Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość narzeczony 24

mieszkanie po ślubie-prosze o poważne odpowiedzi

Polecane posty

Gość złota zasada
młodzi powinni mieszkac osobno!!! daję glowę, że jak zamieszkacie razem z twoimi rodzicami prędzej czy póżniej (stawiam na to że prędzej) bedziecie się żreć o twoich rodziców.... nawet jeśli Ola bardzo się z nimi lubi to uwierz że jak zamieszka z wami to zaczną się niesnaski!!! kazda kobieta ma inny pomysł na życie z całą pewnością twoja mama będzie widziała wspólne życie zupełnie inaczej niż twoja żona (przyszła) także podpisze się pod tym co mówią poprzednicy!!! idzcie na swoje!!! ciasne ale własne!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anija 26 p
NARZECZONY 24 ty sie zastanów czy twoja dziewczyna wprowadza sie do Ciebie i bedziecie mieszkać razem czy do twoich rodziców i bedziecie żyć wszyscy RAZEM . Chore to jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość WIELKIE 4 LITERY .
anija 26 p - czytając twoje wypociny zaraz widać jaka z ciebie wredna suka! Współczuję twojej ewentualnej teściowej!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość narzeczony 24
Moja częśc nie jest udokumentowana na papierze, ale spora z niej częsc została wybudowana i wyremontowana za moje własne zarobione pieniądze. Nie mam zamiaru oddawac rodziców do domu starców, co to w ogóle za pomysł :O Ola z moimi rodzicami bardzo się lubi ale twierdzi,że chce życ na własny rachunek i w spokoju. Moi rodzice na pewno nie będą mi stawiac w ten sposób warunków, że jak coś to mi nie przepiszą domu. Chciałem po prostu znac Wasze opinie, co o tym sądzicie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anija 26 p
Niestety ale swoje przejścia miałam mieszkajac własnie tak jak opisuje narzeczony 24. Identyczna sytuacja. Jak od razu mu nie przepisza jego cześci i nie powie sie to głośno że to JEGO to przyjdzie teściowa pewnego dnia i powie do dziewczyny że TO JEST JEJ DOM bo cos sie jej nie spodoba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anija 26 p
narzeczony 24 mój facet tez tak myślał że nie bedzie "problemów" Ale zawsze sie coś znajdzie i beda zgrzyty A póxniej padna słowa mało przyjemne. Dlatego radze od razu ustalić z rodzicami spokojnie że chcesz mieć na papierze że ta cześć jest Twoja . Nie mówie o całym domu ale o kawałku miejsca, która jakby nie było ma byc waszym domem !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość narzeczony 24
Gdyby moja matka odezwała się w taki sposób do mojej kobiety, że to JEJ dom, Ola spakowała by ze względu na wszystko swoje rzeczy i wyprowadziła się, a ja razem z nią

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość WIELKIE 4 LITERY .
Skoro tak, to wystarczy porozmawiać z rodzicami i ustalić od samego początku granice . Do ciebie-narzeczony 24 -należało będzie od czasu do czasu spokojnie o nich przypominieć żonie i mamie:D Nie licz ,że zawsze bedzie idyllicznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anija 26 p
Dlatego nie ryzykuj. Bo 90% ludzi Ci pisze żeby mieszkać na swoim. Chcesz sobie później w brode pluć? ustal to od razu z rodzicami. To sa tylko moje dobre rady bo ja juz przeszłam swoje a równie fajnie i miło sie zapowiadało :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale tak moze byc
to czy nie lepiej odrazu zamieszkać tylko we dwoje??????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość narzeczony 24
Wiesz, nie od razu Rzym zbudowano, nie twierdzę, że będziemy tam życ zawwsze, ale nie chcę czekac do zaślubin 10 lat, aż będzie mnie stac na coś własnego. A wynajem? Tylko w ostateczności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja uważam, że mieszkanie z teściami jest straszne, choćby nie wiem jacy byli kochani, wytrzymałam 3 miesiące, kupiliśmy z meżem kawalerkę i dobrze nam tu. Przeprowadźcie się do mieszkania, albo ustąp narzeczonej. Ma rację, powinniście mieć swoje drzwi na zamek i osobne gospodarstwo domowe. A siostrzeńcy niech śpią na dole u Mamy. Zaufaj mi, będziecie się cały czas kłócić, Mama i narzeczona mają inne przyzwyczajenia, Wy musicie się dotrzec, ale dla teściowej żona będzie chciała być miła mimo jej dobrych rad co do prania, gotowania, sprzatania, wychowywania przyszłych dzieci. W żonie bedzie narastał gniew i bunt i będziecie się cały czas kłócić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masz racje luliczka
zgadzam sie w 100 % z ta wypowiedzią, wiadomo ze Rzym odrazu nie zbudowano :-P ale nie lepiej bedzie jak zamieszkacie sami? wiadomo ze to sie wiąze z kosztami , ale cóz nikt nie mówił ze bedzie łatwo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość WIELKIE 4 LITERY .
gdyby każdego z nas stać było na bezludną wyspę i gdyby jeszcze byłaby ich odpowiednia ilość to może nie byłoby problemu :), ale na razie żyjemy wsród ludzi i musimy się nauczyć żyć razem. jest takie fajne słowo-kompromis.:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do wielkie 4 litery
spoko , ale jak dwoje ludzi pracuje to wystarczy wziasc kredyt i cos kupic, chocby głupią kawalerke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do wielkie 4 litery
kompromis - wiadomo , ale naprawde trudno tak na dłuższą mete

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja Wam powiem tak, moja teściowa była bardzo miła, ale: czy nie lepiej myć okno tak? pięknie, umyłaś podłogi, ale pod szafką jest jeszcze kurz, Wy kupujecie środki czystości, a ja gotuję (w ciągy 3 miesięcy ugotowała 2 obiady) , ja resztę, dla wszystkich, za swoje pieniądze, ten pasek nie pasuje Ci do tych spodni, pożyczę Ci swój, nie lepiej nosić wkładki skoro masz tak dużo upławów? masakra, i jak tu wytłumaczyć babie, że wolę zmieniać majtki 3 razy dziennie, niż nosić przyklejające się do tyłka wkładki?? :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qwer
tez tak chcielismy zrobic i moi tescie nie wyrazili zgodny:(!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość WIELKIE 4 LITERY .
hm...., teraz (twu,twu,by nie zapeszyć)młodzi szybko się rozstają i to nie zawsze z winy niedobrej tesciowej :), ale ,że bo coś tam......,że się jednak nie dobrali. I co w tedy z kredytem?-kicha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja Wam napisze z autorytetem czarnego nicka gdybym mieszkala z tesciowa to nie doczekalibysmy 6 rocznicy slubu :P gora 2-3 lata bym wytrzymala. a na poczatku tez byla fajna, sympatyczna, pomocna i serdeczna. niestety latwiej przyjsc facetowi do tesciowej niz kobiecie. nawet moja mama jest duzo milsza dla ziecia i przyszlego ziecia niz dla przyszlej synowej. proste - dwie obce kobiety ktore kochaja tego samego faceta nie moga zyc w symbiozie. IDZCIE NA SWOJE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do wielkie 4 litery
co z kredytem? mozna np odsprzedac to mieszkanie komuś kto dalej bedzie spłacał to mieszkanie:-) baaardzo duzo chetnych jest na taka propozycje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bogumiła
Szkoda ,że ja nie byłam taka mądra jak Twoja Ola po 17 latach mieszkania z teściową jestem u kresu wytrzymalości nerwowej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mieszkanie zawsze idzie sprzedac, poza tym kawalerkę na 10 lat można wziąć wiec łatwiej spłacić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość WIELKIE 4 LITERY .
pewnie ,że można sprzedać i oczywiście rozstać się z klasą :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość WIELKIE 4 LITERY .
CZARNA- co do dwóch bab w domu:D to tak jak w kuchni -gdzie kucharek sześć ....:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość WIELKIE 4 LITERY .
he,he ;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a moja teściowa jak się dowiedziała, że kupiliśmy kawalerkę, to nas sama spakowała i wystawiła rzeczy do przedpokoju,. choć jeszcze remontowaliśmy, łazienki nie było, itd. I w sumie wyrzuciła nas gdy byłam w 6 miesiącu ciąży, nie mieliśmy jeszcze centralnego więc grzaliśmy na prąd tylko w pokoju, a w kuchni i łazience było po 13 stopni:-) bo rachunki po 1000 zł przychodziły:-) I się przeżyło...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość WIELKIE 4 LITERY .
czyli-narzeczony24- lekko nie ma i nie będzie :D a dzieciństwo takie beztroskie było- eh....:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×