie dziwił,że Ty się dziwisz jaki on dziwny:)Oni tak mają:)

nie no 3 tygodnie to nie hehe, podejrzewam ze kolo niedzieli bedzie wysylal usmieszka- bo on nie zagaduje wiesz tak ze hej co tam slychac , tylko emotke wysyla:P:P:P ja mysle ze on sobie nawet nie zdaje sprawy ze ja sie nakrecilam na to spotkanie. wiesz na 1 spotkaniu jak mnie odprowadzal to trzymal mnie za reke dal calusa, przytrzymal. nie wiem on chce pokazac swoja niezaleznosc jak sie nie odezwie z 2 dni. ja mu pokazuje ze nie robi t na mnie wrazenia, nawet sie nie pytam czemu dzien sie nie odzywal.