Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość lajowa

mam 24 lata a ieszkam z rodzicami!!! Masakra

Polecane posty

wiesz ser za 14-15 zł nie jest za dobry, ja kupuje za 18, nie uważam, żeby był drogi, bo są sery za 25 i 30 :O Po za tym w okresie letnim warzywa są cholernie drogie :O, nie chodzi o marnotrawienie kasy :) Ale ja bym liczyła min 400 zł na jedzenie. Tani syf to zjesz i za 300, miesięcznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie mówię, że trzeba mieć wszystko na raz :O. Ale jeśli chodzi o buty np na zimę to trzeba mieć z dwie, trzy pary i kurtki też się powinno mieć ze dwie :O. Na butach zimowych nie wolno oszczędzać, ja kupuje zawsze po przecenach ale nie za 100 :O tylko zawsze ze skory i ocieplane. Kupiłam sobie trapery 3 lata temu kosztowały mnie 300 zł i będę w nich chodzić pewno jeszcze z 4 albo i dłużej, kozaki kupiłam droższe ostatnio za koło 300 zł, nie pamiętam już ale chodzę w takich ze 3 lata, a w 4 roku męczę do stycznia by kupić nowe. Kupiłam sobie raz za 140 chyba kozaki niby skórzane to chodzić w nich nie mogłam :O i za rok musiałam kupić nowe. Jedne buty trzeba mieć na mrozy a i inne jak śnieg topnieje. Mając więcej butów nie niszczą się tak szybko :). Ja wcale nie kupuje najdrożej ale uważam, że kupić najtańszy szajs made in China i wywalić po pól roku czy roku to bez sensu, w dodatku kleją to nie wiadomo czym :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ierefddvbd
autorko,masz cos z glowa,z taka osobowoscia nikt cie nie zechce,faceci trzymaja sie z dala od takich egoistek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Już nie wspomnę o kosztach związanych z imprezami rodzinnymi np wesela gdzie trzeba się ubrać i dać prezent. Oczywiście w jednej kiece można iść parę razy :)ale na prezent też trzeba mieć. Można nie pójść ale ja miałam dużą rodzinę i każdy chodził :O. Już nie wspomnę o wydatkach nieplanowanych coś się zepsuje i trzeba kupić nowe :O Wszystkiego na raz nie da się mieć ale ile kosztują pierdoły do domu, cokolwiek kupić :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ***Narzeczona ***
pytek_srytek Watek jest o kobiecie i nie sadze ze ona je jak kobyla. Pozatym nie przesadzaj z tymi butami i kurtkami. Ja mam jeden placz na zime w ktorym chodze kilka lat i jedna pare butow w ktorej da sie chodzic 2-3 sezony. Wcale nie wygladam jak obdartus bo sa to porzadne rzeczy. I nie jest to made in china ani zada tez drozyzna. Poprostu umiem i chce pochodzic po sklepach i wybieram dobre ale tanie rzeczy. Uwierz ze sie da . A wesela hihi nie widze problemu zeby pojsc tylko do kosciola wreczyc kwiaty i dziekuje. Ludziom sie w glowach poprzewracalo. Wszystko by chcieli. Jak male dzieci ktore nie umia zrezygnowac z kolejnej zabawki. Znam osoby ktore maja 2.5 tys na dwojke wynajmuja mieszkanie i zyja alebo takie ktore do tego maja dziecko. I znam osoby ktore maja 2.5 tys na samego siebie i twierdza ze sie nie utrzymaja poza rodzinnym domem. Jak sie ich zapyta dlaczego to odpowiadaja ze nie zmaierzaja oszczedzac ...... tylko chca zyc na poziomie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ***Narzeczona ***
pytek_srytek I wiesz co nie rob z siebie panskiego pieska. Bo ser za 14 zl naprawde moze byc dobry tylko tez trzeba sie na nim znac.... A warzywa w okresie letnim sa drogie???? Kto Ci to powiedzial?? O.5 kg brokul 2 zl czasem np sa 2 brokuly w cenie jednego czyli 1 kg za 2 zl. Kalafior niewiele drozszy. Marchewka 1 zl nie przekracza .... ziemniaki tez 1 zl ... drozsza juz np jest papryka z fasolka szparagowa bywa roznie .... Krew mnie zalewa jak to czytam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ***Narzeczona ***
Pozatym skoro autorka mieszka z rodzicami to domniemywam ze doklada sie jakies 500 zl do budzetu ..... Niech dolozy kolejne 500 i sie wyprowadzi. A skoro mieszka z rodzicmai to na pewno tez ma jakies oszczednosci bo z tej kwoty tez mozna cos sensownego odlozyc ... I nie oszukujmy sie ale nawet mieszkajac z rodzicmai dziewczyna nie odlozy na swoje mieszkanie. Chyba ze siedzialaby im na glowie kolejne 10 lat ale przypuszczam ze przez ten czas i ceny mieszkan wzrosna. Kawalreka to jakies 130 tys.... Mozna dac jakis maly wklad i wziasc kredyt ale nie wiem czy rata plus czynsz nie wyniosa wiecje od wynajmu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W mieszkaniu z rodzicami nie ma nic złego, o ile się to właściwie dogada. Bo nie wyobrażam sobie żeby dorosła osoba nie dokładała się do rachunków, jadła mamusine obiadki, czekała aż mama wstawi pranie itp. Jeśli żyjesz samodzielnie, dokładasz się do rachunków to jest OK. Odkładaj na mieszkanie, na wkład własny musisz miec ok.50 tysiecy a potem już z górki... Ja wyprowadzilam się z domu jak miałam 22 lata, finansowo dostałam (wraz z narzeczonym) po tyłku, ale uważam nasze wspólne mieszkanie za najlepsze rozwiązanie. I co z tego, że czasami lodówka była pusta, czy przez rok nie kupowaliśmy sobie żadnych ciuchów... Teraz bierzemy ślub, odłożyliśmy na wkład własny, mieszkanie w budowie. Głowa do góry!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Narzeczona gdzie mieszkasz? Zapomniałam napisać o owocach, a ty podajesz ceny warzyw jak jest urodzaj :O i w dodatku po cenach tanszych A z tymi weselami to chyba żartujesz, ktoś Cię zaprasza na wesele a ty idziesz do kościoła i wręczasz kwiaty :O Ja też chodzę w butach w po parę sezonów, jak twierdzisz jeśli Ci wystarczy jedna para no to super, nie przemiękły Ci nigdy? A jak napisałam trapery się ma na X lat i nie tylko na zimę :) Co do kurtek, ja mam jedną i jeden płaszczyk, no ale na zmianę na mam, jakby chociaż mi się suwak popsuł. Nie kupuje firmówek. Bardzo fajnie, że za tyle Ci starcza. Super gratuluje. Nie twierdzę, że jak ktoś kupuję taniej wygląda jak obdartus Matko:O Rozumiem, że dla Ciebie takie uciechy jak wyjście raz kiedyś do kina albo na lody to też bzdura, bo mamy dvd a lody można kupić w pudełku :O Ja uważam siebie za osobę mimo wszystko oszczędną, nie szastam kasą, nie rozpierdzielam jej na byle co, nie latam po knajpach, nie kupuje wszystkiego co najdrozsze, zawsze coś odłożę czy kupię do mieszkania. Ale nie mów mi, że 1800 zł netto to jest bardzo dużo pieniędzy :O Bo raczej na własne mieszkanie Cie nie stać i nawet jak odłożysz parę złoty to nie będzie to np 1000 tysiąc :O. A kredytu też Ci nikt nie udzieli. Tyle to można zarabiać mając np już własne mieszkanie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Narzeczona gdzie mieszkasz? Zapomniałam napisać o owocach, a ty podajesz ceny warzyw jak jest urodzaj :O i w dodatku po cenach tanszych A z tymi weselami to chyba żartujesz, ktoś Cię zaprasza na wesele a ty idziesz do kościoła i wręczasz kwiaty :O Ja też chodzę w butach w po parę sezonów, jak twierdzisz jeśli Ci wystarczy jedna para no to super, nie przemiękły Ci nigdy? Co do kurtek, ja mam jedną i jeden płaszczyk, no ale na zmianę na mam, jakby chociaż mi się suwak popsuł. Nie kupuje firmówek. Bardzo fajnie, że za tyle Ci starcza. Super gratuluje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozumiem, że ryb nie jesz? A jeśli już to pangę, czyli najgorszy szajs pod słońcem, bo już w dwóch krajach europejskich nie został dopuszczony do sprzedaży. Zastanawiam się w jakim mieście żyjesz, bo na pewno nie w Warszawie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ***Narzeczona ***
pytek_srytek Miszkam na Slasku ..... chetnie bym podyskutowala ale moze troche pozniej. Obowiazki :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Spoko narzeczona :) Ja nie narzekam :) i dobrze, że starcza i na pewno można za tyle wyżyć i cokolwiek zaoszczędzić :) Oby tylko zdrowie było :), bo leki niezależnie od miasta są cholernie drogie :O. Wiem niestety trochę na to też wydaję :(. Najważniejsze jest to umieć się cieszyć z tego co się ma, bo niektórzy to nawet tyle nie mają. Ale jeśli ktoś marzy o własnym lokum to już trochę gorzej już nie mówię o Warszawie, gdzie ceny są obłędne. Ale raz że trzeba mieć odłożone cokolwiek to jeszcze trzeba być wydolnym kredytowo :O i jebać za przeproszeniem x lat na jego spłatę :0 Pozdrawiam :))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość derda oh
Widzę, że co poniektórzy mieli wybitnie zły dzień/noc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do pytek_srytek
popieram cie w pelni. nie zamierzam oszczedzac na jedzeniu i ciuchach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ***Narzeczona ***
do pytek_srytek Jak ktos nie chce oszczedzac na ciucahc i jedzeniu to niech nie oszczedza ale na soim jak sie wyprowadzi i wtedy bedzie taki madry.. Bo nie sztuka mieszkac z rodzicmai i sie cieszyc ze na wszystko cie stac nie musisz oszczedzac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no racja Narzeczona :) Ja nie mieszkam już z rodzicami :). A jak mieszkałam to tyle co autorka przez długi okres nie zarabiałam a mimo to kupiłam sobie parę rzeczy bardziej kosztownych :) tyle że na raty np jak komputer. Przez ostatni rok mieszkania z rodzicami zarabiałam więcej to i odłożyłam trochę :) Co i tak większość się rozeszła na mój ślub. Przestałam kasę marnotrawić już dawno. Nie kupuje bardzo drogich ciuchów czy kosmetyków ale szajsu też nie będę kupować, wiele rzeczy kupuje w promocjach, czasem miałam dostęp zakupu dobrego kosmetyku za połowę ceny niż w sklepie np ktoś pracował w danej i miał przydział, to nie kupiłabyś? Głównie i tak kupuje polskie kosmetyki, perfum nie używam, na solarium nie chodzę, do kosmetyczki w sumie też nie chodzę, jedynie od święta zrobić paznokcie i nie tipsy tylko french :), który bardzo lubię ale nie chodzę bo mi kasy szkoda. Ciuchy też kupuje po przecenach w sklepach ale i na bazarze też kupuje. Ja mam problem bo jestem wysoka i spodnie mi ciężko dobrać. Nie znoszę chinskiego szajsu. Wolę sobie kupić jedną rzecz niż pięć Made in China :O Tak samo twierdzę, że wiele można zaoszczędzić ale nie trzeba rezygnować z czasem dobrego towaru :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a jak się uprę to i do second handu pójdę, tylko nie wiem ja laski kupują czasem fajne ciuchy, bo na siebie nie mogę wiele dobrać :O Kiedyś rozmawiałam z taką babką miała świetną skórzaną kurtkę fioletową i kupiła ją w second handzie, na pewno można jak się chce. Czasem można tam sobie coś kupić jak widać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do pytek_srytek
zeby mieszkac na swoim trzeba dobrze zarabiac. nie zamierzam sobie odmawiac przyjemnosci i konczyc z rock n rollowym trybem zycia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to nie zamierzaj :) Niech każdy żyje jak chce. Niestety niektórzy nie mają wyjścia. Nie widzę w ogóle problemu. Ja nie mieszkam z rodzicami, bo nie po to wychodziłam z mąż żeby z mamusią mieszkać :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lajowa
wodzę że wątek mocno się rozrósł i widze mnóstwo krytyki pod moim adresem- po części każdy z was ma rację , ale nie rozumiem jednej rzeczy - takiej krytyki osób które starają sobie życia zaplanowac tak aby coś osiągnąc i nie żyć wiecznie na kredycie jak nędzarz chodzący w 1 kurtce zimowej 10 lat- każdy z nas jest inny i ma w życiu inne priorytety, mnie nie interesuje i nie iryrtuje sposób na zycie innych osób- to że biora kredyty na 30 lat i żyja na swoim-jak im tak dobrze to ok ale ja tak nie hccę bo wiem że nie dam rady szczególnie będac singlem- bardzo łatwo pisze się komuś ile to się nazycie wydaje, ile kosztruje to i tamto ale w rzeczywistości to wszystko wygląda inaczej - dokładam 400zł na czynsz, płacę co miesiąc za studia 550 zł , 50 zł na bilet miesięczny, kosmetyki i ciuchy to tak średnio (raz mniej , raz więcej raz wcale) ok 200zł, jakieś książki, tusz do drukarki, i inne pierdoły, czasami lekarstwa (jestem alergikiem i właściwie poł życia to odczulanie, tablety, alergolog, naświetlania a takie leczenie zżera czasami full kasy) - nie oszczedze za wiele ale zawsze coś a jak wynajme sobie coś to będzie tylko na przeżycie i zostaję na czysto- fakt można i tak ale można kombinowac żeby było lepiej i ja to właśnie robię, zastanawima się na wyjazdem za granice - dzięki za wszystkie rady ale postarajcie czasem zamiast krytykowac -wczuć się w czyjąś sytuację - to że jednej lasce udało się gdzieś tam w Szwecji dorobić nie znaczy że to jest reguła bo kochana uwierz wiem jka się zarabia w Szwecji i nie są to takie kokosy a bajki o minimalnej pensji dla byle Polaka w wysokości 6000pln to sobie możesz dzieciom opowiadać. Pewnie łatwiej byłoby mi gdybym miała swoją 2 połówkę - razem łatwiej coś osiągnąć ale skoro na razie nie jest to możliwe to postaram sobie sama dać radę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autorko...ja równiez jestem z 3city...jak masz chęc napisz do mnie na maila swoje gg to pogadamy;) arvika84@wp.pl Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lajowa
chciałam jeszcze coś dodać- fakt że chciałabym już być na swoim nie oznacza że ja musze zwiewać z domu bo nie wyrabiam ze starymi-moi rodzice śa naprawde ok tyle ze ja juz sama czuję że fajnie byłoby mieć coś swojego ale nie uważam wynajmu byle klitki i zycia na styk bez kasy na rozwój, na kursy językowe i związane z moim zawodem (niezbędne by piąć się wyżej) , bez kasy najakikolwiek ciuch czy kosmetyk za coś dobrego bo bycie frustratem żyjącym przez X lat na wynajętym nie jest moim zdaniem sukcesem życiowym (no chyba że ktoś nie ma myjścia i ma w domu jakiś sajgon). Życie nie powinno być takie szare i na styk bo tak sie na dłuższa metę nie da i już- czytając co poniektórych mam wrażenie że zachwalają wynajem troche jakby na siłe jednocześnie szydząc z kogoś kto uważa ineczej, uważa to za marnotrawstwo kasy- wiem że z czasem moja praca pozwoli ma na lepsze zarobki ale na razie jestem na początku drogi i więcej nie wyciągne , musze inwestować w tą branże i się rozwijać ale jak wyjade z PL to wtedy wszystko stanie w miejscu i stąd mam ten dylemat, ciekawiło mnie jak radzą sobie z takim problemem inni dlatego tu napisałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lajowa
a co do florka-ktoś tu napisał'ła że jest mega nudziarzem i że jest generalnie beznadziejny i że ta osoba nie chciałaby miec z nim nic wspólnego bo niby kto się zainteresuje domatorem co imprez nie lubi (taki to mniej więcej miało wydzwięk)- otóż zauważ kochana że ludzie sa różni jedni imprezowicze i szalone istoty a inni sa domatorami i "sztywniakami" - nie są lepsi i gorsi ale różni - jednej lasce przypasuje taki szalony a inna nie wyiobraża sobie kogoś takiego bo sama jest domatorką i spokojną "sztywniarą" więc fajnie jej będzie właśnie z takim florkiem- głupota byłoby wpychanie kogoś na siłę do jakiegos ogólnie akceptowanego szablonu- mi się podejście florka podoba i już- ja jestem tez taka troche może zbyt poważna (chociaż lubię sie czasem zabawić), ale nie krytykuję wiecznych imprezowiczów skoro im taki styl życia odpowiada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lajowa
arvika dzięki za miala- wieczorkiem może coś tam do ciebie nabazgram ;) i sorki za te wszystkie literówki bo jak czytam swoje posty to normalnie szok :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dobra wiem, że stary temat i pewnie nieaktualny ale ja bym na miejscu autorki odkładała ten tysiąc na mieszkanie z czasem przeniosłabym na lokatę tak po roku . Rodzinie bym oddwała 500 , by nie nazwali pasożytem i już teraz, bo autorka ma pewnie 30 lat bym miała własne mieszkanie. Było wspomniane że rodzina może dorzucić 40 tysiecy, do tego dokopsowałabym mały kredyt na 50 tysiecy . Uważam że autorka miała na prawde komfortowe warunki i mam nadzieję wpadła na ten pomysł co i ja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
33 lata mieszkam z mamą. Zarabiam tyle co ty. Dokładam się do interesu. Jestem singlem i wydaje na hobby bo nie widzę sensu w wynajmowaniu mieszkania tylko dlatego bo inni krzywo patrzą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po co stare topiki odświeżać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×